Ograliśmy już Civilization: Beyond Earth ? kilka słów o tym, co was czeka w grze.
Na dobra, skoro wstęp mamy za sobą, pozwólcie, że przejdę do rzeczy. Jak być może już wiecie, Beyond Earth stara się inspirować po trochu zarówno Cywilizacją, jak i Alpha Centauri. Zapomnijcie zatem o narodach – w ich miejsce pojawiły się olbrzymie frakcje, z których każda specjalizuje się w czymś zgoła odmiennym. A że zdążyłem je już co nieco poznać, podzielę się z wami moimi spostrzeżeniami, żebyście mogli zacząć grę z grubej rury.
Nazwa: American Reclamation Corporation
Przywódca: Suzanne Fielding
Stolica: Central
Specjalizacja: Tajne operacje są o 25% szybsze i generują 25% więcej intrygi
Korporacja i szpiegostwo w jednym zdaniu – dziwi to kogoś? Frakcja oferuje porządny bonus do tajnych operacji, choć agenci nawet bez niego wymagają mało zaangażowania i radzą sobie całkiem sprawnie. Niemniej jednak te 25% przyspieszenia to nadal spora premia do nauki i kilka tysięcy bonusowej energii (kasy) na każdą godzinę gry. Dla fanów afer szpiegowskich jak znalazł.
Nazwa: Brasilia
Przywódca: Rejinaldo de Alencar
Stolica: Cidadela
Specjalizacja: Jednostki zyskują +10% do walki w zwarciu
Opis zdolności mówi sam za siebie. Jeśli akurat atakujemy, z premii skorzysta mniej niż połowa dostępnych w produkcji jednostek. Wspomnę tylko, że wystarczy kilka drobnych starć, a żołnierz i tak otrzyma identyczny bonus za bycie weteranem. Co więcej niektóre perki zdobywane przy ulepszaniu wojaków dodają nawet 30% do siły ataku. Gra Brasilią opłacalna jest tylko dla tych, którzy brzydzą się artylerią, albo są na tyle bystrzy, aby snajperów puszczać przodem. Da się niżej upaść? 😉
Nazwa: Franco-Iberia
Przywódca: Élodie
Stolica: Le Coeur
Specjalizacja: Jedna darmowa technologia za każde 10 cnót
Najbardziej przesadzona frakcja w grze. Wcale nie żartuję. Przy inwestycji w rozwój kulturowy otrzymamy w trakcie gry CO NAJMNIEJ cztery technologie absolutnie za nic – oczywiście zawsze celujemy w te najdroższe. Sam w ten sposób w ciągu jednej tylko partii odblokowałem sobie wynalazki, na dojście do których potrzebowałbym w sumie 80 tur. Zdobycie przewagi gospodarczej nad rywalami było tak proste, że czułem się, jakbym czitował.
Nazwa: Kavithan Protectorate
Przywódca: Kavitha Thakur
Stolica: Mandira
Specjalizacja: Miasta poszerzają swoje granice dwa razy szybciej
Coś dla psa ogrodnika, co sam nie potrzebuje, ale drugiemu nie odda. Dzięki szybkiemu poszerzaniu granic piorunem przyblokujemy sąsiadom możliwość rozbudowy i dostęp do wielu potrzebnych mu surowców. Wredne. Uwielbiam.
Nazwa: Pan-Asian Cooperative
Przywódca: Daoming Sochua
Stolica: Tiangong
Specjalizacja: +10% szybkości w budowie cudów i +25% do szybkości robotników
Chcesz, żeby wszyscy cię znienawidzili? Zagraj w multi Azjatami. Sprzątniesz kumplom sprzed nosa więcej cudów, niż ci będą mogli zliczyć. Uwijający się jak pszczółki robole też są miłym dodatkiem. Hm, pachnie tu stereotypem. Czy to już rasizm?
Nazwa: People’s African Union
Przywódca: Samatar Jama Barre
Stolica: Magan
Specjalizacja: +10% żywności, jeśli poziom zdrowia jest na plusie
Ekhm… Gdy pisałem o Brasilii, to tylko żartowałem z tym upadkiem. Ale jak widać niektórym dno studni nie wystarcza i zaczynają kopać w mule. Najgorszy. Bonus. W. Grze.
Nazwa: Polystralia
Przywódca: Hutama
Stolica: Freeland
Specjalizacja: +2 szlaki handlowe dla stolicy
A tu z kolei mamy drugą najlepszą premię w grze. Im mniejsze nasze państwo, tym większe proporcjonalnie przynosi profity, ale nawet wielkie imperia byłyby głupie nie korzystając z bonusu o średniej wysokości 20 jednostek energii oraz 15 nauki na turę. Wiecie ile budowli trzeba postawić, aby zyskać takie profity w tradycyjny sposób? Za dużo.
Nazwa: Slavic Federation
Przywódca: Vadim Kozlov
Stolica: Khrabrost
Specjalizacja: Jednostki orbitalne funkcjonują o 20% dłużej, pierwsza wystrzelona pozwala wybrać jedną darmową technologię.
Ostatni na liście, ale bynajmniej nie w wyścigu, dumni Słowianie zajmują trzecie miejsce pod względem przydatności premii startowej. Dzięki swoim niedoścignionym satelitom są w stanie czerpać premie z ich działalności dłużej, jednocześnie mogąc skupić się na innych sprawach, zamiast na ich odbudowie. Podwójny zysk! Darmowa technologia to smakowita wisienka na torcie.
Oczywiście wybór frakcji to tylko jedna ze składowych sukcesu – nawet Afrykanie mogą zmiażdżyć konkurencję, jeśli dobrze zaplanują swój rozwój i własciwie dobiorą bonusy, które, swoją drogą, gra rozdaje jak cukierki, nagradzając gracza niemal za wszystko. I to jeszcze nie koniec niespodzianek! Wraz z postępem naukowym odblokowujemy kolejne globalne premie (darmowe drogi, odporność na toksyczną miazmę, itp.), jednostki i budynki. Nie ma sensu skubać wszystkiego po trochu – kto chce potężniej armii, musi skupić się na rozwoju technologii powiązanych z jedną z trzech przynależności.
Czystość: wierność ziemskiej tradycji (i kanciaste czołgi)
Supremacja: dążenie do doskonałości za wszelką cenę (spoiler: to nie ci dobrzy)
Harmonia: próba zachowania równowagi z naturą (takie hipisowskie houkus–pokus)
Wraz z postępami będziemy ulepszać jednostki bojowe. Te podstawowe mają cztery poziomy zaawansowanie, a unikalne dla danej przynależności po dwa. Porównajcie sobie „kawalerię” na poziomie pierwszym z maksymalnie rozwiniętą dla każdej ze ścieżek:


