Współzałożyciel Rockstara zdradza, dlaczego szpiegowska gra Agent nie doszła do skutku. „Czasem leżę w łóżku i o tym myślę”
Agent, szpiegowska gra z otwartym światem zapowiedziana oficjalnie przez Rockstara w 2009 roku, nie miała łatwego życia. Studia firmy przekazywały ją sobie z rąk do rąk, aż wreszcie w 2021(!) ogłoszono, że nic z niej jednak nie będzie. Dlaczego tak się stało? Dan Houser, współzałożyciel Rockstara, w podcaście Lexa Fridmana opowiedział nieco o tej porażce. Problem miał leżeć w samej szpiegowskiej naturze Agenta.
Agent miało jakieś 5 różnych wersji. Doszedłem do wniosku, że to jednak nie działa. Nadal czasem pojawia się w moich myślach, czasem leżę w łóżku i o tym myślę. Uznałem, że to, co czyni [z historii szpiegowskich] wspaniałe filmy sprawia też, że nie działają jako gry wideo – albo przynajmniej trzeba się zastanowić, jak w grach zrobić to inaczej.
Dan Houser
Według Housera szpiegowskie zacięcie nie działa w połączeniu z otwartym światem – wysokie stawki, które sprawiają, że filmy o Jamesie Bondzie są wciągające, w grze dającej odbiorcy wolność do robienia, czego chce, nie działają tak dobrze.
Takie filmy są bardzo gorączkowe i przechodzą prosto z punktu A do punktu B. Musisz gdzieś pójść i uratować świat, musisz powstrzymać kogoś przed zabiciem kogoś innego. I gra z otwartym światem też ma takie chwile, kiedy historia się spina, ale duża jej część jest znacznie luźniejsza i po prostu robi się w niej, co się chce.
Dan Houser
Agent nie doszedł więc do skutku przez połączenie dwóch elementów, których według Housera połączyć się nie da – szpiegów i otwartego świata. Ten model gry sprawdza się za to fantastycznie w przypadku przestępców, o czym dobrze wie każdy fan GTA czy Red Dead Redemption.
Jako przestępcy nikt nie mówi ci, co masz robić. Próbujemy stworzyć zewnętrzną motywację przez to, że postaci zmuszają cię czasem do uczestnictwa w fabule, ale w przypadku szpiega to by nie działało, bo szpiedzy muszą pracować pod presją czasu.
Dan Houser
O ile więc takie Bully 2 nie powstało przez inne priorytety studia, o tyle Agent na zawsze pozostanie pomysłem nieudanym, porzuconym i zapomnianym.
