[BLOGI] Wiwat Ameryka!

[BLOGI] Wiwat Ameryka!
Czy nowoczesna mitologia ustawiająca Stany Zjednoczone w roli nadrzędnej - jako bóstwo wśród państw - już wam się trochę przejadła? Na pewno przejadła się naszemu użytkownikowi, Soapsowi, który napisał kilka słów na ten temat u siebie na blogu.

Ameryka miała zdolność przyciągania biednych wyrobników z całego świata, wabienia ich do niezbędnej ciężkiej pracy przy budowie linii kolejowych, zapór i drapaczy chmur. Statua Wolności była genialnym posunięciem promocyjnym. I czyż nie okazało się to najlepszym rozwiązaniem? Oczywiście, zdarzały się tragedie, ale było to częścią życia. Czyż Ameryka nie stanowiła największego rogu obfitości, jaki znał świat? Czy pewna doza niesprawiedliwości nie była niską a ceną? Zawsze jest tak, że jednostki muszą się poświęcić dla dalszego postępu cywilizacji i swego społeczeństwa. – Mario Puzo, Omertà

Obroń nas Ameryko!
Zawsze wygrywa, zawsze jest najsilniejsza, zawsze jest niezłomna, zawsze wygrywa, zawsze ratuje ludzkość, zawsze to ona jest tą dobrą stroną. Jest bohaterska, niezrównana, jedyna w swoim rodzaju, tfutfutfu. Nie da się ukryć, że większość filmów, gier (przynajmniej książki jako tako wyłamują się z tego tr(ą)endu) czy na przykład komiksów lubi osadzać swoje wydarzenia właśnie na terenach niezłomnej Ameryki. W grach może nie jest to tak częste jak w filmach, ale bardzo widoczne. I jakże wkurzające. Rozumiem, że tak duży kontynent (mówimy tu oczywiście o północnej) może wiele znieść, ale bez przesady. Obcy, wojna, roboty z kosmosu? Co jeszcze? Dlaczego najeźdźcy z obcych planet najczęściej atakują okolice Waszyngtonu lub przeprowadzają bezpośredni atak na siedzibę prezydenta? Wiele jest na świecie ciekawych miejsc w których można obsadzić akcję gry (ukłon w stronę panów z Naughty Dog), a jeszcze więcej można ich stworzyć za pomocą wyobraźni w parze z kreatywnością. Ale co tam, najłatwiej kolejny raz obsadzić akcję w USA.

Dla niektórych takie stwierdzenie może być nieco dziwne ponieważ coraz więcej gier stawia właśnie na wymyślone przez ich twórców światy z czego należy się cieszyć. Popatrzmy jednak przez chwileczkę na gry wojenne ( w szczególności te z gatunku FPS). Chociaż w takich tytułach często trafiamy w różne zakątki świata to głównymi bohaterami są najczęściej waleczni (a jakże!) Amerykanie. W filmach jest jeszcze gorzej. Kosmici zawsze atakują Amerykę, niszczą ją do cna, całkowicie nie pozostawiają ludziom szans na wygraną, a potem oczywiście dobro (czytaj: Amerykanie) zwycięża, a zrujnowane miasto po tygodniu wraca do normy by ci sami obcy znowu mogli je najechać, w następnej części oczywiście. Dla osób tam mieszkających takie zabiegi to oczywisty hołd złożony ich ojczyźnie, ale co z resztą? Pozostałym przejadł się już temat i oczekują czegoś nowego, innego. Jak widzę kolejny film o USA walczącym z kosmitami to od razu odechciewa mi się go oglądać. Przecież wiem jak się skończy to po co mam marnować mój czas?

