Reżyser ekranizacji Uncharted: Drake´s Fortune – „Zaufajcie mi”

W rozmowie z serwisem SlashFilm Russell odpowiada na zarzuty graczy, którzy twierdzą, że kierunek obrany przez reżysera w ekranizacji Uncharted: Drake’s Fortune nie jest właściwy. Jak mówi:
Mój syn gra w większość gier, a ja razem z nim, ale nie jestem
. Nie uważam siebie za gracza. Grałem jednak w tę grę [Uncharted: Drake’s Fortune], przeczytałem o niej tak wiele, jak tylko mogłem oraz spotkałem się z jej twórczynią, Amy Henning, która jest naprawdę świetną osobą. Zaczęliśmy razem tworzyć coś, co myślę, że mogłoby być naprawdę świetnym pomysłem, którego nigdy dotąd nie widziałem w filmie… Czyli: intensywna akcja i dynamiczne zmiany zachodzące wewnątrz rodziny na arenie międzynarodowej. Przekształcenie gry w film jest interesującą propozycją, ponieważ gra jest kompletnie innym doświadczeniem niż film. Wy gracie i chodzi tylko granie. Nie chodzi o narrację poruszającą was emocjonalnie. Wiecie, co mam na myśli? Tak więc, chcę stworzyć świat godny naprawdę świetnego filmu, który ludzie będą chcieli oglądać ponownie. Nad tym obecnie pracuję.
Jak dodaje:
Jeśli chodzi o mnie, bardzo szanuję główną zawartość i ducha gry, ale poza tym to moja praca jako filmowca, aby stworzyć coś, co uważam, że ma szansę stać się niesamowitym filmem. Ludzie muszą mi zaufać i pozwolić działać. Nie ma zbyt wielu filmów na podstawie gier, które były świetnymi produkcjami, a które utrzymały się dotąd jako marka lub indywidualne filmy. Osobiście myślę, że to naprawdę coś świetnego, kiedy widzisz, jak ktoś pokroju Darrena Aronofsky’ego nakręci film na podstawie X-Menów lub ktoś taki jak ja tworzy właśnie ten obraz. Możecie być zapewnieni, że będzie on prawdziwy, intensywny, oryginalny i dynamiczny. To są elementy, których oczekuję, kiedy idę na tego typu film.
Czytaj dalej
14 odpowiedzi do “Reżyser ekranizacji Uncharted: Drake´s Fortune – „Zaufajcie mi””
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Po ujawnieniu pierwszych konkretnych informacji o ekranizacji Uncharted: Drake’s Fortune, fani serii byli – delikatnie mówiąc – zaniepokojeni tym, co wyjdzie z przeniesienia przygód Nathana Drake’a na srebrny ekran. Reżyser filmu, David O. Russell, uspokaja jednak i radzi: „zaufajcie mi”.
„Wy gracie i chodzi tylko granie. Nie chodzi o narrację poruszającą was emocjonalnie”No sory ale Uncharted to akurat jedna z tych gier które maja genialnie przedstawioną narracje (szczególnmie cutscenki)
Pyonec masz racje, ale zauwaz jedna rzecz grajac masz wplyw na to co sie dzieje na ekranie, reagujesz w trakcie gry emocjonalnie, podejmujesz decyzje itd. Niestety jezeli zrobisz 100% ekranizacji gry to tak naprawde wciagnie tylko fanow tego tytulu i nie dotrze nigdzie dalej, film musi miec cos co przyciagnie przecietnego kowalskiego, ciezko jest wciagnac w opowiesc kogos kto tylko patrzy i w tym juz glowa rezysera, mam nadzieje ze ze temu panu sie to uda, pozdrawiam.
pyonec mnie wyręczył w komentarzu. Dodam, że ja GŁÓWNIE takie gry lubię(z historią i fabułą)- reszta jest pusta i zwyczajnie zazwyczaj nudna (no może poza LoL 😀 )
Dobrze mu z oczu patrzy, będzie dobrze! 😉
Jego „The Fighter” to bardzo dobry film, liznął też trochę kina przygodowego w „Złocie pustyni” z 2000r. Będzie dobrze, zobaczycie. Osobiście nie grałem w żadne „Uncharted” ale sądzę, że gościu wie, co robi.
„Wy gracie i chodzi tylko granie. Nie chodzi o narrację poruszającą was emocjonalnie.” – Nie musiał nawet wspominać, bo po samej wypowiedzi widać, że nie jest „hardkorem”.
Nie zaufam ci! Źle ci z oczu patrzy:)
MOże pójdę na to do kina
Sam nie wiem jak ten film wyjdzie, zwłaszcza, że powiedział, że chce stworzyć coś co ma według niego szansę na stanie się filmem niesamowitym. Ale jeśli tyle o Ucharted przeczytał to jest nadzieja, że faktycznie powstanie coś niesamowitego o ile będzie się trzymał tych rzeczy o których tyle czytał.
Uspokaja? A, to dobrze, bałem się że zjedzie własny film 😛 Facet nie zna się na grach (synek nic tu nie pomoże) ale to nie przeszkoda, nadal może zrobić dobry film, choć dzieła na poziomie SH (cały czas mówię o filmie) bym się nie spodziewał.|Aha – ładujemy 3D, czy film obroni się bez tego? 😉
I tak najlepszą ekranizacją gry jest Silent Hill. Srałem po nogach jak oglądałem ten film (to było parę lat temu)…
OK, głupoty o grach przemilczę, ale niech się facet dla własnego dobra nie zestawia z Aronowskym.
No dobra, niech mu będzie: uf uf.