26
3.04.2023, 15:30Lektura na 4 minuty

[Sprawdzam] 9kier morduje ojca i żeni się z matką

A potem wychodzi za smoka. Typowy poniedziałek.


Iza „9kier” Pogiernicka

Świnka Peppa: Światowe przygody

Petoons Studio | PC, PS5, PS4, XSX, XBO, NS | przygodowa

Po Mojej znajomej Śwince Peppie – przygodówce dla najmłodszych, w której nietrudno było przypadkiem odpalać na okrągło te same sekwencje – spodziewałam się więcej tego kreskówkowego koszmarku. Tymczasem Światowe przygody okazały się, nie licząc dwóch błędów, o niebo lepsze. Nie zrozumcie mnie źle – to nadal naiwna gra dla dzieciaków, która zachęca do skakania po kałużach, zbierania rozbieganych zabawek czy rozglądania się z wieżowca, a do tego zawiera garść scen, w której rodzina nachalnej, irytującej Peppy tarza się po podłodze ze śmiechu. Tym razem jednak pozwala zaprojektować nie tylko protagonist_kę, ale również jej rodzinę i zamieszkiwany przez nich dom. Gra została też sensowniej zaprojektowana. Oferuje nawet pewien niewielki walor edukacyjny, bo bohater_ka podróżuje po świecie (np. po Barcelonie, Nowym Jorku czy Paryżu), poznając znane zabytki i miejsca. Gorzej, że przy okazji nasiąka stereotypami narodowymi… Mnie osobiście najbardziej podobała się naprawdę urocza, kompletnie niepoważna scena z brytyjską królową, która oprowadza przyjezdnych po Londynie – developerzy stworzyli ją jeszcze przed jej śmiercią i postanowili zostawić w grze ku pamięci zmarłej. Światowe przygody są – takie przynajmniej miałam odczucie – ze dwa razy dłuższe niż Moja znajoma Świnka Peppa, ale uczulam, że to cztery godziny z hakiem za 185 zł. Bardzo rozbawił mnie żart, że 180 z tego poszło na licencję.


Storyteller

Daniel Benmergui | PC, NS | logiczna


Rozumiem zarzuty dotyczące długości Storytellera – mnie pokonanie wszystkich poziomów, z opcjonalnymi włącznie, zajęło trzy godziny, ale niektórym wystarczy pewnie jedna – jednak staram się nie patrzeć na dzieła kultury w kategoriach „opłaca się lub nie”. Produkcja Daniela Benmerguiego wnosi do branży powiew świeżości, który uważam za szczególnie cenny w branży gier logicznych, i mogłabym spokojnie postawić ją obok tytułów takich jak Baba Is You, Antichamber czy Gorogoa. Jej mechanikę najłatwiej opisać jako budowanie krótkich historii z elementów składowych (aktorzy, miejsce akcji), a największymi zaletami Storytellera są jego przystępność, umiejętnie zaprojektowane, bazujące na wielu zmiennych skrypty i niewymuszony humor. Tu „Rycerz i pokojówka mordują monarchów i mają romans”, nad którym musiałam dłużej się zastanowić, tam „Nienawistek morduje ojca i żeni się z matką” czy „Isobel popełnia przestępstwo”. Bardzo przyjemnie patrzy się na większe i mniejsze zmiany w fabule czy animacjach zależne od zawartości poprzednich obrazków – królową, która z radością zrzuci swojego męża z klifu, jeśli wcześniej przyłapie go na zdradzie, czy odrzuconego mężczyznę skłonnego wypić truciznę z powodu złamanego serca. Świetna rzecz – i szkoda tylko, że tak jej mało. Na szczęście „tom 1” na ekranie końcowym sugeruje, że Daniel Benmergui nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. I dobrze, bo potencjał tematyczny jest olbrzymi.


Have a Nice Death

Magic Design Studios | PC, NS | roguelite • akcja


W Have a Nice Death, które niedawno wyszło z wczesnego dostępu, wcielasz się w przepracowaną Śmierć, przypominającą swoim pracownikom, kto rządzi w firmie. Ten miks Hollow Knighta i Dead Cells oferuje stylową dwuwymiarową grafikę, przyjemną, dynamiczną walkę, przyzwoite projekty pomniejszych przeciwników, minibossów i bossów, absurdalno-korporacyjny klimacik oraz, przynajmniej tak wygląda to po paru godzinach zabawy, spore zróżnicowanie ekwipunku podczas kolejnych podejść. Mnie ta mieszanka siadła na tyle mocno, że po przejażdżce z grą na koncie prasowym zamierzam sobie Have a Nice Death kupić, gdy tylko ukończę Dredge. Poziom trudności jest na tyle wysoki, bym się nie nudziła, a na tyle niski, bym nie czuła się przytłoczona. Podoba mi się, że gra nagradza umiejętności, ale ulepszenia pomiędzy „runami” można także wygrindować, bo prędzej czy później wygrzebie się z dołka. A przynajmniej takie wrażenie odnoszę po trzech godzinach gry. Chętnie do Have a Nice Death wrócę, bo na pierwszy rzut oka podoba mi się znacznie bardziej niż Dead Cells.

„Sprawdzam” to cykliczny segment, w którym co poniedziałek przyglądam się trzem ogrywanym akurat produkcjom – głównie niezależnym, ale nie tylko. Jeżeli ci się podoba, zachęcam do rzucenia okiem na POPRZEDNIE ODCINKI

Jeśli masz ochotę razem ze mną poznawać nowe tytuły, zapraszam na MÓJ KANAŁ NA TWITCHU (od wtorku do czwartku od ok. 13, w piątki od ok. 13 lub 18, w soboty od ok. 16). Do zobaczenia!


Czytaj dalej

Redaktor
Iza „9kier” Pogiernicka

Streamuję w przyjemnej atmosferze gry, których nie znasz. Zajrzyj: www.twitch.tv/9kier ;)

Profil
Wpisów387

Obserwujących27

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze