[Akcje i reakcje] Spoilery! Czyli – o dziwnej obsesji części graczy.
![[Akcje i reakcje] Spoilery! Czyli – o dziwnej obsesji części graczy.](https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2021/11/19/e743f9b4-f3ec-4184-8800-1c574307ffab.jpeg)
Rozumiem, że ktoś może mieć pretensje o zdradzenie zaskoczenia, czy głównego „twistu” fabularnego. Owszem, są gry i filmy bazujące na zaskakującym, piorunującym wydarzeniu, których ujawnienie może popsuć oglądającemu/grającemu radość. Zgoda. Zdradzenie kim był Keyser Söze w Podejrzanych, czy zwrotu akcji w pierwszym KotOR, może irrrrytować, jasna sprawa. Z drugiej strony ja lubię czytać kryminały od końca, a informację o tym, że [SPOILER!!! :)] Vader jest ojcem Luke’a [KONIEC SPOILERA] usłyszałem na dobry rok przed tym, jak obejrzałem Imperium kontratakuje(*). Czy mi to zepsuło przyjemność? Ani trochę. Owszem, nie było efektu szoku – „no ale jak to?!” – ale za to przez cały film w napięciu oczekiwałem aż nadejdzie owa słynna scena, czekałem na nią. W efekcie przyjemność z oglądania była, tyle że nieco inna. A w kryminałach lubię – wiedząc kto zabił – śledzić jak autor usiłuje „splątać tropy”, żeby zmylić czytelnika. Bez sensu? Dla mnie nie.
A szczególnie rozśmiesza mnie gdy ktoś płacze, że „zaspoilerowano” mu coś, co się dzieje na samym początku. W swoim czasie Allor w recenzji Mass Effecta 2 [SPOILER! :P] zdradził, iż Normandia zostaje zniszczona, a Shepard umiera, przynajmniej w teorii [KONIEC SPOILERA]. I cóż takiego się stało, że opowiedział pierwsze 5 minut gry? Mnie tym zainteresował, bo było oczywiste, że po takim początku to dopiero będzie się działo, no i jak go ze stanu „dead in action” wyciągną. A tu płaczu i zgrzytania zębów było co niemiara.
Poza tym, do diabła, chrzanić zaskoczenia i zakończenia. Reszta się nie liczy? Jeśli siedzę 30-40 godzin przy grze i bawię się świetnie, śledząc fabułę, czy tocząc sensowne dialogi, to nawet średnio udane zwieńczenie (albo udane ale wcześniej zdradzone) nie psuje mi nadmiernie humoru. Bo liczy się całość. (Np. Alan Wake – finał był rozczarowujący wręcz, tak fabularnie jak gameplayowo. Ale „kingowski” klimat większości gry w pełni mi to zrekompensował).
A skoro o Kingu mowa. Przy okazji, polecam cykl „Mroczna Wieża”(**). Byłem przekonany, że zakończenie mnie rozczaruje – bo musiało, po tak epickiej sadze po prostu nie było szansy, żeby autor wymyślił coś, co by to GODNIE zakończyło. Wiedziałem, że będę miał niedosyt. I miałem. I to spory. Co nie zmienia faktu, że tych parę tysięcy (!) stron warto poczytać.
(*) Film dotarł na polskie ekrany, jak większość zresztą zachodnich hitów w czasie PRL, z prawie dwuletnim opóźnieniem.
(**) Tym, którzy już sporo książek Kinga poczytali, bo wtedy np. dowiedzą się dalszych losów bohaterów Miasteczka Salem, i nie tylko.
Czytaj dalej
113 odpowiedzi do “[Akcje i reakcje] Spoilery! Czyli – o dziwnej obsesji części graczy.”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Bawi mnie obsesja, którą niektórzy maja na punkcie „spoilerowania”. Opisz cokolwiek w recenzji gry – i już wrzask, że ktoś spsuł wrzeszczącemu przyjemność gry. Pominę drobnostkę, że trudno napisać cokolwiek konkretnego nie podając przy tym żadnego konkretu (bo ogólniki typu „fabuła jest zaskakująca, zawiera niesamowity zwrot akcji” to żadna informacja przecież, takie coś można napisać w ciemno, nie widząc nawet gry na oczy).
halo?
