[Akcje i reakcje] Przyszły dziennikarz
![[Akcje i reakcje] Przyszły dziennikarz](https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2021/11/19/e743f9b4-f3ec-4184-8800-1c574307ffab.jpeg)
Droga redakcjo, w ramach zajęć pt. „Media w Polsce”, na studiach dziennych Uniwersytetu Śląskiego, na specjalizacji komunikacja społeczna i dziennikarstwo, przygotowujemy prezentację magazynu „CD-Action” jako najlepszego- naszym zdaniem – miesięcznika na rynku czasopism komputerowych. Do prezentacji potrzebujemy jednak trzech istotnych informacji, których niestety nie odnaleźliśmy ani w samej prasie, ani w Internecie: udział kapitału zagranicznego; sieć kolportażu; średnie zwroty pisma.
Udzieliłem odpowiedzi na te pytania, dodając na końcu zdanie, że dziwi mnie, iż kandydaci na dziennikarzy nie potrafią znaleźć w sieci informacji, które są ogólnodostępne i naprawdę nietrudne do wyszukania. Efektem był następny mail.
Tak naprawdę nie wykraczałem poza Wikipedię i pierwsze trzy wyniki wyszukiwania w Google. Cenię swój czas i nie przeznaczam go zbyt wiele na tzw. pierdoły. Makulatury z kolorową okładką „CD-Action” nigdy w życiu w dłoni nie miałem, a emocje towarzyszące wyszukiwaniu tej informacji były porównywalne do spontanicznego wypadu na grzyby do lasu. Dużo łatwiejszym i przede wszystkim szybszym rozwiązaniem było napisać maila do waszej redakcji. W waszej odpowiedzi miałem podane wszystko jak na talerzu. Dzięki też zaoszczędzonym być może kilkunastu minutom, wybiorę się na krótki spacer do lasu w celu odkrycia nowej pasji, jaką może być grzybobranie. Jeszcze raz dziękuję i serdecznie pozdrawiam. Przyszły dziennikarz
Rośnie nam przyszła gwiazda mediów, albo i nie – bo angażując się we wspomniane zbieranie grzybów równie rzetelnie jak w research informacji, trafi kiedyś na muchomory. 🙂 I wiecie co – to wcale nie jest prawdziwa bezczelność. To, że komuś brak po prostu kultury osobistej i olewa swe obowiązki, to przecież nie mój problem(*), a w sumie raczej smutna polska codzienność. Więc nie dziwcie się temu, co was otacza, bo tworzą to właśnie tacy kolesie.
A wiecie jak wygląda prawdziwa bezczelność w tego rodzaju listach? Otóż niektórzy z piszących rozmaite prace oczekują wręcz, że my im je napiszemy (robiąc np. w Excelu zestawienia typu „mediana ocen w rozbiciu na poszczególne gatunki i autorów tekstu w okresie pomiędzy [i u podane lata]” albo żebyśmy sprawdzili coś w stylu „ile razy użyto litery „ó” w recenzjach strategii w latach 2003-07″ itd., itd. (Czasem jest wręcz dłuuuga lista takich oczekiwań). A oni tylko dostawią do tego swoje nazwisko… i pracka gotowa.
Ach, i jeszcze coś. Zapomniałem dodać, że… podałem mu błędne informacje.;] Takie mocno z @#$% wzięte. To moja dość częsta praktyka (**), gdy studenci dziennikarstwa proszą o równie proste do wyguglania dane (a proszą dość często). Po paru godzinach wysyłam im te prawdziwe, wyjaśniajac że był to test na ich zdolności analizowania i weryfikowania informacji. Czytaj: czy dostrzegłeś ewidentną idiotyczność danych? Czy sprawdziłeś je z innymi źródłami? I wniosek: nie wierz bezkrytycznie nikomu, ZAWSZE sprawdzaj fakty, które dostajesz, bo inaczej możesz się na tym zdrowo przejechać. Tym razem nie zdążyłem, bo osobnik ów musiał widać bardzo szybko odreagować swe wcześniejsze włazityłectwo.
