[Leniwe poniedziałki] Assassin´s Creed rozmieniony na drobne?

[Leniwe poniedziałki] Assassin´s Creed rozmieniony na drobne?
Niedawno, po kilkunastu godzinach spędzonych przy PS3 ukończyłem Assassin’s Creed: Revelations – najnowszą i ostatnią część przygód Ezio Auditore da Firenze. I choć bawiłem się nieźle, zaczynam mieć nieodparte wrażenie, że seria jest rozmieniana przez Ubisoft na drobne.

Nie zrozumcie mnie źle – śmiganie po dachach Konstantynopola i okolicach w skórze Ezio nadal sprawia mi frajdę (zwłaszcza, że w przeciwieństwie do niektórych, naprawdę lubię tę postać), a fabuła Assassin’s Creed: Revelations jest jedną z najlepszych w całym cyklu. Mimo to gołym okiem widać, że gra wprowadza do serii niewiele zmian, a z nowości, które się pojawiają, tak naprawdę gracz korzysta bardzo rzadko.

Pierwsza część Assassin’s Creeda była produkcją niezwykłą, choć na dłuższą metę powtarzalną. Krokiem milowym była z kolei „dwójka”, która przyniosła do rozgrywki sporo różnorodności. Podobnie było z ubiegłorocznym Brotherhoodem – pomimo obaw fanów i krótkiego czasu produkcji, w nowej odsłonie pojawiło się bardzo wiele „ficzerów” urozmaicających zabawę – poczynając od rozbudowy Rzymu, po rozwój gildii asasynów. W Revelations widać niestety wyraźnie, że programiści z Ubisoftu spoczęli na laurach. Teoretycznie są nowe rzeczy, ale w praktyce rozgrywka – poza innymi celami misji – nie różni się niczym od poprzedniej części.

Przykład? Chociażby ostrze z hakiem. Niby pomaga we wspinaniu się, ale nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że jest to zwykła „zapchajdziura”, której równie dobrze mogłoby nie być.

Podobnie ma się sprawa z bombami, które w Assassin’s Creed: Revelations możemy tworzyć sami. Teoretycznie możliwych kombinacji jest bardzo wiele, okazuje się jednak, że ostatecznie zrobić można 4-5 typów ładunków wybuchowych. Ponadto bardzo rzadko z nich korzystałem – tak naprawdę, jeśli komuś nie zależy na pełnej synchronizacji, to może ich w ogóle nie stosować (poza kilkoma zadaniami pobocznymi, w których są wymagane).

Nietrafionym pomysłem jest też obrona kryjówek asasynów atakowanych przez Templariuszy. W żaden sposób nie pasuje to do gry, a ze względu na ustawienie kamery, ustawianie naszych wojsk i barykad na drodze marszu przeciwnika woła o pomstę do nieba. Inna sprawa, że umiejętny gracz będzie zmuszony tylko raz (podkreślam RAZ) brać udział w tej minigrze. Okazuje się bowiem, że co prawda zdobyte już przez nas siedziby mogą zostać zaatakowane przez wrogów, to uzależnione jest to… od stopnia „wykrywalnościEzia przez Templariuszy. A ten można bardzo łatwo zmniejszyć.

Jaśniejszym punktem są misje poddanych nam asasynów, w których bierzemy osobisty udział, oraz wspomnienia Desmonda. Nie rozumiem jednak, dlaczego odblokowywanie tych drugich uzależniono od liczby zgromadzonych fragmentów danych Animusa. Niby jest to pewnego rodzaju motywacja, ale nie lubię, gdy tak sztucznie ogranicza się gracza.

Reszta rozgrywki to wypisz-wymaluj Brotherhood. Odbudowujemy więc poszczególne budynki użyteczności publicznej, gromadzimy dochody, odkrywamy skarby, zbieramy fragmenty danych Animusa, rozwijamy gildię, itd. Niby wszystko fajnie, bo wykonywanie tych czynności nadal bawi, ale… po pewnym czasie poczułem się znużony. Bo ileż można robić to samo, na przestrzeni zaledwie dwóch lat?!

