Wyzysku pracowników ciąg dalszy. Tym razem: Gameloft

Glenn Watson z Gameloft, nowozelandzkiego studia zajmującego się głównie grami na tablety i smartfony, powiedział tak:
Czasami pracowałem po 100-120 godzin tygodniowo. Zaczynałem o 9:30 rano, by wrócić do domu o 2:30 w nocy, po czym być znowu w pracy o 8:30 rano. Czasami producent ściągał mnie do pracy o 23:30 tylko po to, żebym wrócił do domu o 2:30 w nocy. Dopiero po tym, jak przepracowałem cztery tygodnie czternastogodzinnych dni pracy – włączając weekendy – stwierdziłem, że muszę odejść.
Ludzie z Gameloftu, odpowiedzialnego za Order & Chaos Online i serię N.O.V.A., stwierdzili też, że francuski zarząd studia „fałszował” terminy deadline’ów, by wytworzyć sztuczną panikę wśród pracowników. Jeden z młodszych programistów pracował podobno przez 24 godziny bez przerwy, tylko po to, żeby na jeden z tych absurdalnych terminów się wyrobić.
Wszystkim, którym się to nie podobało Gameloft mówił proste: „Drzwi są otwarte”. I nawet jeżeli wydaje się to racjonalnym wyjściem z sytuacji, to problemem jest to, że takie sytuacje w ogóle mają miejsce.
Czytaj dalej
-
Vampire Survivors otrzyma wyczekiwany tryb. Sieciowa kooperacja wkrótce trafi...
-
Polski gigamod do Wiedźmina 3 na nowym gameplayu. Ostatnia Ofiara z prezentacją...
-
CD-Projekt RED: 10 lat Wiedźmina 3. Przeżyjmy to jeszcze raz
-
Nintendo domaga się 4,5 miliona dolarów odszkodowania od moderatora Reddita....
40 odpowiedzi do “Wyzysku pracowników ciąg dalszy. Tym razem: Gameloft”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Jakiś czas temu pracownicy Team Bondi ujawnili kilka szczegółów co do tego, jak ich traktowano i w jakich warunkach pracowali. Nadgodziny, za które nikt nie płacił, szef-furiat, zwolnienia i nagany bez uzasadnienia… Wygląda na to, że nie tylko w Team Bondi takie rzeczy były na porządku dziennym.
Czyżby miała się rozpocząć seria nadużyć w pracy ? Oczywiście to jest złe, ale w przypadku Gameloft to jest na gorszym stadium niż u Team Bondi. Gameloftem powinny się władze zainteresować.
Dla mnie to już jest torturowanie człowieka. I dobrze, że już odszedł, jego organizm nie wytrzymałby takiej pracy na dłuższą metę. :/
Właśnie coś mi się wydawało że gameoft się za szybko rozwija co wiąże się z zatrudnieniem większej liczby pracowników. Ale nie przypuszczałem że „torturują” swoich pracowników. Nie ładnie…
Mogą tak robić tylko dlatego, że gamedev to mocno pożądana praca. Na pewno nie traktują tak wszystkich – trzon specjalistów na pewno jest traktowany dobrze, inaczej wszystko by się sypnęło jak domek z kart.|To że mają coraz większe problemy z terminami to ich wina jest – w końcu zwalniają się ludzie którzy już się wprawili.. Cudów nie będzie, praca jest albo kosztowna i profesjonalna, albo tania ale ze stratą w czasie lub/i jakości. Naciągnąć coś się da tylko nielegalnymi praktykami i jak widać na to poszli
a ja myślałem ze takie szopki to tylko w Polsce dzikim kraju
120h pracy tygodniowo? Toż tak to się tylko nad morzem w sezonie w gastronomii pracuje. Źle się dzieje 🙁
Welcome to real world. Nie rozumiem co niektórych tak dziwi w takich newsach, ale może to wina młodego wieku 😉
@arek1976: To gratuluję inteligencji.