Choć nie różnią się miedzy sobą czystą siłą, to każda wersja posiada unikalne zdolności, zwiększające sprawność bojową – większą szybkość, możliwość ruchu po ataku, bonus do ataku przy flankowaniu. Ale to nadal nic przy ostatecznych jednostkach, prawdziwych monstrach pola bitwy.
Czystość ma LEV Destroyera, lewitujący nad terenem (w tym wodą!) pancernik o olbrzymiej sile ognia.

Harmonia może pochwalić się niepokonanym w zwarciu Xeno Tytanem, który wygląda jakby urwał się z filmu Pacific Rim.

Supremacja do boju wystawia uniwersalnego mecha o wdzięcznej nazwie Angel. Jeśli to naprawdę anioł, to chyba tylko śmierci.

A najlepsze w tym wszystkim jest to, że przynależności w żadnym wypadku wzajemnie się nie wykluczają! Podczas dłuższych rozgrywek nastawionych na dominację możemy zatem doczekać się momentu, w którym LEV Destroyer, Xeno Tytan i Angel wspólnymi siłami niszczą armię wroga. Efekt wart jest każdego trudu.
Na tę chwilę to by było na tyle. Więcej na temat Civilization: Beyond Earth znajdziecie w mojej recenzji w CD-Action 13/2014!