Sytuacji nie poprawia fakt, że w Assassin’s Creed: Revelations wszystko dostępne jest od razu. Wszystkie zadania poboczne, posterunki Templariuszy i punkty widokowe odblokowałem bodajże w drugiej sekwencji (pozostała mi tylko jedna wieża). W wyniku tego już w trzecim akcie posiadałem jedną z najlepszych zbroi w całej grze…

Dostępny w Revelations Konstantynopol choć na mapie wydaje się ogromnym miastem, to sprawia wrażenie znacznie mniejszego niż Rzym, czy lokacje z poprzednich części. Ma to związek z tym, że porozsiewane po całej metropolii tunele są otwarte od razu – nie opłaca się więc przemierzać całego Stambułu na piechotę/po dachach, jeśli można skorzystać ze skrótu.

Ubisoft uczynił z Assassin’s Creeda dochodową markę. I to widać – od dwóch lat firma konsekwentnie wydaje kolejne części co roku, tworzy też komiksy i filmy animowane na podstawie serii, a także różnego rodzaju spin-offy (m.in. na iPhone’a, czy Facebooka). Niestety o ile w ubiegłym roku pomimo krótkiego czasu od premiery „dwójkiBrotherhood wprowadził dużo zmian, o tyle tegoroczne Revelations daje do zrozumienia, że cykl powoli zaczyna zjadać swój ogon. Jeśli przyszłoroczna odsłona, która ma być pełnoprawną „trójką”, nie przyniesie ze sobą jakichś poważnych zmian, może być krucho.

Podkreślę jednak jeszcze raz – przy Assassin’s Creed: Revelations wciąż można się dobrze bawić i warto zagrać w tę grę. Powinni zrobić to przede wszystkim fani serii – i nie tyle dla samej rozgrywki, co dla świetnej fabuły, która jest bardzo dobrym zwieńczeniem historii Ezia (a także Altaira) oraz odpowiada na kilka istotnych pytań.

A co wy myślicie? Czy zmiany, jakie przyniósł ze sobą nowy asasyn są według was wystarczające, czy może macie również wrażenie, że seria zaczyna być „Call of Duty gier TPP„?

52 odpowiedzi do “[Leniwe poniedziałki] Assassin´s Creed rozmieniony na drobne?”

  1. Niedawno, po kilkunastu godzinach spędzonych przy PS3 ukończyłem Assassin’s Creed: Revelations – najnowszą i ostatnią część przygód Ezio Auditore da Firenze. I choć bawiłem się nieźle, zaczynam mieć nieodparte wrażenie, że seria jest rozmieniana przez Ubisoft na drobne.

  2. Syndrom CoD jeszcze serii nie dotknął, przynajmniej nie w dużym stopniu. Choć po Revelations już widać, że Ubi zaczyna mieć problemy. Z każdą częścią dostajemy coraz więcej zabawek, w Revelations Ezio to prawie Terminator… Więc co będzie za dwa lata? Twórcy w końcu staną przed problemem – „Hej, nie możemy już wzmocnić bohatera, nie możemy dać mu więcej gadżetów, bo to już będzie przesada!” 😛 Jedyne rozwiązanie to szybkie pozbycie się zbędnych dodatków (np. bomb, linki z hakiem) i przeniesienie akcji do

  3. (…)do starożytności. Bo jeżeli ACIII będzie rozgrywać się w (przykładowo) XVIII wieku, to… patrząc na historię serii, bohater tej gry powinien być Robocopem i mieć miniguna zamiast ręki. Zgadzam się też do opinii o mieście – Konstantynopol jakoś twórcom nie wyszedł. Po Rzymie miałem ochotę spacerować, biegać po dachach, tutaj tak nie mam. Zresztą po co, skoro mam od razu ułatwienie – ekspresowa podróż za free od początku 😛

  4. @ZdeniQ – no właśnie o to chodzi. Niby widoki są ładne w Konstantynopolu (grafikę, szczególnie w cut-scenkach, znacznie poprawili), ale jak mam ułatwienie dostępne od razu… po bo mam biec tysiąc metrów przez 5 minut, jak mogę pokonać ten dystans w pół minuty? 🙂

  5. Jeszcze trochę i ” kula w łeb i do piachu” 😀 Ezio będzie strzelał z jednego końca mapy na drugi 😀

  6. Kolejny AC w czasach Desmonda – i jako ostatnia część. Ja tam ledwo dwójkę kończę, już mi się tak nie chce no ale została ostatnia persona do zlikwidowania to jakoś dam radę 😛

  7. w następnej części powinny się radykalnie zmienić czas i miejsce akcji jeżeli chce sie zmian w serii, bo ileż można biegać po średniowiecznych/renesansowych, starożytnych tak samo wyglądających dachach i miastach…Może Rosja w 1917?

