YouTube znowu podnosi ceny Premium
Podwyżki cen usługi są podyktowane rosnącymi kosztami utrzymania platformy i „chęcią dostarczania treści o niezmiennie wysokiej jakości”, a przynajmniej tak utrzymuje Google.
Na osłodę – wśród krajów dotkniętych podwyżkami nie ma na razie Polski, aczkolwiek ich lista jest na tyle obszerna, że raczej nie sposób wykluczać ewentualnego dopisania do niej również i naszej ojczyzny.
YouTube Premium znowu drożeje
Za YouTube Premium już od 7 listopada więcej zapłacą Czesi, Szwedzi, Norwegowie, Szwajcarzy, Włosi, Irlandczycy, Holendrzy, Duńczycy i Belgowie. Użytkownicy z europejskich państw nie są przy tym jedynymi, z których Google chce wycisnąć jeszcze więcej pieniędzy.
Przed podwyżką ceny abonamentu nie uciekną także mieszkańcy Singapuru, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Malezji, Arabii Saudyjskiej, Indonezji, Kolumbii oraz Tajlandii. Osoby z wykupionym planem Premium otrzymały wiadomość email z informacją o nadciągającym skoku ceny, który ma nadejść już za niespełna półtora miesiąca.

Największą różnicę odczują subskrybenci planów rodzinnych. W przypadku Szwajcarii mówimy o skoku z pułapu 23,90 franków szwajcarskich (czyli około 107,94 zł) na 33,90 zł (ok. 153 zł). Plan dla jednego użytkownika również podrożeje, ale nie aż tak dotkliwie – różnica wyniesie 2 franki szwajcarskie, czyli 9 zł z kilkoma groszami.
YouTube oraz stojące za nim Google zdaje się przy tym świadome tego, że ceny ich usługi stają się pomału zaporowe dla sporej części populacji. Z tego też względu szykowany jest plan Premium Lite, który jest tańszy, aczkolwiek reklam nie eliminuje całkowicie.

Znajduje się on wciąż w fazie beta-testów, trudno więc jednoznacznie określić, kiedy (i czy w ogóle) zostanie on wprowadzony na rynek. Oprócz mniejszej ilości reklam w filmach nie oferuje on nic więcej, a więc nie daje możliwości pobrania wybranych materiałów ani odtwarzania ich w tle.
A będąc już przy mało wdzięcznym temacie reklam na YouTubie, wypada wspomnieć o tym, że zaczynają się one wyświetlać po włączeniu pauzy podczas oglądania treści za pośrednictwem odsłony serwisu dostępnej na telewizorach.
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.