[Akcje i reakcje] Jestę ekspertę!
![[Akcje i reakcje] Jestę ekspertę!](https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2021/11/19/e743f9b4-f3ec-4184-8800-1c574307ffab.jpeg)
1. Jeżeli się reklamują w TV, to znaczy, że się kiepsko sprzedają.
Zatem Coca-cola i Pepsi sprzedają się fatalnie, sądząc z ilości reklam. 🙂 Reklama służy temu, by sprzedawać jeszcze więcej, a zwykle jak ktoś cienko przędzie, to go na reklamy w TV nie stać.
2. CDA jest za drogie, pismo tej objętości powinno kosztować góra 10 zł.
Dziwnym trafem, obok tureckiego i rumuńskiego Levela za ok. 14 zł, CDA jest chyba najtańsze w Europie w segmencie „luksusowe pisma o grach”. Szczególnie gdy się porówna z podobnymi objętościowo pismami z Czech (ok. 30-40 zł) i Węgier (bodaj 32 zł), że o niemieckich itd nie wspomnę. A w razie czego zapraszamy – stwórzcie własne pismo w tej cenie i wykoście całą konkurencję. Sami czynem udowodnijcie, że się da.
3. Powinni obniżyć cenę, a wtedy sprzedadzą więcej egzemplarzy.
Dlaczego nikt nie sprzedaje nowego samochodu za 5000 zł, toż wtedy sprzedaliby ich miliony egz. Pomyślmy… może dlatego, że ta zasada zasadniczo działa tak długo, póki cena produktu jest wyższa niż koszta produkcji?
4. Jak potrzebują więcej kasy na pełniaki, to niech dadzą więcej reklam.
Jak potrzebujesz więcej kasy, to traf 6 w Totka. Rada jest 100% sensowna, ale też w 100% bezużyteczna, bo jakoś nie widać tłumów błagajacych „druknijcie nasze reklamy” ani przed redakcją CDA, ani żadnego innego pisma na świecie, ani też nie widać tysięcy ludzi trafiających 6 w totka. Pisma dają tyle reklam, ilu jest chętnych na to, by za ich zamieszczenie zapłacić…
5. Recenzje są nieobiektywne.
Jak wiadomo ogólnie przyjętym światowyn wzorcem obiektywności są właśnie gusta konkretnego „eksperta”.
6. Powinni dać [tu zestaw pełniaków].
I frytki do tego. Zakup licencji to nie jest wizyta w Empiku, gdzie po prostu bierzesz to, co chcesz i na co masz kasę. Niestety. Ale owszem, sami też wpadliśmy, że jakbyśmy dali np. Crysisa, Wiedźmina 2 i Assasin’s Creed w jednym zestawie za 15.99 zł, to na pewno byśmy mieli niezłą sprzedaż. Oczywiście drobnostki w stylu „jak wyrwać te gry” (co zdecydowanie proste nie jest) oraz „i jak – płacąc straszną kwotę za licencje – wyjść na swoje” to już problemy redakcji, nie eksperta.
7. Powinni dawać gierki na konsole.
Pomysł zaiste genialny, bo jak widać dotąd nie wpadł na to nikt na świecie, tzn. żadna redakcja dowolnego pisma. Na pewno więc pracują tam sami durnie. No bo przecież „widać jest to niemożliwe z różnych powodów” to nie jest żadne tłumaczenie.
8. Bierzcie przykład z [tu tytuł pisma].
Aha. Albo mamy brać przykład z pisma, które dawno temu zbankrutowało (i też zbankrutować?) albo z pisma z Zachodu, które kosztując np. 30-40 zł daje jakiegoś tam pełniaka. No to bierzcie przykład z Amerykanów i też zarabiajcie 4x tyle, co teraz, drodzy eksperci. Wtedy was będzie stać na pismo za 30-40 zł, a nas na dawane przez nich pełniaki. (Które pewnie i tak trafią albo już trafiły na nasze DVD…).
9. Nie dawajcie gier na Steama, bo ja go nie mam.
OK. Następna równie sensowna propozycja to zapewne „i dajcie coś na C-64, bo ja go mam”. A reszta, która nie będzie tym zainteresowana? A kogo to obchodzi, na pewno nie eksperta. A przecież pismo istnieje tylko po to, żeby JEGO zadowolić.
10. Piszcie lepsze (i tak dobrze, że nie „leprze” – Smg) recenzje.
Piszcie sensowniejsze propozycje. 🙂
A jako podsumowanie pozwolę sobię przytoczyć maksymę: „wszystko jest bardzo proste – dopóki nie masz zielonego pojęcia, o czym mówisz”.