Mam nadzieję, że prezentacja się udała, mr Bronze Nose. 🙂
(*) No, chyba że osobnik studiowałby medycynę a ja potem będę jego pacjentem.
(**) Nic nie poradzę, jestem złym i wrednym człowiekiem. Pamiętajcie o tym, zadając mi pytania. 🙂
Czytaj dalej
58 odpowiedzi do “[Akcje i reakcje] Przyszły dziennikarz”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Rzeczywiście smutna sytuacja. Ludzie idą na studia myśląc, że „tam” chodzi głównie o dobre imprezy, a nauka/pisanie prac to tylko taki smutny dodatek. Mam nadzieję, że np. na medycynie ludzie biorą swoje obowiązki bardziej do serca, ponieważ kiedyś będą nas leczyli.
@Smuggler – jak zawsze JEGO MUSI być na wierzchu ;P Widzę, że lubisz opisywać głupotę innych i dawać mądre komentarze do głupich wypowiedzi. Czy to na cdaction.pl czy w AR. Tyle, że idziesz po najmniejszej linii oporu. W AR, autor nie ma szans jak za bardzo się bronić. Wysyła ci list bądź e-mail a ty go komentujesz. Autor nie może już ci odpowiedzieć, chyba, że w następnym liście. W ten sposób Smuggi jest w blasku chwały, bo „wygrał” w danej „dyskusji” ;P
@Sebogothic – W tej chwili to Twoje jest na wierzchu, więc nie rozumiem, w czym problem. Nie wiem też, na jakiej podstawie twierdzisz, że akcja studenta to trolling.|A jeśli trolling – to jakich kanonów piekna używasz, że w Twoim odczuciu jest on ładny.|Generalna zasada dyskusji wszelakich jest taka, że wygrywa ten, kto jako ostatni zaczyna krzyczeć.
@Sebogothic – a u was bija Murzynow i nogi wam smierdza. Co ma jedno z drugim, a ten felieton co ma do AR? Chyba, ze odczuwasz taka wewnetrzna potrzebe, zeby „smuklerowi” ktos w koncu dowalil, czy przygadal, zeby „jego nie bylo na wierzchu” (zwykle zreszta staram sie miec zapiety rozporek). No to pociesze cie, ze nie wygrywam kazdej wymiany zdan. Kazdego kiedys da sie trafic czy przegadac. Ale chyba ten koles akurat tym razem tego nie zrobil. PS nie ma „najmniejszej linii oporu”.
jest za to „linia najmniejszego oporu”. MOJE NA WIERZCHU, BUHAHAHAHA. A to przeciez sens moje zycia – dogryzac gimbusom i czerpac z tego satysfakcje, ze jestem taki wielki, madry, bystry i w ogole…
Hm. No chyba nie.
@Smuggler, widzę, że obydwaj prezentujemy podobny poziom – że tak powiem – „złośliwości społecznej”. Faktycznie, czasami się inaczej po prostu nie da, istnieją po prostu ludzie „niereformowalni” z którymi inaczej się nie da jak przez złośliwość, czasami nawet z lekką domieszką chamstwa. Pozdrawiam Cię.
Próby wychowania społeczeństwa niestety zawsze kończą się niepowodzeniem i postrzeganiem karcącego jako właśnie złośliwego, starego, zrzędzącego zgreda. Dlatego Twoja krucjata przeciwko leniwym studentom dziennikarstwa choć zabawna i prowokująca, jest sama w sobie bez sensu. To, że większość czytelników CDA to młodzież, nie oznacza, że musisz bawić się w tatusia, Smuggler, chociaż protekcjonalność może być trudna do pozbycia się w pewnym wieku, to fakt.
@Eldunia – daleki jestem od protekcjonalnosci, a tej metody nauczyla mnie moja polonista w LO. Czasem mowila ewidentne bzdury i czekala kto zajarzy, ze Slowacki nie napisal „Ody do mlodosci” itd. Wlasnie po to, zebysmy sie nauczyli nie wierzyc autorytetom i korzystac z glowy. Uprzedzala nas o tym od razu i byla wsciekla jesli nikt wystarczajaco szybko nie wychwycil prowokacji. Uwazam, ze to swietna metoda.