Wydawca Serious Sam 3: BFE – „Walczymy z piractwem tworząc zabawną i wciągającą grę”

Fork Parker, dyrektor finansowy w Devolver Digital, znany jest ze swoich ciekawych i żartobliwych wypowiedzi umieszczanych w informacjach prasowych związanych z Serious Sam 3 BFE, a także opublikowanego wczoraj filmu z jego udziałem. W rozmowie z serwisem Destructoid tym razem na poważnie wypowiedział się o piractwie.
Według niego, jego firma starała się walczyć z piractwem w prosty sposób – tworząc „zabawną, wciągającą grę oferującą niesamowitą kampanię kooperacyjną dla szesnastu osób”. Jak mówi:
Piractwo jest problemem i nie ma co do tego wątpliwości, ale sukces takich gier, jak Skyrim, czy naszego Serious Sam 3: BFE na PC pokazuje, że istnieje rynek, na którym gracze są skłonni zapłacić za produkcje komputerowe. Najważniejszą rzeczą, która należy do developerów i wydawców, to wydanie na nim czegoś, na co warto wydać pieniądze. Ci, którzy obwiniają klientów powinni przemyśleć jakość swoich produktów i częstotliwość wypuszczania ich kolejnych części.
Jak dodaje:
Po drugiej stronie równania jest model dystrybucji . W przypadku gier mamy niesamowite PC-towe usługi, takie jak Steam, Get Games, czy Direct2Drive, które robią to samo dla naszej branży, co iTunes dla muzyki. Zaoferuj konsumentom wiele świetnej zawartości cyfrowej po rozsądnej cenie, a większość chętnie zapłaci za gry, które odpowiadają im gustom.
Czytaj dalej
-
Premiera Terminator 2D: No Fate opóźniona. Powodem problemy z zawartością edycji...
-
„Skyrimowa babcia” znów kończy karierę. To ma być definitywny koniec jej...
-
Twórcy Resident Evil Requiem mają wątpliwości, czy ich gra straszy....
-
Powstaje nowa gra ze świata „Władcy Pierścieni”? Szykuje się konkurencja...
72 odpowiedzi do “Wydawca Serious Sam 3: BFE – „Walczymy z piractwem tworząc zabawną i wciągającą grę””
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
W ostatnim czasie coraz częściej pojawiają się wypowiedzi osób, które uważają, że walka z piractwem nie polega tylko na implementacji uciążliwych zabezpieczeń. Po przedstawicielach portalu Good Old Games głos w tej sprawie zabrała firma Devolver Digital, wydawca Serious Sam 3: BFE.
Dobrze gada!| Dać mu wódki!
ktoś już grał w SS3? Podzieli się wrażeniami?
Powodzenia, kup se trąbkę do…
„robią to samo dla naszej branży, co iTunes dla muzyki”|Tu się zgadzam. Ani jednego, ani drugiego nie cierpię i nie uważam za dobre…
„Najważniejszą rzeczą, która należy do developerów i wydawców, to wydanie na nim czegoś, na co warto wydać pieniądze. Ci, którzy obwiniają klientów powinni przemyśleć jakość swoich produktów i częstotliwość wypuszczania ich kolejnych części.” Zgadzam sie w 100%, AC co roku, CoD co roku, co następne? Skyrim to gra roku, dawno takiej gry nie było, tak samo Deus. Dlatego kupuje tylko naprawdę świetne gry. 🙂
Akurat przykład gry Serious Sam 3 jest nie na miejscu, gracze i tak kupią ponieważ bardzo ważną częścią tej gry jest coop (przez internet). Gdyby SS3 nie miało multi gra by nie odniosła sukcesu gdyż nie jest tak rozpoznawalną marką jak casualowe cody itp, a resztę piraty by dokradli z netu i zamknięcie studia gwarantowane… I niech nie porównuje Seriousa Sama 3 do Skyrima… Owszem Serious Sam to fajna seria ale w porównaniu do „Scrollsów” jest niczym. Największym bastionem przeciw piratom są gry z
multiplayerem, gdyż wtedy jest to jakaś zachęta dla szczurów (piratów), by nie kradli lecz kupili grę, co innego gry z samym single, takie gry naprawdę muszą być ekstra by się sprzedały, ale i tak tracą ogromne miliony $$$ bo i tak dużo piratów ją ściągnie… Zakładając, że każdy kto nabył np Skyrima go kupił, nie ściągnął to wyniki sprzedaży były by o wiele lepsze, nawet od codow.
