3
4.02.2022, 15:26Lektura na 5 minut

Dying Light 2. 10 rzeczy, które musisz wiedzieć przed zagraniem

Dying Light 2 to gra z otwartym światem. A jak to w takich bywa, gracz niekoniecznie ogarnia wszystkie podstawowe funkcje i robi głupie błędy. Oto garść porad, które przydadzą się wam na początek.


Grzegorz „Krigor” Karaś

1. Chomikuj

Nie sprzedawajcie na samym starcie żadnych broni. Te pierwsze, znajdowane w początkowych lokacjach, mają lichą wytrzymałość i rozpadają się w parę chwil. Jeśli chcecie dużo walczyć, to upewnijcie się, że macie cały plecak tego badziewia.

2. Lecz się w ustronnym miejscu

Aplikowanie podstawowej wersji bandaży (a tylko takie dostępne są na początku) zajmuje sporo czasu i nie ma sensu robić tego w bezpośredniej bliskości przeciwników – lepiej wskoczyć na samochód czy inny balkon i tam w spokoju ogarnąć nadwątlone zdrowie.

3. Mierz siły na zamiary

Atakowanie przeciwników o dwa levele mocniejszych, jeśli mamy kiepski (czytaj: podstawowy) sprzęt, mija się z celem i jest na ogół stratą czasu oraz bandaży.

4. Uważaj, co zużywasz

Zanim użyjesz bandaży, trzeba je umieścić w aktywnym slocie. Robimy to, wsadzając je w ekwipunku do menu medykamentów, a następnie przytrzymując klawisz 2 i wskazując w szybkim menu pożądany przedmiot. W przypadku konsoli bandaże jako podręczny przedmiot do leczenia ustawimy D-padem. Dlaczego o tym piszę? Otóż gra w ramach pomocy lubi przypominać, że żeby się uleczyć, trzeba przytrzymać odpowiadający za tę czynność klawisz H (X na Playstation, A na Xboksie) – robi to jednak nawet w sytuacji, gdy mamy wybrane nie bandaże, a np. stymulant odporności. Łatwo w ten sposób, przez nieuwagę, stracić jakiś cenny na początkowych etapach przedmiot.

W menu podręcznych medykamentów możemy umieścić różne przydatne przedmioty. Warto zwrócić uwagę, który z nich jest aktywny, żeby nie zmarnować sobie czegoś przydatnego, próbując się zgodnie z sugestią gry uleczyć.

5. Poziom parkouru ma znaczenie

Jeśli nie idzie ci wspinaczka na wiatrak, regularnie spadasz przed wdrapaniem się na szczyt, to odpuść – najpewniej twój bohater ma za mało punktów zręczności. Sprawdź na mapie – najeżdżając na ikonkę danej konstrukcji – jaki poziom jest wymagany, aby odblokować budynek, i po prostu wróć w odpowiednim momencie.

6. Sprzęt mówi, kim jesteś

W Dying Lighcie 2 nie ma klas postaci, które sobie wybieramy na początku. To, jaką klasą gramy, dyktuje noszony przez nas sprzęt. Każda część stroju (kurtka, nakrycie głowy, buty, rękawice, spodnie, karwasze) jest opisana charakterystyczną ikoną i ma określone współczynniki – to one właśnie wskazują, z czym mamy do czynienia. Jeśli dobierzecie wszystkie elementy garderoby oznaczone tym samym piktogramem, to ich bonusy się pokryją i postać będzie znacznie lepsza np. w parkourze, leczeniu, posługiwaniu się bronią białą danego typu czy łukiem. 

Elementy pancerza opisane są ikonami przedstawiającymi klasy. Jeśli założymy wszystkie przedmioty tej samej klasy, to zyskamy znaczne bonusy związane z daną profesją.

Na samym początku jednak jest to w istocie obojętne i każdy pancerz tak czy inaczej będzie wzmocnieniem. W początkowej fazie gry zakładajcie więc co popadnie – im rzadsze, tym lepsze. Potem zaś warto się już specjalizować, nawet kosztem nienoszenia legendarnego elementu garderoby.

7. Konwoje to okazja, by się obłowić

Przeszukiwanie zniszczonych konwojów to świetne źródło sprzętu na początek. Uważajcie jednak – leżące w ich okolicy butle z gazem mogą wybuchnąć, tak samo zresztą jak zarażeni w kombinezonach i z butlami na plecach. Wówczas hałas ściągnie do was wirale, czyli szybkich, agresywnych i potrafiących się wspinać zarażonych. W początkowych etapach gry walka z nimi może stanowić duże wyzwanie. Zresztą nawet wtedy, gdy już uprzątniecie okolicę konwoju, to zamki, które trzeba otworzyć, by dostać się do skarbów, również bywają zabezpieczone jakimiś wybuchajkami – gdy tylko zaczniecie przy nich grzebać wytrychem, to ponownie nastąpi eksplozja i pojawią się wirale. Zanim więc zabierzecie się za łupy, na wszelki wypadek solidnie się podleczcie.

8. Idź w stronę światła...

Na samym początku odporność naszego bohatera jest bardzo niska, a co za tym idzie – nocne wycieczki są krótkie. Jeśli więc wybieracie się na przechadzkę po zmroku, koniecznie zadbajcie o grzyby UV lub stymulanty zwiększające rzeczoną odporność. Bez nich tego rodzaju eskapady kończą się szybką przemianą w zarażonego, czyli śmiercią.

9. ...a jak nie wyjdzie, to się nie przejmuj

Śmierć w Dying Lighcie 2 nie jest jednak w istocie niczym strasznym – po prostu odradzacie się w najbliższym punkcie respawnu i co najwyżej tracicie bonusy za wspinaczkę czy walkę. Jeśli przed zgonem uda się wam podnieść np. questowy przedmiot z danej misji, to pozostanie on w waszym plecaku – nie trzeba robić misji od nowa.

Na początku nawet kiepski oręż jest wartościowy – jednakże oznaczone na szaro uzbrojenie bardzo szybko się psuje, dlatego warto mieć w plecaku spory jego zapas. Później to jedynie śmieci, które przynoszą gotówkę.

10. Nocą czasami jest bezpieczniej

Włażenie na początkowych etapach gry do gniazd zarażonych w dzień to samobójstwo i strata czasu. Potem na ogół zresztą też. Gdy zaś dla odmiany penetrujecie takie miejsca nocą, to upewnijcie się, że zaczynacie cały proces niedługo po zmierzchu. W innym przypadku może wam zwyczajnie nie wystarczyć czasu na zakończenie całej operacji i gdy np. wyjdziecie na chwilę, by cofnąć postępujący spadek odporności w świetle lamp UV (na początku to bardzo częsta taktyka – patrz: punkt 8.), to po powrocie odkryjecie, że w międzyczasie nastał dzień, a obiekt zapełnił się w zasadzie niemożliwymi do zabicia przemieńcami. W takiej sytuacji czyszczenie trzeba zacząć od początku następnej nocy.

W placówkach GRE w ciągu dnia spotkacie najgroźniejszych przeciwników. Eksplorujcie je nocą, zaczynając wczesnym wieczorem. W innym wypadku nie zdążycie do rana.


Czytaj dalej

Redaktor
Grzegorz „Krigor” Karaś

Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.

Profil
Wpisów683

Obserwujących23

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze