Zapytali ChatGPT o drogę w Tatrach. TOPR musiał ich ściągać ze szlaku
Nie miałbym odwagi zapytać AI o drogę w górach, a następnie bez sprawdzania uwierzyć w jej propozycje. Ktoś jednak najwyraźniej tak właśnie postąpił.
Skończyło się i tak całkiem nieźle – bo nikt nie przypłacił wyprawy życiem.
ChatGPT to jednak kiepski przewodnik
Sprawa wydaje się tyleż śmieszna, co kuriozalna. Turyści postanowili darować sobie żmudne planowanie drogi w Tatrach, a zamiast tego skorzystali z pomocy sztucznej inteligencji. Pytanie było w sumie proste i dotyczyło przejścia z Hali Gąsienicowej do Doliny Pięciu Stawów. ChatGPT polecił drogę przez Przełęcz Krzyżne. Niestety, jak się później okazało, AI, sugerując tę trasę, zapomniało o tak drobnym szczególe jak fakt, że mamy zimę, co sprawia, że warunki są bardzo trudne, a góry przykrywa całkiem pokaźna warstwą śniegu. Na skutki długo nie trzeba było czekać.
Turyści, wystawieni na działanie mocnego wiatru i zamieci, nie mogąc poradzić sobie z oblodzeniami, oczywiście utknęli po drodze. Na szczęście zachowali się na tyle przytomnie, że wezwali pomoc i zostali sprowadzeni z trasy przez ratowników TOPR-u.
Cóż, tym razem się udało – sytuacja ta pokazuje jednak, że w górach o wypadek nietrudno, zwłaszcza już, jeśli sugestie sztucznej inteligencji nie są weryfikowane, a turystom brakuje wyobraźni. Kamieniem jednak nie rzucam: sam w tym roku przepytytałem AI ze znajomości szlaków w Tatrach. Odpowiedzi, jakie uzyskałem, zostały potem jednak sprawdzone poprzez przejrzenie map i najtrudniejszych odcinków, na miejscu zaś – co szalenie ważne – na bieżąco zwracaliśmy uwagę na pogodę. ChatGPT bywa przydatny – po górach jednak, jak dobitnie pokazał ten przypadek, nie chadza.
Foto: z prywatnego archiwum
Czytaj dalej
Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.