Suteq, jak się gra nie podoba to się w nią nie gra, a nie kradnie z netu… Jak mi się samochód nie spodoba to też mam go ukraść ?
@ Accoun|Czemu nie lubisz steama? jak zainstlowałem na dwa lata przed kupnem jakiejkolwiek produkcji na niego. On ma same plusy.
@X5452 jak ja widzę porównania piractwa do kradzieży samochodów to śmieję się jak norka 😀 to jak porównywanie jabłek i pomarańczy gdyż gra jest innym dobrem niż samochód…
@X5452 – porównywać do kradzieży samochodu można tylko jak wyniesiesz fizycznie pudełko z grą ze sklepu. W przypadku samego ściągnięcia z sieci to porównanie traci jakikolwiek sens
steam faktycznie jest w porządku i dość pomocna to rzecz, a co BFE to kupię tą grę, a słowa z tytułu newsa powieszę sobie jako plakat na ścianie 😀 Nepharis tu nie chodzi o to żeby porównywać samochód z grą tylko o to żeby pokazać że kradzież gry to KRADZIEŻ taka sama jak samochodu, tu chodzi o sam fakt kradzieży a nie o to co sie kradnie, porównań przeważnie nie bierze sie dosłownie ale jak chcesz to śmiej sie dalej
Gość dobrze mówi, ale sądzę, że oprócz dobrego singla ważniejszy jest tryb multi, to on zmusza ludzi do kupna gry, nie masz oryginału, nie grasz w sieci. Przynajmniej w większości przypadków.
@X5452 – Samochód istnieje w prawdziwym życiu, gra (w przypadku piractwa) istnieje tylko w cyberprzestrzeni i na dysku komputera. Poza tym jeśli ukradnę samochód to ktoś go straci, jeśli spiracę grę to liczba kopii znajdujących się na półkach sklepowych czy legalnych seriali na serwerach steama nie ulegnie zmianie. I jeszcze jedno – to że ktoś kradnie nie znaczy że gdyby kradzież była niewykonalna to by to kupił. Mówić że piractwo to kradzież to jak mówić że masturbacja przy Redtubie to prawdziwy seks…
Swoją drogą – premiera gry już jakiś czas temu odbyła się, a piracka wersja jest do pobrania, tyle że nie ma cracka żeby odpalić grę i brakujących plików. Nie że bym był za piractwem ale kto wie, może będzie pierwszą z niewielu zabezpieczeń dla ekip zajmujących się piractwem i spore wyzwanie
Zeby nie było piractwa i tak wszystko skończy się na graniu w chmurze…
@Agadez – mhm… Czyli jak jedziesz pociągiem albo autobusem, to też płacić nie trzeba, bo nikomu niczego nie ubywa (autobus i tak by jeździł bez ciebie czy z tobą), tak samo jak jedziesz na wakacje, przecież nikt na tym nie traci, że tam jesteś, i jakbyś napisał książkę, a ja „ukradł” jej treść i sam wydał, to też jest wszystko w porządku, bo nikt na tym nie traci? A słyszałeś o takim czymś jak kradzież własności intelektualnej?
Oni tu o ciekawym, ważnym multi, a ja widzę dwa serwery po 8 osób na każdym. Ja niedowidzę, czy może Sam nie przyciągnął jeszcze tylu rzeszy uczciwych graczy?|żeby nie było- nie pluję na Serious Sama, bo gra jest bardzo fajna, jak to Serious 🙂
Nie potraficie przyznać przed sobą że po prostu dopuszczacie się kradzieży i próbujecie się usprawiedliwiać, a Ci co najwięcej się drą że piractwo to nie jest forma kradzieży zapewne najwięcej mają na sumieniu. Przypomina to usprawiedliwianie się alkoholika który wszystkim dookoła usiłuje wmówić że nie ma problemu… Po prostu nieodpowiedzialne i niedojrzała gówniarzeria (bez względu na wiek).
