6
26.09.2022, 20:00Lektura na 4 minuty

[Sprawdzam] Co robisz w tym tygodniu?

Ja lecę rakietą na Drogę Mleczną, walę pejczem gigantyczne modliszki i daję łapówki gargulcowi w zamian za informacje na temat dzieci.


Iza „9kier” Pogiernicka

Fishing Paradiso

Odencat | PC, NS, And, iOS | łowienie ryb • przygodowa

Kupiłam sobie ostatnio Animal Crossing, ale na razie mi nie siadło. Zamiast rozbudowywać wioskę w grze Nintendo, znacznie chętniej wskakuję na Switchu do Fishing Paradiso – przygodówki z łowieniem ryb. Uwielbiam robić to w grach, które na tym nie polegają – w Stardew Valley, Hadesie, Cozy Grove, Cult of the Lamb, Spiritfarerze… (mogłabym tak wymieniać i wymieniać) – a studio Odencat uczyniło z jednej z takich prostych minigierek podstawową mechanikę gry. Z jednej strony takie bezmyślne klikanie jest dokładnie tym, czego czasem potrzebuję wieczorami, z drugiej rybołówstwo w Fishing Paradiso jest powtarzalne i, nie będę was oszukiwać, nudnawe. Ciągłe rozwijanie statystyk wędki (np. urok sprawia, że więcej ryb jest zainteresowanych przynętą, a wytrzymałość pozwala dłużej walczyć z ofiarą) sprawia, że można mierzyć się z coraz większymi okazami potrzebnymi do głównych i pobocznych questów. Jest tu także fabuła – bohaterka żyje w raju po śmierci (!), miewa wizje dziwacznej kosmicznej ryby zamieszkującej Drogę Mleczną, a w pewnym momencie – uwaga, spoiler – wredny anioł psuje jej rakietę, która pozwoliłaby się jej tam wybrać. Jeśli potrafisz przymknąć oko na takie głupoty i przegadane dialogi, a do tego lubisz gry z wędkowaniem, rzuć okiem na Fishing Paradiso. Sama planuję ją skończyć, może nawet w tym tygodniu.

 


Vampire Survivors

poncle | PC, And | strzelanka 2D • roguelike • wczesny dostęp

W czasie największej popularności Vampire Survivors – dwuwymiarowej strzelanki, w której trzeba po prostu przeżyć pół godziny – włączyłam ją zaledwie kilkakrotnie. Na trzy minuty, na pięć, może na siedem. W tym czasie enki poznał ją wzdłuż i wszerz i kiedy otwierałam lodówkę albo zaglądałam do pralki, wyskakiwały z nich wielkie zielone modliszki i nieumarli. Nie rozumiałam wtedy fenomenu produkcji, ale po zeszłym tygodniu, kiedy to miałam okazję pograć przez kilka godzin bez przerwy, rozumiem go odrobinę bardziej. Rozgrywka jest bardzo prosta: chodzi się WSAD-em, autoatakuje, zbiera kryształy z poległych przeciwników, a po wbiciu następnego poziomu wybiera upgrade. Od razu widać, co dzieje się na ekranie. Do tego gra kosztuje dwie dyszki (kurczę, dałabym sobie rękę uciąć, że jeszcze niedawno była o połowę tańsza), oferuje różne, odblokowywane stopniowo mapy, klasy postaci oraz rodzaje broni i sprzętu. W tej chwili Steam pokazuje mi 9,5 godziny, lecz warto obciąć ten wynik o jedną czy dwie, bo na Twitchu czas płynie szybko i czasem więcej jest tam rozmów niż faktycznego grania. Po tym, jak odkryłam drugą mapę, dotarłam do późnej fazy gry, po raz pierwszy rozwinęłam broń i poległam mniej niż 30 sekund przed majaczącym już na horyzoncie końcem biblioteki, wiem już, że to nie moja ostatnia przygoda z Vampire Survivors – choć może niekoniecznie jest to coś, co chciałabym samodzielnie ogrywać po godzinach.


Spooky Mansion Manager

Saksorb | PC | ekonomiczna • straszna posiadłość

Dawno nie grałam w tak kiepskiego indyczka. Zwiastun i opis na Steamie sugerowały ciekawą grę ekonomiczną, w której organizuje się horrorowe wycieczki po starej posiadłości, by za zarobione pieniądze móc ostatecznie kupić sto coraz droższych sztabek złota. I faktycznie – można tu zatrudnić pracowników, rozwijać willę i planować atrakcje, bazując na podpowiedziach pewnego gargulca, bo nie każda tematyka trafia do każdej grupy odbiorców (dzieci + kanibalizm, tak jest!). Szkoda jednak, że pod tak ciekawym pomysłem nie kryje się angażująca rozgrywka – to w zasadzie przeklikiwanie kolejnych tur trwania wycieczki na statycznym ekranie i okazjonalny zakup jakiejś technologii (np. lepszych pakietów pracowniczych, ubezpieczenia, kolejnego poziomu posiadłości czy reklam). Naprawdę na papierze wydaje się to (i to pod każdym względem) znacznie ciekawsze, niż jest w rzeczywistości. Zagrałam dwukrotnie, co zajęło mi mniej niż godzinę (może nawet mniej niż pół), a w obu przypadkach zabawa zakończyła się nagle. Najwyraźniej splajtowałam, ale w zasadzie nie wiem dlaczego, bo zarabiałam, inwestowałam i wydawało mi się, że mój biznes radzi sobie przyzwoicie. Nie rozumiem, nie wracam i nie polecam. 

„Sprawdzam” to cykliczny segment, w którym co poniedziałek przyglądam się trzem ogrywanym akurat produkcjom – głównie niezależnym, ale nie tylko. Jeżeli ci się podoba, zachęcam do rzucenia okiem na POPRZEDNIE ODCINKI

Jeśli masz ochotę razem ze mną poznawać nowe tytuły, zapraszam na MÓJ KANAŁ NA TWITCHU (od wtorku do czwartku od ok. 13, w piątki od ok. 13 lub 18, w soboty od ok. 16). Do zobaczenia!


Czytaj dalej

Redaktor
Iza „9kier” Pogiernicka

Streamuję w przyjemnej atmosferze gry, których nie znasz. Zajrzyj: www.twitch.tv/9kier ;)

Profil
Wpisów387

Obserwujących27

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze