[Po mojemu] Jola lojalna, Gr@żyna przewidywalna
![[Po mojemu] Jola lojalna, Gr@żyna przewidywalna](https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2021/11/19/bfedccd5-3211-44ca-8084-f32e5e4aeb86.jpeg)
Kilka zdań wstępu – czym jest Projekt Gr@żyna? Krótko mówiąc, Grzegorz Cholewa i Bartłomiej Szkop, odpowiedzialni m.in. za znany wideoblog Barbary Kwarc, postanowili stworzyć eksperyment społeczny. Angażując emerytowaną przedszkolankę Annę Lisak wykreowali fikcyjną postać Grażyny Żarko – autorki vloga, nauczycielki-dewotki, publikującej mocno konserwatywne wypowiedzi. Było o staroświeckich metodach karcenia uczniów, było postulowanie modlitwy piłkarzy przed meczami na EURO… i tak dalej. Oprócz krótkich filmów pani Grażyna okazyjnie wchodziła w interakcję z innymi vloggerami. Krytykowała brak obycia widzów Rocka i jego samego, a pod jednym z kawałków Martina Lechowicza wspomniała o jego irytującej barwie głosu. Projekt miał być katalizatorem negatywnego odbioru i wielkiej fali hejtu, z której – jak widać na poniższym filmie, podsumowującym całą akcję – twórcy inicjatywy mogli zdawać i częściowo zdawali sobie sprawę.
Komunikat jest jasny – polska masa internetowa to bezlitosne monstrum, zdolne zniszczyć każdego, kto daje sobie trochę twórczej swobody. Anonimowość i brak fizycznego kontaktu daje poczucie bezkarności. Ludzie nienawidzą odchodzenia od normy, a w zalewie biliarda filmików o Minecrafcie pozwolą bez krzywego spojrzenia istnieć tylko kolejnemu biliardowi, żeby nie poczuć zagrożenia. Wreszcie dał do zrozumienia, że autorzy nienawistnych komentarzy nie dojrzeli do wolności słowa, o którą tak zaciekle wojowali przy kampanii przeciw ACTA.
Tyle tylko, że wszystkie powyższe prawdy objawione są… znane od lat. Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale wyższą ideą przyświecającą z reguły różnym eksperymentom i projektom jest jeśli nie odkrywanie, to przynajmniej uświadamianie. Projekt Gr@żyna to po prostu kolejny twór w stylu „w Afryce nie ma co jeść, a w Amazonii wycinają drzewa”. Efekty nie zaskakują ani trochę, powtarzając wyświechtane tezy o funkcjonowaniu tzw. szarej masy, zbiorowego umysłu internautów.
Twórcy projektu mówili na łamach Gazeta.pl:
Nie spodziewaliśmy się aż takiej fali nienawiści.
Panowie, naprawdę? Czy wśród tendencji mass mediów do lansowania gwiazd i prezenterów ubranych w drogie ciuchy i wypudrowanych chemią za 300 złotych z drogerii myśleliście, że osoba o – z całym szacunkiem – odbiegającej od schematów urodzie zostanie wpuszczona „na tapetę”? Czy waszym zdaniem opieranie przekazu na katolicyzmie i zaściankowej edukacji w dobie bezstresowego wychowania i postępującej ateizacji młodych ludzi mogło wywołać inną reakcję? Skumulowaliście w jednej szpilce wszystkie możliwe czynniki, mogące cokolwiek zaognić. I bez sensu jest stanowisko, że przecież pani Grażyna nikogo nie atakowała osobiście, a spotkała się ze zwierzęcym jadem. Właśnie to odróżnia nas od mieszkańców sawanny, że do amoku nie doprowadza nas odcięcie od strumyka, tylko prowokacja wymierzona w czuły punkt światopoglądu. Projekt Gr@żyna uderzył ze sporą siłą we wszystkie pięty achillesowe naraz i dlatego spotkał się z takim a nie innym odbiorem. Tak rozbestwionego sprzężenia zwrotnego owszem, nie widzieliśmy w polskim Internecie – nikt bowiem nie był na tyle szalony, żeby w przemyślany i chłodno skalkulowany sposób prowokować jak najwięcej ludzi w jak najmocniejszym stopniu na jak największą skalę.