@X5452|Są gry, które w które warto zagrać, aczkolwiek nie koniecznie trzeba je kupić, bo producenci często walą nas w (_)(_) głośno się przy tym śmiejąc, więc dlaczego gracze nie mają prawa się odwdzięczyć? A przeczytawszy porónanie do samochodu walnąłem soczystego fejspalma. :]|@Tyrus|Zapomniałeś jak producenci mówili, że używki są tak samo dla nich bolesne jak piractwo? Co z tego, że kupiłeś grę, używkę jak i tak dla nich jesteś nikim bo nie dostali ani grosza? Dalej brońcie panów z Acti, Ubi i EA.
Dalej brońcie panów z Acti, Ubi i EA, którzy co roku dają kolejną część ich serii, CoD, AC, NfS i co jeszcze? W CoD-a gram tylko singla i dobrze mi z tym, od multi mam BF3, który dumnie stoi na półce z grami, The Run? Kto normalny robi gre na 3h w trybie single? Ewidentny skok na kase przez markę, Ubi nie lepsze, kroić serie i wydawać gre co roku, która daje singla na 6-7h nie więcej. Żenada po prostu.
Piractwo niestety jest w głowie. Jak się w niej coś nie przestawi to nie da się przestać piracić.
JA nie pisałem o używkach – to druga strona medalu. Nie obracaj kota ogonem! Jeśli kupuję używane auto/ ciuchy/ sprzęt od kogoś kto sam to zdobył legalnie to jest to ok. W tym momencie to jest to fanaberia ze strony producentów. NIE JEST TO JEDNAK ARGUMENT I USPRAWIEDLIWIENIE DLA PIRACTWA!!! Gościu idź na kurs logicznego myślenia. NIGDZIE NIE JEST NAPISANE ŻE UŻYWANE JEST NIELEGALNE – i mogą mi naskoczyć! 😛 PIRACENIE jest jednak karalne i są na to paragrafy 😛 Na używki nie ma 😛
Czyli odnieśli sukces! Hurra!!! Ja jeszcze nie kupiłem, bo czekam na pierwsze promocje steamowe 🙂
Jeśli widzę towar w sklepie, który mi się podoba, a za który czuję że przepłacę – nie kupuję, ale TEŻ GO NIE KRADNĘ!!! A ja widzę że Ty byś chciał wszystko mieć. A w życiu tak nie ma. Nie wszystko mi się należy i wiem że nie będę mieć wszystkiego. Jeśli nie umiesz się z tym pogodzić to wciąż mentalnie jesteś tylko rozwydrzonym bachorem… NIE ma żadnego „ALE”!!!
Inną sprawą jest paserstwo – jeśli kupię pirata – to jestem paserem, i tu też wielu powinno być świadomym tego. Jeśli kupię legalną – używaną kopię od prawowitego właściciela to jest to ok. Dotarło?
Ci co tak zajadle bronią piratów – powiem jedno dorośnijcie i wtedy się wypowiadajcie – albo wróćcie się do przedszkola i zamilknijcie bo ośmieszacie tylko siebie i ukazujecie swój brak inteligencji i niedojrzałość.
@AoS, ooo, autobus to jest naprawdę niezłe porównanie (pociąg już niezbyt, zbyt wysoka wykrywalność), choć też nie doskonałe. Na pewno lepsze niż kretyński samochód. Porównanie do książki odnosi się już jednak tylko do tych prawdziwych piratów, którzy faktycznie piracą grę, a potem ją rozprowadzają za opłatą. Wtedy występuje kradzież własności intelektualnej. Ściąganie gry z torrentów to jednak co innego, dosyć ciężka do ujęcia sprawa, szczególnie, że takie zjawisko nie występowało wcześniej w historii.
