Często komentowane 115 Komentarze

[Felieton] Komplementy też trzeba umieć przyjąć

[Felieton] Komplementy też trzeba umieć przyjąć
Avatar photo
Ze względu na to, że CD-Action jest pisane po polsku, nasze recenzje rzadko są czytane przez twórców gier – do nich docierają oceny i co najwyżej skróty. Jednak z polskimi grami jest już zupełnie inaczej. Twórcy czytają każde słowo z lupą. I komentują na portalach społecznościowych.

Mamy dobry czas dla polskiej branży. Lada chwila ukaże się wyśmienity Lords of the Fallen, dopiero co pojawiło się bardzo dobre Zaginięcie Ethana Cartera, a wielkimi krokami zbliżają się Wiedźmin 3 i Dying Light. Recenzje tych dwu pierwszych pojawiły się w aktualnym numerze i już pierwszego dnia po trafieniu pisma na rynek na Facebooku odezwali się producenci – Tomek Gop i Adrian Chmielarz. Konta obu nie są zablokowane dla postronnych, dlatego nie ryzykując upubliczniania treści „tylko dla znajomych”, przytoczę krótko, co pisali.

Tomek dał zdjęcie fragmentu magazynu z cytatem („Najładniejsze action RPG w historii gatunku!”) i krótki opis: „Dziękuję Magazyn CD-Action za ocenę 9 dla LotF. Dziękuję Pan Bubr za Art Direction!”. Jak zwykle skromnie, dyskretnie i z klasą.

Adrian również zareagował w typowy dla siebie sposób. Zacytował minusy z metryczki, po czym napisał dwa tysiące znaków o tym, jak to bardzo się z nimi nie zgadza, że nie może poważnie traktować polskiej prasy i że „skoro od naszych gier oczekuje się wysokiej klasy, to nie widzi powodu, abyśmy nie oczekiwali jej od pism, które również nie są za darmo”. Co tak twórcę zabolało? Najbardziej to, że gem napisał, iż gra jest bardzo krótka. – Po pierwsze, HLTB pokazuje średni czas gry jako cztery i pół godziny – dowodzi Adrian. – Od kiedy to jest „bardzo krótko”? Gra kosztuje $19.99, a nie $59.99, i gdyby pomnożyć czas razy trzy, mielibyśmy grę o średnim czasie kampanii trzynaście i pół godziny. Przyzwoicie, prawda? – pyta retorycznie, a każdy profesjonalny dziennikarz, od którego można czegoś wymagać (bo w końcu mu się płaci!), musi tylko przytaknąć i stwierdzić: olaboga, jakiż ja jestem głupi, nie policzyłem!

Nie, drogi Adrianie, to tak nie działa. Recenzja to nie jest poradnik pt. „jak wydać najmniej, bawiąc się jak najdłużej i najmniejszym kosztem”. Recenzja to subiektywne wrażenia autora o grze. Recenzent nie patrzy na cenę, bo gdyby to robił, musiałby zamiast oceny dać równanie matematyczne: „daję 7, gdy gra kosztuje 100 złotych, ale jeśli cena spadnie do 49,99, to podnieście notę o…”.

Cztery godziny na grę to cholernie mało – zwłaszcza taką grę, którą autor się cieszył i z którą chciałby spędzić jak najwięcej czasu. Koniec takiej gry po czterech godzinach boli i zostawia poczucie, że coś jest nie tak. A my właśnie te uczucia oceniamy.

W takich chwilach zaczynam rozumieć problemy anglojęzycznych dziennikarzy i szczerze im współczuję, bo pewnie oni spotykają się z podobnymi sytuacjami często. Ja wiem, że skoro recenzent krytykuje dzieło autora i niejako tym samym mówi, jak powinna wyglądać jego gra, to ów autor ma prawo to samo zrobić z recenzją. Tak długo jednak, gdy w tekście nie ma błędów merytorycznych, chyba lepiej, by autor recenzowanego dzieła na temat bardzo pozytywnego i zakończonego wysoką oceną tekstu po prostu milczał, przyjmując – było nie było – duży komplement(*).

(*) Recenzja – pióra gema – znajduje się w numerze, który od dziś jest w sprzedaży.

115 odpowiedzi do “[Felieton] Komplementy też trzeba umieć przyjąć”

  1. Do ludzi ponizej… Umiecie czytac? Czy Chmielarz gdziekolwiek napisał cos negatywnego na temat oceny jaka gra dostala? Wrecz przeciwnie… Pisal, ze sie cieszy i jest zadowolony z 8/10. Awanture zrobił a propo minusow jakie ta gra otrzymała. Boze widzisz i nie grzmisz.

  2. @suncheese: Portal 2 doczekał się jednak darmowego edytora (fakt, trzeba było trochę na niego poczekać), dzięki któremu powstało wiele fanowskich map (czy nawet całych kampanii). W przypadku Ethana raczej nie wchodzi to w grę.

  3. hehehe dobre… trochę więcej groteski poproszę, bo mi mało. Pan adrian odebrał krytykę recenzenta bardzo personalnie:”To nie jego dzieło jest krytykowane, tylko on sam.”; Dokładnie to samo zrobiło właśnie cd-action. Nie przepraszam… wasze recenzje są absolutne i nie wybaczalne jest mieć inne zdanie, a tym bardziej upublicznić je na swoim prywatnym kanele w społecznościówce. Jakaś taka dziecinada. Bo my możemy krytykować, ale nie nas. to nie gra jest problemem, ale zachowanie.

  4. a co do tych słynnych 4 godzin… cod4 mw. i ta gra kosztowała krocie w porównaniu z tą.

  5. @Krax: taa, porównuj grę w której gracze spędzają kilkadziesiąt (kilkaset) godzin w multi z produkcją typowo singlową, do tego ewidentnie na jeden raz. Zresztą akurat w pierwszym MW kampania nie była AŻ TAK krótka, choć zgadzam się, że mogłaby być dłuższa. Niemniej przeszedłem ją kilka razy. Nie przypominam sobie natomiast abym wracał kiedyś do którejś przygodówki.

  6. @KRax – pomijajac blad w pisowni slowa „niewybaczalne” to prosze mi pokazac palcem jakikolwiek cytat, w ktorym jest mowa, ze nasze recenzje sa 'absolutne” (?) i nie wolno miec innego zdania niz recenzent. Bo ja sam moge w samym AR pokazac ze 20x jak mowie 'to TYLKO zdanie recenzenta, z ktorym jak najbardziej masz prawo sie nie zgadzac” itd.

  7. Dokładnie, recenzja jest subiektywną oceną i mamy prawo się z nią nie zgadzać. Przykładowo jeśli jakaś gra jest wychwalana, nie znaczy, że nam się spodoba, jeśli coś jest dla recenzenta zabawne, nie zawsze jest to humor dla nas, więc tak samo jeśli recenzent mówi, że gra jest krótka i uznaje to za wadę, to ktoś inny może akurat nie ma dużo czasu, za to dużo hajsu, do tego jest fanem przygodówek, toteż dla niego samego gra może mieć ocenę 10/10.

  8. Patrząc na zaistniała sytuacje, stwierdzam że w dłuższym czasie takie podejście do generowania negatywnych emocji zwróci się z nawiązką przeciwko redakcji. |Idąc nieudolnie daleką dedukcją: mogę również stwierdzić że, aktualna cena CD-Action jest za wysoka jak za gry oferowane w ostatnim czasie, oraz fakt że nie macie motywacji oraz zespołu godnie pracującą jak poprzedni skład. Poza tym fikcyjna persono Smuglerze, nie jesteś do końca już tą samą osobą jaką była kiedyś. Cierpliwą, zjadliwą ale sumienną.

  9. Można by rzec że jesteś coraz bardziej sflustrowana pracą, oczwiscie zaprzeczysz. Nie masz już takeigo polotu jak dawniej, do krytykowania i wysnuwania prześmiewczych puent. A cała krytyka ogranicza się do jednego: Przestańcie generować negatywne komentarze o czym kolwiek, lub kimkolwiek ponieważ wszystko( niezależnie czy ktokolwiek w to wierzy, lub nie, lub nawet nie spostrzega tego) zawsze wraca jak bumerang. Ostatnie pismo o grach(i znimi) miało by nagle zniknąć? Niedorzeczne, ale możliwe.

  10. Podążając tropem myślenia pana Chmielarza dlaczego by nie porównać jego gry do np. Diablo 3 albo WoW.|Ethan kosztuje £15 co daje jakieś £3.33/h. Diablo dało mi ~250h za £55 (podstawkę miałem za darmo za Annual Pass) co daje £0.24/h. No i WoW – ~7000h za mniej więcej £970 co daje £0.14/h. Nagle Ethan wypada bardzo słabo – jak widać argument pana Chmielarza to bron obusieczna. Z drugiej strony bilet do kina to w moim wypadku £13 (£6.5/h) wiec przy takim porownaniu nawet Ethan wypada świetnie. Problem…

  11. …polega na tym, ze jako gracze jesteśmy przyzwyczajeni do gier spełniających pewne warunki i długość rozgrywki jest jednym z nich. Gdy idziemy do kina albo siadamy przed telewizorem jesteśmy z góry nastawienie na rozrywkę na nie więcej niż 3h (w wypadku takich abominacji jak LotR 😀 ). Siadając do gry w większości przypadków jesteśmy oburzeni gdy kampania SP zamyka się w 6-8h (tu standardy zdają się zmieniać – siła przyzwyczajenia) wiec gra, którą można skończyć w 4-4.5h jest krotka i tyle w temacie.

  12. Jacy jesteśmy fajni!!Oceniajmy ludzi!!!JEEEJ!!

  13. Quel musisz mieć bardzo bogatą wyobraźnię żeby porównywać D3 i WoW-a do Ethana. Poszukajmy może jakiegoś bardziej adekwatnego porównania. Szukamy gry stworzonej przez małe studio, z dużą mapą gry, z mocnym kierunkiem artystycznym, opierającej się w większości na spacerkowaniu. Brzmi jak… Journey! Gra na 2-3 godziny za $15. Przy tak skandalicznej długości i druzgocącej cenie zdobyła kilka tytułów GOTY… The Astronauts dodatkowo zakupili licencję na porządny silnik i wykorzystali technikę fotogrametrii

  14. @suncheese ale ja zrobiłem to samo co zrobił pan Chmielarz. Przecież to on pierwszy porównał swój tytuł do tych za $60. Zapomniał dodać, ze te tytuły za $60 mają jeszcze MP, który wydłuża ich żywot powyżej tych „trzynaście i pół godziny”. Co do Journey, nie miałem jeszcze okazji zagrać ale widać to bardzo dobra gra jeśli udało się jej zdobyć kilka tytułów GOTY, co nie zmienia faktu, ze jest również grą krotką.

  15. @SasWickas – wybacz ale na wikd slowa „sflustrowana” popadlem w deplesje. 🙂 Ktos sie bawi w psychologa-amatoła? 🙂 W porzo, skoro ci to poprawia samopoczucie.

Skomentuj