2
około 10 godzin temuLektura na 10 minut

Najlepsze gry indie 2024 roku, czyli Dziwne Nagrody Dziewiątki

Już drugi rok z rzędu dzielę się swoim prywatnym rankingiem. Trudno mi w to uwierzyć, ale aż trzy gry pokrywają się z redakcyjną topką. Czyżby niezależne tytuły wreszcie zyskiwały należny im rozgłos?


Iza „9kier” Pogiernicka

Lorelei and the Laser Eyes – najlepsze i najczerwieńsze lasery z oczu

Od czasu do czasu w branży pojawia się produkcja, która przeszywa mnie na wskroś, jak gdyby jej twórcy dokładnie wiedzieli, czego łaknę. Tym razem padło na logiczno-przygodową grę Simogo – swoją drogą, ojców stylowego Sayonara Wild Hearts, mobilnego Device 6 czy mrocznego Year Walk – które zaprosiło graczy do starego, pełnego tajemnic hotelu. Główna bohaterka eksploruje jego zakątki, rozwiązuje liczne łamigłówki, a przede wszystkim odkrywa związaną z posiadłością i jej mieszkańcami historię.

Rzeczywistość miesza się tu z sekwencjami pełnymi metafor, tradycyjne używanie przedmiotów ze scenami rodem z pretensjonalnych filmów krótkometrażowych, fabuła opowiada m.in. o relacji między twórcą, dziełem i jego odbiorcą, a na oprawę składają się odcienie szarości przetykane czerwienią. Przeszło pół roku po premierze nadal jestem oczarowana i jednocześnie czuję pustkę. To prawdziwe arcydzieło i gdybyście mieli włączyć tylko jedną grę z tego zestawienia, pragnęłabym, by było to właśnie Lorelei and the Laser Eyes, zwłaszcza że trafiło też do redakcyjnej zeszłorocznej dziesiątki.


The Rise of the Golden Idol – najlepsza gra skręcająca synapsy w spirale

Color Gray Games | PC, PS5, XSX, XBO, NS | logiczna, detektywistyczna, sequel

Przyznaję, że po genialnej „jedynce”, The Case of the Golden Idol, nie spodziewałam się, by kontynuacja była jej w stanie dorównać. A jednak! To najlepszy tegoroczny sequel, ponownie zostawiający gracza z otwartą buzią i podziwem dla scenarzystów, którzy tak umiejętnie spięli w całość pozornie oddzielne historie. I z jaką klasą! Mechanicznie The Rise of the Golden Idol raz jeszcze polega na gromadzeniu wskazówek i uzupełnianiu opisów scen znalezionymi słowami kluczami. Zmieniła się natomiast oprawa wizualna (na mniej klimatyczną, lecz bardziej współczesną), a akcję osadzono dwieście lat po wydarzeniach z poprzedniej odsłony.

Pierwsze skrzypce ponownie gra tajemniczy, potężny artefakt, a jako fanka serii z radością poszukiwałam w „dwójce” rozmaitych nawiązań. Ach, i ta scena z rozszyfrowywaniem znaczenia pewnego rytualnego tańca – wyborna! Fani gier logicznych, nie zastanawiajcie się ani przez chwilę, tylko koniecznie poznajcie produkcje w kolejności ich wydania. Liczę na DLC!


Balatro – najlepsza gra dla fanów kierów (np. dziewiątek)

LocalThunk | PC, PS5, PS4, XSX, XBO, NS | karcianka, roguelike, budowa talii, poker

Uwielbiam wariacje na temat tradycyjnych gier – szachów, kości, Sapera, jednorękiego bandyty i oczywiście kart – więc demo Balatro kupiło mnie natychmiast, po premierze od razu zaopatrzyłam się w pełną wersję, a chwilę później grali już u mnie w domu wszyscy. LocalThunk jako bazę wykorzystał pokera, po czym dodał do niego elementy roguelike’owe i rozbudowę talii.

W efekcie da się tu tworzyć niemożliwe kombinacje takie jak pięć asów (w dodatku wszystkie w jednym kolorze!), kupować dziwaczne, wprowadzające nowe zasady dżokery oraz na różne sposoby ulepszać deck! Każdorazowo chodzi o to, by osiągnąć pułap punktowy w określonej liczbie tur, co na papierze nie brzmi zbyt ekscytująco, ale podczas „starć” powoduje prawdziwe emocje. Absolutnie nie dziwi mnie, że w redakcyjnym zestawieniu gier roku Balatro trafiło na pierwsze miejsce, i cieszy mnie to niezmiernie, bo nie dość, że to świetna produkcja, to jeszcze niezależna!


Empires of the Undergrowth – najlepszy RTS z mrówkami grzybiarkami

Slug Disco | PC | RTS, mrówki

Przyznam, że kiedy po raz pierwszy uruchomiłam Empires of the Undergrowth, jeszcze we wczesnej wersji, nie mogłam wyrzucić z głowy myśli: „Bogowie, jakie to brzydkie”. Jednak produkcja studia Slug Disco udowodniła mi, że ciągle jarają mnie RTS-y, i porwała zarówno mnie, jak i enkiego. Twórcy inspirują się prawdziwymi gatunkami mrówek, których kolejne kolonie prowadzi gracz.

