[Leniwe poniedziałki]: OnLive i GaiKai początkiem końca konsol?
![[Leniwe poniedziałki]: OnLive i GaiKai początkiem końca konsol?](https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2021/11/19/f5816bc7-6a62-4047-8bea-5d5822c0d604.jpeg)
W trakcie Consumer Electronics Show LG oznajmiło światu, że nowe telewizory z linii LG Cinema 3D TV zostaną zintegrowane z GaiKai, platformą pozwalającą na granie w tzw. „chmurze” – gra jest po prostu uruchamiana nie na maszynie użytkownika, a na zewnętrznych serwerach. Dzień później o podobnej umowie, zawartej tym razem z konkurencyjnym OnLive, poinformowało Google – dostęp do platformy znajdzie się się we wszystkich telewizorach wyposażonych w oprogramowanie Google TV (już teraz można korzystać z funkcji społecznościowych). Jest to o tyle ważne, że za kilka lat może się okazać, iż „granie w chmurze” na TV będzie gwoździem do trumny standardowych konsol.
Wizja niemożliwa do realizacji? Niekoniecznie. Telewizory z możliwością podłączenia do internetu są coraz powszechniejsze, w większości państw dostępne są też łącza szerokopasmowe. Na dodatek ludzie to takie istoty, które lubią mieć wszystko w jednym miejscu – skoro mogą mieć dostęp do gier o jakości podobnej (a nawet przewyższającej) tą znaną z konsol w telewizorze, to po co mają wydawać pieniądze na dodatkowy sprzęt?
Plusem będzie też wygoda – aby uruchomić OnLive lub GaiKai wystarczy wciśnięcie jednego przycisku na pilocie. Nie będzie więc potrzeby, aby męczyć się z kablami, czy konsolą. Dodatkowe znaczenie będzie miała też powszechność – każdy, nawet osoba nie interesująca się grami, kupując nowy telewizor otrzyma dostęp do szerokiej bazy produktów. Dla wydawców i developerów będzie więc to nowy, potencjalny klient. Taka baza użytkowników będzie bardzo duża – TV ma niemal każdy, a konsolę już niekoniecznie.
Warto pamiętać, że w grę wchodzi nie tylko OnLive i GaiKai. Krążą bowiem plotki, że Apple pracuje nad własnymi telewizorami, które zapewne pozwolą m.in. na granie. Dokonania firmy założonej przez świętej pamięci Steve’a Jobsa w branży gier znamy nie od dziś i najprawdopodobniej spółka nie przeoczy nowej szansy, jaka pojawi się wraz z wprowadzeniem własnych telewizorów.
W dobie internetu korzystanie ze zwykłych konsol może stać się więc mało opłacalne. Już wkrótce może się okazać, że nie będziemy wybierać pomiędzy Xboksem 360, PlayStation 3 i Wii – naszą głowę będzie zaprzątać to, czy mamy kupić telewizor z OnLive, GaiKai czy odbiorniki Apple’a.
O nadchodzących zmianach zdaje się wiedzieć też Microsoft. Z dotychczasowych przecieków, które pojawiają się w sieci, można wywnioskować, że, owszem, gigant z Redmond pracuje nad swoją nową platformą. Będzie to raczej jednak nie tyle nowa konsola, co właśnie „platforma”. Już teraz firma otwarcie mówi, że chce połączyć wszystkie swoje urządzenia jednym systemem operacyjnym – Windows 8. Może się więc okazać, że nowy Xbox będzie jedynie przystawką podłączaną do TV, a gry uruchamiane będą – podobnie jak w OnLive, czy GaiKai – w „chmurze”. Pasowałoby to też do wizji koncernu polegającej na utworzeniu centrum multimedialnego.
Plany Microsoftu zdają się potwierdzać słowa Nanei Reeves z GaiKai, która stwierdziła niedawno, że jedną z najważniejszych wiadomości na E3 będzie fakt, iż nie wszyscy producenci konsol wkroczą w nową generację. Na razie jednak nie wiemy, czy jej słowa podparte są jakąś tajemną wiedzą o zamierzeniach giganta z Redmond lub Sony, czy są po prostu zwykłymi przewidywaniami. Coś się jednak w tym temacie dzieje.
