[Leniwe poniedziałki]: OnLive i GaiKai początkiem końca konsol?
![[Leniwe poniedziałki]: OnLive i GaiKai początkiem końca konsol?](https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2021/11/19/f5816bc7-6a62-4047-8bea-5d5822c0d604.jpeg)
W trakcie Consumer Electronics Show LG oznajmiło światu, że nowe telewizory z linii LG Cinema 3D TV zostaną zintegrowane z GaiKai, platformą pozwalającą na granie w tzw. „chmurze” – gra jest po prostu uruchamiana nie na maszynie użytkownika, a na zewnętrznych serwerach. Dzień później o podobnej umowie, zawartej tym razem z konkurencyjnym OnLive, poinformowało Google – dostęp do platformy znajdzie się się we wszystkich telewizorach wyposażonych w oprogramowanie Google TV (już teraz można korzystać z funkcji społecznościowych). Jest to o tyle ważne, że za kilka lat może się okazać, iż „granie w chmurze” na TV będzie gwoździem do trumny standardowych konsol.
Wizja niemożliwa do realizacji? Niekoniecznie. Telewizory z możliwością podłączenia do internetu są coraz powszechniejsze, w większości państw dostępne są też łącza szerokopasmowe. Na dodatek ludzie to takie istoty, które lubią mieć wszystko w jednym miejscu – skoro mogą mieć dostęp do gier o jakości podobnej (a nawet przewyższającej) tą znaną z konsol w telewizorze, to po co mają wydawać pieniądze na dodatkowy sprzęt?
Plusem będzie też wygoda – aby uruchomić OnLive lub GaiKai wystarczy wciśnięcie jednego przycisku na pilocie. Nie będzie więc potrzeby, aby męczyć się z kablami, czy konsolą. Dodatkowe znaczenie będzie miała też powszechność – każdy, nawet osoba nie interesująca się grami, kupując nowy telewizor otrzyma dostęp do szerokiej bazy produktów. Dla wydawców i developerów będzie więc to nowy, potencjalny klient. Taka baza użytkowników będzie bardzo duża – TV ma niemal każdy, a konsolę już niekoniecznie.
Warto pamiętać, że w grę wchodzi nie tylko OnLive i GaiKai. Krążą bowiem plotki, że Apple pracuje nad własnymi telewizorami, które zapewne pozwolą m.in. na granie. Dokonania firmy założonej przez świętej pamięci Steve’a Jobsa w branży gier znamy nie od dziś i najprawdopodobniej spółka nie przeoczy nowej szansy, jaka pojawi się wraz z wprowadzeniem własnych telewizorów.
W dobie internetu korzystanie ze zwykłych konsol może stać się więc mało opłacalne. Już wkrótce może się okazać, że nie będziemy wybierać pomiędzy Xboksem 360, PlayStation 3 i Wii – naszą głowę będzie zaprzątać to, czy mamy kupić telewizor z OnLive, GaiKai czy odbiorniki Apple’a.
O nadchodzących zmianach zdaje się wiedzieć też Microsoft. Z dotychczasowych przecieków, które pojawiają się w sieci, można wywnioskować, że, owszem, gigant z Redmond pracuje nad swoją nową platformą. Będzie to raczej jednak nie tyle nowa konsola, co właśnie „platforma”. Już teraz firma otwarcie mówi, że chce połączyć wszystkie swoje urządzenia jednym systemem operacyjnym – Windows 8. Może się więc okazać, że nowy Xbox będzie jedynie przystawką podłączaną do TV, a gry uruchamiane będą – podobnie jak w OnLive, czy GaiKai – w „chmurze”. Pasowałoby to też do wizji koncernu polegającej na utworzeniu centrum multimedialnego.
Plany Microsoftu zdają się potwierdzać słowa Nanei Reeves z GaiKai, która stwierdziła niedawno, że jedną z najważniejszych wiadomości na E3 będzie fakt, iż nie wszyscy producenci konsol wkroczą w nową generację. Na razie jednak nie wiemy, czy jej słowa podparte są jakąś tajemną wiedzą o zamierzeniach giganta z Redmond lub Sony, czy są po prostu zwykłymi przewidywaniami. Coś się jednak w tym temacie dzieje.
I tylko Sony wydaje się twardo stawiać na swoim. Nie możemy założyć tego ze stuprocentową pewnością, ale najprawdopodobniej PlayStation 4 pozostanie konsolą w standardowym znaczeniu tego słowa. Skąd ta pewność? W jednym z wywiadów Kaz Hirai, przewodniczący grupy Sony Computer Entertainment, stwierdził, że w branży gier zawsze będzie istnieć zapotrzebowanie na fizyczne nośniki danych, a teorie, że za kilka lat wszystko będziemy pobierać z sieci, są zbyt radykalne.
Na razie jednak jedyną niewiadomą (ale za to najważniejszą) jest los samych gier. Czy wraz ze zniknięciem konsol znikną również produkcje Microsoftu i Sony? Niewykluczone, że doszłoby do podziału rynku PC (na którym oparte są przecież zarówno OnLive, jak i GaiKai) – developerzy i wydawcy zamiast tworzyć exclusivy na konkretną platformę sprzętową, robiliby gry na wyłączność danej usługi. Być może wielkie koncerny (w tym Sony, które – jeśli nowe rozwiązania by się przyjęły – zmuszone byłoby prędzej czy później porzucić standardowe konsole) musiałyby opowiedzieć sie po którejś ze stron. Choć, jeśli te podejrzenia się sprawdzą, Microsoft nie miałby takich problemów, bo tworzyłby produkcje dostępne tylko na swojej platformie.
Najważniejsze jednak, że w całym tym obrazie to PC wydaje się stać na wygranej pozycji. W końcu zarówno OnLive i GaiKai (a być może także platforma Microsoftu) działa w oparciu o komputery…
A jak wy myślicie? Czeka nas koniec standardowych konsol i nie ujrzymy już nowej generacji?
Czytaj dalej
114 odpowiedzi do “[Leniwe poniedziałki]: OnLive i GaiKai początkiem końca konsol?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Do tego w zasadzie po za Googlem nikt ie dysponuje tak dużą siecią wielkich serwerowni na całym świecie do tego typu usług.|M$ posiada dużą serwerownię w Redmond i niewielką w Europie, ale do usług dla biznesu.|Sony i Nintendo oraz wielcy wydawcy nie posiadają tej infrastruktury (Nawet Activision-Blizzard korzysta z sieci małych farm, w większości wynajmowanych), a żadne z nich nie jest skłonne w obecnej sytuacji wykładać w ciemno miliardów (bo o takie kwoty chodzi) na to
To tego w najbliższej dekadzie przejście na chmurę dla Sony, M$ i Nintendo to żaden zysk, tym bardziej dla wydawców gier – nakłady na infrastrukturę, z KTÓREJ SKORZYSTAĆ BĘDZIE MOGŁO JEDYNIE KILKA PROCENT OBECNEJ LICZBY KLIENTÓW w ciągu najbliższej dekady, w okresie recesji to po prostu idiotyzm.
Polecam pograc w jakiegos FPS’a multi przez onlive xD Niestety lag jest zbyt duzy jak narazie na takie cos 😉 Chociaz casualowo pograc solo w cokolwiek da rade (choc nie mozna sie spodziewac jakiejs niesamowitej rozdzielczosci). A co do telewizora – nie mam, wystarczy mi moj 26″ monitor.
Podpalanie się na cloud gaming wśród redaktorów branżowych świadczy o nikłej wiedzy w temacie.I co najważniejsze – obecnie największym problemem nie jest tzw „przestarzała generacja konsol”, ani „casualizacja gier”, czy „wtórność”, a KOSZTY DEVELOPINGU, które powodują, że szuka się grosza, gdzie popadnie (walka z używkami, DLC, wybrakowane z contentu gry za pełną cenę, DROŻYZNA).
vgchartz.com |Tam porównajcie sobie jaka platforma umiera. Postrzegany jako PC gra Battlefield 3 ma na piecu jedynie 1.3 miliona, a na konsolach 9,34 miliona.
@LeonardoImesta – a kto chce grac w BF3 z tym glupim battlelogiem? Ja tez moge podac glupi i nie adekwatny przyklad Minecrafta – gra(ło) w nia 20mil graczy a na konsoli 0. Łyso?| . Nic tylko czekac na CS:GO – moze przywroca krola FPS (druzynowego) do zycia.
Ciekawe na czym zarabialby Microsoft, Sony i Nintendo, gdyby ich konsole mialy by byc tylko terminalami do komunikowania sie z serwerami na ktorych „chodzilyby” gry. Bo na terminalu-dekoderze raczej nie da sie zarobic. Inna kwestia to opoznienia w sieci, ktore powoduja, ze w gry zrecznosciowe kiepsko sie gra w chmurze. Do tego uwiazanie do sieci. Jak dla mnie chmura to raczej ciekawostka, ktora bedzie bojkotowana i przez producentow konsol (bo nie da zarobic) i przez graczy (nieusuwalne lagi).
