Wrath: Aeon of Ruin – Nowa gra 3D Realms zabierze nas do roku 1996 [WIDEO]

Nie wiem, czy tylko ja dostrzegam pewną ironię w tym, że twórcy Duke Nukema 3D tworzą grę mającą być hołdem dla staroszkolnych FPS-ów i wykorzystują przy tym silnik pierwszego Quake'a – największego konkurenta ich dawnego tytułu. Nic to, ponieważ twórcy obiecują przy tym, że oprócz odwołań do dwóch już wspomnianych produkcji w grze wyczujemy też ducha Dooma, Blooda, Unreala czy Hexena. Fabuła zdaje się trzymać klimat lat 90 – Stary Świat przepadł, a pośród jego ruin czai się przedwieczny strach. Gracz, dotąd dryfujący po Wiecznym Morzu, dostaje od Pasterza Samowolnych Dusz zadanie – upolować pozostałych przy życiu Strażników Starego Świata. Zaopatrzeni w te wszystkie wielkie litery ruszamy na łowy poprzez krypty, świątynie i nawiedzone lasy, w których to na drodze staną nam liczne maszkary i potworzyska. Pozbywać się ich będziemy przy pomocy 9 broni, w tym klasycznej dwururki, a także artefaktów. Wszystko to okraszone niby wczesną trójwymiarową grafiką, jednak odpowiednio podrasowaną, by nie straszyć nieco bardziej współczesnych odbiorców. Zresztą poniżej możecie zobaczyć, jak gra prezentuje się w akcji.

Retro purystów mogą niepokoić zapowiedzi „mocno nieliniowej” struktury rozgrywki – początkowo dostępne będą dwa światy, a klucze do pozostałych trzech gracze będą musieli znaleźć na samych mapach. Dodatkowo save'y mają być racjonowane, co przy wysokim poziomie trudności ma zachęcić do bardziej strategicznego podejścia do gry. Wydaje się przy tym, że stroną audio nie musimy się przynajmniej za bardzo przejmować, ponieważ pracują nad nią Andrew Hulshult, który stworzył muzykę do Quake Champions, a także Bjørn Jacobsen, starszy inżynier dźwięku w zespole zajmującym się Cyberpunk 2077.

(Kliknij, aby powiększyć)

Wrath: Aeon of Ruin już latem 2019 pozwoli powrócić do przeszłości posiadaczom pecetów, a na początku przyszłego roku okazję, by popławić się nieco w nostalgii, dostaną także właściciele Nintendo Switch, Xboksów One oraz PS4.