Killed in action*
taka dygresja dot mass effect 3 pasująca do tematu niby zakończenie do bani ale tego że przez 15 godzin [beeep]ista gra to wszyscy zapomnieli
„Alan Wake – finał był rozczarowujący wręcz, tak fabularnie jak gameplayowo” SPOILER! 😛
@asasyn ja przez to zakonczenie nie mogłem sobie przypomnieć co właściwie przez całą grę robiłem, bo rozmyślanie nad jego sensem zajęło mi umysł. Teoria indoktrynacji FTW
Początek ME2 nie jest związany z zakończeniem ME1 (słyszałem, że lubisz spoilery więc w treści tego spoilera znajduję się drugi spoiler)?Osobiście nie znoszę gdy ktoś coś spoileruje (i o tym nie wspomina). W szczególności gdy spoiler tyczy się czegoś co właśnie jest takim twistem. Miałem tak przy okazji czytania recenzji jednego z dodatków do AC2 (nie ukończyłem wtedy jeszcze AC2) gdzie McQ wspomniał o ufoludkach z zakończenia właśnie AC2. Drobnostka ale mnie to zirytowało.
Ja mam przyjemność jeśli zeaspoileruje coś dzieciarni, tak się śmiesznie rzucają, a ja mam polewkę z nich 😀
No tak – swego czasu na forum CD-Action przeczytałem przez przypadek spojler z KotOR’a. Gry w tedy jeszcze nie przeszedłem, więc znam ból spoilerów. 🙁
Spoilery?! Nie ma problemu, podobnie jak Smuggler nie robią na mnie wrażenia, ot niechcący się dowiedziałem zakończenia gry, czasami w nie pochamowanej ciekawości sam szukam filmików n YT z finału gry, bo zwyczajnie mam kaprys wiedzieć jak to się skończy (nawet jeśli jeszcze nie kupiłem gry), apropo opowiedzieć komuś jak kończy się „The Last of Us”
Wielu, tak jak ja, gra dla fabuły i/lub dla przyjemności odkrywania. Według mnie zdradzanie elementów fabuły (pomijając te z początkowych godzin gry) jest marnowaniem czyjejś przyjemności z obcowania z grą.
i też zależy jaka gra bo call of duty nie ma spojlerów wcale! ahahhahahahahahahhahahhahh!!!!!!!!!!!
@asasyn12345 Wyjdz
ok
Jestem tego samego zdania, co gorsza, też chciałem o tym napisać ;ff.
Nie ciskam się jak dzik we wnykach jeżeli trafie na spojler, ale również za spojlerami nie przepadam. Uważam też, że dojrzałym, lub „fair” – jak kto woli, jest niezdradzanie takowych, a już zupełną głupotą i dziecinadą jest spojelrowanie celowo zmierzające do zepsucia komuś rozgrywki/rozrywki. Na koniec ciekawostka, skoro już wspomniano o Kingu 🙂 „Czytanie zakończenia kryminału, nim się do niego dotrze, można porównać do wyjadania nadzienia z czekoladek i wyrzucania reszty do śmieci.” – S. King.
Ja tam nie wiem. Czasami mi to zwisa, czasami jednak nie lubię jak mi ktoś coś opowie. Zależy od gry/filmu/czegokolwiek.
Nie cierpię spoilerów. Zwłaszcza takich jak zakończenie ME3. SPOILER! Niezależnie od tego co zrobię, moja postać zginie. I teraz pytanie po co mam w to grac?
@matusiak97 Może dla przyjemności z grania? Tym się różnią filmy od gier – w grach najważniejszy jest mimo wszystko gameplay, a otoczka fabularna to tylko miły dodatek i z tym się trzeba pogodzić.
