Assassin´s Creed Origins: Początek zmian [PUBLICYSTYKA]

Assassin´s Creed Origins: Początek zmian [PUBLICYSTYKA]
Mimo tytularnego odwołania do początków Origins zdradza reformatorskie zacięcie. I spory zmysł obserwacji, bo też jego projektanci bacznie przyglądali się seriom Far Cry, Fallout i Dark Souls oraz trzeciemu Wiedźminowi.

O najmniejszej (bo najbardziej „wyciekanej”) niespodziance tegorocznych E3 długo wiedzieliśmy tyle, że zaprosi nas na wycieczkę do starożytnego Egiptu. Skoro jednak do rzeczonej wycieczki pozostało niewiele czasu, przyjrzyjmy się nowinkom, jakimi spróbuje nas skusić dobrze znane biuro podróży.

Koniec z eagle vision! (I minimapą)

Tym razem nie skorzystamy z asasyńskiego „szóstego zmysłu”. Zamiast tego Bayek (p.o. protagonisty) wykorzysta… zdalnie sterowanego orła, który ma działać podobnie do sowy z Far Cry: Primal i drona ze Sniper: Ghost Warrior 3.

Początkowo ptak pozwoli nam po prostu rozeznać się w terenie, ale na późniejszych etapach zabawy oznaczy cenne przedmioty, nieprzyjaciół i zwierzęta oraz dokona cichych zabójstw. W nawigacji pomoże też kompas, nieco przypominający ten znany z ostatnich odsłon Falloutów i cyklu The Elder Scrolls.

asc1_c0c1z.jpg

Przebudowa systemu walki

Starcia w Assassin’s Creed, Cieniu Mordoru czy Batman: Arkham <<tu wpisz odsłonę>> bazowały na animacjach. Ot, gracz klikał w większym lub mniejszym skupieniu przyciski odpowiedzialne za ataki, a wewnątrzgrowy system „teleportował” postać do najbliższego oponenta i pieścił oczy na poły taneczną wirtuozerią.

Origins to nie krok, lecz sus w dobrą stronę, bo produkcja zaprzyjaźniła się z hitboksami. Uprzednio dystans był mało istotny (gra sama go skracała), jeśli zaś teraz zdecydujesz się wyprowadzić cios w oddaleniu od adwersarza – nie ma zmiłuj, ostrze po prostu przetnie powietrze.

Developerzy oddadzą do naszej dyspozycji dwa typy ataków – zwykły i silny. Ten drugi ma posłużyć do przełamywania obrony, a po naładowaniu pozwoli przyszpilić przeciwnika do ziemi. Ogromne znaczenie będą mieć typy oręża, który podzielono na podwójne ostrza, miecze, broń ciężką, włócznie, berła, obuchy i chapesze (czyli staroegipskie, sierpowate klingi). Każda z nich ma nas kusić jakimś niuansem. Niekiedy będzie to specjalne kombo lub cały łańcuch ataków, innym razem – tryb furii, w którym będziemy się tłuc w zwolnionym tempie. Skorzystamy też z finisherów, które będą jednak wymagać naładowania paska adrenaliny.

Jeśli zdecydujemy się chwycić za oręż niewielkich gabarytów – będzie się go dało połączyć z tarczą. Uzyskamy tym samym dostęp do parowania ataków (gdy uda nam się wykonać manewr akurat w momencie wyprowadzania ciosu, błyskawicznie uskutecznimy kontrę). Tym, którzy zdecydują się na broń dwuręczną, pozostaną uniki (acz warto pamiętać, że odskoczyć będziemy mogli maksymalnie trzy razy. Później Bayek będzie musiał odsapnąć).

Słowem: ktoś tu bacznie przyglądał się tytułom rzeźbionym przez From Software.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Elementy RPG

Oczywiście crafting, zdobywanie poziomów, drzewka zdolności i loot są obecne w serii od dawna. Nie da się jednak ukryć, że pracownicy Ubi zrobili sporo notatek z pewnej nadwiślańskiej superprodukcji…

Czego Ubisoft nauczył się od Geralta? Nade wszystko: konstrukcji świata. Ten będzie otwarty niemal od początku, ale developerzy ani myślą skalować go do naszych potrzeb. Jeśli wybiegniesz zbyt daleko – nie uporasz się z egipską fauną czy wojownikami (przeciwnika na o wiele wyższym poziomie nie będzie się zresztą dało ubić z ukrycia). Również główne misje fabuły mają mieć rekomendowane poziomy doświadczenia – oczywiście jeśli gracz się zaprze, byle osesek będzie mógł wykonać zadania przeznaczone dla starych wiarusów. Tyle że będzie to ekstremalnie trudne.

Okno ekwipunku/craftingu też wydaje się przywleczone z serii o białowłosym jegomościu, który w pomieszczeniach obija się o meble. Przedmioty podzielono na rzeczy związane z misją, pisma, drobiazgi (prawdopodobnie osiągające niebotyczne ceny u kupców) oraz materiały pozyskane z dzikiej zwierzyny. Przy wytwórstwie szczególnie ważne będą te ostatnie.

Broń ma być od teraz oznaczana zależnie od stopnia rzadkości: kolorem niebieskim (pospolita), purpurowym (rzadka) lub złotym (legendarna).