  8. Ile razy będziesz jeszcze powtarzane, że AC to odcinanie kuponów? 🙂 Panowie, zaakcentowaliście to już (zarówno kilka razy w czasopiśmie, jak i kilka razy na stronie) – chyba starczy, zrozumieliśmy.|Pora na zmiany. Pora wprowadzić silnik graficzny w wersji 2.0. Pora wydłużyć główny wątek fabularny. Pora wprowadzić nowego, głębokiego bohatera. Pora fabułę poprowadzić w ciekawym miejscu i czasie. Ale bynajmniej nie jest to pora na kończenie historii Asasynów… 🙂

  9. Z tym assassinem to jakiś żart chyba. Najgorsza częśc i kropka.

  10. Uwielbiam tą grę! Ta jest najlepsza, choć fabuła lepsza w 2 częśći… Boli tylko system walki gorszy od Batmana, ale już się przyzwyczaiłem. Kocham tą grę i Ezia (Altaira nie). Szkoda, że to już koniec Ezia. 🙁

  11. Jak doszedłem do fragmentu mówiącego, że”fabuła Assassin’s Creed: Revelations jest jedną z najlepszych w całym cyklu”, to przestałem czytać. Widać, że autor albo nie grał w Revelations, albo w poprzednie części. Że autorowi nie wstyd pisać takich głupot.

  12. MBHunter – i z tym się zgadzam. W serii nie są potrzebne radykalne zmiany. Gdy wprowadzimy nową fabułę, nowego bohatera, ciekawe miejsce i czas wydarzeń, nowe umiejętności, to gra obroni się sama. Assassin’s Creed jest na tyle uniwersalną i „rozciągłą” marką, że możemy mieć do czynienia z mnóstwem okresów historycznych, więc możliwości tworzenia jest bez liku. Choćby i na 20 gier.

  13. A ja napiszę inaczej. Twórcy serii AC się zawodowo wypalili. Potwierdza to praktycznie każdy element Revelations. Dalej niegrywalne i już (lololo!) martwe multi. Scenarzyści mają widocznie dość, bo historia nagle stała się bez sensu, dziury w plocie rozrosły się do ogromnych rozmiarów. Gameplay jest pełen niepotrzebnych bajerów, które nie usprawniają gry, a robią z Ezia ”one-man-army”. Model walki ”press counter button to win” nie został zmieniony. Nowa gra z serii za rok. Nie liczyłbym na duże zmiany.

  14. @Poganin – chyba wiem, o co Ci chodzi. I masz rację – fabuły z AC II na pewno nie przebija. 😉 W Revelations fabuła to dla mnie sztampa do bólu *SPOILER* Ezio podrywa dziewczynę, którą potem wykorzystują Templariusze, aby wymusić na nim zwrócenie kluczy do Masyafu i wuj Sulejmana, który „nagle” i „niespodziewanie” staje się zdrajcą…ech…;]

  15. @lubro – chyba, że panowie z Ubisoftu tworzą ACIII od, powiedzmy, 2 lat. Wtedy, 3-letni okres produkcji to już coś. Wiemy przecież, że często tak się dzieje, że kontynuacja tworzona jest od razu po premierze jakiejś gry. Tak było z Arkham City.

  16. @nowe okresy typu XVIII w. czy rewolucyjna Moskwa – Nie jestem pewien czy Ubisoft potrafi to zrobić i czy faktycznie chce to zrobić. Wprowadzenie zaawansowanych form prowadzenia walki związane jest z całkowitą przebudową mechanizmów rozgrywki. Przecież większość z was nie śledzi branżowych informacji od dzisiaj. Nie wiecie, że wprowadzanie zmian się nie opłaca na dłuższą metę. Ewentualne zmiany są raczej nastawione na ”dotarcie do szerokiego grona odbiorców” lub psują grę (przykład z brzegu – WoW).