Ten efekt „zaskoczenia” jest dla wielu z nas BARDZO ważny. To, ze nie lubisz lodów czekoladowych, to nie oznacza, że możesz krytykować/śmiać się z kogoś kto je lubi. Mnie wkurzyło jak przy recenzji Borderlands 2 daliście w piśmie screena na którym została pokazana BARDZO ważna fabularnie postać, której natura przed graczami była mocną tajemnicą. To tak jakbyście napisali kim lub czym jest tak naprawdę GMan z HL. Zepsuliście niespodziankę.
Spoiler to jedna z najgorszy rzeczy w internecie, ja często czytam bardzo szybko i nawet mimo że jest napisane
> to i tak czytam wszystko jak leci 😛 . Najgorsze jest to kiedy się tego nie spodziewasz, bo jak wchodzisz na forum gry, czy jesteś w temacie na temat fabuły to można się spodziewać że ktoś nawet nie naumyślnie zdradzi trochę fabuły, ale jakoś wchodzisz na całkiem odrębny temat i nagle z [beeep] dostajesz jakiś spoiler to jak się można nie wkurzyć.
Już po pierwszym zdaniu, nie wiem czemu się tu dziwić. Taki ogólnik w zupełności wystarcza. Gracz wie, że czeka go coś niespodziewanego, ale gdyby wiedział co, to już nie będzie niespodziewane. I bzdura – takiego czegoś nie można powiedzieć nie widząc gry/filmu/książki na oczy, bo większość scenariuszy większych „twistów” zwyczajnie nie ma.
Jeśli chodzi o przypadek ze Star Wars to oglądałem jakiś tam film dokumentalny na temat tego uniwersum i pamiętam jak ludzie wychodzili z kina po seansie i nie dowierzali, byli zdruzgotani, naprawdę emocje aż malowały się na ich twarzy, także Smuggler straciłeś naprawdę bardzo wiele 😀 .
@Smuggler.|Jak mogłeś? Zakończenie Mrocznej Wieży, było jednym z najlepszych jakich kiedykolwiek doświadczyłem. Moment wejścia do Wieży, to napięcie co się za chwile stanie, co Roland znajdzie w komnacie na szczycie. I kiedy już się wyjaśniło, to chyba 5 razy czytałem ostatnią stronę. Dodam że sam pomysł na „wymazanie” Karmazynowego Króla z rzeczywistości znajduję bardzo oryginalnym. Twoja opinia dziwi mnie tym bardziej, że obaj zgadzamy się, że pierwsze zakończenie ME3 było lepsze. CDN
Po to chyba jest na różnego rodzaju forach opcja spoiler żeby z niej korzystać aniżeli psuć komuś zabawę. Jeśli chodzi o gry, to można część fabuły przekazać zwłaszcza z początku gry, ale jakiś przełomowy moment czy zakończenie to chyba lekka przesada. Warto myślę szanować innych i jeżeli tak wielu osobom to przeszkadza to nie zdradzać szczegółów fabularnych zarówno w grach jak i filmach. Skoro większość mówi, że w grach ważniejsza jest rozgrywka to może na niej trzeba skupić się w recenzji a nie na fabule
A ja często porównywałem oba, żeby pokazać dlaczego starsza wersja jest lepsza.|P.S. Pamiętaj że autor nie kazał czytać Ci książki do końca. 😛
Co do Mass Effecta 2 – wprawdzie zespoilerowane wydarzenia rozgrywają się na początku gry, ale osoby, które nie przeszły pierwszej części gry, mogą sobie zepsuć zabawę.