Tym razem rozwiniemy nie tylko asasyna, ale także jego wyposażenie (dzięki czemu pancerze przyjmą więcej obrażeń, a broń więcej ich zada). Uczciwie trzeba jednak powiedzieć, że drzewka zdolności objęto bodaj najmniej spektakularną reformą. Tak jak w Syndicate wciąż mamy więc trzy drogi: wojownika, łowcy i mędrca.

asc2_c0c1z.png

Ścieżka wojownika pozwoli nam pozyskać zdolności pasywne w rodzaju zwiększenia obrażeń czy szybszego przyrostu doświadczenia. No i wyuczyć się atrakcyjnego combo, zyskać możliwość ładowania ataku czy wyrwania lejców z dłoni woźnicy i porwania rydwanu.

Mędrzec nabierze biegłości w wykorzystaniu gadżetów w rodzaju strzałek usypiających/trujących, ognistych bomb czy wabików na zwierzęta. Nauczy się też dłużej wytrzymywać pod wodą i zyska odporność na ogień.

Łowca wyszkoli się natomiast w korzystaniu z kilku rodzajów łuków. Zyska też dodatkowe opcje kontroli nad orłem (który będzie mógł np. wywoływać zamieszanie lub zabijać nieuważnego oponenta).

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Tryb edukacyjny

Jak doskonale wiecie (bo przecież regularnie czytacie cdaction.pl, nieprawdaż?) tryb „historyczny” ma być jednym z darmowych DLC, jakimi na początku przyszłego roku uraczą nas Ubiki. W założeniach pozwoli on nam na grę pozbawioną takich nowomodnych wynalazków, jak walki czy zadania. W słuchawkach rozbrzmią wówczas głosy historyków i egiptologów, którzy opowiedzą o codzienności mieszkańców antycznego świata, budowie piramid bądź procesie mumifikacji.

Fauna

Podobnie jak ostatnie odsłony serii Far Cry, Assassin’s Creed ma się legitymować całkiem legitnym ekosystemem. W Egipcie zawalczymy z dziką zwierzyną – hipopotamami, krokodylami czy lwami. Pozyskane w ten sposób trofea posłużą nam później przy craftingu wyposażenia.

Mało tego, braci mniejszych będzie się dało oswoić.

Opowiem wam historię: na jakimś etapie, gdy to testowaliśmy, oswoiłem krokodyla i odbiegłem kawałek. Krokodyle są dość powolne, nie są w stanie utrzymać twojego tempa. Lwy potrafią, lamparty potrafią, hieny potrafią i tak dalej, ale krokodyle są odrobinę wolniejsze. Wybiegłem więc i myślałem, że krokodyl stracił ze mną połączenie. Kontynuowałem jednak grę, wykonywałem questa i chwilę później byłem w samym środku obozu, po uszy w kłopotach. Umierałem, mój pasek zdrowia był w złym stanie i nagle znikąd wynurza się gigantyczny krokodyl, który ubija kilku gości, z którymi właśnie walczyłem. Wspaniały moment. Przez cały czas próbował mnie nadgonić i zajęło mu to 15 minut, ale do mnie dotarł.

– opowiadał Ashraf Ismail, dyrektor kreatywny tytułu.

Arena

Wiadomo, że na jakimś etapie gry pojawi się arena gladiatorów, która pozwoli nam na przetestowanie systemu walki w oderwaniu od fabularnego kontekstu. Zawalczymy na niej zarówno z regularnymi przeciwnikami, jak i kilkoma bossami.

Wszystkim, którzy chcieliby wyprawić się w podróż do starożytnego Egiptu, życzliwie przypominam, że okazja nadarzy się już 27 października.

9 odpowiedzi do “Assassin´s Creed Origins: Początek zmian [PUBLICYSTYKA]”

  1. Mimo tytularnego odwołania do „początków”, Origins zdradza reformatorskie zacięcie. I spory zmysł obserwacji, bo też jego projektanci bacznie przyglądali się seriom Far Cry, Fallout i Dark Souls oraz trzeciemu Wiedźminowi.

  2. Ej. Ja chce ten tryb historyczny w normalnej grze. Od kiedy to edukacja i krwawa łaźnia do siebie nie pasują?

  3. WojciechKaczmarek 15 października 2017 o 21:38

    Senu („dron Bayeka”) to nie sowa, ale orzeł (dokładnie orzełek Bonellego). Źródło: http:assassinscreed.wikia.com/wiki/Senu

  4. Gdzieś na gameinformerze bodajże widziałem artykulik o wydarzeniach historycznych, w których moglibyśmy uczestniczyć. Moment, który wybrali Ubiki jest świetny bo działo się wtedy dość sporo, wygnanie Kleopatry, oblężenie Aleksandrii, zabójstwo Juliusza Cezara, Marek Antoniusz, bitwa pod Akcjum. Może skrobniecie coś o tym mhmm?

  5. @WojciechKaczmarek – słusznie, zafiksowałem się na tym nieszczęsnym Primalu. Poprawione.

  6. Pierwszy assassin od dawna na który bardzo czekam, zmiany cieszą, jedyne co mnie boli to brak pudełkowej wersji standardowej bo mam wszystkie poprzednie i zostałem zmuszony kupić dość droga wersje że steelbookiem, mam nadzieję że było warto.

  7. ::::^| ::’ `S| S S| S` S`| ’:::: :: S `:::| S; ’:: :; S ;:; ’:S| S S S :; S S| `: 'S S S S ::| ’:::’ :: S S :: ::::| 'S ;S :^ :’

  8. Keep calm and don’t pre-order. Na dole miała być korona, ale coś nie wyszło 😉

  9. Kurtka, że też trzeba kupić steelboxa.

Dodaj komentarz