DUSTDEVIL@; Pracować 24h na dobe to już jest przegięcie. Tak się nie pracuje. Mój ojciec jako ochroniarz pracuje 24h na dobę ale później ma 2-3 dni wolnego
Gdybym ja był tak traktowany w pracy, to też bym odszedł, a jak już bym dostał rozwiązanie umowy o pracę, to tak bym natrzaskał szefowi po ryju, że jak by się ocknął, to nie wiedziałby co się stało i jak się nazywa, a jak by mu pamięć wróciła, to itak długo by głosu na pracowników nie podniósł, bo jak miałby w ogóle otworzyć ryja ze zmiażdżoną szczęką. Tylko jak ktoś chcę to zrobić, to niech najpierw się zwolni i dopiero narąbie szefowi (nie będąc już pracownikiem), bo inaczej może go czekać descyplinarka.
djb nikomu nie życzę takiego pracownika jak ty…
@DUSTDEVIL dobrze poznać zdanie kogoś tak doświadczonego:) Takie sytuacje są dla tego możliwe ponieważ ludzie pracujący w takich firmach nie potrafią współpracować. Każdy z nich pilnuje własnego nosa i nie zwraca uwagi na innych. Jeden wielki wyścig szczurów na który sami się zgadzamy a kto nie nadąża zostawiamy go w tyle… Odrobina organizacji i współpracy i takie rzeczy nie były by możliwe.
To dlatego u nich tak kiepska optymalizacja :>
Przykro słyszeć coś takiego.
120h?! teraz wiem czemu te ich gry były takie dobre : O trochę szkoda tylko, że ludzie tam wysiadają. :/
Żaden kryminał by mnie nie czekał, bo jak ja bym to zrobił, to bez świadków. Byłyby tylko dowody na to, że szef jest pobity, ale nie na to, że przeze mnie. Jakby oskarżył mnie o to pobicie, to ja bym powiedział, że zrobił to w odwecie za moje odejście z pracy (bo miałby jednego mniej do wyzyskiwania). Komu by uwierzyli -szefowi-furiatowi, czy spokojnemu (przynajmniej na oczach świadków) pracownikowi??
Deltarion38 nikomu nie życzysz takich pracowników?? Napisałeś tak, jakbyś był jednym z tych porąbanych szefów, albo przynajmniej bronił takiego traktowania pracowników.
@djb |Proponuję wymówienie a’la Fight Club;)
@Ganjalf niestety nie oglądałem Fight Club, a chciałem, tylko zawsze jak leciał w tv, to zapomniałem i przypomniałem sobie po fakcie. Może teraz w czasie wakacyjnych powtórek będzie leciał. Tak, czy srak nie wiem o co chodzi z tym wymówieniem, ale domyślam się, że pewnie o to, że miałbym go wyzwać na pojedynek? Jeśli o to chodzi, to zrobiłbym to z chwilą, w której przyrąbałbym szefowi. Jeśli by mnie oskarżył i uwierzyliby mu, to znalazłbym sobie 20 świadków, że w chwili pobicia byłem na drugim końcu miasta.
@djb|Nie wziąłeś jednego faktu pod uwagę korupcja|On też by znalazł ludzi widzących jak go bijesz a nawet jeśli ma dość gruby portfel to i by sędziego przekupił a wtedy lipa
Wtedy bym się z nim spotkał sam na sam (dorwałbym go w jakiejś ciemnej uliczce, gdzie nikt nie patrzy) i powiedziałbym mu, żeby wycofał oskarżenie, bo jeśli tego nie zrobi, to następnym razem nie przestanę go napierdaczać dopóki nie przestanie się ruszać, innymi słowy, że musiałbym dostać dożywocie, żeby mógł spać spokojnie, a za pobicie dożywocia nie dają. Oczywiście to już byłby blef, bo nie byłbym w stanie zabić człowieka, ale on by o tym nie wiedział i pewnie poszedłby z pełnymi gaciami wycofać zarzuty.
Jestem dorosły, mam 22 lata i wiem, co się dzieje na świecie. Wiem, że za sprawą takich działań nie jedna sprawa nie doszła do końca.
Berlin weź się zatrudnij w dziale ochrony praw pracowników.
Pewnie naoglądałeś się kryminałów i myślisz, że sprawca zawsze zostaje złapany -nic bardziej mylnego. Żeby wszystko było takie jasne i oczywiste, jak w tych kryminałach.
przypomnę że od odejścia niezadowolonych pracowników powstały duże studia growe – Accolade, Activision, Infinity Ward, Lionhead(dość skrajny przypadek ^^ kiedy odszedł wiceprezes) czy 3DO(podobna sytuacja). Więc powinni skorzystać z otwartych drzwi – i prawdopodobnie wszyscy by na tym skorzystali, a pracodawca poznałby potęgę wolnego rynku ;D
a osobnika takiego jak djb w życiu bym nie przyjął do roboty. Widać, że próbuje zarządzać czyjąś właśnością. Typowe myślenie komucha.