No i wyrazić żal, że tak wiele samorodnych talentów ekonomiczno-literacko-dziennikarskich marnuje swój cenny czas na forach, zamiast trzaskać grubą kasę w korporacjach na swoich genialnych pomysłach.
Czytaj dalej
128 odpowiedzi do “[Akcje i reakcje] Jestę ekspertę!”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
CDA0413 – lub mnie bez wulgaryzmow, a co do pelniakow to kompleksow nie mamy zadnych, szczegolnie gdy sie pamieta ile za nie wraz CDA placicie.
Mi sie tez ich robi zal – ze kosztujac 2x tyle co my czesto nie daja nawet tego, co u nas juz dawno bylo. 😛
Cóż, styl Smugglera. Ale że zaczął rozmawiać sam ze sobą? :> To chyba efekt upałów…
Coz, najwyrazniej musze gadac z soba, zamiast z toba, gdy chce uslyszec cos madrego. 😛
Skąd możesz to wiedzieć Smuggler, skoro nie mieliśmy okazji :> No ale to cały narcystyczny Ty :>
Punkt 9 jest moim numerem 1 w kategorii „Beka z typa”. Założenia konta na Steamie boli niesamowicie, a do tego nie jest wcale łatwe.
Założenie konta może nie stanowi problemu, ale ściąganie i aktualizowanie steama i pobieranie przymusowych aktualizacji do gier po parę GB, kiedy ma się mobilny internet z limitem transferu stanowi poważną przeszkodę w instalowaniu gier opatrzonych znaczkiem steama.
Skąd możemy mieć pewność, że „Smuggler płatny” będzie traktował czytelnika poważnie, gdy „Smuggler darmowy”, łagodnie rzecz ujmując, nie przekonuje?
Zadnej. Ale jak mowi powiedzonko „nie ma zadnej gwarancji, ze zawsze wyscig wygra najszybszy, a walke najmocniejszy. ALe tak nalezy obstawiac”.
@idecreamdragon|To dziwne, ale chyba wszystkie „steamowe” gry dodawane do CD-Action są w najnowszych wersjach. Przynajmniej ja takie miałem, bo zaraz po instalacji mogłem w nie grać – Steam nie pobierał żadnych dodatkowych gigabajtów, czasami tylko drobny pliczek rzędu 1-5 MB.
Większość zdań 'ekspertów’ z tego tekstu to istna głupota, ale mnie Stem tez wkurza z tymi aktualizacjami wazacymi kilka gogabajtow…
„Recenzje są nieobiektywne.” – pozamiatał.
„może bym się skusił, gdyby nie było to wyrazem kolaboracji z oportunistycznym pismem, które pisze o bzdetach mówionych przez idiotów olabogaznawcówrynku lub developerów najgorszych tytułów psujących rynek, które to bzdety mają być wyłącznie kontrowersyjne i skupiać uwagę na, przepraszam za wyrażenie, gównianym temacie, bądź tytule. ocena czasopisma na przestrzeni lat w moim przypadku drastycznie spadła stosunkowo niedawno i sklep na stronie CDA to jakiś żart. liczę, że konkurs zakończy się fiaskiem.”
Dla mnie to najlepszy tekst o CDA jaki słyszałem xD
Nie wiem kto go wyglosil, ale wali od niego frustracja jak od zula skislym moczem.
Trochę to niepoważne odszczekiwanie na gówniarskie teksty w sieci przez redaktora sporego, komercyjnego pisma robiw podobnym stylu. CD Action IMHO wykosiło konkurencję nie tyle dzięki swojej genialności, tylko dzięki potężnemu zastrzykowi gotówki od Burdy – mam jeszcze pierwszy numer i kolejne z połowy lat 90 gdy przed dopływem niemieckiej gotówki CD Action „trochę” inaczej przędło i pisma które nie miały tyle szczęścia/zaradności w szukaniu inwestora nie wyglądały gorzej, ba nawet IMHO zdecydowanie lepiej.
Teraz wygląda to zdecydowanie inaczej i nie macie na PL rynku praktycznie konkurencji. Ale może warto wczytać się w te liczne głosy narzekające na cenę – jeśli tyle osób to podnosi, to coś jest na rzeczy. Nawet gry dołączone jako cover cd nie są już taką atrakcję – ktoś naprawdę nimi zainteresowany i tak kupi je wcześniej i zazwyczaj za mniejsze pieniądze. Przykład z najnowszego numeru z Dead Island vs DI GOTY z workiem innych gier w praktycznie tej samej cenie pokazuje jak to się zmienia.
Skoro tyle osób pisze o cenie to może coś jest na rzeczy, nieprawdaż? Zresztą redakcja sama to widzi odgrażając się w stopce sprzedającym archiwalne CDAction po 5 zł – rynek na to jest z konkretnego powodu. W sumie coraz rzadziej kupuje się numery CDAction i mocno je wybiera właśnie ze względu na cenę pisma – nie najgorszym pomysłem byłby powrót to 2 wersji – z CoverDVD i w niższej cenie „do poczytania”, tym bardziej że w czasach dystrybucji cyfrowej starsze pełne wersje mają coraz mniejsze znaczenie.
P.S. Coś jest nie tak z komentarzami – najpierw nie pojawiały się wcale, a potem wyskoczyły trzy jednocześnie – już myślałem że „zaginęły w akcji”. Przez to treść jest w dużej mierze zdublowana 🙁
No wiem, forum tak jakos ostatnio „tak ma” badania przyczyn tego stanu rzeczy trwaja.A co odszczekiwania sie, to sukces CDA – taka mam teorie – polega wlasnie takze na tym, ze nie zawsze zachowujemy sie jak „powazni redaktorzy powaznego pisma”. Nie wiem o jakiej Burdzie mowisz? Bauerze moze? Ale przypominam, ze Bauer kupil nas w momencie gdy bylismy juz niekwestionowanym liderem rynku. I dlatego wlasnie pewnie nas kupiono a nie powiedzmy Secret Service czy inne pismo. Wiec „twoj argument jest inwalida’ 🙂
SGK bylo w rekach Egmontu – tez poteznej firmy i jakos to mu nie pomoglo. GameStar wydawalo IDG – do tego mieli wsparcie redakcji oryginalnego GSa – i co, tez kiszka. Paly i KSG wydawal Axel Springer – kolos wydawniczy na skale miedzynarodowa… i co? Nie ma ich. Wiec chyba cos nie tak z twa teoria.
A w rozwoj pisma nam sie nikt nie wtrynial, niczego nie narzucal – zasada jest prosta „wy robcie swoje, bo sie na tym znacie, my sie nie wtracamy, grunt ze generujecie zyski”. I obie strony dobrze na tym wyszly.
Przepraszam najmocniej za pomyłkę z Burdą – pomyliło mi się z podobną sytuacją z CHIPem i zniknięciem z rynku typowo polskiego (pod koniec nawet nie) Entera i PCkuriera, z którymi związany byłem od przełomu 1990/91 r. i do tej pory leżą mi na strychu stosy tych wydań. Co by jednak nie mówić potężnego inwestora (Bauer) i jego wsparcie widać – obecne CDAction z przyjemnością bierze się do ręku i czyta, dostęp do zaplecza rynku, konferencji, materiałów przedpremierowych itp. – to się bardzo chwali (win-win).
Chodziło mi tylko o te narzekania na cenę – jak redakcja na pewno wie, większość bazy czytelników stanowią ludzie o dość chudych portfelach (uczniowie/studenci) i trzeba wybierać co kupić w danym miesiącu – czy np: CDAction czy 2 książki (15,98 łącznie dziś właśnie wydałem na Hobbita i Niedokończone Opowieści), a jak dojdą jeszcze „propozycje nie do odrzucenia” typu oba Wiedźminy EE za łącznie 20 zł czy 29 wczoraj za nowego TombRaidera na Gamefly wybór co kupić robi się naprawdę trudny 🙁 Stąd te narzekania
Tym niemniej twa teoria, ze „przyszedl inwestor z duza kasa wiec zadna sztuka zrobic dobre pismo wtedy” nie dala sie obronic. 😛 Na pewno duze wydawnictwo pomaga tworzyc pismo, ale jak widac z podanych nizej przykladow to nie wystarcza. Trzeba cos wiecej niz tylko kase w to wlozyc.
Oczywiście – nikt Wam nie odbiera wkładu pracy i zaangażowania, a zasobny inwestor tylko w tym pomógł. Widać też, że pismo jest profesjonalnie prowadzone. To już nie czasy „partyzantki” pism o grach w PL w latach 90 gdy czasem trafiały się w różnych pismach takie teksty, że aż trudno uwierzyć – trochę jak półamatroskich zinach. W sumie jak sam niżej podałeś – większość periodyków zyskało inwestora zachodniego. Aż dziwne że na rynku zostało miejsce tylko dla CDAction, ale jest to sukces i należy się uznanie.
To był komentarz z Waszego profilu na Facebooku odnośnie szukania nowych talentów sprzed jakichś dwóch miesięcy 🙂
Coz, moze jego praca nie znalazla uznania w naszych oczach. 🙂