Bohaterowie współczesnego swiata?
Czasem jednak ktoś wpadnie na pomysł by ze starego przejedzonego tematu zrobić coś nowego na co przykładem Homefront. Nie był grą idealną i raczej był podróbką Call of Duty z mniejszym budżetem niż czymś nowym, ale inaczej podszedł do tematu okupowanej Ameryki. Tym razem tamtejsi ludzie zamiast dumnie nieść w rękach flagę USA zostawali rozstrzeliwani pod ścianami budynków. Gra próbowała się sprzedać tym iż podchodziła do całego tematu okupantów, patriotycznie lecz nawet to nie mogło wypalić. Dlaczego? Bo ciężko być patriotą wobec kraju który nie jest ojczyzną, a często nawet kraju w którym nigdy się nie było (przecież nie wszyscy odbiorcy muszą pochodzić ze Stanów Zjednoczonych). Pomyślmy przez chwilę czy w obliczu prawdziwego ataku z kosmosu Amerykanie stanęliby dumnie do walki z najeźdźcami czy pouciekaliby tam gdzie pieprz rośnie? A kiedy możemy stanąć naprzeciw Ameryce? Kiedy wreszcie dostajemy możliwość postrzelać do żołnierzy z U.S. Army zamiast do Arabów, Rusków, kosmitów czy zombie? Raczej rzadko. Powalczyć z USA mogliśmy na przykład w pierwszym Prototype (chociaż myślę, że w drugim będzie tak samo) czy w niezależnej grze JFK Reloaded (w której odtwarzaliśmy na rożne sposoby śmierć Kennedy’ego w roli zabójcy). Przykłady trochę niszowe, ale tylko ze względu a to iż takich tytułów jest zatrważająco mało, czyżby niezłomni byli nietykalni?

Ideał nie istnieje
A dlaczego? Bo wydawać tytuł w którym strzelamy do Amerykanów to zbyt duże ryzyko kontrowersji i szeroko pojętej krytyki ze strony mediów. Gdyby głębiej się nad tym wszystkim zastanowić to można by stwierdzić, że cała ta promocja USA jest stworzona tylko po to by ukryć lub chociaż częściowo zatuszować fakt iż to potężne mocarstwo podupada, a może upaść równie efektownie jak wzniosło się w górę. W końcu to stamtąd pochodzą najpopularniejsi superbohaterowie komiksów ratujący zawsze swą ojczyznę przed upadkiem (najwyraźniej nie umieją jednak ratować przed bankructwem). Szkoda, że w realnym świecie Kapitan Ameryka dostał by solidny łomot jeszcze zanim zdążyłby się zorientować w którą stronę rzucić tarczą. Państwo boryka się z terroryzmem, a po szumnym szturmie wojsk US Navy SEALs na willę Osamy Bin Ladena sytuacja raczej się nie poprawi. Wojsko przestaje sobie radzić, policja tym bardziej, wszechobecna przestępczość i morderstwa w biały dzień są coraz bardziej widoczne. Jednym słowem USA już lekko nie wyrabia i musi werbować żołnierzy do armii promując ją w grach. Pomijając tony subtelnych przykładów chyba najbardziej koronnym będzie tutaj America’s Army 3.

Jest to swoisty symulator amerykańskiego żołnierza będący jednocześnie wielką reklamą armii, narzędziem rekrutacyjnym i zachęcającym do służby dla USA (system ten chociaż wydaje się nieco pokręcony i raczej ciężko by działał w stu procentach dobrze, jest bardzo skuteczny, a przy tym genialny) programem. Bo kto będzie lepszym żołnierzem niż gracz? Skoro radzi sobie tak dobrze przed komputerem (gra jest dostępna za darmo tylko na PC) to czemu miałby radzić sobie gorzej w realu? W efekcie coraz więcej osób faktycznie dołączających do US Army przyznaje się do wcześniejszego kontaktu ze wspomnianym tytułem. A czy i wy nie mieliście aby kiedyś ochoty poczuć się jak Soap McTavish? Niestety jak wiemy gry nie są uważane na świecie za szczególnie ważne medium i dla większości mogłoby ich w ogóle nie być, a to tylko udowadnia, że stworzenie America’s Army było aktem desperacji, nie poważnym projektem tworzonym przez ludzi z pasją (armia na pewno słono zapłaciła za cały projekt bo sama gra jest całkiem niezła, a do tego darmowa). Więc błagam producenci przestańcie zadręczać nas powtarzanym w kółko schematem Ameryki ratującej cały świat przed niebezpieczeństwem z kosmosu czy innym dziwadłem. Znudziło nam się, a przynajmniej mi.