@666gonzo666 Sam jesteś komuch, a sądząc po loginie, to nawet satanista. Nie próbuję zarządzać czyjąś własnością, tylko po prostu nie dałbym się traktować, jak śmieć. Chyba każdy szanujący się człowiek przyzna mi rację. Jeśli uważasz, że jestem jakiś inny, bo nie pozwolę sobą pomiatać, to albo sam się nie szanujesz i to, że ludzie tobą pomiatają, to dla ciebie normalne, albo jesteś jednym z tych porąbanych szefów-furiatów. Ja z moim szefem się dogaduję i jakoś nic do mnie nie ma.
Ja każdego traktuję indywidualnie -kto traktuje mnie jak człowieka, tego ja też tak traktuję, ale kto traktuje mnie, jak szmatę będzie mieć przerąbane u mnie, a nie ja u niego.
Teraz będziemy robić wielki problem że gdzieś tam pracownicy są źle traktowani. Nie nasz kraj nie nasze zmartwienie. Otwórzcie oczy i się rozejrzyjcie dookoła jak się w Polsce ludzi wykorzystuje a później pogadamy o zachodzie.
A potem narzekają na annonymous.
@djb – gdybyś odszedł spokojnie (bez zwracania na siebie uwagi) a potem miał kominiarkę to gość i tak by nie wiedział który z wielu wkurzonych na niego ludzi mu dokopał.|Rynek CG naprawdę wygląda tak, że to raczej pracownik może szantażować szefa odejściem jeśli jest dobry. Sęk jest tylko w tym, że to chodzi o gry i do tego jest dużo napaleńców… Ludzie powinni się nauczyć, że przede wszystkim trzeba nie dawać się wykorzystywać, bo na dłuższą metę i tak się tego nie wytrzyma.
W Nowej Zelandii potrzebują pracowników a rzeczywistych tak traktują… Nie mają oni żadnych urzędów, które by się takimi sprawami zajmowali?
Gameloft robi świetne gry na tabletach i smartfonach. |Jednak dla jednego pracownika było to męczarnią (patrz godziny jego pracy).
djb nie popieram takich szefów, ale nie pochwalam też takiego szczeniackiego zachowania jak twoje. W mojej pracy miałem widziałem wielu takich chojraków, którzy dobrze nie kończyli.
A nie można zebrać świadków i poszkodowanych żeby zbiorowy pozew machnąć czy coś? Potrzebna jest tylko osoba która to nakręci.
@Jonathan_Farmer A co?? Miałbym takiego szefa do sądu podać?? Nie dość, że w tym kraju niektóre sprawy ciągną się latami, to jeszcze niektórych szefów stać na najlepszych prawników i co wtedy?? Może myślisz, że jestem jakimś typem zadymiarza, ale prawda jest taka, że przemoc stosowałem ostatnio kilka lat temu (też w obronie swojej godności, bo koleś, któremu rąbnąłem napluł mi w twarz). Nie jestem zadymiarzem, ale zdarzają się sytuację, w których użycie siły, to może nie jedyny, ale najszybszy sposób obrony
@Jonathan_Farmer Jeśli szef jest wystarczająco bogaty, że stać go na najlepszych prawników, to zwykły szary człowiek na drodze sądowej nie miałby z nim szans.
To może od razu zlikwidujmy sądy, policję i inne służby porządkowe w całym kraju, bo wg ciebie djb tylko bogatych stręczycieli stać na to by się wybronić. Ja ci powiem jedno drogi prawnik nie znaczy dobry, jest wielu początkujących prawników potrafili by pokonać takiego pracodawcę i jego prawników. Poza tym tak jak powiedział Jonathan_Farmer wystarczy nasłać kontrolę, a każdy szef który ma coś na sumieniu robi w porty. Z pracy można bez problemu zrezygnować , jeśli ktoś jest dobry w tym co robi
długo nie będzie bezrobotny.