Porównanie do ACTA jest tutaj bardzo trafne. Dyskusje nad tym kontrowersyjnym dokumentem – niezależnie od tego, ilu protestujących faktycznie go przeczytało – również uderzały w wiele newralgicznych tematów jednocześnie. Wolność słowa, cenzura Internetu, interesy spasionych korporacji… słowem, we wszystko, w co zaangażowany jest niemal każdy. Wtedy fala nienawiści skierowana na rząd była uznawana za wzorową postawę obywatelską. Panowie Cholewa i Szkop skorzystali z identycznych mechanizmów, kierując cały flame w stronę jednej osoby i możliwie go potęgując. Co chciano tutaj udowodnić? Identyczne zjawisko obserwowalibyśmy po zamontowaniu podsłuchów w kołnierzu każdego mieszkańca danego miasta. Właśnie dlatego wydaje nam się, że spotykamy się z czymś nowym – wielu hejterów umyka naszej uwadze, bo nikt ich nie słucha ani nie stawia przed mikrofonem wszystkich w jednym momencie, jak było w tym przypadku.
Oczywiście, można też twierdzić, że przecież trollingu w sieci jest sporo – tu myślę choćby o pewnym youtubowym graczu z liczbą 12 w pseudonimie, pozdrawiam, dajesz radę – ale nikt nikomu nie groził, że użyje kilofa jako środka dyplomacji. I tutaj wchodzi w życie święte prawo „ja muszę bardziej”. Jeśli ktoś was uderzył w przedszkolu, to oddawaliście mocniej, żeby tamten nie mógł się już odgryźć. Jeśli w okolicy znajdują się dwa megafony reklamowe, to jeden drze się głośniej, żeby zagłuszyć konkurencję. Jeśli zaś pod filmem X pojawi się kilka komentarzy „słabe”, w końcu ktoś powie „kurwa mać”. Groźby śmierci i wyzywanie od najgorszych jest oczywiście godne potępienia. Tym niemniej – nihil novi. To nie żaden cud świata ani odkrycie twórców Projektu Gr@żyna, tylko element ludzkiej natury, z którego każdy zdaje sobie sprawę, a który nagłośniono wówczas, kiedy wszyscy potrafią lub pilnie się uczą radzić sobie z nim. Cecha gatunkowa uznana zwyczajowo za normę, co podkreślił jeden z kawałków Pidżamy Porno, w którym śpiewano „wiadra żółci ma twa wątroba zdrowa, że aż zapachniało linczem”.
Dziwi mnie także tendencja skruchy, która zapanowała po ujawnieniu filmu o projekcie. Nagle wszyscy poczuli się wydmuchani na wylot i przepełnieni poczuciem winy zaczęli przepraszać panią Annę. Powstał nawet fundusz crowdfundingowy na wakacje dla głównej bohaterki, będący zadośćuczynieniem za krzywdy. Jednym z naczelnych skruszonych jest Rojo, który wbrew swojej osobistej kulturze (jak wnoszę z jego filmów, prywatnie jeszcze nie miałem okazji go poznać) został wykorzystany jako przykład instynktownego krytyka. Potem przeprosił, przyznał, że mu głupio… zresztą, zobaczcie:
I tak zapewne poczuło się wiele osób, wcześniej nazywających panią Anię/Grażynę szmatą. Da się jednak odczuć postawę w stylu „nie krzyczałbym, gdybym wiedział, że to ściema”. Krzysiek Gonciarz na swoim vlogu zadał tym ludziom pytanie – naprawdę to jedyna lekcja, jaką wynieśliście? Prawie jedyna, bo niewiele nas film o Projekcie Gr@żyna nauczył. Był krzywym zwierciadłem dającym przykład, że jesteśmy w stanie skrajnie znienawidzić kogoś bez sensownych powodów, ale to również wiemy z lokalnego podwórka od szczenięcych lat.