@rocket12 – tak się chyba wypowiada źle o modach bo sam w życiu ani jednego nie zainstalował, a może nie potrafi zainstalować? Nawet jeśli granie w chmurze miało by nastąpić – skoro ma działać na wszystkim to na czym chcą zarobić producenci konsol sprzedając swoje terminale do tych usług. Każdy ma kompa, tv, telefon (smartfon) to kto normalny dokupi konsole w roli terminala skoro będzie mógł te usługę odpalić choćby na tv.
W ogóle na dzień dzisiejszy strasznie wizje grania w chmurze z jednej strony mnie fascynuje – wizja, że nie będzie trzeba ładować kasy w sprzęt a wszystko będzie chodzić w najwyższych oferowanych ustawieniach graficznych jest wręcz obłędna. No i właśnie na razie na tym się kończy. Jakość łączy, nierozbudowana infrastruktura tych usług, duże pingi, lagi i brak obiecywanych graficznych wodotrysków, granie w 360p to nie to samo.
Następnie właśnie kwestie modyfikacji. Po pierwsze mody – świetna sprawa czy OnLive czy GaiKai nam to umożliwi. Następna kwestia dedykowane serwery. Czy będziemy zmuszeni grać tylko na serwerach z ustawieniami narzuconymi. Weźmy takiego UT3 gdzie możliwości zmiany rozgrywki jest multum – teraz sobie wyobraźcie rodzaj mapy,tryb, ilość graczy, mutatory, moze jakiś mod, Ile by musiało powstać odmian serwerów żeby mozna było zagrać każdą konfigurację. Ale gdyby oddać graczom mozliwość postawienia serwera…
…korzystajac z serwerów takiego OnLive to czemu nie. Tylko, że zdaje mi się że to tylko marzenie. Wydaje mi się że producenci i tacy usługodawcy chcą mieć totalną kontrolę. Tak żeby wybić piractwo i rynek wtórny. I teraz jak wykupisz gre z usługi to nie pożyczysz jej kumplowi, on będzie musiał nabyć swoją usługę. Następny mankament jeśli będzie się grało grać na wszystkim to nastąpią potyczki nazwijmy to multiplatformowe gracze z padami będą grać w FPS z graczami którzy pozostaną przy myszce i klawie…
…Czarno widze takie pojedynki. Tu nawet nie chodzi o to że gracze z padami nie będą nadążać za graczami z gryzoniami. To porostu zabije przyjemność z grania – satysfakcję z fragowania: „o zabiłem 100-tnego nooba z padem w ręku – niech se tępak kupi myche” Kolejny problem widoczny już dziś. Każda gra FPS/TPP na konsolach ma słabsze AI przeciwnika żeby gracze nadążyli z celowanie padem lub co gorsze mają auto aim. Jako gracz multiplatformowy alle rdzennie pecetowy nie chce żeby w przyszłości granie…
…zostało spłycone bo 70% użytkowników chmury gra na padzie. Owszem pad jest super ale dla mnie do innych gier a nie FPS. I teraz co? AI w grach będzie debilne, a ja chce wyzwań a nie strzelnicy na szynach. Kurcze jest tyle czynników. które ewoluowały w świecie gier, że ciężko przyjąć tak radykalną zmianę jaką ma być granie w chmurze a nie ma żadnych sygnałów od producentów tych usług żeby pamiętali i myśleli choćby o przedstawionych prze ze mnie mankamentach. Pytanie czy wśród nich są prawdziwi gracze…
…którzy są takimi napaleńcami, że nadzorują każdy aspekt grania. Którzy wiedzą co gracze od hardcora, pro gamera, po niedzielniaka ceni sobie w graniu. Bo na razie dla mnie granie w chmurze sprowadzane jest do usługi na takich samych zasadach jak dziś umowy z dostawcami telefonii komórkowej, internetu czy telewizji. Czy to aby dobrze obrany kierunek?
No, to wiemy już kto nie jest leniwy w leniwe poniedziałki- luczador xD
@ 63robson | A my już wiemy kto nie zna się na dniach tygodnia
Ja jestem w 100% za Onlive’m etc. Po pierwsze oznacza to koniec piractwa a po drugie zupełnie nowe możliwości dla twórców gier, nie będą musieli przejmować się już ograniczeniami konsol.