Ponieważ premiera Civilization: Beyond Earth bardzo niefortunnie pokryła się z cyklem wydawniczym CDA (recenzja dopiero za miesiąc), postanowiliśmy przygotować dla was małą zajawkę o tym, co znajdziecie w samej grze. Zapraszamy wszystkich na bardzo subiektywny i tendencyjny przegląd ficzerów autorstwa Szokiego, który z powodu Civ:BE już drugi tydzień chodzi niewyspany.
Może by tak napisać że artykuł sponsorowany.
Czemu Afrykański bonus jest dla Ciebie taki słaby? W Civ5 dla małych imperiów (bardzo szybki rozwój, mnóstwo populacji) nawet to 10% to byłby smaczek – szczególnie na samym początku.|Czyżby zdrowie było jakoś trudno utrzymać na +?
No zdrowie na + przy eboli to chyba nie bardzo ;d
@SiopeR +1
Twórcy raz po raz pokazywali, jak bardzo trzymają się prostych scenariuszy rodem z tanich amerykańskich SF. Jak nie stereotypowe do bólu frakcje, to prosty podział moralny ideologii. Każde dziecko przecież wie, że Purity to stanie w miejscu, Harmony to ci dobrzy (bo przecież Zielone Ludki, eco i zgoda z naturą to same plusy, nie?), a Supremacy są be i „ci źli”, bo Matrix i te sprawy (a każdy porządny Zielony Eco-Ludek wie, że technologia sama w sobie jest zła). Pod tym względem się nie popisali.
Co do frakcji, to akurat ich cechy są jakie są;) Ale czekam na mody… Ale zanim będą zima w tym roku chyba ciężka się zapowiada?;)
@Sabi A tu cię zaskoczę, bo podział na linii dobro-zło wygląda nieco inaczej. 🙂 Nie są to też sztywne podziały. Nie chcesz być tym złym, a podoba ci się Supremacja? Nadal masz zwycięstwo naukowe.
Alpha Centauri też miała „najlepsze” zakończenie w formie Transcendence i połączenia z planetą. Związane z rozwojem technologii i decyzją by tak zrobić, a nie ideologią. Co nie zmienia faktu, że bez dodatkowych informacji (być może zawarte w questach?) same ideologie nie są ściśle dobre ani złe, to co każde dziecko wie czasem prawdą nie jest
Widziałem jakiś anglojęzyczny gameplay i niestety Slavic Federation jest u mnie zdyskredytowana już w przedbiegach. Nie wiem o czym myśleli twórcy grzebiąc palcem w bucie, ale nowe wcielenie ZSRR nie jest fajne.
@Sabi właściwie wszystko zależy od punktu widzenia gracza i reakcji SI. Moją 'Harmonijna’ Polystralia jest piętnowana przez prawie wszyst cywilizacje za odwrócenie się od gatunku ludzkiego. W grze samemu decydujesz która ideologia jest „zła” oczywiście jeśli masz ochotę do tego podchodzić aż tak poważnie 😉 jak dla mnie wszystkie są sobie równe, dostosowuję je do mojej „wizji rozgrywki” xd
Istotnie nie ma podziału na ideologie „złe” i „dobre”. Zwycięstwo ideologii Czystości polega na sprowadzeniu ludzkości z umierającej Ziemi, co (przynajmniej w mojej opinii) nie wygląda na przejaw tyranii czy okrucieństwa. Z kolei wykonując pewien quest wybór ścieżki Harmonii nakazywał wymordowanie ocalałych rozbitków ze statku kosmicznego ponieważ „ich głupota zagrażała równowadze planety”.
Odrębną kwestią pozostaje mordowanie obcych – z jednej strony są to rdzenni mieszkańcy planety, z drugiej zaś krwiożercze potwory mogące w początkowej fazie rozgrywki roznieść na strzępy naszą pierwszą armię czy zburzyć niechronioną placówkę,