Akcja zwróciła za to uwagę na pewną rzecz, którą podkreślał Maciej Budzich aka Mediafun na ok. 2 tygodnie przed odkryciem kart o inicjatywie – jesteśmy cholernie łatwowierni. Patrząc na to, że w pewnej telewizji z niebiesko-pomarańczowym logo reżyserowane są prawie wszystkie programy od informacyjnych przez teleturnieje kończąc na paradokumentach, to także nic dziwnego. Tym niemniej nad tym dużo bardziej warto się zastanowić, niż nad głównymi tezami projektu. To już jednak inna historia.
Czytaj dalej
164 odpowiedzi do “[Po mojemu] Jola lojalna, Gr@żyna przewidywalna”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Co do roja to w realu jest kulturalny i uprzejmy aż do bólu, a ja mogę się pochwalić tym, że do agresywnej części internetu nie należę i nienawiścią do pani Grażyny nie pałałem ;P
Projekt przypomniał nam o dwóch rzeczach: |1. Nie zawsze poznasz czy to ściema, czy na serio.|2. Jesteśmy cholernie przewrażliwieni w naszym małym internetowym światku.
nie wiem kto to .. znowu gimbusy (sądząc po pierwszym filmiku) dorwały się do czegoś co powinno być dozwolone od lat 20 i to też tylko po obowiązkowym teście na inteligencję
Krzysiek słusznie podkreślił cel projektu. Czytając jednak komentarze pod filmikiem Roja idzie odnieść wrażenie że hejt z Grażyny przeniósł się po prostu na Roja i innych wymienionych w ostatnim filmiku „Gr@żyna”. Chociaż pożyjemy zobaczymy czy zmieni to coś w polskim internecie.
Tylko, że oni chcieli udowodnić jak łatwo można manipulować internautami a nie to że internauci są nieogarnięci, co jak pisałeś już wiadomo.
Krzysiek słusznie podkreślił cel projektu. Czytając jednak komentarze pod filmikem Roja można odnieść wrażenie że hejt z Grażyny przeniósł się po prostu na Roja i innych wymienionych w filmiku „Gr@żyna”. Chociaż pożyjemy zobaczymy że coś się rzeczywiście zmieni w polskim internecie.|Mógłby sie ktoś „w temacie” odnieść się do głosów jakoby Rojo miałby zarobić na tych przeprosinach? Bo sam nie wiem co o tym myśleć…
Projekt Daruś Trolluje trwa juz parę lat na fa xD
Pewnie viewsów mu nabiją 🙂 |A co do Grażyny to dla mnie to jest głupota. Tzn. ci ludzie nie są bestiami. Fakt – przegięli pałkę grożąc, że ją zabiją. Moja reakcja była prosta – boże co to za katolska idiotka nie oglądam tego. Koniec, kropka. Bez hejtu i gróźb. Niektórzy muszą wykrzyczeć co im leży na sercu i rozumiem to. Mam gdzieś co inni pomyślą, ale gdyby Grażyna naprawdę istniała to zasługiwałaby na to wszystko. To walnięta katolka uważająca się za centrum wszechświata. Topienie telefonów uczniów?
Zgadzam się z tekstem, a o samej Grażynie dowiedziałem się po filmiku Krzyśka. Dziwne, bo nie ma u mnie dnia bez YouTube. Może po prostu nie przeczesuję internetu w poszukiwaniu takiego bezwartościowego syfu jak niektórzy. 🙂
Bicie po łapach i znęcanie się? To byłaby zła kobieta i zasługiwałaby na ten hejt. To tak samo jak „normalni” ludzie opierdzieliliby dresa za to, że tłucze szyby. Tylko tutaj wmawia się nam, że ci którzy na nią narzekali są źli a to nieprawda. To ona propagowała walnięte poglądy i mamy pełne prawo ją krytykować. To, że niektórzy przegięli to już inna sprawa, ale ten projekt jest wg mnie totalnie bez sensu.
Haha… a je nie hejtowałem i jestem z tego dumny:) Cały czas tępię takiego typu hejta jak „pani Grażyny”.
Nie wierzę w to, że Ci goście co organizowali ten projekt nie wiedzieli, że sprawy przyjmą taki obrót, wykorzystali staruszkę narażając ją na niebezpieczeństwo ze strony tych debili.
Większość osób o tym w ogóle nie słyszała, albo dowiedziała się dopiero po jakimś czasie, jednak pokazał on doskonale, jacy są internauci. A Rojo niech się w głowie puknie i to mocno, najpierw ciśnięcie na te kobietę, a później wielkie przepraszanie, zarówno za siebie, a później za widzów, którzy mają niekiedy ten sam iloraz inteligencji co on…
Ja nie miałem pojęcia o takim czymś, ja na YT oglądam Kapitana Bombę a nie jakieś syfy Jojo i Rokokoko
@Mati1711992 Tak się składa, że Rojo tylko nazwał jednego bohatera z gry CONDEMNED: Criminal Origins Grażynką i moim zdaniem nie powinien za nic przepraszać.
Szczerze mówiąc w ogóle się tym nie interesowałem. Jednak ciężko było nie zauważyć, że w aktywności znajomych masowo zaczęła się pojawiać jakaś Grażyna Żarko. Myślę sobie „kolejny vloger do hejtowania… A niech se hejtują, co mnie to obchodzi. Jej problem, nie mój”.
Kiken@ Inscenizował sytuacje w grze, gdzie rzekomo okładał ją kwałkiem jakiegoś badyla… Tak czy owak cała ta sprawa jest gdzieś obok mnie, bo o calej GRażynie widziałem krótką wzmiankę gdzieś w infromacjach i nie zwróciłem na to uwagi. Dlaczego? Bo po cholere mam tracić swój czas na jakąś starą babe która gada jakies dyrdymały, czasem wręcz wskazujące, że coś jest na rzeczy (choćby z usuwaniem ludzi z fejsa jako kara. No jeśli każdy to wzią na serio obok reszty przykładów to tylko o nim świadczy)
@Piterk95 jak dorośniesz to zrozumiesz a przynajmniej mam taka nadzieje. Z tego co piszesz gdyby to była prawda to na ulicy nawyzywał byś ją , napluł w twarz itd , typowe szczeniackie zachowanie. W żadnym jej filmiku nikt konkretny nie został obrażony , za to banda debili pokazała na co ich stać i że ich mózgi to nafaszerowane papką warzywa , tyle w tym temacie
A Ci wszyscy Vlogerzy, którzy podłapali temat ciągle robią jakieś małe afery. YT zaczyna działać jak TV gdzie już powoli nie jest ważne co mówią a ważne, że mówią i tworzą oni swoje „fejkowe” konflikty, wspierają się najbardziej znane konta a ludzie tracą czas złapani w tą sieć nabijając im sakiewke…
Najlepse, że w ogóle ta sprawa nie obiła mi się o uszy 🙂 niemniej sądzę, że hejterzy wykorzystają typowo ludzką cechę – chwilowa skrucha, przeprosiny, obietnica poprawy… i koniec – jak było tak będzie. Ale co z tego – w internecie wciąż obowiązuje zasada „haters gonna hate”, więc walka zawsze będzie miała dwa fronty o mniej więcej równych siłach.
