04.01.2012
Często komentowane 34 Komentarze

Z Ghostem przez galaktykę ? cz. 3

Z Ghostem przez galaktykę ? cz. 3
Taris. Zniszczona planeta ze śladami dawnej chwały galaktycznej republiki. Co zagnało tam młodego Jedi? Kogo tam spotkał i jakie przygody na niego czekały? Dowiecie się z następnej części opowieści wujka Ghosta.

UWAGA! Poniższy tekst zawiera spoilery. Co prawda postaram się nie zdradzić za dużo, ale zawsze coś tam się jednak z fabuły wyda. Specjalnie zaznaczam fragment gdzie jest duże nagromadzenie spoilerów odnośnie fabuły.

Wygląd Taris spodobał mi się. Może nie wzbudził jakiegoś ogromnego zachwytu, ale z przyjemnością podziwiałem widoczki. Widać, że swego czasu była to potężna planeta-miasto, która przeżyła wielki kataklizm. Ślady dawnej świetności widoczne są wszędzie. Przeplatają się z roślinnością odbierającą swoje tereny, wrakami ogromnych statków oraz ruinami, niegdyś majestatycznych, budowli. Widać, że było to kiedyś miejsce chwały i jeden z centralnych punktów Republiki.

Obecnie jest opanowana przez drapieżne stworzenia, piratów i szabrowników. Toczona przez groźną plagę zamieniającą wszystkie istoty w ogarnięte agresją stworzenia, stała się niebezpiecznym miejscem. Choć podejmowane są próby przywrócenia jej chwały i dawnego blasku, to ze względu na dużą listę zagrożeń, niesprawne urządzenia oraz pozostałości z czasów dawnej wojny, jest to morderczo niebezpieczne. Co może w tej sytuacji pomóc? Oczywiście Ghost i jego młody Jedi, który nie boi się wyzwań i nie robi problemów, gdy ktoś go nagabuje i wykorzystując dobre serce zwala na niego swoje kłopoty.

A jest ich dosyć dużo, podobnie jak przedstawicieli kosmicznych ras, które tu spotkamy. Są tu Tagerianie, Twi’lekowie, Durosi, Kel Dorowie, Rodianie, Sullustianie, Zabrakowie oraz przedstawiciele jeszcze kilku innych ras. Bohater głównego wątku fabularnego, Mistrz Tykan, należy do rasy Kaleesh, z której najprawdopodobniej wywodził się generał Grievous.

Podobnie jak na poprzednich planetach walki nie brakuje, choć są też inne misje, jak skanowanie zwierząt, pojazdów czy miejsc na planecie, detonowanie ładunków na bagnach, rozbrajanie potężnych bomb czy przeprowadzenie małego śledztwa w sprawie defraudacji. Nasz bohater nawet w jednej z misji zgadza się zostać królikiem doświadczalnym i na sobie samym sprawdzić skuteczność leku przeciwko groźnej zarazie. Ogólnie zadań jest dosyć sporo i są w miły sposób zróżnicowane.

Podczas robienia misji w pewnym momencie trafiłem na wylot potężnej rury, wychodzącej z ziemi, gdzie przez szparę, ujrzałem w jej wnętrzu dziwny obiekt, oznaczony charakterystycznym trójkątem. Symbol ten wskazywał, że widoczna świecąca kostka oferuje misję. I tu powstał problem, bo choć krążyłem po okolicy, nigdzie nie mogłem znaleźć wejścia. Sięgnąłem więc do zasobów internetu i dowiedziałem się, że to co zobaczyłem to datacron. Jak się okazało, praktycznie na każdej planecie jest ich kilka. Na planetach początkowych można znaleźć po 3 sztuki, a na dalszych po 5. Ich dotknięcie powoduje poprawienie statystyk postaci, dają dodatkowe informacje do Codexu oraz trochę doświaczenia (co najmniej kilkaset punktów). Kilka pozwala na uzyskanie kolorowych przedmiotów (skorup?), które po złożeniu w odpowiedniej kombinacji w Świątyni Jedi, utworzą dosyć przydatny artefakt, nieźle poprawiający atrybuty postaci. Po uzyskaniu tej informacji postanowiłem pozbierać te datacrony. Odwiedziłem Tythona, potem Ord Mantell, następnie Coruscant i powróciłem na Taris.

Przyznam, że zabawa w poszukiwanie datacronów wciągnęła mnie. Bo po pierwsze, część kostek poukrywana jest w dosyć przemyślny sposób i czasem trzeba nieźle pokombinować jak się do nich dostać, a po drugie, pozwala ona odsapnąć od standardowej rozgrywki i zabawić się w SW:TORa w sposób bardziej zręcznościowy. Bo o ile do niektórych kostek da się dotrzeć stosunkowo łatwo, to dojście do niektórych wymaga całkiem sporej dawki skakania, a także chodzenia po gzymsach czy rurach, często na dosyć sporych wysokościach. A zdobycie jednego z datacronów na Taris, wymaga wręcz udziału dwóch osób!