Gdy w amerykańskim sądzie prosi się nas, abyśmy złożyli przysięgę, że będziemy mówić „prawdę, całą prawdę i tylko prawdę”, prosi się nas o rzecz niewykonalną. – Carl Sagan, Świat nawiedzany przez demony

WPIS NA BLOGU AUTORA: TUTAJ.

67 odpowiedzi do “[BLOGI] Wiwat Ameryka!”

  1. Czy nowoczesna mitologia ustawiająca Amerykę w roli nadrzędnej – jako bóstwo wśród państw – już wam się trochę przejadła? Na pewno przejadła się Soapsowi, który napisał kilka słów na ten temat na swoim blogu.

  2. Niczego nowego ten artykuł nie odkrył… od dawna wiadomo jak Amerykanie ładnie manipulują mediami wszelakiego rodzaju aby tylko wykreować wyspę mlekiem i miodem płynącą. Jakieś świeżę przykłady ? Ostatnie filmy o obcych. Jak sie okazuje taka Bitwa o Los Angeles to nie tylko beznadziejny i nudny film, ale idealny materiał do promowania amerykańskiej piechoty morskiej, z kolei najnowszy film s-f Battleship, ukazuje nam jak wspaniała i wszechmocna jest marynarka USA.

  3. a mnie odpycha polska i jej nudne komedie filmowe 🙂

  4. Fajnie, ciekawie pisane, ale według mnie poszedłeś trochę okrężną drogą, skupiając się na grach/filmach militarnych.

  5. Temat za krótki, jak na wypowiedź na 512 znaków 🙂 Większość filmów, gier czy, rzadziej, książek wydawana jest w USA, najczęściej przez amerykanów, głównie na amerykański rynek, który jest dla nich priorytetem. Reszta świata może się z tym zgadzać lub nie. Nikt nie każe wam przecież grać w gry Activision czy kanadyjskiego EA. Dlaczego firmy te mają gloryfikować Chińczyków czy Hindusów? Nie mają w tym żadnego interesu, wolą zamiast tego łechtać amerykański patriotyzm, który w tamtym kraju jest na prawdęmocny

  6. Autor odkrył Amerykę 😉 |Artykuł nic nowego nie wnosi. Ameryka to największy rynek zbytu dla gier, filmów i komiksów (pomijając mangi, ale jeśliby brać je pod uwagę, to okazałoby się, że akcja większości komiksów dzieje się w Japonii). Dla wydawców międzynarodowych liczy się USA i reszta świata, więc nic dziwnego, że tworzą z myślą o nich, a reszta to tylko dodatek. |Rozwiązanie jest proste – niech autor omija amerykańskie produkcje, znajdzie swoją własną niszę i cieszy się produkcjami bez USA.

  7. Nie jest to zarzutem w stosunku do USA, bardziej policzkiem dla Europy i innych zakątków świata, że nie potrafią zrobić ciekawej i interesującej gry (są wyjątki) o ich kulturze, która zainteresuje innych. Siła kulturowa USA jest nadal bardzo mocna i właśnie dlatego tyle gier i filmów o nich opowiada. Poza tym jest na zdecydowanie bliżej kulturowo niż Chińczycy czy Hindusi. |Do autora tekstu: Ameryki nie odkryłeś 🙂