Rojewski zachował się po prostu bezczelnie i mówię to jako osoba, która nie miała nic do pani Grażyny i która żadnej złej rzeczy na nią nie powiedziała. W tym filmiku przepraszającym za swój incydent mówił, że chciał bronić gier. Nieprawda! Czy on się zastanowił w ogóle co zrobił? Przecież on tym filmem z Condemned naraził gry na falę krytyki ze strony osób przeciwnych tej rozrywce. Wstyd. Śmiał jeszcze mówić, że wszyscy są temu winni, a nieprawda bo większość osób nie brała tego na poważnie albo nie…
zwracała uwagi. Nie mam nic do niego, ale tym zachowaniem bardzo mnie zdenerwował.
@Piterk95|”Ci ludzie nie są bestiami”|Oh, naprawdę? To może jeszcze im wypłacić odszkodowania za to, że zostali wmanewrowani? Za to, że nagle zabrano im kość, którą mogli gryźć i opluwać do woli? Może i bestiami nie byli, ale potwierdzili wszelkie stereotypy nie tylko o moich rówieśnikach, gimbusach, a o większości dzisiejszej młodzieży, która ma środki perswazji delikatne niczym „Fat Man”.
Ja nie czuję się winny, jakoś od samego początku gdy spotkałem się z filmem tej pani pomyślałem, że ma jakieś dziwne bardzo skrajne poglądy, aż karykaturalne, przerysowane. Zdziwiło mnie też to, że bez jakiegoś składu zaczęły się pojawiać jakieś filmy, które nie mają za bardzo swojego początku – ta pani od niczego nie zaczynała tylko weszła na yt z grubej rury. Projekt to nic odkrywczego, wszyscy wiemy jak jest z anonimowością i wolnością słowa w sieci…
Osobiście nie pisałem jakiś bluzgów bo nie oglądałem jej. Tylko dziwi mnie zachowanie ludzi którzy najpierw obrażali ją a teraz przepraszają ot tak bo się dowiedzieli, że to fake.
Faktycznie dziwi mnie ten cytat o „nie spodziewaniu się takiej fali”. To tak jak by wkładać świadomie wacka do gniazda szerszeni, zostać ugryzionym przez 3 i narzekać że to dużo 🙂 Nie wiem jak wąsko trzeba myśleć żeby wrzucać takie filmy pomiędzy setki tysięcy ludzi i „nie spodziewać się” takiego odzewu…
dowiedziałem się o gr@żynce dopiero dzisiaj 😛
Wcześniej nigdy o tym nie słyszałem, filmików nie oglądałem i pisać nie pisałem. Zresztą gdybym wiedział to i tak bym nie oglądał, takie pierdoły (za przeproszeniem) mnie nie interesują. Życie jest i tak za bardzo stresujące by jeszcze stresować się jakąś babką która robi sobie filmiki i narzeka w sieci 😛 |Osobiście cała ta sprawa jakoś też mnie nie burzy 😉
Plus dla Rojo za opublikowanie przeprosin w formie filmu się należy. Widać było że nie bajeruje, nie ma tego tematu głęboko gdzieś tylko okazuje skruchę. Ale mimo tego wielki minus dla niego że dopuścił takiego zachowania na swoim kanale. Chciał nie chciał, przez swoją działalność na YT stał się osobą publiczną, która ma wpływ na zachowania jakiejś grupy ludzi, nie powinien więc zachować się tak jak zachował się na początku. Zdarzają się bardzo często sytuacje gdzie osoba publiczna popełnia błędy, owszem,..
Plus dla Rojo za opublikowanie przeprosin w formie filmu się należy. Widać było że nie bajeruje, nie ma tego tematu głęboko gdzieś tylko okazuje skruchę. Ale mimo tego wielki minus dla niego że dopuścił takiego zachowania na swoim kanale. Chciał nie chciał, przez swoją działalność na YT stał się osobą publiczną, która ma wpływ na zachowania jakiejś grupy ludzi, nie powinien więc zachować się tak jak zachował się na początku. Zdarzają się bardzo często sytuacje gdzie osoba publiczna popełnia błędy, owszem,..