Solidna, emocjonująca kampania oferuje wiele zróżnicowanych misji, w czasie których insekty drążą dziesiątki korytarzy, budują komory lęgowe, walczą o wyrzuconą na brzeg sardynkę, mierzą się z gigantyczną ropuchą i szeregiem innych drapieżników, zbierają liście na wyścigi, uciekają przed rosnącym poziomem wody albo strzegą okolicznych mszyc i termitów przed najeźdźcami. Do tego dochodzi scenariusz z poczynaniami pewnego szalonego naukowca… To chyba moje największe zaskoczenie 2024 i naprawdę fantastyczna produkcja, również – ze względu na kilka poziomów trudności – dla tych lubiących być przez gry mieszani z błotem.


Rogue Waters – najlepsza polska produkcja o piractwie

Ice Code Games | PC, XSX, XBO | taktyczna, piraci

Choć w kategorii polskich tytułów Rogue Waters miało ostrą konkurencję w postaci Frostpunka 2 i opisywanego niżej Nobody Wants to Die, to z tworem studia Ice Code Games spędziłam najwięcej czasu, nieraz siedząc przed ekranem do późnych godzin. To połączenie standardowych mechanizmów znanych z gier taktycznych (tych z ruchem i akcją w turze) z piracką konwencją, elementami fantasy oraz aspektem roguelite’owym.

Znajdziesz tu ostrzeliwanie się statków z dział, abordaże, wyrzucanie psubratów za burtę, kozackie huśtanie się na olinowaniu, zatrudnianie i rozwój załogi, a także rozbudowę łajby. Bardzo podoba mi się, że oprócz niezłej kampanii Rogue Waters oferuje proceduralnie generowane misje opcjonalne, więc można – na coraz wyższych poziomach trudności – grać jeszcze długo po ukończeniu głównego wątku. Nie ukrywam, że pisząc ten akapit, nabieram coraz większej ochoty na powrót do zabawy, by ciepła krew ponownie lała się strugami. Morskie istoty same się przecież nie pokierują, a okoliczne porty nie ograbią!


Cat God Ranch – najlepsza gra o drogocennej kupie kapibary

CrazyPotato Studio | PC | roguelite, budowa talii, zwierzaki

W zeszłym roku pisałam w Dziwnych Nagrodach Dziewiątki o pecetowo-mobilnej Doli lokatora (Luck Be a Landlord) i z przyjemnością informuję, że pojawił się jej godny następca. Wydane we wrześniu Cat God Ranch oferuje podobną mechanikę, tyle że zamiast symboli znanych z jednorękiego bandyty wykorzystuje zwierzaki na farmie. Każdego dnia wyłażą one przed stodołę i wchodzą ze sobą w interakcje, a zadaniem gracza jest wykręcanie możliwie najkorzystniejszych synergii, by w ograniczonej liczbie tur opłacać rosnącą daninę dla tytułowego kociego boga.

Twórcy przygotowali różne kategorie zwierząt (ptaki, drapieżniki, zmiennocieplne itp.), zdolności pasywne, a także relikty kupowane w sklepach, by składanie „talii” z rozmaitych gatunków fauny było jeszcze ciekawsze. Kapibary robią kupy, króliki rozmnażają się na potęgę, dziki zmieniają świnie w swoich pobratymców, pingwiny cesarskie ruszają na wycieczkę i wracają ze złotem. Na razie gra mną pomiata, ale kiedyś uda mi się odblokować zwierzęta wodne!


WitchHand – najlepsza podróba CS-a

Jon Nielsen | PC | logiczna, strategiczna

Cultist Simulator był dla mnie w 2018 roku przełomowy i nie dziwię się, że wiele gier podbiera mechanikę przekładania kart z genialnego, klimatycznego dzieła Weather Factory. WitchHand robi to umiejętnie, osadzając gracza w roli wiedźmy rozwijającej swoje zgromadzenie. Jest mniej fabularnie, a strategia ta w dużej mierze bazuje na craftingu. Większość zabawy upływa na obserwowaniu liczników czasu – w trakcie budowy wiosek w zróżnicowanych lokacjach, przywoływania chowańców i wykonywania przez nie rozmaitych prac, ubijania stworów, rzucania zaklęć czy ekspedycji po zasoby.

W demie przed premierą grałam pierwszą, standardową czarownicą; w pełnej wersji, kiedy otrzymałam już wybór, testowałam magię jedzenia. Nie są do jednak jedyne opcje. Choć ostatecznie WitchHanda nie ukończyłam przez brak czasu na grind w późnej fazie gry, projekt Jona Nielsena bardzo mnie zaangażował.