  8. dobry tekst o rekrutacji. Od siebie dodam, ze jakis przedstawiciel prasowy armii usa, wypowiedział sie na temat ostatnich „skandali” w wojsku. Tłumaczył to tym, ze przyjmuja do woja kazdego ko tylko chce, ostatnio nawet ludzi o niezbyt dobrej opinii -> czytaj bandziory z zaułków

  9. 1. W Red Alertach były przecież porządnie wykonane kampanie Sowietów.|2. W fabule Metal Gearsów mamy tajemne stowarzyszenie kontrolujące rząd USA i wywołujące rżne konflikty zbrojeniowe.|3. W Falloucie 2 walczy się pozostałością rządu USA i zabijamy prezydenta, w Falloucie 3 też tępimy Enklawę.|4. W Deus Exie walczymy z Majestic 12 czyli wojskową agendą USA.|5. W Half Life strzelamy się z USA Marines czy coś w tym stylu.|6. W grach multiplayer typu Bettlefield np. Vietnam czy Company of Heroes.

  10. 7. Nie grałem ale chyba w którymś Total War można podbić Amerykę.

  11. Znudziły ci się ataki potworów na amerykańskie miasta, włączasz oryginalne filmy z Godzillą i masz ataki potworów, UFO itp. na Tokio, proste 😉

  12. @autor: Skad uklon w strone Naughty Dog? Wszak zrobili tylko jedna serie w naszym swiecie – Uncharted, czyli „poszukiwanie skarbow”. Juz widze te poszukiwania islamskich miast w USA, wszak cale tlumy ich tam byly. A teraz robia Last of Us – gdzie Us moze tez oznaczac United States, skoro akcja dzieje sie w Pittsburghu 🙂

  13. @bohater8 chodziło mi wyłącznie o osadzenie akcji w różnych ciekawych plenerach. Przejadło mi się już chodzenie po Nowym Yorku.

  14. @RickAVTR|To to „Pan Pikuś”|Jeszcze większy skandal to to że usa werbuje obcokrajowców (w tym Polaków) ZA WIZE i wysyła do afganistanu itd.

  15. @Soaps: Uklon by im sie nalezal, gdyby The Last of Us nie bylo w Ameryce. A tak, to jezeli idzie o miejsca akcji nie zrobili nic takiego, co juz wczesniej sie nie zdarzylo (ot, chocby Tomb Raider czy Hitman).

  16. „Amerykę w roli nadrzędnej – jako bóstwo wśród państw”. Według was Ameryka to państwo? ocb?

  17. hmm wiele lat minie nis dostaniem grę o „jakimś inny imperium zła” w roli „tej dobrej”.

  18. @mcJano|I to chyba na tyle, z tego co wymieniłeś to tak naprawdę tylko w Red Alert tępiłeś hamerykanów, w Falloutach to amerykanie strzelali to amerykanów, a to się nie liczy

  19. Dobry wpis. Ten atak kosmitów zawsze na USA tłumaczyłem sobie nieraz jako to iż udeżają w mocarstwo a z innymi państwami będzie łatwiej, ale jednak nie już nie mogę patrzeć na to jak oni znowu zwyciężają z kosmitami. Można by zaatakować rosję to byłoby całkowicie coś nowego Rosja- też mocarstwo.

  20. @bohater8 ale The Last of Us jeszcze nie wyszło. Poza tym z tego co na razie widać raczej połazimy (także nie pierwszy raz, ale…) po gruzach Ameryki.

  21. Ameryka to kontynent, a Stany zjednoczone to państwo. Trzeba to poprawić CD-Action 😉

  22. generalnie się zgadzam z myślą przewodnią, ale autor powinien polecieć do USA i nie pleść jakichś głupot o tym jak to np. ten kraj upada, przestępczość rośnie itp. lol – nie ma to jak bazować swoje opinie na tym co się czyta w internecie i widzi w tv. Opisany jest obraz Ameryki, który bazuje na innym obrazie Ameryki (z mediów), nie na rzeczywistości.