@ Kobriks nie chce cię martwić, ale właśnie na tej platformie ograniczenia będą jeszcze większe bo maszyny obecnej generacji nie są w stanie uciągnąć grafiki 100razy lepszej niż na pc dla setek graczy.|Jeszcze większym problemem jest przepustowność łączy bo niby teraz pograsz przy 5mb/s ale co z tego skoro grafika którą widzisz na ekranie jest po konwersji, aby przesłać grafikę w jakośi 1:1 potrzeba łącza 1gb/s.|@ luczador to że nie instaluję/ nie potrzebuję modów nie oznacza że mam IQ 10
@ luczador podaj mi jakiś rozbudowany mod do gry ocenianej na 80% z przed max 3lat a lecę po grę i po moda. hmmm…. nie ma takiej gry/moda … dziwne ?!|Ostatni mod który można było nazwać conajmniej pełnoprawnym dodatkiem do gry a w jaki grałem to dodatkowe kampanie do startych rpg-ów
… Podaj taki mod o/ którym sam słyszałeś/w który sam grałeś a nie wyszukany przez wujka Google bo jakieś pojedyncze się znajdą ale nikt o nich nie słyszał
Do Dragon Age-a wyszły co najmniej dwa fajne mody – Fragments of Ferelden i Alley of Murders. No i jeszcze jest BG 2 na silniku DA, co prawda to to dopiero początek..
@rocket12 – rozumiem ze nie potrzebujesz każdy ma do tego prawo, ale nie pisz, że ta mało ludzi z modów korzysta. Niemalże każdy gracz PC (nie mam na myśli casuali) zainstalował choćby jednego moda w swoim życiu. A modów wartych wzmianki proszę bardzo: DOTA, CS, Team Fortress, The Ball (UT3), ile modów jest do Minecraft, PES, FIFY, Simsów, prawie każdej gry RPG. Za czasów Never winter Nights ile powstało świetnych scenariuszy od graczy, ile powstało modów poprawiających grafikę jak ostatni do GTA 4 czy SA
@rocket12: Dales niemozliwy warunek – firmy z setkami pracownikow gry robia przez kilka lat, a ty chcesz, zeby 10 osob zrobilo porzadnego moda w taki sam okres czasu? Bo w innym wypadku to znalazlyby sie Nehrim do Obliviona, cala galeria modow do HL, ktore Valve wykupilo, a nawet wlasna wersje Source zrobilo (CS, DOD, TF, Garry Mod), „upiekrzajki” do GTA4 (czy wiele innych od tego samego tworcy), Quest and Legends do Dragon Age’a, The Dark Mod do Dooma 3 (zmienia gre w Thiefa) czy mody do Army 2.
O BG2/DA słyszałem ale … będzie powstawać 10lat aż wkońcu sie poddadzą. |A o modach do samego DA nie słyszałem s a przeszedłem grę dwa razy i szukałem jakiegokolwiek powodu by powrócic do niej po raz 3ci|Może się myliłem no ale wszyscy widzą że dzisiejsze mody nie dorastają do pięt tym z przed kilku lat wstecz
Pomijam już ogromną bazę modów do cyklu Half-Life’a począwszy od wspomnianych wcześniej CS, TF, ale jeszcze Day of Defeat cała masa modów z różnymi grami do Singla poszerzających uniwersum HL. A czy nie jest fajne jak masz jakąś ulubioną grę weźmy takiego GTA 4 gra ogromna za kązdym razem jak do niej siądziesz możesz odkryć coś nowego. Praktycznie w GTA można grać od premiery do premiery następnej. Czy nie fajnie jest podrasować graficznie np po 2 latach grania? Wtedy gra zaczyna nam się podobać na nowo.
@ bohater8 Ale o to mi chodziło bo czasy gier garażowych już dawno się skończyły i kto ma tylko kase to po zakupie gry nie czeka 2lata na taki sobie mod tylko kupuje następną grę bo wie że grupka moderów nie dorówna firmą liczącym setki pracowników przynajmniej z 28/30 zapalonych graczy jakich znam tak robi.|To nie moja wina poprostu taki jest rynek kiedyś mody były na równi z grami teraz osłabły niedługo ich nie będzię, albo wręcz przeciwnie, ale tego nikt nie może być na 100% pewien
Czy nie dorastają to jest kwestia do przedyskutowania ale na pewno dzisiejsze gry ich silniki są o wiele bardziej skomplikowane niż kiedyś. Dlatego np EA odmówiła udostępnienia narzędzie Frostbyte’e 2.0 bo twierdzi że jest za skomplikowany. Wiem jednak że masa modderów chętnie by się zmierzyła z tym silnikiem. Skoro opanowali Source’a, Unreal Engine, CryEngine, Euphorie itp. prędzej czy później ten by też opanowali.
@ luczador Co do GTA to musze ci przyznać pełną racje, tylko że przez spaczoną optymalizacje nie podchodziłem do niego 2gi raz, ale seria GTA was poratowała 😛 (OK rozumiem wasz punkt widzenia ja mam inny i warto czasami się skonfrontować)
Kolejny niepodważalny argument za modami jest to, że są za darmo. To zawsze będzie interesować klienta. Kolejna rzecz cel modów. Owszem mody singlowe rzadko dorównują wysokobudżetowym produkcjom jako całość. Lecz często zaskakują scenariuszem lub jakimś pomysłem patentem, który potem jest kopiowany prze tych „dużych graczy” na rynku. Wiadomo że najwiecej dobrych modów sprawdza sie w potyczkach multi i tam widze ich największy potencjał.
Oczywiście na tym polega dyskusja 🙂
Wpadłem na jeszcze jedno powiedzmy że pomysłodawcy OnLive czy Gaikai dogadali by sie w sprawie wynajmu farm serwów na całym świecie żeby utrzymać jakość swoich usług. Normalne serwerownie nie są wyposażone w układy graficzne z najwyższej półki tudzież procki. Jak oni nam chcą zaserwować streaming gry w 1080p w full detalach na serwerach opartych na xeonach i jakiś marnych układach graficznych. Do tego potrzeba olbrzymiej mocy.
Jeśli o mnie chodzi, to nie mam zamiaru grać w żadnej chmurze. Wole kupić dobry sprzęt i grać sobie na nim w gry z krążka. Tego nic nie zastąpi.
@luczador – zdziwiłbyś się jak potężne są maszyny na których „stoją” usługi. Myślisz, że takie Google.com, czy serwery do WoWa, BFa, lub innego XBL działają na jakiś PC-tach? To są komputery „przemysłowe”.
W chmurze to ja mogę co najwyżej save’y trzymać.
Dokładnie do postawienia serwera gry wystarczy mocny procesor duża ilość pamięci jako taki układ graficzny. Serwery do usługi streamingu gier w czasie rzeczywistym mają nam przesyłać renderowany obraz w rozdziałce full hd z wszystkimi wodotryskami. Wyobrażacie sobie w ogóle 1080p na obecnych łaczach nie mówiac już o AA, AF i innych bajerach a teselacja i obsługa physix to już wogóle będzie śmiech na sali. Musiałbym chyba siedzieć na 2 m kablu w tej serwerowni co bedzie to do mnie wysyłac zebym pograł.
Czy w ogóle ktoś pomyślał o obciążeniu sieci. Zdaję sobie sprawę jak niewyobrażalnie wielkie ilości danych krążą w sieci. Liczone już chyba w jottabajtach (uff gdyby nie wiki) Masa ściąganych filmów muzyki gier i innych danych, streaming video, usługi tv, vod itp bajery. Teraz doliczmy do tego miliony graczy na całym świecie dodających do tego burdelu kolejne eksabajty danych ze streamingu gier. Jak dla mnie jeśli nie powstana osobne farmy dla tych usług to będzie ciężko.
@Aargh to co Twoim zdaniem robią serwery? Przesyłają na komputer gracza wszystkie potrzebne tekstury, współrzędne wierzchołków, teksturowania itd.? Z przesłaniem takich ilości byłby problem nawet w Japonii, a tymczasem OnLive działa w Polsce (poszukaj sobie, jaka jest przepustowość ramu na kartach graficznych). Inna sprawa, że renderowanie grafiki w np. SR3 nie byłoby możliwe na komputerze, na którym ledwo działają 5-letnie gry, a widziałem, że to działa.
Ja osobiście wypróbowałem już usługę OnLive w Polsce. Założyłem konto i zagrałem w dema kilku gier konkretnie w HAWX2, Dirt 2, i jakiegoś FPS już nie pamiętam. O ile w Hawx i Dirta da sie jakoś grać lag nie jest jakiś przeszkadzający to w FPS nie ma mowy o komfortowym graniu. Tyle jeśli chodzi o granie a jak to wygląda? Koszmarnie! Rozdzielczość jakby 360p, wypłowiałe kolory. A to wszystko na 6 mbps łączy. Na razie to tylko ciekawostka ale jako pełnoprawne narzędzie do grania to to nie nie nadaje – nie dziś
Dla mnie zawsze ściąganie gry kojarzy się z piraceniem dlatego zawsze kupuję gry w pudełku (i w ogóle jakoś tak milej mieć grę w szafce niż na koncie).