I tylko Sony wydaje się twardo stawiać na swoim. Nie możemy założyć tego ze stuprocentową pewnością, ale najprawdopodobniej PlayStation 4 pozostanie konsolą w standardowym znaczeniu tego słowa. Skąd ta pewność? W jednym z wywiadów Kaz Hirai, przewodniczący grupy Sony Computer Entertainment, stwierdził, że w branży gier zawsze będzie istnieć zapotrzebowanie na fizyczne nośniki danych, a teorie, że za kilka lat wszystko będziemy pobierać z sieci, są zbyt radykalne.
Na razie jednak jedyną niewiadomą (ale za to najważniejszą) jest los samych gier. Czy wraz ze zniknięciem konsol znikną również produkcje Microsoftu i Sony? Niewykluczone, że doszłoby do podziału rynku PC (na którym oparte są przecież zarówno OnLive, jak i GaiKai) – developerzy i wydawcy zamiast tworzyć exclusivy na konkretną platformę sprzętową, robiliby gry na wyłączność danej usługi. Być może wielkie koncerny (w tym Sony, które – jeśli nowe rozwiązania by się przyjęły – zmuszone byłoby prędzej czy później porzucić standardowe konsole) musiałyby opowiedzieć sie po którejś ze stron. Choć, jeśli te podejrzenia się sprawdzą, Microsoft nie miałby takich problemów, bo tworzyłby produkcje dostępne tylko na swojej platformie.
Najważniejsze jednak, że w całym tym obrazie to PC wydaje się stać na wygranej pozycji. W końcu zarówno OnLive i GaiKai (a być może także platforma Microsoftu) działa w oparciu o komputery…
A jak wy myślicie? Czeka nas koniec standardowych konsol i nie ujrzymy już nowej generacji?
Czytaj dalej
114 odpowiedzi do “[Leniwe poniedziałki]: OnLive i GaiKai początkiem końca konsol?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
… – prawdziwe Zombie i klimat przetrwania. Co prawda jeszcze sporo roboty przed nimi, ale juz sie da grac i miec z tego radosc. No i mamy tez Red Orchestra 2, ktora modtools udostepnila wybranym ekipom jeszcze przed premiera, dzieki czemu juz za pol roku wychodzi wietnamska wersja RO2, w zaleznosci od widzi-mi-sie tworcow RO2 albo bezplatnie, albo nawet jako i platny dodatek.|@luczador: DICE/EA nie udostepnila Frostbite 2.0 bo musza sprzedawac DLC.
Ale ten OnLive jest gówniany. mam tepse która działa różnie ale w teście wyszło mi 5 Mbps pomimo tego nie mogę się połączyć z aplikacjąprzez zbyt wolny net a w minimalnych jest napisane:Internet Connection: 2 Mbps w rekomendowanych:Internet Connection: 5 Mbps. ???
„mogą mieć dostęp do gier o jakości podobnej (a nawet przewyższającej) tą znaną z konsol”| |Sorry, ale to brzmi jak „filmiki w 1080p z YouTube’a mają podobną jakość (a nawet lepszą) niż filmy na Blu-ray’u”.
O czym tu pisać, w naszym kraju nie ma teraz warunków aby grać w chmurze. Pomijając sprawy internetu i jego szybkości, są u nas miejsca gdzie jest zwyczajny problem z zasięgiem w telefonach komórkowych już o 3g nie wspominając. A poza tym największą zaletę grania w chmurze, czyli zagrasz na byle czym w olśniewającej jakości można teraz rozbić o kant tyłka. Bo jeśli jakość obrazu ma przypominać 360p to ja dziękuje. To pewnie jest przyszłość, ale teraz jeszcze nie jesteśmy na nią gotowi.
Ooo nieeee jak nie będzie konsol to kto się będzie kłucił i o co?
Olać OnLve’a kto che zagrać za mną w bf-a na starym dobrym blaszaku.Zapraszam jestem fishu1534.