Jak ktoś ma ochotę na tego typu zabawę to na stronie: http://www.swtor-spy.com/datacrons/ znajdzie dosyć dobrze opisane sposoby odszukania i dojścia do kostek na poszczególnych planetach, a z kolei na stronie: http://swtor.wikia.com/wiki/Datacron znajdzie wskazówki jaki relikt uzyska ze złożenia poszczególnych kolorowych kawałków.

Teraz będzie trochę spoilerów, oznaczę je pochyłą czcionką, jeśli ktoś nie chce popsuć sobie fabuły niech odpuści sobie ten fragment.
Wracając do Taris. Na planecie rozpocząłem poszukiwania Mistrza Jedi Tykana, z którym Rada Jedi straciła kontakt. Jak się okazało wyruszył on na wyprawę badawczą w głąb planety. W jej trakcie spowodował katastrofę statku i śmierć wielu niewinnych istot. Przeszukując planetę nasyłał też groźne stworzenia na żołnierzy i obywateli Republiki, a ostatecznie wciągając w niebezpieczną grę swoją padawankę, opanował super reaktor i postanowił oczyścić planetę z ciemności poprzez jego wysadzenie. Ogólnie jego zachowanie dosyć mocno odbiegało od wzorca dobrego i sprawiedliwego Jedi. Z rozmów z nim dowiedziałem się, że jego poczynaniami kierował Lord Vivicar. Tak oto poznałem imię Sitha, który był odpowiedzialny za plagę wśród znamienitych Rycerzy Jedi. W walce udało mi się pokonać Tykana, a następnie korzystając z poznanej umiejętności, uwolniłem jego umysł z mrocznej obecności.
Koniec spoilerów głównego wątku.

Planeta Taris zaskoczyła mnie jeszcze pod koniec. A mianowicie kiedy myślałem, że załatwiłem tu już wszystkie sprawy i skierowałem się do portu kosmicznego, spotkałem tam panią gubernator. Ona w rozmowie, oprócz podziękowań zaproponowała wykonanie jeszcze jednej przysługi, która jak się okazało odblokowała jeszcze cały łańcuszek misji.

W międzyczasie bawiłem się codziennie w zaliczanie bitew kosmicznych. I o ile po pewnym czasie one same nie dawały już prawie żadnych punktów doświadczenia, to na szczęście misje dzienne pobierane z terminala na statku, pozwalały mi się w pół godzinki wzbogacić o kilka tysięcy XPeków. Traktowałem te misje jako miły początek dnia i pewną odskocznię od standardowych questów na planecie.

Generalnie zbieranie datacronów, bitwy kosmiczne i przygody na planecie spowodowały, że opuszczałem Taris mając postać na 25 poziomie. Osiągnięcie tego pozwoliło mi nauczyć się dosyć kosztownego pilotażu małych speederów i wykorzystać w końcu STAPa, kurzącego się już w banku, do znaczącego przyspieszenia podróży na planetach.

Następne swe kroki skierowałem na Nar Shaddaa.

A wy też bawicie się w zbieranie datacronów? Pewnie kroczycie jasną lub ciemną ścieżką Mocy, czy też zdarza się wam z niej zbaczać? Dorobiliście się już własnego mounta?

34 odpowiedzi do “Z Ghostem przez galaktykę ? cz. 3”

  1. Taris. Zniszczona planeta ze śladami dawnej chwały galaktycznej republiki. Co zagnało tam młodego Jedi? Kogo tam spotkał i jakie przygody na niego czekały? Dowiecie się z następnej części opowieści wujka Ghosta.

  2. Poczekam aż TOR będzie F2P i przejdę dla samej fabuły. MMO mnie nie pociąga 🙂

  3. POPIERAM

  4. A jak to było z tym Taris bo już nie pamiętam, planeta nie została zniszczona przez Sithów w pierwszym Kotorze?

  5. @Zostala ale nie kompletnie, ale wszystko co bylo na powieszchni tego juz niema, tzn jest ale w ruinach 😛 . ps. ja sie zagrywalem w bete i nigdy nie znalazlem ani jednego datacronu :O . Teraz czekam az gra dojedzie bo juz zamowilem pare dni do tylu, do zobaczenia w grze 😉