Boże, co za bullshit. Wszystko da się opisać omijając niepotrzebne spoilery, wystarczy tylko trochę pomyśleć. |Co to w ogóle za tłumaczenie? Liczy się całość, fakt, ale dlaczego mam odbierać sobie te wisienki na torcie bo recenzent zwyczajnie nie potrafi wysilić szarych komórek?|Jak można porównywać ponad 30 letni film(jeszcze pomijając to że ten twist jest w dzisiejszych czasach tak kultowy że trzeba się mocno natrudzić żeby go sobie nie „zaspoilować”) do dzisiejszych tworów gier/książek?
„Czy mi to zepsuło przyjemność?”. Do tego momentu miało to jeszcze jakąś argumentacje ale taka prawda – to, że Tobie Smugglerze to nie przeszkodziło/adza, nie znaczy, że innym też. |Nie po to specjalnie unikam filmików przedpremierowych z – dajmy na to – Mass Effecta 2 by dowiedzieć się w CD-Action czegoś na ten temat. Nie mówię, że nie macie informacji o spoilerach ale czasem się ona nie pojawiała i nie chcę widzieć urywka fabuły bo „autor tekstu stwierdził, że to wiedzą wszyscy/ to nic ważnego”.
@KB1 Wiesz jesli do czasu recenzji drugiej czesci nie przeszedles pierwszej to bardzo mi przykro nie powinien cie taki spoiler obchodzic (mowie ogolem nie tylko do ciebie).Co do spoilerow to ja tam wole jak sa. Co prawda nie bede plakal jak ktos mi powie co sie dzieje w pierwszych 50%, ale koncowki/zakonczenia wolalbym nie wiedziec.
Dla mnie najważniejsza jest fabuła, toteż podzielam zdanie innych, by wypowiadać się o niej ogólnikowo. Przecież doświadczeni w pisaniu artykułów ludzie potrafią zainteresować czytelnika nieprzejrzystym przedstawieniem faktów, czyż nie? 🙂
Idiotyczny punkt widzenia. Do tej pory pamiętam jak chamsko zaspoilerowaliście początek AC3 w recenzji, a potem głupio tłumaczyliście, że początek można spoilerować. Powiem tak: jeżeli coś nie zostało oficjalnie ujawnione to nie powinno się tego zdradzać w recenzji. Jak ktoś lubi spoilery i mu nie przeszkadzają to sam sobie ich poszuka. W artykule, który jest teoretycznie dla każdego trzeba wziąć pod uwagę ludzi, dla których fabuła jest ważna i unikali informacji o niej przez cały czas.
Dobrze dziadek Smuggler rzecze, polać mu Geriavitu.
„W kryminałach lubię – wiedząc kto zabił – śledzić jak autor usiłuje „splątać tropy”, żeby zmylić czytelnika.”|[…]|”Chrzanić zaskoczenia i zakończenia.”|Dochodzimy tu do pierwszego i najważniejszego zgrzytu w artykule – SUBIEKTYWIZMU. Mianowicie, tak na dobrą sprawę, skoro to są twoje odczucie, nie oznacza to że inni mają podobne. Tym bardziej, że niektórzy mają wręcz obsesję(w tym ja) co do poznawania każdego smaczku fabularnego – nawet długo po zakończeniu gry. W zasadzie wszystko sprowadza się do skali
Tja, pamiętam jak naciąłem się na spoiler marineford arc z one piece… Myślałem, że szlag mnie jasny trafi, a spoilerowiczowi zrobię z jąder bombki choinkowe. Jasne, szczęka mi opadła, ale to już nie było to samo – pierwszy szok miałem za sobą na długo przed obejrzeniem TEGO odcinka. IMO spoilery potrafią bardzo popsuć zabawę.
Spoiler-grzech ciezki.|I tyle w temacie
@Smuggler|Akurat tu masz całkowitą akcję. Jeśli nie chcesz poznać żadnych wątków fabularnych, czy to w grze, czy w filmie, czy w książce, to informacje o nich omijaj szerokim łukiem. W innym wypadku i tak zawsze o czymś się dowiesz. Zresztą sami twórcy dzieł jeszcze przed ich premierą „spoilerują”.
