YouTube: Kontekstowe notki już niedługo staną się zmorą twórców śmieciowych treści
YouTube testuje nową funkcję. Wkrótce do opublikowanych materiałów będziemy mogli dodawać notki omawiające kontekst klipów.
Portal testuje nową funkcję, której najbliżej do tego, co znamy z X, czyli dawnego Twittera.
Notką w konfabulantów
Rzeczona funkcja już niejednokrotnie udowodniła swoją przydatność, choćby w przypadku polityków, których konfabulacje bywały wyjaśniane jednym dodanym przez społeczność zdaniem. Wszystko wskazuje na to, że podobną możliwość dostaniemy również w serwisie YouTube.
Jak na razie do nowej funkcji mają dostęp wybrani użytkownicy – działa ona na urządzeniach mobilnych w USA, w języku angielskim. Jak zaznacza YouTube, opcja tworzenia komunikatu kontekstowego dostępna jest jedynie dla ograniczonej liczby bywalców serwisu, w domyśle zapewne najbardziej zaufanych. Następnie ich notka jest wyświetlana obok materiału, którego dotyczy, i w takiej postaci zostaje poddawana ocenie innych użytkowników. Ci zaś mogą jej przyznać jedną z trzech ocen: „pomocna”, „umiarkowanie pomocna”, „niepomocna” i uzasadnić swoją decyzję – to zaś pomaga uznać algorytmowi zawiadującemu całym systemem, czy wskazówka rzeczywiście jest przydatna oraz szeroko akceptowana, a następnie upowszechnić wiadomość kontekstową, przypinając ją, już bez żadnych ograniczeń, do danego materiału wideo.
W pilotażowej wersji programu YouTube bada działanie wprowadzanego systemu oraz – przede wszystkim – kalibruje system ocen. Gdy to już się stanie, nowa funkcja stanie się zapewne powszechnie dostępną opcją. Kiedy to nastąpi? Oczywiście nie wiadomo – można jednak liczyć, że kontekstowe notki „posprzątają” trochę śmieci nie tylko w angielskiej wersji YouTube’a…
Czytaj dalej
Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.