World of Warcraft: Battle for Azeroth najszybciej sprzedającym się dodatkiem w historii gry

Blizzard poinformował, że najnowsze rozszerzenie do World of Warcraft rozchodzi się jak ciepłe bułeczki. W ciągu zaledwie 24 godzin od premiery w konflikt Hordy i Przymierza zaangażowało się ponad 3,4 mln osób. Oznacza to, że poprzedni wynik, należący do Legionu, Cataclysmu i Warlords of Draenor (na starcie wszystkie te rozszerzenia cieszyły się identyczną popularnością), został pobity o 100 tysięcy kopii.
Naturalnie nie musi to jeszcze oznaczać sukcesu na dłuższą metę (Cataclysm i WoD są tego najlepszymi dowodami), ale Blizzard ma powody do optymizmu. Przy okazji firma przypomina, że zamierza stale rozwijać Battle for Azeroth. 5 września dostaniemy pierwszy rajd – Uldir. W starożytnej placówce badawczej tytanów trzeba będzie ustawić do pionu nieudane eksperymenty Przedwiecznych Bogów. Tego samego dnia wystartuje pierwszy sezon PvP, a także podziemia Mythic+. Ostatnie z wymienionych wzbogacą się o sezonowe mutatory (tzw. affiksy), obowiązujące od wskazanego poziomu kluczy. Pierwszy z nich, Infested, sprawi, że wybrani wrogowie z poszczególnych lochów zostaną wzmocnieni przez G’huuna.
Czytaj dalej
56 odpowiedzi do “World of Warcraft: Battle for Azeroth najszybciej sprzedającym się dodatkiem w historii gry”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Ucinając kolejne błyskotliwe komentarze pod moim adresem: drążę dalej, bo zapytaliście. Napisałem tylko, że nie jestem w stanie zrozumieć co się ludziom w tej grze podoba. Wyraziłem się nieprezycyjnie: rozumiem i też uważam, że lore jest dobre i może się podobać. Nie rozumiem, pewne konkretne mechaniki mogą się WCIĄŻ podobać. A poza tym marzy mi się nowe, dobre MMO. To wy wyskakujecie z tekstami o jakichś klonach WoWa, w których zbiera się złom i mówicie, żebym tytuł dobrego MMO.
(podał tytuł miało być)|@Szerszenix|Zauważ, że ja nie recenzuję WoWa. Coś na zasadzie: „zagrałem i mi się nie spodobało, więc chciałem o tym podyskutować”. |Czyli mówisz, że prawdziwa gra zaczyna się w WoWie dopiero po osiągnięciu tzw. lvl capa? Wiesz co, chętnie bym to sprawdził i przekonał się, ale starter ma ograniczenie do bodajże 20 poziomu (po kupnie chyba jest opcja dodania do konta postaci z maksymalnym poziomem? Ale albo nie będę wiedział co ze sobą zrobić, albo nie zdzierżę samego wbijania :/).
@SerwusX |Chcesz dyskutować o wowie a grałeś do 20 poziomu i trochę bety. Przecież to tak jakbym dyskutował na forum o 4 godzinnym filmie, mówił jaki jest słaby, jak to wszystko z nim źle, po obejrzeniu jedynie jego 30 sekundowego trailera….
@taz159357 Design questów oraz sposób prezentowania fabuły został przebudowany podczas Cata/MoP, przez co od tych dodatków gra się zauważalnie przyjemniej (przynajmniej dla casuali). Szkoda, że Blizz nie popracuje nad poprawieniem początkowych doświadczeń graczy. Gdyby Starter Edition oferowało zajęcia podobne do tych z Legionu (czy nawet Warlordsów) sam Wow mógłby przyciągnąć więcej nowych graczy.
@SerwusX szkoda, że Wow Ci się nie spodobał. Wymaga kredytu zaufania, to trzeba przyznać, ale w większości przypadków potrafi wciągnąć. Obyś znalazł MMORPG’a, który wciągnie Cię tak, jak Wow nas. Pozdro! 😉
@le_Fey|Ale wiesz, że ten wykres nie pokazuje liczby aktywnych graczy, tylko liczbę utworzonych kont?|@Tesu|Właściwie, to tu mnie zaskoczyłeś. Gdy grałem ostatnio w hotsa, to wyjście nowego bohatera było ewenementem. Mea culpa.|@ermo3|Byłbym skłonny zaryzykować dłuższy romans, ale to jak na tym wykresie pokazującym zależność wolnego czasu, pieniędzy i chęci w zależności od wieku. To jestem na stadium, w którym wszystko jest, poza czasem, o czym z resztą świadczą godziny, które mogę poświęcić na Internet. 🙁