  6. DrInfected: to sobie czekaj nie wiadomo ile lat ja sobie zdążę przejść każda klasą a nim skończę dojdzie coś nowego.|Yericho: tak była zniszczona ale tylko na powierzchni… w 2 części zbudowali miasto nad planetą i odbudowywali planetę ( roślinność, zwierzaki )

  7. Wkuwajcie angielski, spokojnie zdążycie, bo gra musi najpierw odrobić przez kilka lat koszty produkcji.

  8. mounty mam nawet 2, własnie zaczynam na Nar Shaddaa i zebrałem datacrony, jest coraz ciekawiej

  9. Dla mnie Taris było dość męczącą planetą (i nie tylko dla mnie – wielu graczy skarżyło się na nią, że monotonne questy, że długie podróże…). Prawdziwa zabawa zaczyna się moim zdaniem na Nar Shaddaa, a potem Tatooine 😛

  10. Perceptio: ja czekam z niecierpliwością na Hoth 😛

  11. SW Tor to nie jest mmo, to jest single player + multiplayer with mmo elements, ale nie żadne mmo XD

  12. Apropo Hoth – Mój padawan raz walnął dość ciekawą kwestię. Na polski to brzmi mniej więcej tak: „A gdybyśmy tak zmieszali z sobą Hoth i Tatooine, to czy wyszłaby planeta z łagodnym klimatem?”

  13. Ja mam takie pytanie ile kosztuje nauka jazdy tym łazikiem, który można dostać od 25 lvl? Bo martwię się trochę o kasę ;]

  14. Trochę bawią mnie te komentarze że ludzie czekają na F2P. Generalnie ta gra szybko (jeżeli kiedykolwiek) nie przejdzie na F2P to że większość gier tak skończyła nie znaczy iż TOR też tak skończy. Obiektywnie patrząc ta gra ma wszystko to co WOW a nawet więcej i miejscami jest nawet lepiej skonstruowana. Dlatego wątpię iż miało by to mieć miejsce. Gra już wypadłą dużo lepiej niż każde inne mmo na premierze i trzyma się dalej równie dobrze. Jak dla mnie jedna z niewielu gier warta swoich pieniędzy.

  15. A ty Ghost graj dalej świetnie się czyta te twoje opowieści 😀 Szczególnie iż zastanawia mnie jak wygląda gra herr jedi 😀

  16. @ NieMy: 40k. I do tego 8k za sam pojazd.

  17. A potem na 40 lvl można kupić kolejny, szybszy. Ja mam już 38 na moim jedi guardianie i tylko muszę jak najszybciej wbić ten 40. A przy okazji już sobie kupiłem epic armor za PVP Commendations ^^

  18. Mam pytanie natury technicznej. Dlaczego SW:TOR kosztuje aż 200zł? Czy w tej cenie jest opłacony miesiąc gry czy cos w tym rodzaju?

  19. Shunex – to sobie czekaj, ja mam czas, co więcej – stawiam funty przeciw orzeszkom, że nie będzie to „wiele” lat

  20. @Shunex Mylisz chyba Taris z Telios (rodzinną planetą Cartha, nota bene, również zbombardowaną na rozkaz Malaka, jak Taris). To nad Telos w KoTOR 2 zbudowano miasto. A co do Taris to z tego co kojarzę Malak rozkazał zniszczyć całą planetę, więc byłem przekonany że jej już nie ma na galaktycznej mapie. Ale skoro Blizz mógł wskrzesić Illidana na potrzeby TBC to wygląda na to że i planetę można odtworzyć…

  21. Ups walnąłem literówkę nie „Telios” a „Telos” być powinno, szkoda że nie ma edycji komentarzy:P

  22. @Hyperion Malak, jak zresztą nikt w tym okresie, nie dysponował potęgą zdolną przekształcić planetę w pole asteroid niczym Gwiazda Śmierci. Zniszczona została dość mocno powierzchnia, nic więcej.

  23. @eMeM Niech Ci tam będzie, ja tylko wiem co dokładnie powiedział Malak po tym jak pokapował się że Bastila może nawiać. A rzekł „Destroy the entire planet”, więc tłumaczyć mogę to tylko w jednen sposób 😉 Poza tym czy nie mieli technologii? Hmm w końcu Gwiezdna Kuźnia Rakatan, to potężny artefakt, więc może zbombardowanie Taris przez flotę krążowników z tej Kuźni mogło by to zrobić. Dlatego widzę tu ten sam zabieg jak z Illidanem. Jest w WoWie bo przecież w TFT został tylko powalony i mu krew leciała ^^

  24. Poza tym, tak sobie przypomniałem, w KoTOR 2 Darth Nihlus potrafił sam pozbawić całe życie na Katarr, planecie rasy Miraluka (no chyba że traktujemy KoTORa 2 jak BioWare to robi, czyli jak fanfiction), więc siła krążowników z Gwiezdnej Kuźni zdolna niszczyć całe planety nie jest chyba do końca wykluczona