Dzięki temu projektowi dowiedziałem się, że większość ludzi na prawdę nie ma co robić i nie ma własnych problemów. Normalnie gdy napotykam się w Internecie na treści, które mnie nie interesują lub bulwersują, a nie są wymierzone osobiście w moją stronę, to omijam je szerokim łukiem. Polecam taką postawę – bez sączącego się jadu świat jest lepszy, a i samemu ma się spokojną głowę.
Oglądałem filmy z projektu Gr@żynka z początku nie wiedziałem czy to naprawdę czy ustawione…No ale przepraszam, Grażynka pojawiła się w odcinku Baśki co już było sygnałem, że to jest ustawione. Z drugiej strony istnieje spora grupa ludzi dla których Baśka jest prawdziwa.Pewności nabrałem po obejrzeniu odcinka Grażynki poświęconemu piosence koko-roko gdzie aktorka głosiła, że to pieśń satanistyczna ;p Projekt pokazał że ludzie potrafią się nakręcić jak malpa na widok banana i ziać nienawiścią z byle powodu
Dzięki temu projektowi dowiedziałem się, że większość ludzi na prawdę nie ma co robić i nie ma własnych problemów. Normalnie gdy napotykam się w Internecie na treści, które mnie nie interesują lub bulwersują, a nie są wymierzone osobiście w moją stronę, to omijam je szerokim łukiem. Polecam taką postawę – bez sączącego się jadu świat jest lepszy, a i samemu ma się spokojną głowę.
Plus dla Rojo za opublikowanie przeprosin w formie filmu się należy. Widać było że nie bajeruje, nie ma tego tematu głęboko gdzieś tylko okazuje skruchę. Ale mimo tego wielki minus dla niego że dopuścił takiego zachowania na swoim kanale. Chciał nie chciał, przez swoją działalność na YT stał się osobą publiczną, która ma wpływ na zachowania jakiejś grupy ludzi, nie powinien więc zachować się tak jak zachował się na początku. Zdarzają się bardzo często sytuacje gdzie osoba publiczna popełnia błędy, owszem,..
..ale nie należy tego tym usprawiedliwiać. O całej reszcie wolę nie wspominać, bo filmiki na których widać twarz delikwenta sypiącego groźbami karalnymi powinno się zgłaszać na policję, bo sama „bura” od rodziców, którzy podejrzewam o tym nie wiedzą albo mają to gdzieś, nie wystarczy. Ignorowanie takich zachowań to ciche przyzwolenie społeczeństwa na najzwyklejszy bandytyzm.
I tak, autorzy mogli nie spodziewać się czegoś tak intensywnego, bo to była przesada, ogromna przesada. Chcieli pokazać jak łatwo można zmanipulować człowieka dla samego zwiększenia oglądalności a zobaczyli dodatkowo jak olbrzymie poczucie bezkarności daje tzw. anonimowość w sieci.
Wybaczcie, jakieś errory 1 część komenta powtórzyły dwa razy wcześniej, mimo że wyskakiwał błąd bazy danych.
Przecież sprawdzenie ile hejtu można zebrać nie było wcale głównym założeniem tego projektu, więc niepotrzebnie się tak o tym rozpisałeś, Adzior.|Chodziło o uświadomienie ludziom że wiele rzeczy które widzą na youtubie jest reżyserowana i że powinni mieć tego świadomość, tak samo jak mają świadomość że np. reklamy w tv to wciskanie kitu.
A możliwe, że trolling jeszcze się nie skończył, teraz jest tylko druga część pt. skrucha i płacz.
@Freak98|Ja nie bronię tych ludzi tylko staram się powiedzieć wszystkim „STOP! NIE ZJADAJCIE ICH! SPÓJRZCIE NA TO CHŁODNO!” Większość faktycznie zachowała się jak małpy w zoo atakując ją przekleństwami, ale ludzie mieli prawo mieć o niej negatywne zdanie bo jej poglądy są co najmniej niepokojące.
@SiopeR|Nie, nie naplułbym jej w twarz i takie zachowanie potępiam, jednak z całą pewnością nie darzyłbym takiej kobiety szacunkiem i po prostu uważałbym ją za walniętą katolkę nie wartą mojego czasu. Rozumiem, że niektórzy mają ochotę komuś przywalić jak nas wkurzy ale zdolność kontrolowania siebie powinna nas odróżniać od zwierząt. Niestety cudowny YT pokazał, że nie wszyscy są zdolni do konstruktywnej krytyki i jedyne co są w stanie stworzyć to „wypi%%% stara kur%%”
@VaaB – właśnie oni w tym filmie mówili, że chcieli pokazać, że tak jak w tv tak w internecie mogą być aktorzy i tak samo może nas wkręcać tusk z kaczyńskim (chociaż tego akurat nie rozumiem – po co np. Kaczyński miałby robić coś, przez co pół polski najchętniej by go nadziało na pal?)
Nie rozumiem DLACZEGO ktokolwiek poczuwa się do przepraszania. Osobiście nie widziałem ani jednego jej filmu, nie wiemo co tam chodziło ale skoro ludzie krytykowali ją za to co mówiła to za co tu przepraszać? Mieli prawo krytykować jej słowa a to że nie mówiła ich od siebie nic nie znaczy. Grała rolę więc krytyka również spadała na Grażynę. Więc po co przepraszać Annę czy kogokolwiek innego?
A rojo przegiął. Walił jakiegoś potwora deską z gwoździami po głowie i pozdrawiając grażynę, mówiąc, że w grach nie ma przemocy. Przegiął i jego przeprosiny są nic nie warte. Takich rzeczy się po prostu nie robi. Zrobił to samo co ten dres który się nagrał jak wypowiada przekleństwa pod jej adresem.
Pamięta ktoś jeszcze o Emo Martynce? Tego typu projekty działają na połowę społeczności internetowej i to przez kilka dni. Druga połowa w tym czasie zajmuje się hejtowaniem m.in. tych „którzy od początku wiedzieli, że to prowokacja”. Problem istniał od zawsze, ale teraz jest coraz bardziej widoczny, bo coraz więcej matołów ma dostęp do Internetu, a w modzie jest „uliczny lans”. Czyli gangsterzy z gimbazy, co nie potrafią złożyć normalnie zdania, bez jąkania i mnóstwa przekleństw.
@SiopeR zapomniałem jeszcze o jednym. Mówisz, że ona nikogo nie obrażała. Mylisz się. Zachęcała do znęcania się nad uczniami, bicia linijką itp i niezgodnych z prawem zachowań jak topienie telefonu ucznia. Zachowywała się jak stara walnięta wiedźma. Sorry ale taka prawda
Moim zdaniem Rojo wrzucił ten film, by uratować swój wizerunek, bo jak słusznie Adzior (no i wielu innych) zauważył, „teraz wszystkim nagle zrobiło się przykro”.
lol piterk lat 17 – naprawdę przejmujesz się, że ktoś w internecie mówi, że uczniom topi telefony 😀 . Nie chodzi mi o ten konkretny tutaj przykład, po prostu gdyby ktoś na poważnie coś takiego robił i mówił o tym w internetach – czy to naprawdę jest istotne i warte jakiejkolwiek uwagi? Bo z Twojego komentarza można wyczytać tyle, że czujesz się urażony wręcz >_<.
@Piterk95 Takiego Tuska to ja bym nabił.
a tak w ogóle, to nawet BaskaTivi – czyli ten inny projekt twórców gr@żyny, również naśmiewał się i obrażał panią Grażyne.