E3 2010: Kevin Butler na konferencji Sony – przemówienie, które przejdzie do historii [WIDEO]

E3 2010: Kevin Butler na konferencji Sony – przemówienie, które przejdzie do historii [WIDEO]
Zawaleni lawiną trailerów zapomnieliśmy o wczorajszej obietnicy (nam, jak i Hiszpanii zdarzają się wpadki) - ale lepiej późno niż wcale. Oto przemówienie Kevina Butlera z wczorajszej konferencji E3. "Hardkory - nie śmiejcie się z każuali. Wszyscy służymy jednemu królowi. A imię jego: GAMING"

Kevin Butler to fikcyjna postać stworzona przez Sony do serii reklamówek „It Only Does Everything„. W każdej z nich aktor Jerry Lambert wciela się w Kevina Butlera, wiceprezydenta od czegoś (to „coś” jest za każdym razem inne) i radzi użytkownikom PlayStation, jak najlepiej korzystać z ich konsoli.

Jego „wejście” na wczorajszą konferencję Sony wywołało burzę oklasków. „Zejście” zakończyło się zgodnym krzykiem setek gardeł.

Kevin Butler na konferencji Sony:

41 odpowiedzi do “E3 2010: Kevin Butler na konferencji Sony – przemówienie, które przejdzie do historii [WIDEO]”

  1. Zawaleni lawiną trailerów zapomnieliśmy o wczorajszej obietnicy (nam, jak i Hiszpanii zdarzają się wpadki) – ale lepiej późno niż wcale. Oto przemówienie Kevina Butlera z wczorajszej konferencji E3. „Hardkory – nie śmiejcie się z każuali. Wszyscy służymy jednemu bogu. A imię jego: GAMING”

  2. Jest gdzieś już jakaś wersja z napisami pl ? xD

  3. wow 😀 lubię tego goscia

  4. Bedzie tak slawne jak „Developers, developers, developers…” spoconego Ballmera. Ble.

  5. To było niesamowite, po prostu epickie. ; )

  6. hmm… |http:www.youtube.com/watch?v=IY2j_GPIqRA&feature=related

  7. łee nic specjalnego;-p

  8. Oraz E3 live camera|http:e3.gamespot.com/live-cam-tour/?tag=filter_tabs%3Blive-cam

  9. „A girl that knows that the way to a man’s heart leads through a melee attack” Haha, podoba mi się koleś, choć reklam Sony nie oglądałem nigdy.

  10. Prawie jak Mather Luther King z przemówieniem „I have a dream” XD

  11. W moim przekonaniu to przemówienie ma szansę zjednoczyć graczy. Nie ważne jakiego kontrolera używasz, w jaką grę grasz i na jakim sprzęcie. Wszyscy dzielimy tę samą pasję- GAMEING. Bardzo udana mowa.

  12. gość wymiata, a jego reklamy też są super 😀 😀

  13. Ja tam wole konkrety od gadaniny dla tuszy 😛

  14. Moim zdaniem żenada. Aktor pracujący dla Sony sprawia, że gracze zebrani na sali wiwatują.W ten sposób buduje się rzeszę fanboystwa.

  15. Współczesny Braveheart !

  16. @Wookie2e- uwazasz, ze pod wplywem jakiegos aktora nagle dorosli, powazni ludzie zebrani na sali stana sie fanbojami ktorzy obrzucaja blotem konkurencyjne sprzety? Gratulacje. SONY pokazalo, ze mozna podejsc do tak waznej imprezy z jajem i wyszlo im to dobrze.

  17. Hut, nie dało się wybrać jakiegoś zdjęcia tego aktora, ale bez tej czarnej dziury? A wystąpienie fajne, szczególnie pierwsza część ;D

  18. Hut wybral specjalnie to zdjęcie bo śmiesznie wygląda

  19. Dla myślących graczy puenta tego występu to truizm, lecz wciąż wielu jest tych pozostałych, którzy dowartościowują się poczuciem lepszości nad ludźmi, których z pogardą nazywają „casualami”. A ja powiem jeszcze inaczej. Nie ma żadnego „casual”. Są dobre i złe gry. Wyrazista kropka.

  20. Mistrz Jedi Radek 16 czerwca 2010 o 19:10

    Mimizu- Tylko że słabe gry to gry uproszczone, a dobre to gry rozbudowane. A to pokrywa się z definicjami hardkor casual

  21. Ja do końca życia będę się nabijał z casuali ;P

  22. Nie rozumiem żartów…:/

  23. @Mistrz Jedi Radek|To na serio, czy taka nieudana parodia? Słabe implikuje uproszczone oraz dobre implikuje rozbudowane?? Ja znam gry słabe, a skomplikowane i dobre, a uproszczone – co Ty na to? Abstrahując od tego, że z definicją „hardkor i casual” to nic wspólnego nie ma.

  24. @MistrzJediRadek – każual, czy hardkor, to zależy TYLKO od podejścia do gier. Każual może pograć w GTA, ot tak, żeby pojeździć autem, albo w jakiegoś FPSa, żeby przejść parę misji i rzucić grę w kąt. Hardkor może wycisnąć ostatnie soki z LittleBigPlanet, czy World of Goo.

  25. Peace Bro! Wszyscy jesteśmy graczami!

  26. Jest jakieś dziwne przeświadczenie (albo tak mi się wydaje), że prawdziwy gracz, to hardcore na 200%, który nie może sobie pograć, tylko musi grindować bez przerwy. To co w tym za zabawa?

  27. wychodzi pajac i gada do innych pajaców…tylko, że on w rzeczywistości nie jest skończonym pajacem, po prostu płacą mu za zdzieranie gardła.

  28. Gracz to gracz? tu jakoś nie widzę różnicy poza ładnymi nazwami .

  29. A wiekszosc dzisiejszych hardkorow sama bedzie casualami szybciej niz mysli. Im czlowiek starszy tym wiecej obowiazkow zawodowych i rodzinnych ma na glowie, a jednoczesnie mniej czasu mu pozostaje na granie. Kiedys bylem w stanie grac po 60h+ tygodniowo, teraz jestem happy jesli uda mi sie poswiecic na te czynnosc 15h w ciagu tygodnia. Ale coz, takie zycie. Zreszta i tak nie narzekam. 🙂

  30. @Tesu|Ba, powiem więcej, to już nawet nie chodzi o to, że nie ma czasu, po prostu się nie chce 😉 Wystarczy godzinka, dwie i jesteśmy „syci” ^^

  31. „Kevin, that was epic.”

  32. Nie było to śmieszne.

  33. Więcej zanudzał niż rozśmieszał.

  34. Thank you, thank you so much!

  35. Wystąpienie genialne. Aż zrobić na nim kampanie łączącą środowisko graczy 😉

  36. Mistrz Jedi Radek 17 czerwca 2010 o 22:36

    Mimizu* Zauważ jednak ze najczęściej dobre gry są rozbudowane, a słabe uproszczone. Wiem ze czasem zdarza się na odwrot, ale tak zwykle jest. Im a to bardzo dużo z definicja pojęć jakie przytoczyłeś ponieważ nie odnoszą się one do ludzi tylko do gier.

  37. Phew… bratać się z konsolowcami? nigdy D:

  38. Radek – Ale to, że gra jest rozbudowana, wcale nie oznaczy że jest hardcorowa, z reguły rozbudowanie gry powoduje właśnie, że można w nią grać na wiele sposobów (nie dotyczy to tylko uber-prostych gier).

  39. @Paveloo951 – Pogratuluj sobie. Tak zwani „dorośli i poważni ludzie” nabierają się na dużo prostsze rzeczy. Rozwala mnie to, że na przedstawieniu takiej giga korporacji jak Sony, zatrudniony przez nich aktor wygłasza przemowę obliczoną na reklamę konsoli Sony, a tutaj pisze się o tym jak o jakimś przełomie w myśleniu. To my musimy uruchomić to myślenie. To jest zwykła reklama w przebraniu kabaretu którego treść określa nie kto inny jak ten który go opłaca czyli w tym przypadku Sony.

  40. @Mimizu: prawda, przykro mi że to określenie stało się tak negatywne, tak niemiłe, to nie jest dobre… i co, jestem tym całym casualem, bo gram mało? bo nie oddaje grą całego mojego wolnego czasu? bo mam życie? i to jest takie negatywne? sam już nie wiem z kogo bardziej się śmiać i patrzyć z politowaniem 😛 BTW. stwierdzenie „dowartościowują się poczuciem lepszości” – genialnie trafione w tych całych hardcore’ów 😉

  41. No, ale obrazek do newsa mogliście jednak dać lepszy… :]

Dodaj komentarz