Tam gdzie OnLive nie może GaiKai pośle.|Jeżeli w przypadku Onlive mówimy o osobnej platformie to GaiKai już dogaduje się z producentami gier.|Posiada większe ograniczenia, ale … wyobraźcie sobie to wchodzicie na stronę Crysis’a 3 , jedno kliknięcie i odpala wam się 30minutowe demo. Nie możecie zaprzeczyć że o ile będzie to opłacalne dla GaiKai to jakąś rolę na rynku gier na 100% odegra
PS: oczywiście chodziło mi o dogadywanie się z producentami odnośnie takiej sytuacji jaką przedstawiłem a nie dostępności gier wogóle
Nie ma łączył? Proszę poczytać o internecie LTE. Ja mieszkam na wsi i mem neta 10 mb/s, kolega w mieście ma 100mb/s. Ta technologia jest jak najbardziej przyszłościowa. Nie trzeba dokupywać podzespołów aby pograć w najnowsze tytuły w full hd ze wszystkimi bajerami. Tylko co ja tam mogę wiedzieć, steamowi też tacy „analitycy” wróżyli fiasko.
Tak, gre lepiej mieć w pudełku, ale mam nadzieje że skończą się konsole i ja jako urzytkownik PC zagram we wszystko co wychodzi… nie będzie podziału – oni dostaną Diablo III, a ci dostaną Red Dead Redemption i niedaj boże GTA V.|I nawet dobry pomysł z tymi telewizorami. 😀
Granie w chmurze na pakietowym necie to już w ogóle strzał w stope hehe Myslę że nawet gdyby OnLive chodził jak należy jak nam obiecują to taki BF3 czy crisis w full HD na ustawieniach ultra z wszystkimi wodotryskami to taki pakiet 25 giga łykałby w 3-4 godzinki 🙂
5minut nagrania z gry bez konwersji to 5gb…
Oczywiście mocno przesadziłem mam nadzieje że te ironie zauważono – ale ograniczanie neta ilością ściąganych danych to dla mnie największy minus neta mobilnego itp. Niby sie tak operatorzy chwalą jaką to mają przepustowość łącz konkurującą ze stacjonarnymi rozwiązaniami a po co mi net, który zwolni po obejrzeniu 5h na youtubie, ściągnieciu paru rzeczy. a gdzie tam możliwość pogrania w multi. śmiech na sali. A im się granie w chmurze marzy hehe
Gdzie oni się pchają z tą swoją chmurą jak nawet taka „potęga” jak USA ma neta rozwiniętego tylko w większych miastach. A gdzie takie wydupie jak Polska. Nawet bardzie zaawansowana Hiszpania ma gorsze łącza niż my albo np Francja. Jak słysze opinie Polaków co tam siedzą to jak my jesteśmy 100 lat za murzynami to oni są 200. Coś mi się wydaje że twórcy OnLIve to sami mają głowe w chmurze 😛
Wolę odpalać grę na własnym sprzęcie a nie na cudzym znajdującym się o wiele kilometrów od mego miejsca zamieszkania
@Pierog321 No proszę, ktoś myśli podobnie do mnie 😉 Jestem przeciwko rozrywce w „chmurze”, może dlatego, że jestem pudełkowym tradycjonalistą, może dlatego, że wolę mieć mocny komputer niż szybkie łącze (a co jak utną neta na weekend, to co?) a przy okazji… Mam trochę taki tok myślenia jak ten opisany na początku recenzji Crysisa 2 – „Że co, niby ci ze słabymi komputerami też mogą?! I w ogóle wszyscy?!”…
@rocket12: Po pierwsze, nie potrzebne sa wielgasne, wielogigowe mody z kategorii Total Coversion. Sa dziesiatki malych modzikow, ktore zmieniajac jeden element zmieniaja cala gre. Przyklad: left 4 dead i tryb versus, ale nie 4vs4, tylko 10vs10. I juz sie gra zupelnie inaczej.|Po drugie: Masz racje, ze trzeba czekac. Ale warto. Moj kolega dostal The Dark Mod do Dooma 3 i juz nie musi czekac na Thief 4 z nadzieja, ze nie zepsuja wszystkiego. Inny przyklad to No More Room in Hell do Half Life 2 …