  25. @ Hyperion1989 nie do kończ jak było powiedziane później kuźnia posiada nieograniczoną możliwość produkcji statków, a nie tworzenia floty o sile ognia gwiazdy śmierci. Zresztą jak mnie pamieć nie myli to nawet było pokazane jak pacyfikują tylko miasto/powierzchnie. Po za tym jak jesteś złym i potężnym lordem zła to co powiesz: „ostrzelajcie powierzchnie planety by nic na niej nie zostało” czy „zniszczcie planetę” ? 😀

  26. @Pancerny Hmm wydaje mi się że bym powiedział żeby zniszczyć planetę i bym wyciągnął konsekwencje gdyby rozkaz nie był wykonany 😉 Ale chyba macie rację teraz jak zalukałem to Carth po ucieczce z Taris powiedział że nie zostawili tam kamienia na kamieniu więc wychodzi na to że planeta się ostała. Widać że chyba za bardzo staram się dostrzec wpadki w TORze, bo mam za złe LA i BW że nie zrobili KoTORa 3. Cofam co mówiłem, ale co do Telos to się nie myliłem, ha!;)

  27. Ho ho, o dataconach nic nie wiedziałem! Jutro coś pozbieram 😉

  28. @Hyperion1989 Niby tak ale Nihlus używa do tego mocy, a Miraluki to rasa najbardziej wyczulona na moc. A nie gwiezdnej floty. Hehe wiesz ja akurat uważam iż TOR to nawet miła zamiana za KoTOR 3 bo przy obecnym standardzie wydawania gier, to za pełna fabułę (ze wszystkimi DLC) zapłacił byś więcej 😀

  29. @Pancerny Tylko jeśli kupuje się wszystkie dlc 😉 , ale racja coś w tym jest

  30. Datacrony znalazłem przypadkiem dwa, później sie dowiedziałem że jest ich więcej. Zaczołem szukac wczoraj i znalazłem kolejne dwa. Mam dość wysoki poziom i na poczatkowe planety nie bardzo mam po co wracać.Moze jak dobije do 50 poziomu to wtedy zbiorę wszystkie. Z montów mam 3 szt. z czego jeden dostępna od poziomu 40, sama nauka pilotazu pochłoneła sporo kredytów. For the republic 🙂

  31. Mnie męczy jedna rzecz. Przykładowo mój serwer RP – The Progenitor. Stosunek Imperium do Republiki z tego co wiem to 2 do 1. Kolejna rzecz – były tu osoby w Imperium wbijające maksymalny lvl na złamanie karku. Kolejna rzecz – Ci ludzie mają już pełne zestawy PvP i 50 lvle. Kolejna rzecz – Przeciętny Warzone wygląda tak: Imperium 5/8 – 50 lvl full PVP set. Republika – 5/8 – 12 lvl omg im so cool let’s kick some sith assys 😉 . Puenta: PvP na tym serwerze umrze za jakiś czas przy tej równowadze sił 😉

  32. A co do datacronów, cóż. Będę ich teraz szukał bo przedwczoraj skończyłem całą fabułę włącznie ze sławnymi fanfarami po 7 dniach 6 godzinach i 5 minutach played z 49 poziomem. Jestem usatysfakcjonowany, zżyty z moim bohaterem, jest super ale… póki co czuje się zagubiony na early endgamie. O co się rozchodzi? A o to, iż by w ogóle móc pójść na np Directive 7 należy skończyć długiego chaina na Illum, wrócić na stację i pogadać z generałem. Wydaje się proste, ale w rzeczywistości jest strasznie pogmatwane.

  33. @ salips|Robiąc każdą (niemal – pominąłem Belsavis i Hoth) planetę na 100% 50 level wbiłem na Belsavis, Dark V na Hoth, crafty na 400 na Hoth, 10k u pierwszego companiona na Belsavis, pierwsze części armoru PvP otrzymałem pod koniec Belsavis. Obecnie jestem na Corelii. Nie mam też problemu, żeby iść na Directive 7 (skończone w nocy) czy na Hardmode (Daily zrobione codziennie), stąd też nie rozumiem zarzutów pod adresem chaina na Ilum, które odwiedziłem tylko po Red Matrix Shard po skończeniu Belsavis.

  34. @Hyperion1989 Jak to traktuje Kotora 2 jak fanfiction!? Przecież… nie będę spoilerował, ale odniesień do drugiej części jest masa, jest ona tak samo wzięta pod uwagę jak część pierwsza 🙂

Dodaj komentarz