Tu nie zachodzi kradzież czegoś fizycznego. Występuje cudowne, niemalże nieograniczone klonowanie, które nie wymaga zbyt wiele czasu, wysiłku, energii, pieniędzy (jak już się złamie zabezpieczenia; nie wiem jak dokładnie wygląda ten proces, ale rzadko zajmuje więcej niż parę dni, więc można uznać wysiłek za relatywnie znikomy). Taka tam jakby magia.|Prawo dalej nie za bardzo wie co z tym fantem zrobić, podporządkowując go do kategorii, do których tak średnio się zalicza.
tyrus, lol, dla producenta nie ma żadnej różnicy, czy grę pożyczysz, czy ściągniesz pirata. I z tego, i z tego nie mają zysku. Tylko, że jedna z tych czynności jest nielegalna.
„NIGDZIE NIE JEST NAPISANE ŻE UŻYWANE JEST NIELEGALNE – i mogą mi naskoczyć! 😛 ” <- jak dla mnie, to Ty wykazujesz mentalność 'rozwydrzonego bachora' ^^" Prawo na coś pozwala? Klapki na oczy i wykorzystujesz ile sie da, mając w nosie to, że konsekwencje dla twórców/wydawców gry są de facto takie same jak gdybyś tę grę spiracił. Nie obchodzi Cię czy twórcy otrzymają wynagrodzenie za to, że zrobili coś z czego korzystasz, liczy się własny tyłek, a najlepiej jeśli jeszcze ma się wygodne usprawiedliwienie.
W żadnym wypadku nie zamierzam tu siebie czy kogokolwiek innego idealizować, święty w żadnym wypadku nie jestem. Po prostu śmieszy mnie taka bezmyślna postawa i uważanie siebie za lepszego od innych na podstawie cwaniackiej wymówki bez faktycznego rozważenia słuszności postępowania.
Tyrus, interesujący wykład, normalnie zmieniłeś moje życie, w przyszłości na studiach napisze magisterkę na podstawie twoich słów ! -.-… Co do tematu, to wielu ludzi ściąga gry, tylko po to żeby je przetestować, jak będzie im dana gra działała, po to żeby później kupić oryginał, np. dla trybu multi. Tak się właśnie dzieje, kiedy producenci nie tworzą dem gier, jak to miało miejsce jeszcze kilka lat temu, gdzie praktycznie każda gra miała swoje demo.
Generalnie dla mnie piractwo jest wtedy, kiedy ktoś ściągnie jakąś grę, a następnie zaczyna ją sprzedawać lub udostępniać za darmo, odnosząc swojego rodzaju różne korzyści materialne, i nie tylko. A nie wtedy, kiedy ja sobie coś ściągne dla siebie, pogram, i usunę (albo np. później kupie oryginał)
W końcu ktoś zrozumiał na czym polega problem piractwa.
Tyrus dobrze gada właśnie, przestancie się wreszczie okłamywać i wymyslać 10000 teorii czym jest piractwo tylko po to żeby piracić i sobie tłumaczyć „ja nie krednę”, gra komputerowa. nieważne czy wirtualnie czy na nośniku, jest wynikiem wielu miesięcy ciężkiej pracy jej autorów, i jest należącym do nich produktem do którego mają prawa autorskie i naprawdę nie ma to znaczenia że można piracić bo polskie prawo kuleje, spoko ale to nie jest usprawiedliwienie, ludzie KRADNIECIE! Mati o magisterce myśl po gimie.
Ale wiem że i tak spływa to po Was jak po kaczkach, bo znam osobiście paru piratów i wiem że każdu, nawet najlepszy argument za tym że piractwo to kradzież odbija się od nich jak od tarczy, tak mocno oszukujecie swój umysł że chyba zaczynacie w te brenie wierzyć. Znam też gościa który ściąga pirata, chwali się że ma pierwszy jakąś najnowszą grę, pogra 15 min, usówa i ściaga nową, jak bardzo jest to żałosne nie wspomnę. No cóż jak podrosniecie i zaczniecie pracować a nie sępić od mamy to zrozumiecie wszystko
@Nhilus Lepiej się zacznij uczyć, bo egzamin do gimnazjum już niedługo. Musisz w końcu wybrać dobrą szkołe, żebyś tam mógł głosić swoje nauki o piractwie. Kończąc temat, zazwyczaj ci, którzy najwięcej gadają jakie to piractwo jest be, piracą najwięcej ze wszystkich 🙂 Pozdro
@ Progeusz |Co nie jest zakazane jest dozwolone – dociera? 😛 Podstawowa zasada prawa 😛 „Używki” nie są zakazane przez prawo – a nawet jakby były to było by to pogwałcenie mojego prawa do rozporządzania moją własnością. I w tym momencie wszelkie organizacje obrony praw człowieka mają pole do popisu. Porównywanie obrotu używanymi dobrami do piractwa jest czystą fanaberią i próbą zamachu na nasze prawa. Z tego TYTUŁU MOGĄ MI NASKOCZYĆ – i powtórzę to raz jeszcze 😛
Progeusz teraz to ty się ośmieszasz – skoro prawo na coś pozwala to będę z tego korzystał – proste – kto mi zabroni? Oczywiście pod warunkiem że nie będę kogoś krzywdził – ale to już indywidualna sprawa każdego. I nie łap mnie za słówka. Pomyśl dwa razy za nim palniesz bo się ośmieszasz tylko.
Zresztą, nie będe brać poważnie słów kogoś, kto nawet prostego słowa nie umie napisać po polsku. Dobra, już się nie odzywam, bo znowu warna dostanę. Lepiej wyjmijcie te kije z tyłków i wrzućcie na luz trochę ^^
P.s. „co nie jest zakazane – jest dozwolone” i do cholery poczytaj sobie konstytucję RP a potem się „mądruj”, chyba że czytanie ze zrozumieniem boli 😛
stawiam byki bo mnie z nerwów rozstraja jak czytam takie pieprzenie osób pokroju Matiego, ale nie dam się sprowokować trolom internetowym, piraćcie sobie ile wleźie, tłumaczcie sobie to czym chcecie, mam to gdzieś, a wiecie dlaczego? bo to wy jesteście niedorajdami życiowymi które muszą kraść gry żeby sobie pograć, pochwalić sie tym, i poczuć sie lepszym wśród rówieśników, a tak btw Mati to jestem pewnie w wieku Twojego ojca więc nie mędrkuj, a gimnazjum kończyłem jak Ty byłeś dopiero w planach -_-
„(…) Zaoferuj konsumentom wiele świetnej zawartości cyfrowej po rozsądnej cenie, a większość chętnie zapłaci za gry, które odpowiadają im gustom.” Po rozsądnej cenie?? To jakiś żart?? Na steamie premiery gier kosztują po 250zł, a oni mówią, że po rozsądnej cenie? Przecież to są jakieś 2 dobre gry na konsolę i ze 3-4 gry na PC.
tutaj akurat byłą mowa o SS3 BFE, sprawdz ile kosztuje najpierw
@Tyrus i @Suteq zakończcie swoją sprzeczkę. Za następne posty w podobnym tonie wyśle Was na urlop od forum.
Każdy pirat twierdzący, że piractwo to nie kradzież, powinien pójść do domu publicznego, zabawić się i odmówić zapłaty, bo przecież niczego nie dostał, a nawet dał od siebie. Ciekawe czy tam ochrona byłaby przychylna takiej argumentacji? Twórcy gier dostarczają rozrywki za pieniądze. Idziesz do kina, płacisz. Idziesz na basen, płacisz. Idziesz na karuzelę, płacisz. I jakoś nie ma buntu, że nic rzeczywistego nie dostałeś dla siebie. Dotarło? Dziękuję
Piractwo jest be, chociaż jest faktem, że umiarkowani piraci kupują więcej, bo poznają więcej i wyrabiają sobie własne gusty. Nie lubię piracić, mam sumienie – a kartki instrukcji i oryginalna płytka w napędzie dają mi niezmierną rozkosz <3 KUPOWAĆ! 😀
przecież piraci się dla ambicji i chwaly! Co oni sobie MYŚLOM! Prawdziwy pirat (złodziej) i tak to ukradnie! ;P