  17. Piotrek podobnie jak Ty posiadam AC:Revelations w wersji na PS3. Co pierwsze rzuca się w oczy to zmieniony model postaci. Twarze są teraz bardziej szczegółowe, ale za razem bardziej sztuczne. Widać, że postacie Ezio, Desmonda oraz Altaira uległy gruntownym zmianom. Niemniej jednak zmianie uległo również sterowanie, co moim zdaniem jest minusem, gdyż pogrywając czasami w poprzednie odsłony, w Revelations popelnialem bledy. Wszyscy oceniamy oczywiscie czesc fabularna, czyli singleplayer. Natomiast w multi nic

  18. @Shion – Teoretycznie. Infinity Ward tworzyło MW3 2 lata. W dodatku dostali do pomocy Sledgehammer Games i Raven Software. Kto grał w dwie ostatnie części Modern Warfare wie, że zmiany można policzyć na palcach jednej ręki drwala. Tak swoją drogą ja nie liczę na rewolucyjne zmiany, bo nie jestem naiwny. Jednak takie produkcje jak wspomniane Arkham City czy Uncharted 3 pomimo niezbyt wielkich różnic względem poprzedników dostały sporo usprawnień, które sprawiły, że te gry są lepsze. Ubisoft to olał.

  19. QFT

  20. specjalnie nie rzucilo mi sie w oczy. Oczywiscie i tu i tu mamy jakies nowosci. Ale moim zdaniem przez to, ze AC jest tworzony z mysla o konsolach to mamy tu monotonie w serii. Wydaje mi sie, iz multi powstalo przed singlem lub te 2 tryby byly rozdzielone miedzy 2 studia, bo multi zalatuje Brotherhoodem. Mam nadzieje, że ostatnia czesc opowiadajaca przygody Desmonda, czyli ACIII, z ktora spieszy im sie przed koncem 2012 r., bedzie jednoczesnie ostatnia czescia na PS3 i X360, a Ubi „odpocznie” min. ze 2 lat

  21. Ten nowy assassin jest nudny jak flaki z olejem. Jestem narazie w drugiej sekwencji. Włączę jutro zobaczę czy to przez nastrój.

  22. Krótko i na temat – tak!

  23. @piotrek66 moim zdaniem, Revelations w porównaniu do poprzednich części nie prowadzi gracza za rączkę aż tak bardzo i pozwala zająć Ci się tym na co masz ochotę, stąd wszystko jest dostępne od razu co nie koniecznie jest rzeczą złą. Szybkie przemieszczanie wydaje się być wygodniejsze niż w Brotherhood, gdzie trzeba było wydać $ na odblokowanie tunelu też nie widzę dlaczego miałby to być minus, z resztą nie trzeba z tego udogodnienia korzystać przymusowo 😛 …

  24. @Nepharis – ale po co sobie utrudniać życie? Człowiek to taka bestia, że jak może skorzystać z „ułatwiacza” to to robi. 🙂

  25. … osobiście twierdzę, że Revelations jest odrobinę gorszy od Brotherhood, było coś w takiego w postaciach pobocznych co mi się bardziej podobało… no i fabularnie jakoś bardziej mnie Brotherhood zaciekawił. no ale to tylko moja opiniap.s. dlaczego tak dziwnie odmieniasz tytuły gier w swoich tekstach? Assassin’s Creeda? 🙂 pozdro 😀

  26. @lubro – no i racja. 😉 Mnie, mimo tego, że Revelations jest najsłabszą częścią całej serii, co nie znaczy, że jest słabą grą, grało się świetnie. Samo założenie tej marki jest tak genialne, że co by nie zrobili, i tak ta gra będzie jedną z najbardziej nowatorskich, jakie kiedykolwiek wymyślono. Ja jednak wierzę, że ACIII będzie całkowicie inną produkcją, co potwierdzą jednak dopiero pierwsze screeny (pewnie już niedługo) i gameplay. Co do Arkham City i Uncharted, to delikatne zmiany robią różnicę, może

  27. dlatego, że tych gier nie ma zbyt wiele. Mam na myśli to, że Batman na razie ma dwie części, a Drake trzy. Ezio niby też „posiada” trzy części, jednak między pierwszym AC z Altairem, a drugim, pierwszym z Ezio, była taka kolosalna różnica w mechanice, fabule, ekonomii, że w tym uniwersum renesansowym nie bardzo jest już co ulepszać. Stąd ten mały marazm w Revelations. Nowe czasy, np. Egipt, to już całkiem inna bajka i poszczególne elementy rozgrywki. Moim zdaniem zmieni się bardzo wiele w trójce. 😉

  28. @Shion Też mam taką nadzieję. Dla mnie na przykład Revelations wydaje się ociupinkę lepszy od Brotherhood’a . Ponieważ Brotherhood bardzo przypominał mi II część. A pro po mp w Revelations: Jak nazwa wskazuje (nie rozumiejąc tytułu)- Revelacja 🙂 . Nie mogę się oderwać.

