Zynga musi zapłacić IBM za naruszenie patentów z lat 80.
Twórcy hitów z wczesnej ery mediów społecznościowych muszą uiścić odszkodowanie za nielicencjonowane wykorzystanie technologii IBM w swoich produkcjach.
Czterdzieści pięć milionów dolarów. Tyle Zynga jest dłużna IBM według sądu, który wydał orzeczenie w ramach toczącego się już od dłuższego czasu sporu. Wedle doniesień pierwsza z firm starała się, jak tylko mogła, aby odciągnąć rozprawę w czasie – i udawało jej się to przez niemal dziesięć lat.
Patenty z lat 80.
Obiektem sądowej batalii było to, czy w grach Zyngi rzeczywiście znalazły się fragmenty kodu stanowiące naruszenie patentów, w których posiadanie IBM weszło jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku przy okazji prac nad swoim projektem Prodigy.
O jakie patenty chodzi? O '849 i '719. Pierwszy z nich dotyczy „nowatorskich metod prezentacji aplikacji i reklam w interaktywnej usłudze, która wykorzystywałaby moc obliczeniową komputera osobistego (PC) każdego użytkownika, a tym samym zmniejszała zapotrzebowanie na serwery hostujące, takie jak te używane przez Prodigy”. Drugi zaś związany jest „poprawianiem wydajności aplikacji internetowych poprzez zmniejszenie opóźnień w komunikacji sieciowej”, co brzmi dość ogólnie, aczkolwiek, zdaniem sądu, pozostaje wiążące i IBM ma wyłączność na technologię działającą w ten sposób.
Korporacja pamięta dokładnie o swoich patentach i od czasu do czasu lubi o nich przypomnieć innym firmom z sektora IT, takim jak Google, Amazon lub Apple. Zyngę po raz pierwszy poinformowano o ich potencjalnym naruszeniu w 2014 roku, jednakże przedsiębiorstwo postanowiło odciągać konfrontację w czasie, zamiast spróbować dojść do porozumienia w tej kwestii.
Zynga, mimo przegranej na sali rozpraw, zapewniła inwestorów, że „przedmiotowe patenty wygasły, a Zynga nie będzie musiała modyfikować ani zaprzestać obsługi żadnej ze swoich gier”. Mimo to firma odniesie dotkliwy cios pod kątem finansów (o ile nie uda jej się wywalczyć zmiany wyroku), co może odbić się na jej działalności.
Z kolei IBM jest niezwykle zadowolone z takiego obrotu spraw i utrzymuje, że będzie nieustannie chronić swoje inwestycje, których opracowanie pochłonęło miliardy dolarów.
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.