Taaaaaa! Stary dobry blaszak…. Dlaczego nadal jest dobry?:|+ kupno konsoli wychodzi taniej|+ za usługę (granie na TV) będziesz musiał płacić standardowo miesięcznie i to bająskie sumy (a gry i tak będziesz musiał kupować)|+ granie w chmurze przypomina oglądanie filmiku na YouTube na bardzo słabym komputerze, gdzie ładowanie jest co parę sekund|+ nie wiadomo, czy dorobią pady (a to by się ludziska zdziwili, jak wielkie koncerny są nieudolne)|+ jeden błąd na serwerze, a twój profil znika na zawsze
Mi GAIKAI działa ale mam 20mb lecz na starym łączu 7mb nie starczało więc co się dziwisz M3n747. Lagów u mnie brak.
PC jako zwyciezca ? Dlaczego ? To bedzie oznaczalo smierc kart graficznych i procesorow ( tych drogich ), no bo na co one ? Zreszta, przy naszym necie nie ma co marzyc o tym. Kibicuje Sony, niech zrobi potezne PS4 z masa gier, a PS3 wciaz daje rade.
Za cholerę. Uwielbiam posiadać – mieć na stoliku kupę gier, obok konsolę którą je odpalam, czytać książeczki, wsadzać płyty. Jak na razie te całe onlajwy mają dość żałosną jakość obrazu, ale za kilka(naście) lat mogłyby dojść do znośnego poziomu. Srsly, chcę sobie pójść do sklepu, kupić pudełko, wsadzić w konsolę i nie dość, że to naprawdę mieć, to jeszcze móc grać niezależnie od połączenia internetowego czy zwisów jakichś tam ich serwerów – zwisła konsola? Wciśnij reset i tyle. Padł serwer? Oh.
Nie ma takiej opcji, na pewno nie w przeciągu tych 10 lat, z naszymi łączami takie coś jest niemożliwe, średnio ludzie w Polsce mają ping na poziomie 30 ms, a takie opóźnienie uniemożliwia komfortową grę, pingi by musiały spaść do 5 ms żeby opóźnienie między tym co robią a wyświetlanym obrazem nie było za duże, a takie coś jest osiągalne tylko przy bezpośrednim łączu światłowodowym z domu do serwerów, do tego serwery musiały by być potężne a łącza do nich przyłączone niewyobrażalnie szybkie, więc …
… takie rozwiązanie jest kompletnie nieopłacalne i nierealne. Nawet jakby to już powstało to wyobraźmy sobie taką sytuację że premierę ma np. nowe Call of Duty i masa ludzi jednocześnie chce w nie grać, serwer żeby to wytrzymać musiał by być naprawdę potężny, więc jaki jest w tym sens ? To dodatkowe koszty i komplikację, łatwiej i taniej jest zrobić konsolę i gry będą na niej chodzić niż stawiać potężne serwery o mocy łącznej tych konsol plus mega wydajne łącze oraz bardzo dobry internet u użytkownika.
Zaraz pewnie powiecie że już są gry w chmurze i działają dobrze, ale nie zapominajcie jakie są to gry, o słabej grafice (żeby serwer mógł dać radę) i specyfice nie wymagającej szybkiej reakcji (żeby opóźnienia nie przeszkadzały) wyobraźcie sobie Battlefield 3 na takim serwerze, takie granie w chmurze by się sprawdziło tylko w przypadku gier strategicznych. Oprócz tego utrzymanie takich serwerów i pioruńsko szybkich łączy kosztuje, więc kupno konsoli by się w rok zwróciło w porównaniu do abonamentu za chmurę
@Crash96 Po 1. Najtańsza konsola siódmej generacji kosztuje 1000zł ,a OnLive 400zł czyli tyle ile Ps2.|Po 2. Nie trzeba miesięcznie kto ci to powiedział? Grę możesz kupić na 3, 5 dni i na zawsze. Po 3. OnLive jest właśnie po to aby na bardzo startych komputerach można było sobie pograć w nowe gry. A jak masz neta 5kb/s na sekundę to już twoja wina. Po 4. Ludzie nie są tacy głupi i na sto procent robią backupy.