  29. @edit bardzo przypominał mi II część którą przeszłem tyle razy, że zaczęła się robić nudna 🙂

  30. AC… gdyby nie rasistowska wręcz polityka Ubi względem PC, to pewnie zagrałbym w choćby pierwszą część. Ale ochłapów z pańskiego stołu zjadać nie będę. Ostatnią grą przez nich wydaną, którą kupiłem, było FarCry w 2004. Dzięki Ubi.

  31. pograłbym w dwójke gdyby nie to durne sci-fi w tle

  32. Skończyłem dzisiaj. Brakło mi jednak jednej rzeczy w scenariuszu gry. SPOILER jednak jest ona w filmiku animowanym toczącym się po wydarzeniach z gry, który odnalazłem na YT (jakieś 25 minut). Zawiera DOSŁOWNE zwieńczenie historii ezio, więc jeśli ktoś chce wiedzieć co było dalej, po revelations to serdecznie polecam 😉 KONIEC SPOILERA Mnie strasznie w revelations wkurzała twarz desmonda. O ile ezio jest ok, w końcu to już dziadek, to twarz desmonda jest tragiczna… No i brakowało koni, Leonarda…

  33. … i wielu fajnych postaci z poprzednich części. Ale to nadal assassin’s creed. I znowu, 3 rok z rzędu uzyskalem imersję i nie moge przestać mysleć o świecie AC… Pewnie w niedlugim czasie zagram ponownie 😉

  34. widać chcą z tego zrobić kolejnego CoDa 🙂 objawy pasują idealnie…

  35. @PIMP – immersję? Za dużo Roja chyba, co? ;D A tak na poważnie, to mnie również zabrakło wytłumaczenia, co dzieje się z postaciami z poprzednich odsłon. W tej chwili nie pamiętam, w którym roku kończy się Revelations, ale według biografii z ACII, Leonardo zmarł w 1511 roku. Zakładam więc, że powinien jeszcze „kolegować” się z Ezio w trakcie jego pobytu w Konstantynopolu. A co do tych postaci, *SPOILER*, to co z Cateriną Sforzą, która była miłością naszego Auditore, a potem zostawił ją dla Sofii…;]

  36. Identyczne odczucia co autor-niby gra się całkiem przyjemnie to jednak co chwile nasuwa się pytanie-ile można to samo? -.-

  37. W sumie przecież ACB i ACR to takie samodzielne dodatki do „dwójki”, więc są bardzo do siebie podobne, na pewno AC 3 będzie się różniło i to sporo od AC 2 i jego 2 spin-off’ów, moim zdaniem oni chcą zachować coś dla trzeciej części, bo jakby teraz do revelations dodali kupę nowych rzeczy, to już by zabrakło pomysłów na AC 3, albo by było ich mało. Ja czuje (fabularnie) po acr nie dosyt, tajemnicze zakończenie sprawia że chce się dowiedzieć co dalej. Oby do 2012 😉

  38. proste: schemat się sprawdził, więc go nie zmieniają. popyt jest, więc jedyne co, to zmieniają miejsca akcji (a pod tym względem gra ma potencjał) i takie tam. – witam kolejny „klan” w growym światku.

  39. Z jednej strony rozumiem zastrzezenia autora, każda seria powinna się rozwijać itp. Ale z drugiej strony, skoro dobrze się bawimy przy grze, to czy faktycznie powinno się ją ewoluować na siłę? Bo z takiej ewolucji najczęściej wychodza właśnie rzeczy dodane niepotrzebne a czasem nawet denerwujące (jak obrona zdobytych obszarów). Nie grałem jeszcze w Revelations, więc ciężko mi ocenić wrażenia autora- piszę czysto teoretycznie;)

  40. @Shion – Historia Cateriny Sforzy „zamyka się” w momencie, kiedy wyjawia ona Ezio, że to ona zdradziła Borgiom lokalizację twierdzy Auditore w Monteriggioni. Ezio jej wybaczył i ich drogi się rozchodzą.

  41. Keymaker1988 6 grudnia 2011 o 11:12

    Wczoraj skończyłem ACR. Grałem na szybko, teraz mam czas przejść w całości. Gra momentami zachwyca a momentami odpycha. Mam mieszane uczucia co do niej. Fabuła niby ciekawa, ale w całej rozciągłości infantylna. Z nowych możliwości korzystałem rzadko, bomb użyłem może z 10 razy, w tym 8 w misjach Piri Reis kiedy trzeba. Hookblade niby jest fajnym gadżetem, ale bez niego nie byłoby tragedii. Miasto samo w sobie średnio ciekawe, a tunele powodują, że człowiek omija wysiłek grafików. Dokładnie tak jak napisał

  42. Keymaker1988 6 grudnia 2011 o 11:15

    …recenzent, obronę kryjówki przeszedłem 1 raz, kiedy była to misja główna. Następnie zdobyłem inne kryjówki, wytrenowałem Assassinów do poziomu 15 i wtedy obrona odchodzi w zapomnienie. I element którym chwalili się producenci sam z siebie mnie ominął. Ezio zamienił się w One-Man-Army, jednak mechanika stoi w miejscu. Nadal mamy system „użyj kontry by wygrać”. W niektórych misjach fabuła prowadzi graqcza za rączkę – idź do punktu, rzuc petardę tu, przebiegnij do tamtego punktu ipt. Jak dla mnie ACB>>>ACR.

  43. Keymaker1988 6 grudnia 2011 o 11:19

    Jedyne co mnie bardzo urzekło to misja w Wieży Galata po odzyskanie klucza do Biblioteki. Dla mnie genialnie zaprojektowana. Reszta średnia, odgrzewany kotlet w nowej panierce, z nowymi pomysłami, które okazały się chybione jak dla mnie, wepchnięte na siłę. W multi nie gram bo mi się nie podoba i koniec, nikt mnie nie przekona do tego. Podsumowując w grze mamy niewykorzystany potencjał, wiele rzeczy mogłoby być lepiej zaprojektowanych, czego sobie życzę od AC3.

  44. Piotrek66 właściwie masz rację… w sumie może warto grać też na cheatach i z trainerem ? No bo przecież one też ułatwiają rozgrywkę 🙂 …swoją drogą ja po dachach w AC biegać lubię i ani razu nie korzystałem z tych tuneli…ot takie moje zboczenie^^

  45. Mnie się jednak lepiej grało w ACB. W Revelations nie pasują te walki o kryjówki (tak… kamera wola o pomstę…) Ostrze z hakiem może być, ale na dobra sprawę wcale mogło by nie istnieć. Co mi sie jeszcze nie spodobało? Petardy… Użyłem je 2 razy na całą grę (na targowisku, by gwizdnąć obrazek dla Sofii i przy zabiciu Jamczarza czy jakoś tak). Ogólnie to spodziewałem sie też lepszej grafiki i trochę dłuższej fabuły. Szkoda, że w kolejnej części nie będzie już Ezia ani Altaira.

  46. @DarthuSSJ2|Ja się cieszę, że niebędzie Ezia. Strasznie mnie irytował (jednak w revelations jest spoko).

  47. @Poganin – dzięki za odpowiedź. Musiałem ten fakt przeoczyć…:)

  48. @sylarhk – nie tylko Twoje ;P bardzo lubię podstawy mechaniki AC, w tym skakanie po dachach (to mi się nigdy nie znudzi) i dla mnie tych tuneli w ogóle mogłoby nie być. ;D

  49. Gra dobra, jak cała seria, ale jedna kwestia mi przeszkadza od 2 części: Ruchy głównego bohatera… Ezio skacze, biega, chodzi, przepycha się między ludzi dokładnie tak samo, jak Altair w pierwszej części AC. Do animacji Postaci dorzucono kilka(może -naście) nowych ruchów i to wszystko…

  50. Powiem tak – żal mi was. Komuś nie pasuje – nie grać! Ja tam się np. cieszę że, aby osiągnąć 100% synchro tzreba poświecić – DNI. Nie godziny. Jest to nieliczna z gier, która zapewnia FUN przez ponad 2 dni, a wam jak zwykle nic nie pasuje! Zrobią ruch w tę stronę – będzie źle, zrobią ruch w tę – też źle! Dla was tak naprawdę NIGDY nie będzie dobrze. Revelations to akurat najlepsza część zaraz po jedynce – dużo nawiązań do Altaira – zgłębienie prawdy, co się wydążyło po wygnaniu Altaira, następnie jego…

Dodaj komentarz