Lord British wzięty na serio! Dostanie działkę na Księżycu?

John Milton, prawnik z amerykańskiej kancelarii Lomax & Miller, poinformował wczoraj, że w razie wszczęcia postępowania sądowego, jego firma byłaby skłonna reprezentować Richarda Garriota w sądzie. Powołał się przy tym na artykuły międzynarodowego prawa kosmicznego, które regulują działalność człowieka na Księżycu i innych ciałach niebieskich, ale jedynie odnośnie państw, które według prawa międzynarodowego nie mogą rościć sobie prawa własności do obiektów pozaziemskich. Dzięki lukom w prawie (a raczej jego anachroniczności) Garriot, jako osoba prywatna, ma jednak możliwość dochodzenia swoich praw i ma szanse na zwycięstwo.
Gdyby naprawdę doszło do takiego procesu, byłoby to wydarzenie bez precedensu. Jak do tej pory, wszelkie zainteresowane instytucje nabrały wody w usta i nie komentują ani rewelacji pracownika Lomax & Miller, ani wypowiedzi Lorda Britisha. I choć cała sytuacja wygląda na primaaprilisowy żart z przedwczesnym zapłonem, gdzieś głęboko tli się niepokój, że przecież nikt by nie dowcipkował w taki sposób przed pierwszym kwietnia… Eee, prawda?
Czytaj dalej
17 odpowiedzi do “Lord British wzięty na serio! Dostanie działkę na Księżycu?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Dwa dni temu informowaliśmy, że słynny (już nie tylko ze swoich growych osiągnięć) Richard Garriot uważa się za prawnego posiadacza działki na Księżycu. My (a pewnie wy też) potraktowaliśmy to z przymrużeniem oka, ale okazuje się, że ktoś podszedł do tego poważnie.
E tam, cały księżyc jest mój i basta!
już 17 newsów nie długo bedzie rekord:P
oO i weź tu się domyśl czy to fail…
Wlasnie, duzo dzisiaj tych newsow ;P|Co do ksiezyca, wg mnie mozna zrobic tylko
PA
PA na 100% xD – a tak na serio to dzisiaj się już za bardzo pogubiłem…
Już to widze jak Chińczycy lądują i zanim rzucą jakimś swoim „czinu cza czom czen” (to krok małych stóp…) będą musieli sie wylegitymować bo na czyjejś działce „usiądą”
Wierzyć, nie wierzyć?…
To na pewno prima aprilisowy kawał.100% pewności.
Ciężko powiedzieć czy to jest ,czy nie jest prima aprilisowy kawał.
Pamiętam, jak kiedyś sprzedawali takie działeczki na księżycu, na Marsie chyba zresztą też. 🙂
W sumie za kilkadziesiąt lat taka działka była by sporo warta o ile nie doszłoby do kataklizmu w 2012:) ale może on by nie dożył lecz jego syn czy kto tam dostał by akt własności a póżniej sobie zamieszkał na księżycu lub sprzedał akt…
UKRADŁEŚ MÓJ POMYSŁ NA PRIMA APRILIS CO TO MA BYĆ ja miałem gotowy tekst tylko przez przypadek skasowałem wiadomość a drugi raz mi się pisać nie chciało
ale ja chciałem zrobić foto montaż Richard Garriot z obamą
Niektorzy nie znaja sie na kawalach lol
Koniec świata.