World War 3: Polski shooter zarobił miliony

Pamiętacie jeszcze World War 3 autorstwa polskiego studia The Farm 51? W zeszłym roku gra zrobiła sporo zamieszania i mimo że jej wczesna wersja ukazała się na Steamie w nie najlepszym stanie, to podbiła serca graczy, szturmem wzięła jedno z zestawień bestsellerów Steama i przyczyniła się do gwałtownego wzrostu wartości akcji firmy.
Dziś wiemy już, jak owo szturmowanie przełożyło się na wymierne korzyści. Według raportu opublikowanego w serwisie Bankier.pl do końca 2018 roku (a więc raptem przez 2,5 miesiąca, bo gra trafiła do sprzedaży w połowie października) World War 3 przyniosło ponad 12 milionów złotych przychodu netto. Na ten wynik składa się sprzedaż za pośrednictwem Steama (10,2 miliona) oraz innych platform (1,8 miliona).
Teoretycznie ludzie z The Farm 51 powinni więc otwierać szampana, ale niewykluczone, że sukces okaże się mieć krótki żywot. Według serwisu SteamCharts gra jest już praktycznie martwa – w ciągu ostatnich 30 dni grało w nią średnio po 95 osób, a w momentach szczytowej popularności nie więcej niż 233. W porównaniu do początku, gdy w trzecią wojnę światową bawiło się nawet po 11 tysięcy osób, to wynik wyjątkowo marny.
Ratunkiem dla produkcji teoretycznie może być obiecany jakiś czas temu (i wciąż utrzymywany przy życiu) program dodawania nowej zawartości. W najbliższym czasie do gry ma trafić Smoleńsk, czyli nowa mapa do trybu Warzone. Przypomnijmy, że ten typ zabawy pozwala zmierzyć się na dość rozległych lokacjach, a złożone z graczy drużyny mogą walczyć nie tylko pieszo, ale także przy użyciu pojazdów. Pytanie tylko, czy świeże atrakcje zdołają ponownie rozbudzić zainteresowanie grą.
The Farm 51 pracuje też obecnie nad postapokaliptycznym Chernobylite. Produkcja zabierze nas w okolice Czarnobyla i nakaże przeszukiwać zmienione przez tajemnicą substancję bezdroża w skórze byłego pracownika elektrowni, który stara się poznać los swej zaginionej ukochanej. Autorzy obiecują wciągającą fabułę, nowatorski system craftingu (zmuszający podobno do korzystania z podstawowej wiedzy z zakresu fizyki i chemii) i możliwość rozwiązywania problemów na kilka sposobów.
Czytaj dalej
-
To może być koniec FBC: Firebreak. Po premierze dużej aktualizacji strzelanka...
-
Kolejny Indiana Jones już powstaje? MachineGames przyznaje, że pracuje nad nową...
-
Alan Wake 2, Heroes 3 Complete i inne. Darmowe gry...
-
Microsoft nie zostaje w tyle. Nowy Xbox ma być sprzętem hybrydowym, na którym odpalimy...
14 odpowiedzi do “World War 3: Polski shooter zarobił miliony”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Problem w tym, że wiele wskazuje na to, że lepiej było wczoraj.
12mln przychodu z 12mln kopii sprzedanych = sprzedawali po 1 zł?
@down gdzie masz napisane że zostało sprzedane 12mln kopii?
@asasyn12334 tam na dole po prostu jest napisane,ile pieniędzy gra zarobiła na danej platformie
bardzo lubiłem w to grać, ale w pewnej chwili oszuści psuli zabawę, używali bugów do wchodzenia w ścianę (i nic, nawet granaty nie dawały rady go zranić) na mapie ruskich jeden team mógł campić respawn drugiego teamu, zaś zdalne ładunki wybuchowe to jakiś żart, a no i ten super shotgun który z 100m zabijał w 2-3 strzałami (lubiłem go używać) generalnie, gdyby wyszło z early access to bym grał dalej 😛
Od poczatku mowilem, ze hype train sie wykolei. Farma 51 robi slabe gry.
@Kordianbolszewik gra jest dobra może to nie poziom bfa ale też robiona gra za mniejsze środki. Gra się w to przyjemnie ale technicznie jeszcze muszą popracować. Nie uważam że grę można nazwać słaba. Wyniki mówią może co innego ale to nie reguła że słaba sprzedaż = słaba gra.
Pytanie jaki był budżet – jak kosztowala do 5 baniek to i tak swoje zarobili.
może by kolega wspomniał, że gra jest dostępna jako early acces i do premiery to jej jeszcze trochę brakuje, a farma cały czas pracuje, łatając i dodając nowy content?
@EvrDst Każda gra ma jedną premierę nie ważne czy to Early Access czy nie. Oficjalna premiera już tej grze nie pomoże.
Nie rozumiem jak mogli to tak spie******…
Chciałem to kupić ale jak zobaczyłem gameplaye to sobie darowałem. Mocno spieprzyli sprawę. Tej gry już nie da się uratować bo leży w samych podstawach a mapy ściśle oparte na prawdziwych lokacjach po prostu ssą w grze multiplayer, co powinno być przestrogą dla kogokolwiek wpadającego na taki pomysł w przyszłości.
Te 95 osób to pewnie pracownicy i ich rodziny 😛
Wina tylko i wyłącznie twórców. Zamiast odpalić open bete przed premierą i sprawdzić działanie serwerów, to nie, od razu premiera i pierwsza wtopa, potem było już gorzej, problemy z połączeniem, lagi, a gdy TF51 w końcu się uporał z problemami, o grze już każdy zapomniał. Teraz tak samo, zero promocji, zero free weekendów, nikt kota w worku nie kupi, a free weekend, może by kogoś przekonał do tej gry. Niestety, tak myślałem, że gra nie doczeka wyjścia z early access.