  23. @Syskol|W sumie racja ale to zawsze coś, przynajmniej np. w Falloucie wizerunek USA nie był taki dobrotliwy, choćby scena w intrze jak zabiją jakiegoś kolesia w Kanadzie i machają do telewizji. Ciekawe z jakim odbiorem wśród amerykańskich graczy spotkałaby się gra (zakładając że znalazłby się kto by to wydał) w której walczymy z USA , zachowali by dystans czy dokonali patriotycznego bojkotu? Bo to że media zrobiłyby szum jest oczywiste.

  24. @Geralt10 – Raczej wszyscy wiedzą, że Ameryka to kontynent, autor użył po prostu popularnego skrótu myślowego. I nie ma tutaj nic do poprawiania.

  25. A dlaczego wielkie potwory zawsze wychodzą z morza akurat w Tokio? Bo film robią Japończycy. Większość wysokobudżetowych filmów kręci się w „Cholyłud” więc i większość wysokobudżetowych filmów jest osadzonych w USA. Większość mainstreamowych komiksów tworzą Amerykanie więc jest osadzona w USA. Z grami jest nieco lepiej bo studia są z całego świata a i wiele tworzy własne zupełnie fantastyczne światy. Podobnie z książkami. Zgadzam się z autorem, ale też wiele na to nie poradzimy, że twórcy tworzą to co znają

  26. Amerykanie tworzą gry, więc te dzieją się w Ameryce. Tak samo jak Amerykanie kręcą filmy, też akcja dzieje się w Ameryce. Prawdę mówiąc nie widzę w tym nic dziwnego. Stereotypowy Amerykanin nie wiele wie o reszcie świata.|@Matix755|Nie czepiaj się na siłę. Potocznie używa się słowa Ameryka w odniesieniu do kraju i nie ma tu nic niepoprawnego. Za to czepialstwo na siłę jest wyjątkowo wręcz niepoprawne i może sprawić, że inne dzieci uznają cię za przemądrzałego i nie będą się chciały się z tobą bawić.

  27. @Paladyn_Rage|Ale Battlefieldy chyba robią Szwedzi a w kampaniach i tak gramy Amerykanami (wyjątkiem jest BF 2142) , podobnie z Crysisem który jest grą niemiecką. Widać trend ratujących świat amerykanów udziela się reszcie globu.

  28. To kraj bardzo idealizowany w mediach, natomiast prawda jest inna.

  29. Ostatni akapit to kręcenia bata na własną du*ę.

  30. Ale taką grę w której strzela się do dzielnych hamerykanów to chętnie bym zobaczył 😛

  31. Bo to wygląda tak. Jak my mamy, np. Kilera i w jakiejś scenie widać w tle budynek z napisem „Era”, albo jak się widzi znajome miejsca w filmie jakoś się tak ciepło robi. Sporo filmów i gier robią Amerykanie i nic dziwnego, że robią to co robią. Jednak jak się robi coś co ma być sprzedawane na świecie to niech da się to strawić zarówno przez Amerykanów jak i przez innych.

  32. @sveg po czym wnosisz, że nie byłem w Ameryce? Sądzisz, że bazuje tylko na tym co słyszę z mediów lub internetu? Mylisz się. Dużo bliskich mi osób było w Ameryce. Zwykle wracały z niczym. Nie trzeba wiele by stracić portfel albo dostac po głowie. Ameryka to kraj jak każdy inny, ale nie rozumiem idealizowania go przez znane wszystkim media.

  33. Jak dla mnie, to artykuł zboczył z tematu na jakieś perypetie o grach promujących US Army, że to niby akt desperacji. Jeśli chodzi o filmy, to w takim np. Dystrykcie 9 Neila Blomkampa obcy nie atakują USA, lecz przybywają na teren RPA, by uratować swoją cywilizację przed wyginięciem. Tak więc miejsce akcji tego typu filmów to kwestia podejścia.

  34. arturc1 podzielam twoje zdanie i to wieloktotnie xD

  35. Szukajcie w tym plusów. Cały świat ma spokój, bo USA kosmici atakują 😀

  36. @Trek – A tak przy okazji. Dystrykt 9 – świetny film

  37. ok no to po pierwsze Soap nie był z US ale z UK po drugie nie strzelamy do amerykanów bo nie mają na sumieniu rozmyślnego i zaplanowanego ludobójstwa jak ruscy czy niemcy czy chińczycy a legendy o bankructwie USA chodzą od 50 lat jak nie więcej; Tekst zacząłem czytać z ciekawością ale po paru wierszach zrozumiałem że autor nie miał co robić i poszedł na łatwiznę stare zarzuty nic nowego ani odkrywczego; a bohaterowie komiksów mieli uczyć postaw życiowych nie ekonomii

  38. co do symulatora US Army to zamiast przytaczać shootera AA można podać mocno zmodyfikowaną wersję ArmA 2 która takim symulatorem jest; amerykańskie wojsko każdemu zapewnia taką przyszłość jaką chce chcesz iść na studia US army ci to zapewni (polskie nawet butów ci nie da) a że po studiach trzeba kontrakt odsłużyć to tesz jest ok przecież jeśli w polsce pracodawca zapewnia szkolenie to też warunkiem jest jego odpracowanie

  39. a i atak obcych tylko na USA; wymieńjeden kraj Europy lub świata poza USA Izraelem i UK który ma realne siły wojskowe sprawdzone w boju i uzbrojone na poziomie ty 3 krajów które wymieniłem………. eeee żaden? ruscy nie dali rady gruzinom (w kossowie osiem osób (weteranów z afganistanu broniących jednego budynku) zatrzymało 3 plutony ruskich żołnierzy a gdy skończyła się im amunicja wycofali się) chińczycy z ruskim sprzętem czy może EU która bez UK nie jest w stanie żadniej akcji zrobić (srebrenica)

  40. USA FTW!

  41. …A co do samego wpisu na blogu? Nie zgadzam się całkowicie. Niech lepiej autor zobaczy i opisze sytuację polityczną i gospodarczą w naszym kraju, a dopiero później zabiera się za Stany Zjednoczone.|Cytuję: „USA już lekko nie wyrabia…” Drogi autorze? Powiedz mi na jakiej podstawie tak twierdzisz? Byłeś w tym kraju? Mieszkałeś w nim? Znasz osobiście chociaż kilku jego obywateli?|W ogóle nie wiem, co ten – naprawdę niskich lotów tekst – robi na głównej?

  42. LoL gigant na glinianych nogach. Nawet w Afganistanie nie pokazali wiele więcej niż Rosjanie. To tylko mit. I kasa. Dużo kasy, która się kończy. To tyle w temacie militariów. A o filmach – argument raczej niepoważny. Prawie 90% filmów pochodzi z USA więc chyba raczej niedziwne, że są nasycone patriotyzmem. O grach wspomnę tylko jedno – robi się je pod największy rynek, a po Japonii USA to drugi największy pochłaniacz tychże. Jednym słowem autor pokazał jak bardzo im zazdrości. Nieładnie.

  43. USA się obłowiło na eksploatacji Ameryki Łacińskiej, Afryki i Azji. Tam działają amerykańskie korporacje, które wyzyskują siłę roboczą oraz rabują surowce. Jeżeli kompradorzy w krajach trzeciego świata zostaną odsunięci w wyniku rewolucji to do akcji wkracza NATO, aby przejąć na nowo źródło siły roboczej i surowców. Bez tego procederu Ameryka nie byłaby taka bogata i rozwinięta.

