51
8.03.2022, 18:15Lektura na 5 minut

Potrzebujemy więcej Aloy

Twarz rewolucji, nowa ikona gier wideo czy zwykła kobieta, która trafiła na okładkę popularnego magazynu o modzie?


Joanna „Ranafe” Pamięta-Borkowska

Czy Aloy znajduje się na waszych listach ulubionych bohaterek gier wideo? Na mojej na pewno. I wcale nie z powodu jej charakterystycznej twarzy – to kwestia drugorzędna, zwłaszcza że każda postać w Horizonie to niezły popis wyobraźni projektantów. Bardziej zwróciłam uwagę na to, że dziewczyna wpisuje się w trend normalizacji wyglądu postaci w grach, jednocześnie należąc do całkiem pokaźnej grupy silnych bohaterek. Zamiast kształtów określanych w naszej kulturze jako ponętne, wyeksponowanego biustu czy talii, absurdalnego pancerza, który więcej odsłania, niż chroni, mamy protagonistkę dopasowaną do czasu i miejsca akcji. Odzianą w skórzane ciuchy, z barwami wojennymi na twarzy i piegami. Całkowite przeciwieństwo tego, jak kobiety były przedstawiane w grach przez dekady.


Za co jeszcze można ją lubić?

Zacznę od paradoksu: najbardziej podoba mi się fakt, że Aloy wcale nie stara się robić wszystkiego, bym ją polubiła. W Horizon Forbidden West jest nawet bardziej obcesowa i wygadana niż wcześniej. Widać, że po wydarzeniach z „jedynki” z wyrzutka wyrosła pewna siebie, niezależna kobieta. Nie marnuje czasu na tłumaczenie swoich motywów i w dialogu często prze do przodu jak taran, bez względu na to, jak ważne stanowisko zajmuje jej rozmówca.

Horizon Forbidden West

W stosunku do pierwszej części dopracowano relacje Aloy z innymi ludźmi. Dziewczyna chętniej korzysta z pomocy innych, choć jednocześnie budzi w niej to duży opór. Mimo to nadal brakuje osób, które pytają Aloy o jej samopoczucie czy przemyślenia, zaś niektórym relacjom brakuje głębi. Dziwi mnie, że w obliczu katastrofy i uginając się pod ciężarem odpowiedzialności za ratowanie świata, dziewczyna nie czuje pokusy, by się komuś zwierzyć. Z drugiej strony może właśnie dzięki temu uniknięto sytuacji, w której to romans staje się główną motywacją czy osią fabuły.

W Horizon Forbidden West Aloy jest pod wieloma względami bardziej autentyczna. I zawdzięczamy to nie tylko Ashley Burch, która użyczyła jej głosu (w polskiej wersji słyszymy świetną Julię Kołakowską-Bytner). Przede wszystkim za sprawą możliwości nowej konsoli język ciała dziewczyny jest wyrazistszy. Aloy nie zachowuje pokerowej twarzy, ucieka wzrokiem, marszczy czoło – i jest w tym wszystkim niezwykle szczera. Rzuciło mi się też w oczy to, że potrafi... uśmiechać się w naturalny sposób. A to w grach wideo prawdziwa rzadkość.


„Lubię swoje piegi”

Aloy pojawiła się we włoskim wydaniu Vanity Fair (jednego z najpopularniejszych magazynów o modzie, kulturze i sztuce, wydawanego w USA, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Włoszech), a konkretnie w jego cyfrowej wersji. Z okładki patrzy na nas nieco ogorzała twarz bez widocznego makijażu. Ma wprawdzie nałożony delikatny eyeliner, ale poza tym widać opuchliznę pod oczami, a jej włosy są wypłowiałe od słońca. Przypomina globtrotterkę, której zrobiono zdjęcie podczas jednej z ekspedycji w głąb puszczy. Lubię wyobrażać sobie, że podobnie jak Martyna Wojciechowska czy Kasia Nosowska wyśmiałaby próby retuszowania jej twarzy.

Horizon Forbidden West

Vanity Fair uznało Aloy za „symbol rewolucji”. I mimo że cieszy mnie taka rozpoznawalność postaci z gry wideo i fakt, że mainstream zauważa w naszej branży nie tylko negatywy, to jednak mam wrażenie, że spłyca niektóre zagadnienia. Tak naprawdę odkrycie Aloy przez Vanity Fair nieco mnie bawi, ponieważ jakkolwiek lubię tę bohaterkę, to jednak nie jest ona żadną rewolucją – podobnych jej „nieidealnych” kobiecych postaci jest całkiem sporo.

Silny charakter Aloy wynika z przewagi gier z narzuconym bohaterem nad tytułami z gatunku RPG, w których gracz kształtuje swoją postać. W Horizonie mamy pewien wpływ na opcje dialogowe, ale żadna z nich nie nagina osobowości postaci. Aloy nie postępuje wbrew sobie – poszczególne decyzje wynikają z jej nastroju i/lub sympatii do interlokutora. Co prawda nie została wciśnięta w żadną stereotypową kobiecą rolę, ale z drugiej strony... czy Chloe Frazer z Uncharted: Zaginionego dziedzictwa nie stawała do walki na pięści z facetami? A co z Ellie z The Last of Us Part II, Kassandrą z Assassin’s Creed Odyssey, Emily z Dishonored 2?


Rewolucja czy ewolucja?

Angie Smets, producentka wykonawcza studia Guerrilla Games, powiedziała w wywiadzie dla Vanity Fair:


Wierzę, że udało nam się wykreować postać, którą gracze lubią niezależnie od tego, czy są mężczyznami, czy kobietami. 


Główny projektant narracji John Gonzales potwierdził te słowa:


Nigdy nie przypuszczaliśmy, że tym, co sprzeda grę, będzie kobieca protagonistka. Podejrzewaliśmy, że ważniejszy będzie fakt, iż jesteś najlepszą możliwą postacią, jaką można grać w tym świecie.


Horizon Forbidden West

Na ciekawą rzecz zwrócił uwagę Paul Tassi, dziennikarz Forbesa. Otóż uznał on, że wszelkie dyskusje o bohaterce Horizona w kontekście jej wyglądu mijają się z celem:


Sprowadzanie wszystkich kobiet ze wszystkich gier do prostego zagadnienia „Czy jest ona zbyt seksowna? A może niewystarczająco seksowna?” szkodzi całej idei istnienia kobiet w grach.


I coś w tym jest. Kobieta w grze może przybrać dowolną postać i w każdej z nich być tak samo spełniona. Jeśli wizerunek bohaterek w ciągu ostatnich lat się zmienił, to mamy do czynienia raczej z ewolucją niż rewolucją. Pamiętam moją córkę biegającą z różowym łukiem i strzelającą do wyimaginowanych maszyn. Kocha Aloy do dziś i widzę, że w innych tekstach kultury szuka równie silnych bohaterek.

Życzę i jej, i wam, byście nie mieli problemu z odnalezieniem takowych.


Czytaj dalej

Redaktor
Joanna „Ranafe” Pamięta-Borkowska

Operuję padem jak nunchako, chociaż wolę chińskie sztuki walki. Nie ma gatunku gier, którego bym nie lubiła – są tylko takie, które szybciej mnie nudzą. Cenię dobrą opowieść, chociaż czasami wystarczy mi piękne uniwersum albo jak postać się przekonująco drapie. Pisałam wcześniej w Ja, Rock! i Polygamii, a gram od zeszłego wieku, co brzmi, przyznacie, poważnie.

Profil
Wpisów105

Obserwujących27

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze