World of Warcraft Classic: Troll doprowadził do śmierci kilkudziesięciu postaci z hardkorowej gildii

World of Warcraft Classic: Troll doprowadził do śmierci kilkudziesięciu postaci z hardkorowej gildii
Jakub "Jaqp" Dmuchowski
Podstępny gracz kryjący się za nickiem Tinyviolin69 uknuł misterny plan, którego realizacja zajęła mu ponad rok.

Tytułowy troll, który może poszczycić się licznymi niecnymi występkami oraz pokaźną kolekcją zablokowanych kont, otrzymał drugą szansę od jednej z gildii bawiących się w hardkorowym trybie World of Warcraft Classic. Nie sposób nie odnieść wrażenia, że jej członkowie zdecydowanie plują sobie w brodę po tym, co wydarzyło się w trakcie rajdu na Naxxramas.

Ukryty smok, przyczajony troll

Jeśli ktokolwiek pamięta początki World of Warcraft lub regularnie grywa na klasycznych serwerach MMORPG ze stajni Blizzarda, z pewnością jest świadom tego, jak wiele czasu należy poświęcić, aby osiągnąć 60. poziom doświadczenia. Dorzućmy do tego fakt, że zabawa toczy się w trybie hardcore, a więc gracze są zobligowani do powiedzenia „pa pa” swoim postaciom w przypadku ich zgonu. Samo dobrnięcie do maksymalnego poziomu w taki sposób stanowi nie lada wyzwanie, a dodajmy do tego to, że aby taki heros był w stanie wziąć udział w rajdzie i z powodzeniem go ukończyć, musi zostać zawczasu wyposażony w przedmioty o odpowiedniej mocy.

Tinyviolin69 jako długoletni gracz (i troll) World of Warcraft z pewnością wiedział, ile czasu musieli poświęcić członkowie gildii, do której sam należał przez przeszło rok, aby móc wziąć udział w heroicznym rajdzie na latającą fortecę Naxxramas. Długie miesiące ciężko pracował, aby zaskarbić sobie nie tylko sympatię towarzyszy, lecz także ich zaufanie, które zagwarantowało mu rolę głównego tanka (osoby, która skupia na sobie uwagę oponentów w trakcie walki, odciągając ich od pozostałych członków drużyny) w trakcie próby ukończenia rzeczonej instancji. To właśnie wtedy Tinyviolin69 postanowił zrealizować swój plan, a pomógł mu w tym jeden z czworga Jeźdźców – Sir Zeliek, czyli boss znajdujący się w siedzibie Kel’Thuzada. Całość udokumentowana została na transmisji prowadzonej przez trolla w serwisie Twitch, a z jej zapisem możecie zapoznać się poniżej:

https://www.youtube.com/watch?v=O4D3BPTd3vU

W wyniku jego działania, które w głównej mierze polegało na ściągnięciu Sir Zelieka do narożnika, w którym ukrywali się towarzysze naszego „bohatera”, ze światem Azeroth pożegnało się 36 postaci. Pomimo tego, że znali oni „kryminalną” przeszłość swojego głównego tanka, w głosach graczy czuć było nutę zdziwienia i niedowierzania, jako że, powołując się na ich relację, przez wspólnie spędzony rok nie przejawiał on żadnych skłonności do nieprzyzwoitych zachowań i nic nie wskazywało na to, że może celowo doprowadzić do śmierci awatarów, na których rozwój poświęcono łącznie ponad 10 000 godzin.

Sprawa nie przeszła bez echa na subreddicie poświęconym World of Warcraft Classic, na którym część użytkowników uznaje opisywaną sytuację za niezwykle kuriozalną, a przy tym zabawną, z kolei inni starają się empatyzować z osobami, które w jednej chwili straciły dorobek wielu miesięcy gry. Jeden z użytkowników Twittera z kolei pokusił się nawet o porównanie rozwijania postaci do… wychowywania dziecka:

https://twitter.com/wakewilder/status/1679234408585351174

Jak swój występek podsumował sam Tinyviolin69? „Zły narożnik”. W taki sposób troll skwitował ściągnięcie do reszty drużyny bossa, który następnie dokonał masowego mordu na członkach jego gildii. Jak się okazuje, zdaniem pana Małeskrzypce69, całe to zajście było jednym wielkim nieporozumieniem, a jego wynik był kwestią wypadku, a nie celowego działania. Mając jednak na uwadze przeszłość tego jegomościa, trudno dawać wiarę jego słowom.

Źródło grafiki otwierającej: South Park Digital Studios LLC | South Park, sezon 10, odcinek 8 – Make Love, Not Warcraft.

12 odpowiedzi do “World of Warcraft Classic: Troll doprowadził do śmierci kilkudziesięciu postaci z hardkorowej gildii”

  1. Wina Blizzarda.

  2. Tiny violin udzielił wywiadu w którym stwierdził że to był „dzień sądu” na gildii oszustów, którzy nagminnie łamali zasady hardkora. Wcale nie planował tego od dłuższego czasu a uczciwie pomagał w progressie gildii. Mało tego, bez jego porad i szkolenia jakie dawał słabszym graczom nigdy nie dotarli by tak daleko. W pewnym momencie zorietował się jednak że skala korupcji i oszustw jest zbyt wysoka i pora zakończyć tą farsę.

  3. Kompletnie nie wiem na co miałem tu patrzeć i co tam się stało. Ludzie, którzy grają w takie gry gdzie jest milion rzeczy na ekranie i do tego jeszcze leci milion komentów na twitterze, które czytają, są jacyś dziwni 🙂

  4. Co za drama, postać z gry umarła o.O

    • Tu nie tyle chodzi o postać, co o godziny włożone w jej rozwój. Może i to bezwartościowe, ale właściciela strata zaboli. Inna sprawa, że nie wiem czy to taka sensacja, że jest sens o takich rzeczach newsa robić.

    • Welp, cieszę się, że mnie nigdy MMO nie zdołały wciągnąć – jeśli jest gdzieś ziarno prawdy w marnowaniu czasu przy grach, to dla mnie właśnie tam.

    • Zależy po co grasz. Ludzie w gry MMO nie grają zwykle dla robienia questów tylko dla budowania społeczności i spędzania wspólnie czasu. Ja gier MMO obecnie nie trawię, ale swojego czasu grałem w jedną w latach 2008-2010 – piłkarskie MMO Football Superstars i poznałem tam mnóstwo osób w różnym przedziale wiekowym. Z kilkoma osobami gram do dzisiaj, choć nie z każdą regularnie i to są prawdziwsze znajomości niż większość nawiązywanych w realnym życiu, gdzie pojedyncze okażą się warte zachodu, a reszta „kumpluje się” tylko dla konkretnych korzyści i zupełnie olewa gdy już nie jesteś im potrzebny. W grach online czas spędza się ze sobą tylko dlatego że lubi się spędzać ze sobą czas, bo każdy może każdemu dać blocka, a w realu nie zawsze się tak da.

    • Rozumiem – sam mam kompletnie odwrotnie i nie wyobrażam sobie „znajomości” z kimś przez internet, więc możliwe, że przez to właśnie nie czaję tych gier.

    • ja sobie nie wyobrażam, żebyś Ty w życiu miał jakiś znajomych, a co dopiero w grze. Quetz Toxic lvl 1000

  5. Nie ma to jak „rzetelny” research przed napisaniem artykułu, koles zrobilc judgment day na gildii oszustow z hardkora. Tyle i az tyle

Dodaj komentarz