Menace from the Deep – najlepszy nierasistowski Lovecraft

Flatcoon | PC | karcianka taktyczna, roguelite, Lovecraft

Nic tak nie poprawia nastroju w mokry zimowy wieczór jak posiedzenie przy grze pełnej macek, potężnych artefaktów, zmutowanych szczurów i Wielkich Przedwiecznych.Taktyczna karcianka Menace from the Deep to Lovecraft na poważnie, oferujący starcia z nieprzyjaznymi mieszkańcami oraz istotami, które istnieć nie powinny, a także stopniową rozbudowę tajemnego, mrocznego stowarzyszenia. Nie brakuje tu dodawania elementów do talii i rozwijania znajdujących się w niej kart, wyboru ścieżek – choć inaczej niż w Slay the Spire i podobnych – oraz wspomnianych turowych potyczek. 

Flatcoon przygotowało dla graczy kilka klas postaci (detektyw, profesor, kultysta), ale każda z nich oferuje do wyboru jeszcze parę talii, znacząco wpływających na sposób gry. Przykładowo: profesor może skupić się na przywoływaniu i mutowaniu zwierząt albo zamiast tego przemieniać się w szalonego naukowca. Da się też stworzyć własny startowy deck, a co jeszcze rzadsze w gatunku, Menace from the Deep ma także scenki fabularne.


Nobody Wants to Die – najlepszy polski Sherlock Holmes

Critical Hit Games | PC, PS5, XSX | detektywistyczna, przygodowa, cyberpunk

W Nobody Wants to Die świeże polskie studio Critical Hit umiejętnie zmiksowało cyberpunka z noir, dając graczom historię raczej tradycyjną i dystopijną, pełną deszczu i neonów. Detektyw przebywający na przymusowym urlopie podąża w niej śladem seryjnego zabójcy i choć takie opowieści słyszeliśmy już setki razy, tej konkretnej, rozpisanej na jakieś sześć-osiem godzin, warto dać szansę. Developerzy przedstawili świat, w którym śmierć nie jest końcem, bogaci mogą zmieniać ciała, a biedni, nie opłaciwszy swoich powłok, trafiają do banku uśpionych tożsamości.

Konwencja przypomina „Modyfikowany węgiel”, voice acting w obszernych dialogach jest fantastyczny, ale mnie najbardziej interesowała faktyczna detektywistyczna robota. Na szczęście Nobody Wants to Die i pod tym względem nie rozczarowuje – bohater wykorzystuje futurystyczne technologie do wyciągania informacji ze scen zbrodni, a następnie niczym Sherlock Holmes dochodzi do konkretnych wniosków. To klimatyczny, ładny i bardzo udany debiut. 


Hades 2 – najlepsza niedokończona gra, za którą ktoś bierze pieniądze

Supergiant Games | PC | RPG/akcja, mitologia grecka, sequel

Kategoria z zeszłego roku powraca, a tym razem statuetkę otrzymuje ode mnie studio Supergiant. Jego Hades 2 – choć uboższy w kwestii zawartości od nadchodzącej pełnej wersji – bije na głowę tak wiele ukończonych tytułów, że zdecydowanie zasługuje na obecność wśród najlepszych produkcji 2024. Sequel hitu bierze z pierwszej odsłony dokładnie tyle, by gracz czuł się w mechanice starć i rozwoju postaci jak ryba w wodzie, i dodaje akurat tyle, by nie mieć wrażenia, że to ponowna sprzedaż tej samej gry.

Inkantacje nad magicznym kociołkiem, gromadzenie zasobów za pomocą zróżnicowanych narzędzi, kompletnie nowe rodzaje broni, sadzenie roślin, a przede wszystkim możliwość wyprawiania się zarówno nad, jak i pod powierzchnię – wszystko to, wespół ze świetnie napisanymi i narysowanymi postaciami, dało mi już masę radości. Po kilkunastu, a może kilkudziesięciu podejściach muszę świadomie powstrzymywać się przed kolejnymi sesjami z wczesną wersją. Cierpliwości, 9kier, docenisz grę jeszcze bardziej, kiedy wszystko będzie dopięte już na ostatni guzik.

Do samego końca zastanawiałam się, które gry umieścić w finałowej dziesiątce 2024, i nadal nie wiem, czy podjęłam dobrą decyzję. Wahałam się także nad Age of Mythology: Retold jako fanka oryginału, szalenie klimatyczną krótkometrażówką That Which Gave Chase, przygodówką detektywistyczną Phoenix Springs, relaksującym Fireside i minimalistyczną strategią Thronefall. Jest też mnóstwo innych gier, które przypomną mi się za godzinę, dobę, trzy dni, tydzień lub miesiąc, więc nie traktujcie tej listy zbyt poważnie. Choć oczywiście polecam ograć wszystkie pozycje!


Czytaj dalej

Redaktor
Iza „9kier” Pogiernicka

Streamuję w przyjemnej atmosferze gry, których nie znasz. Zajrzyj: www.twitch.tv/9kier ;)

Profil
Wpisów424

Obserwujących31

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze