Często komentowane 461 Komentarze

Polska rewolucja: Internet vs ACTA [UPDATE]

Polska rewolucja: Internet vs ACTA [UPDATE]
To było do przewidzenia – walka z kontrowersyjnymi ustawami mającymi ograniczyć wolność sieci nie została zakończona po odroczeniu głosowania w amerykańskim kongresie nad SOPA i PIPA. Ognisko sporu przeniosło się do Europy i koncentruje się na podobnej, ale europejskiej inicjatywie: ACTA. Pierwsza bitwa rozgrywa się w Polsce…

ACTA to projekt podobny do SOPAPIPA, ale jego działanie nie jest ograniczone lokalnie. To porozumienie handlowe podpisane do tej pory przez USA, Koreę Południową, Australię, Kanadę, Japonię, Meksyk, Nową Zelandię i Singapur, a wkrótce ma do nich dołączyć też Unia Europejska. Obecnie projekt został poparty przez kilka państw członkowskich Unii. Ostateczne głosowanie w tej sprawie ma się odbyć na początku tego roku, a zdecydowano o tym w trakcie obrad… komisji ds. rolnictwa i rybołówstwa za czasów polskiej prezydencji. Informacja na ten temat pojawiła się na ostatniej stronie biuletynu informacyjnego podsumowującego te obrady.

Polski rząd decyzję o podpisaniu ACTA podjął już w listopadzie ubiegłego roku. Odbyło się to jednak w tzw. trybie obiegowym, czyli ACTA zatwierdzono z powodu braku zastrzeżeń. Ciężko jednak wymagać od kogokolwiek zgłaszania zastrzeżeń na dwa dni przed zakończeniem kadencji poprzedniego rządu, kiedy to decyzja ta pojawiła się na biurkach posłów i – jak sugerują liczne strony w internecie – nikt jej nawet nie przeczytał. Ostatecznie porozumienie ma zostać podpisane przez ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego 26 stycznia w Tokio.

Informacja o tym pojawiła się jednak w mediach dopiero w zeszły czwartek, co wywołało oburzenie wśród polskich internautów. Zaczęli więc m.in. pisać petycje do posłów ze swoich okręgów wyborczych, oraz do europosłów. Na Facebooku powstały także liczne grupy, z czego samo „Nie dla ACTA” ma obecnie ponad 160 tysięcy członków.

Ale o co ten cały dym?
W ogromnym skrócie i ograniczając temat tylko do tego, co mogłoby zagrozić graczom: ACTA może doprowadzić do licznych nadużyć dokonywanych w świetle prawa, z powodu których ucierpieć może wiele, w gruncie rzeczy niewinnych, osób.

Przykładowo: nakręcisz filmik z gry i wrzucisz go na swoją stronę bez pytania o pozwolenie firmy posiadającej prawa autorskie do treści, którą nagrałeś. Firma ta, jeżeli będzie miała taki kaprys, będzie mogła zablokować zarówno twoje konto na YouTube, gdzie wideo prawdopodobnie wrzuciłeś, jak i całą twoją stronę, bo znajdują się na niej treści – w gruncie rzeczy – pirackie. Zablokować do czasu, aż sprawa zostanie rozwiązana, najprawdopodobniej w sądzie.

I teoretycznie nie ma w tym nic złego: kopiowanie treści należącej do kogoś innego jest przestępstwem i wielokrotnie niemal każdy użytkownik internetu balansował już na granicy prawa, czy nawet w szarej strefie, która istnieje od zawsze i na którą niektóre firmy przymykają oko. Problem polega jednak na tym, że przeciętnego człowieka nie stać na sądzenie się z wielką korporacją. Polega też na tym, że pozwolenie korporacjom i firmom na zdejmowanie z internetu treści bez zahaczenia o drogę sądową może prowadzić do licznych nadużyć przypominających sprawę Universal kontra piosenka promująca MegaUpload z zeszłego miesiąca.

Oczywiście ciężko jest wyobrazić sobie Epic Games irytujące się na graczy wykorzystujących np. materiały z Bulletstorma, czy Gears of War do tworzenia jakichś filmików, czy chwalenia się skillshotami. Takie rzeczy najprawdopodobniej nie miały by miejsca – o wiele gorzej miałyby się jednak treści pokroju podkładania ścieżki dźwiękowej z Psów pod Króla Lwa, czy memów bazujących na filmach i piosenkach. Jeżeli film, z którego wycięto fragment sceny należałby do firmy/korporacji, której nie podoba się jego wykorzystywanie, mógłby zostać wyrzucony w trybie natychmiastowym. A razem z nim konto autora i strona, na której go zamieścił.

ACTA otwiera także wiele innych furtek prawnych, które pozwoliłyby na liczne nadużycia i właśnie o to rozbija się cała „afera”.

Na swojej stronie Fundacja Panoptykon spisała zarzuty w kilku punktach:

Treść porozumienia uzgadniania była podczas tajnych negocjacji. Do tej pory, czyli przez ponad dwa lata, żadne państwo nie udostępniło wszystkich dokumentów związanych z procesem negocjacji ani nie przeprowadziło rzetelnych konsultacji społecznych. Porozumienie stwarza poważne ryzyko naruszenia prawa do prywatności i ochrony danych osobowych poprzez wprowadzenie możliwości dochodzenia prywatnej egzekucji praw autorskich, bez kontroli sądu, w której posiadacze praw autorskich będą mogli żądać od dostawców internetu ujawniania im danych użytkowników. ACTA może prowadzić do ograniczenia wolności słowa, jeśli pod presją właścicieli praw autorskich dostawcy internetu zaczną blokować legalne i wartościowe treści. Właśnie do tego zagrożenia odwoływał się protest Wikipedii. ACTA zobowiązuje dostawców internetu do monitorowania treści i działań, jakie podejmują użytkownicy, nadając im rolę „policji internetowej”. Przyjęcie ACTA może wywołać obniżenie konkurencyjności i innowacyjności europejskich podmiotów gospodarczych w stosunku do zagranicznych przedsiębiorstw, którym prawo nie narzuca podobnych obowiązków. ACTA w szczególności może powodować tzw. chilling effect u startujących przedsiębiorców, którzy w obawie przed miażdżącymi odszkodowaniami mogą hamować swoją innowacyjność.

Co się dzieje teraz?
Internauci już od czwartku hurtowo wysyłają do posłów i europosłów maile, w których wyrażają zaniepokojenie planowanym na 26 stycznia podpisaniem przez Radosława Sikorskiego ACTA. Zbierają się w grupy na Facebooku, komentują sprawę na Twitterze i szukają informacji na ten temat. Informacji szuka tyle osób, że strony je oferujące uginają się od ilości odwiedzin: serwery, na których stoją strony pokroju VaGla.pl, czy fundacji Panoptykon ledwo zipią.

Wczoraj wieczorem z kolei przestały działać strony rządu, sejmu, kancelarii prezydenta, ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego, a także Stowarzyszenia Aktorów ZaiKS. W niektórych przypadkach sprawa jest jasna, jak tłumaczy Piotr WaglowskiVaGla.pl:

Weźmy tylko serwis MKiDN i tylko ruch z VaGla.pl. Dwa teksty, w których linkuje do PDF-ów ministerialnych mają teraz jeden 10 tysięcy wyświetleń, drugi 43 tys wyświetleń. Plik PDF MKiDN z wnioskiem w sprawie ACTA ma 25 MB (zeskanowane bitmapy w PDF-ie 88 stron) i sama uchwała rządu 307 Kb (jedna strona, też zeskanowana bitmapa). Do tych kwitów MKiDN linkowało setki, jak nie tysiące serwisów i setki tysięcy ludzi chcieli je przeczytać. Jednocześnie.

Niektóre strony przestały jednak działać z powodów, które tak oczywiste nie są. O ile ogromne zainteresowanie mogło zdjąć wiele stron z internetu z powodu “naturalnego DDoS-a”, o tyle wątpliwym jest, żeby strona rzecznika rządu, czy posła PSL cieszyła się tak ogromną popularnością. Specjaliści stwierdzili, że początkowo rzeczywiście mieliśmy do czynienia z niedomagającymi serwerami, ale później liczne strony dobili internauci “bawiący się” ogólnodostępnymi “zabawkami” pozwalającym na przeprowadzanie ataków DDoS.

Wytłumaczyć to można tak zwanym “fun factor”, czyli robieniem czegoś dla zabawy wynikającej z szerzenia chaosu, który uznawany jest w niektórych kręgach za wybitnie śmieszny. Zdejmowanie każdej strony po kolei może wydawać się doskonałą rozrywką, ale bardzo dobre porównanie – o wiele lepiej pasujące do sytuacji – znalazł Piotr WaglowskiVaGla.pl. Działania domorosłych hakerów, których hakerskie kompetencje zaczynają się i kończą na umiejętności obsługiwania narzędzi do DDoS-owania stron wyglądały według niego tak, jakby do legalnej manifestacji dołączyli się ci, którzy palą samochody i wybijają szyby. Przykładowo: na stronę Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ciągu ostatnich kilkunastu godzin próbowano wejść kilka milionów razy, a do zwykłych internatuów dołączyli się ci, którzy generują dodatkowy ruch w sieci, żeby zablokować stronę na jak najdłużej. Korzystając z porównania rzecznika rządu i rozwijając je dalej: to tak, jakby na zablokowaną z powodu zainteresowania sprzedawanymi na niej biletami stronę UEFA weszło tyle osób, że serwer nie wytrzymał… a na to wszystko dołączyła jeszcze grupa chuliganów bijących leżącego, żeby jak najdłużej nie mógł wstać.

Zeszłej nocy ofiarą “ataków” padły m.in. strony kancelarii premiera oraz europarlamentu. Na kilkanaście sekund zniknął także portal Onet.pl. W chwili obecnej serwisy rządowe, a także strona sejmu wciąż mają problemy – co kilka minut powracają i znikają. Dzisiaj przestają działać także inne strony, w tym chociażby oficjalna witryna PSL-u. Wciąż nie wiadomo jednak na ile jest to wynikiem naturalnego przeciążania serwerów z powodu ogromnego zainteresowania, a na ile chuliganką. Chuliganką, która może pokojowym protestom w sprawie ACTA tylko i wyłącznie zaszkodzić. DDoS-owanie stron rządowych w ramach sprzeciwu wobec ACTA może uczynić więcej złego, niż dobrego. Jeszcze raz słowami Piotra Waglowskiego:

Nie pozwólcie, by zamiast mówić o rzeczach istotnych dyskurs publiczny zdominowały niesprawdzone, pełne fantastycznych hipotez doniesienia o atakach na rządową infrastrukturę teleinformatyczną. Nie chcę zakładać złej woli rządu (chociaż sprawa ACTA jest w moich oczach bardziej niż wątpliwa), ale to może być z powodzeniem wykorzystane przeciwko tym działaniom, które podejmowane są w imię zasad demokratycznych przez organizacje pozarządowe i zatroskanych sytuacją ludzi.

Dlatego też nie należy rozdmuchiwać wczorajszego „ataku„, ani żadnych kolejnych – poszukujące sensacji media, które nie uznały sprawy ACTA za wystarczająco wartościową, by w ogóle o niej wspomnieć na pewno wykorzystają temat hakerski, bo on nośny jest zawsze. Nagle okaże się, że spokojny protest, w którym udział wzięły tysiące (jak nie setki tysięcy!) internautów nic nie znaczy, bo przyćmiły go wybryki kilku zadymiarzy.

Co dalej?
Światełkiem w tunelu jest fakt, że minister administracji i cyfryzacji Michał Boni poprosił premiera Donalda Tuska o naradę w sprawie ACTA. Ma ona wyjaśnić wszystkie budzące wątpliwości kwestie. Odbędzie się ona we wtorek, 24 stycznia. Z kolei rzecznik rządu Paweł Graś zapewnił, że nic nie zostało jeszcze przesądzone i władze otwarte są na rozmowy z internautami. Jak mówi:

Nic w tej sprawie nie jest do końca przesądzone. Zostało zapowiedziane w zeszłym tygodniu specjalne spotkanie premiera, ministra Boniego, ministra kultury, ministra spraw zagranicznych. Dyskusje w tej sprawie będą się toczyć. […] Z jednej strony mamy na tej szali wartość, jaką jest wolność internetu, wolność słowa w internecie, swoboda przepływu informacji. Na drugiej szali mamy prawo do poszanowania praw autorskich, do poszanowania wysiłku tych, którzy by nie chcieli, żeby zupełnie za darmo ich dzieła były w internecie dostępne. Między tymi dwoma szalami trzeba znaleźć złoty środek. Nie jest to tylko problem Polski i nie jest to tylko problem europejski. To jest problem światowy, o którym musimy rozmawiać, dyskutować i debatować.

W sprawie ACTA nic nie jest więc jeszcze przesądzone. Najlepszym wyjściem jest więc informowanie znajomych i spokojne przekonywanie ich do poparcia walki z tym porozumieniem. Pokojowej walki, która zakłada wyrażanie niepokoju w e-mailach wysyłanych do posłów i parlamentarzystów. Pokojowej walki, która zakłada kulturalne wyrażanie zaniepokojenia i niechęci do modyfikowania obecnego prawa i otwierania w nim luk pozwalających na nadużycia. Pokojowej walki, która nie sprowadza się do atakowania każdej strony w internecie prymitywnymi środkami pokroju DDoS-ów, które mogą uczynić więcej złego, niż dobrego.

Co mogę zrobić?
Przede wszystkim: nie panikuj. Dowiedz się więcej i informacje bierz ze stron, które do tematu podchodzą rzeczowo i nie używają zbyt wielkiej ilości wykrzykników. Bardzo pomocne są strony Fundacji Panoptykon, czy VaGla.pl.

Nie panikuj i nie zakrzykuj innych, nie proś hakerów o pomoc, bo to aktualnie może sprawie ACTA w Polsce tylko zaszkodzić.

UPDATE:

Na Twitterze AnonymousWiki pojawiła się informacja, że „hakerzy” weszli w posiadanie dokumentów rządowych i „teczek z informacjami” na temat wielu polskich polityków. W tym samym wpisie grożą, że jeżeli ACTA przejdzie, dokumenty zostaną przez nich ujawnione. Nie wiadomo oczywiście czy to prawda, czy pogróżki. Wiadomo za to, że ofiarami ataków DDoS padły kolejne strony rządowe: policja.pl, mf.gov.pl, bor.gov.pl i inne.

461 odpowiedzi do “Polska rewolucja: Internet vs ACTA [UPDATE]”

  1. http:www.youtube.com/watch?v=iesHyRpZpx4Z panią Basią pokonamy ACTA!!!

  2. @ksiegarz50 jak widzę, avatarowi oberwało się przez ACTA. 😉

  3. No to miło że rząd słucha obywateli… i interpretuje sobie luźno acte. Co się teraz stanie, acta zostanie popisana a gdy zostanie już popisana to zostanie i przegłosowana i co potem się zmieni nie zmieni się nic na razie… na efekty przyjdzie poczekać 2,3 może i 5 lat ale prędzej czy później to odczujemy. Tak wygląda demokracja.

  4. Czuje się skrajnie ogłupiony… Każdy mówi co innego często zaprzeczają sami sobie… Sławomir Neumann (PO) mówi że 26 ACTA pewnie nie zostanie podpisania minister Boni za to twierdzi coś zupełnie przeciwnego… Politycy nas uspokajają generalny inspektor danych osobowych wyraża zaniepokojenie… Mam wodę zamiast mózgu i już sam nie wiem co myśleć.

  5. Bo właśnie o to im chodzi. dzięki takiej mieszaninie będzie im łatwiej im nami manipulować

  6. Chyba czas, na ujawnienie paru dokumentów…|A tak BTW, stronę „kanadyjskiej „gwiazdy” pop’u” też zablokowali 😉 |@Turumbar| W mojej wypowiedzi, akurat, nie było nic z troll’owania, czy popierania piractwa. Piractwo potępiam, ale cenzurę jeszcze bardziej.

  7. Czyli cdaction pojdzie papa poniewaz uzytkownicy korzystaja z grafik ktore sa/nie sa aprobowane przez prawowitych wlascicieli ? ;0

  8. Przeczą sami sobie i gubią się już w swoich kłamstwach. Skoro wg rządu „ACTA nic nie zmieni w polskim prawie” to po co w ogóle to podpisywać. Powiem tylko, że to nie była dobra decyzja. Właśnie wypowiedzieli internetowi wojnę. Jeśli naprawdę myślą, że są na wygranej pozycji to będzie bolesna lekcja.

  9. Polak potrafi (choć nie zawsze znaczy dobrze) – tyle powiem 😛

  10. Jeśli rząd zaprze się i uprze to ustawę poprze. Na nic płacze, nadymanie się, „wojna z internetową społecznością”. Brzmi cholernie dobrze, ale co owa społeczność, to jest my, może? Ano niewiele, władzę może i mamy, niestety raz na cztery lata. Akcje anonimowych mogą natomiast przynieść skutek odwrotny do zamierzonego, zadziałać niczym przysłowiowa płachta na byka. Nie wierzę by rząd ot tak zmienił stanowisko, wszak ACTA to wedle nich, o zgrozo, „sukces polskiej prezydencji”. Trza czytać zanim się podpisze.

  11. @Aargh – śmieszny jesteś. Ile ty masz lat i w jakim świecie żyjesz? To że ludzie przesadzają w takich sytuacjach jest normalne ale twoje wściekłe oburzenie to już nie wiem… Fakty się nie zmieniły – ACTA jest naprawdę kontrowersyjne i negatywny odzew ma swoje podstawy…

  12. Nigdy w dziejach internetu tak liczni nie zawdzięczali tak wiele tak nielicznym.

  13. Ale nawet polski rząd nie chce tej ustawy (tam też są ludzie), to i tak to podpiszą. Przecież Polska to tylko marny pionek w tej grze i nasz opór nic nie da. Trzeba chyba wojny żeby zmienili zdania (ci na samej górze).

  14. No to robimy format dysku 😀 A tak na serio to sam nie wiem o czym myśleć. Hmm… Chciałbym, żeby internet i ACTA miało pół na pół. Niech będzie wolność słowa i podejść do piracenia w odpowiedni sposób. Tzn. nic by się nie działo gdy nagrywamy filmik z gry, ale gdy już ją ściągamy omijając prawa autorskie ACTA mogła by zadziałać. Bo sam tępię piractwo. Wolę zbierać na grę 10 lat niż ściągnąć w 10 h. Oczywiście w przenośni.

  15. Nie podoba mi się myśl ,że ktoś cały czas będzie monitorował to ,co robię w internecie.Trochę prywatności.A nawet jeżeli ACTA skończy jako martwe prawo ,to tylko patrzeć ,jak pojawią się pomysły na kolejne kontrowersyjne ustawy.

  16. W sumie to to było do przewidzenia. Przecież na zabezpieczeniach na grach, najbardziej cierpieli uczciwi użytkownicy. To teraz znowu będziemy monitorować wszystko, a hakerzy i tak to sobie obejdą i nadzór będzie tylko nad szarym społeczeństwem. Poza tym, choć jestem przeciwnikiem piractwa… To w sumie rozumiem dlaczego w ogóle istnieje. Producenci nie wpadli na pomysł lub po prostu nie chcą działać zgodnie z regułami rynku. Jeżeli prowadziłbym sklep, i cały asortyment wystawiał na zewnątrz, to… […]

  17. […] to nic dziwnego, że częśc zostałaby skradziona. Jeśli piraci mają możliwość sciągnąć grę za 120 zł za darmo, to dlaczego nie? Walka poprzez usiadamianie, przynosi korzyści jednak na skalę globalną… to po prostu walka z wiatrakami. Sam nie wiem jakby to usprawnić, aczkolwiek myślę, że jednym ze sposobów byłaby… darmowość wszystkich gier, ale natręctwo reklam. Przecież telewizja działa podobnie… Kochany Polsat itp. 🙂

  18. Wczoraj słuchałem radia i Tusk powiedział że nie boi się hakerów i na pewno podpisze.

  19. Gortal – ilu osob sciagnie gre, jak nie bedzie torentow czy rapidshare ? Procent obecnych piratow. o to chodzi. Ja mowie tak : szybka smierc dla torrentow, rapidshare i kazdych innych pirackihc stron, ale reszta w spokoju

  20. przez ACTA będziemy totalnie kontrolowani,ale cóż, nic z tym nie zrobimy

  21. Wydaje mi się że Tusk zasłania się anonimowymi że niby nie podda się hakerom, ale to przecież to nie anonimowi wychodzą na ulice. A co mnie jeszcze wkurza w ostatnich relacjach z akcji protestacyjnej: 1. w Warszawie nie było 200-400 internautów a kilka tysięcy. 2. na ulice nie wyszli internauci a OBYWATELE naszego kraju.

  22. Boż.e nie .po co to. rząd już chyba nie ma co robić. ACTA STOP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  23. http:www.youtube.com/watch?v=zErsYBaopg4&feature=related mam ich poparcie WYGRAMY jeśli nie jutro to kiedyś ale na pewno

  24. to zaszkodzi tez gospodarce mogą zrobić ze leki zastepsze mogą być zlikwidowane tylko oryginalne i wiele takich absurdów wiecie polak lubi wymyślać cuda złe to wróży nawęd gospodarce i poszerzeniu się bezrobocia benda wykańczać korporacje uczciwe firmy zadając odszkodowania bo będzie takie prawo ze dajcie człowieka znajdźmy haka

  25. zatem głosujmy na Tuska na 3 kadencje jak wam mało to wam jeszcze wejdzie za skórę on ma trochę genialnych pomysłów w rękawie

  26. teraz to moim faworytem w najbliższych wyborach jest Palikot. wygraną ma w kieszeni na 100%

  27. wiecie coo … ? może to trochę głupie ale mi się przypomina Mirror’s Edge xD noo wiecie.. pełna kontrola społeczeństwa, kamery itp itd. za kilka lat tak może wyglądać na świat…|STOP ACTA !!! X_X

  28. Już o 3 w nocy czasu polskiego nasz rząd podpisuje ACTA. To już nieuniknione, no chyba że Anonymous mają jeszcze jakiegoś asa w rękawie…

  29. A hakerzy zrobią sobie i tak ,,podziemny” internet i nie będą kontrolowani -.-

  30. Zgadzam się z tobą marzol0681. Palikot ma wygraną w 100%, zwłaszcza że on też był przeciw A.C.T.A

  31. Coś czuje że będzie powtórka lat 90 czyli komputer to tylko ciekawostka lub mebel .

  32. PiS też ma szansę na wygraną w przyszłych wyborach, bo niby przyznali się do BŁĘDU, że byli za i są teraz przeciw… Wiecie że podpisali dziś ACTA?

  33. KrasnoludALPHA 26 stycznia 2012 o 13:22

    Czuje jakby coš we mnie umarło

  34. Czy zauważyliście że rząd robi sobie z nas durniów od dłuuuuugiegi czasu? cytat: „intencją rządu nie jest ograniczanie wolności w internecie. ” Czy to nie jest śmieszne?