Jak dla mnie mistrzowska była fabuła wiedźmina drugiego. Było jasne że na końcu skonfrontujemy się z głównym złym, ale bawiłem się przednio mimo iż posiadałem tą wiedzę. Pomijam już to iż wcale nie musieliśmy tej konfrontacji kończyć czyjąś śmiercią:D
@2real4game a ty masz niesamowitą reakcję.
A co powiecie na ludzi, z którymi nie można w ogóle pogadać na temat danego tytułu, bo np. nie zagrali w Far Cry 3 i co chcesz powiedzieć, nawet nieznaczącego, to zaraz skaczą do ciebie z cegłówką i „nie spojleruj bo nie zagrałem!!!!!111111” ?
Jeśli ktoś języka za zębami utrzymać nie umie jak dziecko to musi latać i „spoilerować” innym. Inteligentny człowiek będzie umiał zachęcić do filmu, książki czy gry nie zdradzając najciekawszych smaczków, które wpłyną pozytywnie na odbiór danego tytułu. Jednak w moim odczuciu pierwsze 5 minut (czy więcej) jest po prostu wprowadzeniem do ciekawej historii, dopiero kolejne koleje losu można zwać spolierem.
Zgadzam się ze Smuggiem. Raz zostałem odsądzony od czci i wiary na privie za to, że napisałem w komentarzach pod zapowiedzią numeru, że… Wiedźmin 2 nie dostał 10. No proszę… Sam nie wkurzam się na spojlery, bo nawet jak dowiem się, że [sPOJLER]Bezimienny został królem Myrthany[KONIEC SPOJLERA] zanim zagram w Gothica 3 raczej moje odczucia i reakcja będą takie same, niż gdybym dowiedział się o tym w samej grze.
A co do Alana Wake’a to się zupełności zgadzam. Gameplay gra ma strasznie słaby i gram tylko dla tych dziennych etapów, a jak przychodzi walczyć, to robi mi się niedobrze…
Dla mnie największymi spojlerami są trailery i gameplay’e. Im więcej ich oglądam, tym większe mam wrażenie, że dana gra podobałaby mi się bardziej gdybym ich wcześniej nie widział. A tak producenci obnażają swoje tytuły pokazując wszystko „bez cenzury”. Wiem, że tak działa marketing i przyznaję, że spisuje się świetnie. Psuje to jednak późniejszy odbiór gry. Jak więc zaciekawić i nie zepsuć pierwszego wrażenia? Nie mam pojęcia. Wyczucie przede wszystkim
Mnie raz wkurzył spoiler z recenzji Batman Arkham Asylum w CDA na temat ostatniego spotkania ze Scarecrowem. 🙁 Niespodzianka by była a tu nie bo recenzent oczywiście musiał dokładnie opisać jak to się zaczyna. -_- Było dużo lepsze przykłady i bardziej ogólne które można było podać. :/
@Prometheus@ Jakby 95% produkcji w które grasz nie było branych z torrentów, to zapewne byś oglądał…
Pierwszym akapitem zaspoilerowałeś mi reszte tekstu. Dzieki wielkie szmugler!
@TreKronor – u made my day 😀
Nie polecam czytać komentarzy, bo wiele osób nie oznacza, że za chwilę napisze o zakończeniu ME3 /bohater ginie/ czy innym MW3 /Soap ginie/.
Nareszcie znalazl sie jeden madry czlowiek… Caly czas powtarzam ze ludzie oszaleli na punkcie „nie spoilerowania”. Za moich czasow wszedzie pisalo i mowilo sie wszystko i nikomu to nie przeszkadzalo a ta nowa moda przyszla chyba z zachodu. Jesli nie chciales wiedziec o co biega to trzeba bylo nie pytac albo nie wlaczac sie do rozmowy na temat. To samo w recenzji.. Jak chcecie dostac rzetelna ocene np gry jesli recenzentowi nie wolno napisac o tym co tworzy jej glowny atut. Ja zawsze spoileruje precz modo.