X zamyka biuro w Brazylii ze względu na próby wymuszenia cenzury

Serwis Muska przekazał, że Alexandre de Moraes – minister Najwyższego Sądu Federalnego Brazylii, groził jednemu z pracowników X-a aresztem, jeśli portal nie zgodzi się cenzurować wyznaczonych treści. Rezultatem tych działań było zamknięcie brazylijskiego biura portalu społecznościowego, o czym to poinformowano za pośrednictwem posta udostępnionego przez konto Global Governemnt Affairs X-a:

Zaznaczono w nim, że wielokrotnie podejmowano próby odwołania się od decyzji Moraesa do brazylijskiego Sądu Najwyższego, jednakże X pozostał niewysłuchany. Co więcej, obywatele Brazylii nie zostali poinformowani o planach jednego ze swoich czołowych polityków co do wprowadzenia cenzury w mediach społecznościowych. Miałaby objąć m.in. wypowiedzi byłego prezydenta Jaira Bolsonaro, niektórych urzędników państwowych oraz wybranych dziennikarzy. Łączna liczba takich kont miałaby sięgnąć pułapu trzech setek, aczkolwiek niewykluczone, że ich grono w odpowiednim czasie zasiliłyby profile kolejnych osób krytycznie wypowiadających się na temat władzy i jej poczynań.

Podkreślono, że pomimo zamknięcia biura X-a w Brazylii (za co pełną odpowiedzialnością obarczono wspomnianego już Alexandre de Moraesa), serwis pozostanie w tym kraju dostępny i nie trzeba będzie uciekać się do stosowania wszelkiej maści sztuczek i VPN-ów, aby móc z niego skorzystać.

Co nieco do powiedzenia w tej kwestii miał także Elon Musk, który to z Moraesem ma na pieńku już od pewnego czasu:

Miliarder utrzymuje, że jeśli jego platforma przystałaby na warunki postawione przez polityka, nie tylko odniosłaby ogromną wizerunkową porażkę, ale również złamała (choć, w teorii, jedynie w sekrecie) brazylijskie, argentyńskie, amerykańskie i międzynarodowe prawo. Z tego też względu X, postawiony w sytuacji, z której nie było dobrego wyjścia, zdecydował się zamknąć swoje brazylisjkiego biuro.