  35. Palikot jeszcze nie ma wygranej w kieszeni. Do wyborów kilka lat, ludzie najpewniej zapomną o czymś takim jak ACTA za 2-3 miesiące a za miesiąc znajdzie się jakiś nowy „skandal”, który poruszy polaków. BTW1 w ostatnim czasie znalazło się w internecie strasznie dużo „znawców” prawa i konstytucji, bo „znawców” polityki to zawsze w Polsce było wielu. Pewnie wiadomości o nadchodzącym zamknięciu fejsbuka i wprowadzenia totalitaryzmu w naszym kraju pochodzące z kwejka i wykopu(sic!) zmusiły ich do ujawnienia się.

  36. Do Suchy021095:|GREAT SCOT!!! YOU’RE RIGHT!!!!!

  37. Czyż nie dawaliśmy się sami robić w durniów ulegając AntyKaczyzmowi?

  38. Update mnie zwalił z nóg, śmiałem się 5 minut. Ciekawe czy wyjawią te dane.

  39. Do grosawaJak mówiłem rząd zrobił z obywateli durniów, ale tylko dla tego, że sami nie mieli nic przeciwko

  40. Installing new_government.exe|Please wait…

  41. Nie wiem czy to prawda ale zasłyszałem gdzieś że jeśli większość państ UE podpisze ACTA, a Polska mimo wszystko nie to prawem większośći i tak będą u nas obowiazywać te prawa @_@. Mam nadzieję że to był żart. A tak w ogóle to można to odnieść do jednego z (obalonych 😀 ) mitów o ACTA mówiącego że niema takiej możliwości, i ACTA nie będzie nikomu narzucana. Coraz lepiej.

  42. A ja powiem prosto : 3W – Złap Za bron!|http:krwawy80.wrzuta.pl/audio/1I69JW5y4Sv/205_trzeci_wymiar_-_zlap_za_bron

  43. to jak tak dalej pójdzie to Palikot dojdzie do władzy (największego oszołoma nie było w polityce( sory jeśli uraziłem kogoś politycznie)) pójdzie na wojnie z katolicyzmem w Polsce, to bedziemy mieli wojne domowa. MOHERY wkrocza do akcji. Odziały ojca Rydzyka opanują polskę. Biędziemy mieli tyranie….|Dalej juz nie musze kończyć …..

  44. MACIE COŚCIE CHCIELI CI CO GŁOSOWALI NA TUSKA

  45. Aczkolwiek w tym kraju nie ma już naprawdę na kogo głosować 🙁

  46. z reguły jestem anyty hackersko nastawiony, ale nie mam nic przeciwko jakby zaczęli działać przeciw ACTA, wręcz przeciwnie….

  47. Kto by nie rządził i tak będzie źle i tyle… zawsze nie będzie coś komuś pasować

  48. Dlaczego amerykański ambasador pyta o acta? Dlaczego kancelaria premiera kasuje krytykę na facebooku! – i mówi usuwamy wulgaryzmy choć to 1,5 skasowanych opinii? TAK DZIAŁA CENZURA i nią właśnie posługuje się władza. A a co mówią nam – wszystko , bo 'CIEMNY LUD TO KUPI’.

  49. Z drugiej strony nie żal mi was, bo jesteście debile:)(przepraszam że tak ostro). To że PO będzie robiła co jej tylko wolno, było wiadome przed wyborami. Jedynym miejscem w którym przegrywali był internet i różnego rodzaju fora. Teraz nie bawiąc się mszczą się za to a wywnioskować to można ze słów Radka Sikorskiego. Nie żal mi was głupi telewidzowie nie żal mi was naiwni czytający gazety TEN ŚWIAT to jeden wielki lobbing a wy jesteście robieni w wała.

  50. jestemprzeciwacta.pl? PODPISZCIE !!!

Dodaj komentarz