  44. @Martin| To co mówisz to pełna prawda, ale Ameryka ma dużo własnych zasobów a jej potęga wyrosła między innymi na braku działań wojennych na ich terytorium (z wyjątkiem wojny secesyjnej) i napływu taniej siły roboczej z Europy po wojnach. Nie zapominajmy że nie tylko USA prowadzi „neokolonializm” ale również Europejczycy, np koncerny Shell i BP, z interwencją NATO w Libii inicjatywę pierwsza wykazała Francja. Coraz silniejsze wpływy w Afryce uzyskują Chiny, z tym że prowadzą oni inny rodzaj polityki.

  45. @Wuwu1978 tak byłem w tym kraju, znam osobiście całą masę jego obywateli i większość się ze mną zgodzą. Tekst niskich lotów? Może, ale nikt nie broni założyć tobie bloga i napisać lepszy tekst. A jeśli nie chce ci się tego zrobić to nie rób i już. Poza tym stwierdzenie iż kraj podupada, nie oznacza tego, że upadnie. Nie jest po prostu rajem na ziemi, kraje bohaterskich ludzi. To próbowałem przekazać. Ten wpis skupia się głównie na grach i filmach, nie na gospodarce czy sytuacji politycznej.

  46. Tekst kiepskawy i poparty słabymi argumentami. Gdzie konkretne przykłady (powinno ich być przytłaczająco dużo)? Jeśli chodzi o popularne gry ostatnich lat, to spójrzmy – CoD dzieje się „na całym świecie”, Skyrim (i niemal wszystkie inne RPG/MMO/ITP) w fikcyjnym świecie fantasy, wszystkie gry Nintendo również, Assassin’s Creed – w Stanach będzie dopiero najnowsza część (a trochę ich już było)… wychodzi na to, że tylko gry Rockstara są konsekwentnie w USA. Ja nie mam pretensji ani kompleksów z tego powodu..

  47. Chodzi bardziej o Amerykę jako Amerykanów a nie geograficzny kraj. Ale prawda jest taka, że ufo atakuję kraj Amerykę, a jak na świecie dzieje się zło, to żadne państwo, nawet całe EU nie jest w stanie sobie tak dobrze poradzić, jak dzielni wojownicy wuja Sama.

  48. @belerofon chyba nie wiele wiesz o sytuacji militarnej na świecie. A za Srebrenice możemy podziękować ONZ bo to przez nie doszło do masakry zresztą tak jak w Ruandzie.|Co do całego tekstu to jest to typowy punkt widzenia, który niczego odkrywczego nie wnosi. Nie do końca rozumiem czemu ludzie maja problem z tym że filmy, gry komiksy dzieją się w USA ale każdy ma prawo do własnego zdania

  49. LazarusGreyPL z n o P 22 kwietnia 2012 o 20:36

    „Więc błagam producenci przestańcie zadręczać nas powtarzanym w kółko schematem Ameryki ratującej cały świat przed niebezpieczeństwem z kosmosu czy innym dziwadłem. Znudziło nam się, a przynajmniej mi.” Przykro mi to mówić, ale nie usłuchają Cię, po pierwsze – nie wejdą na Twego bloga, ;8-] po drugie im to zwisa… panowie producenci będą promować w grach mit Niezwyciężonej Ameryki, bo to już jest integralna część systemu, bo im się to… opłaca. Amerykanie już sami z pewnością są w tych trybach po uszy…

  50. LazarusGreyPL z n o P 22 kwietnia 2012 o 20:47

    … Wiem, wiem to truizm, i zgadzam się z Tobą Soapsie, Jakby się zastanowić to w Mass Effect’cie był/a sobie Shepard, komandor Shepard który ratował/a Ziemię, choć z pewnością było w nim coś o ratowaniu Przymierza Systemów, w którym wszystko krzyczało „USA! Stany Zjednoczone Johna Sheparda” Oficer Musztry Sheparda był Amerykaninem, Shepard jest byłym Marines, Ashley jest z Marines N7 Przymierza Systemów, a tam mają wszystko najlepsze, wiadomo. A tak swoją drogą, dlaczego nie można było zmienić nazwiska??

Dodaj komentarz