[Sprawdzam] Dlaczego lubicie Heroesy?
![[Sprawdzam] Dlaczego lubicie Heroesy?](https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2023/03/27/5fe515ea-d029-43f1-b26e-a9aeb5639a52.jpeg)
Phoenix Point
Snapshot Games Inc. | PC, PS5, PS4, XSX, XBO | taktyczna • strategiczna

Dostęp do jednej z najwcześniejszych grywalnych wersji Phoenix Pointa, niestety kiepskiej, sprawił, że przygodę z pełnoprawnym produktem odkładałam w nieskończoność. Wreszcie się zdecydowałam i… niespodzianka – po trzech sesjach nie mogę powiedzieć, żebym wkręciła się w grę Snapshot Games jak w XCOM-a, ale daje mi znacznie więcej radości, niż przewidywałam. Taktyczna walka satysfakcjonuje, choć odnoszę wrażenie, że celowanie w poszczególne części ciała to raczej ciekawostka, przynajmniej na razie, kiedy nie mam do czynienia z silnie opancerzonymi przeciwnikami. To taki młodszy brat XCOM-a – od latania po globie, przez badania naukowe i produkcję sprzętu, rozbudowę bazy i zarządzanie zasobami, po, oczywiście, turowe starcia – z niższym budżetem (najbardziej widać to w kulejących, a czasem nieistniejących animacjach oraz pracy kamery) i nie w pełni wypolerowany. Frakcje mi się jeszcze mylą, pilnowanie ilości i rodzaju amunicji między misjami jest uciążliwe, system biegłości bywa nieintuicyjny (np. raz wybrałam drugą klasę i okazało się, że nie mogę używać jej broni), a wiele misji wydaje się zbyt łatwych na standardowym poziomie trudności. Produkcje Firaxisa nie patyczkują się z graczem i śmierć jest nieunikniona; w Phoenix Point umarła mi do tej pory zaledwie jedna osoba, zauważona przez snajpera. Podoba mi się natomiast to, że gra zasugerowała istnienie różnych dróg do zwycięstwa. Mam nadzieję, że wystarczy mi cierpliwości, by dojechać do napisów końcowych – a potem wrócić do XCOM-a 2 i wreszcie zobaczyć całość, bo po ubiciu Wybranców z dodatku War of the Chosen z jakiegoś powodu całkiem go porzuciłam.
Lamentum
Obscure Tales | PC, PS5, PS4, XSX, XBO | survival horror
Nie jestem wielką fanką residentopodobnych survival horrorów – drażnią mnie ograniczenia miejsca w ekwipunku, konieczność kontrolowania amunicji czy limity sejwów. Zdecydowanie wolę przygodowe straszaki z elementami survivalu (jak The Count Lucanor) lub bez (The Last Door) i z tego powodu w Lamentum najbardziej podobał mi się początek, w którym nie musiałam jeszcze walczyć ze stworami oblegającymi posiadłość. Bardzo trafiły do mnie styl audiowizualny cutscenek (bo w samej rozgrywce jest za ciemno, a i muzyka taka mało wyrazista) oraz tematyka – mężczyzna próbuje uratować umierającą żonę i w tym celu jedzie do zamku hrabiego-okultysty. Coś ewidentnie się nie udało. Mąż budzi się zakrwawiony, po budynku biegają zmutowane kreatury, a ja mam podejrzenia, że to skutek jakiegoś nieudanego grupowego rytuału. Posiadłość jest duża, kilkupiętrowa, i można się w niej pogubić – raz spotkałam pewnego człowieka, który mnie o coś poprosił, a później nie udało mi się go już znaleźć, mimo że wszystko, wydaje mi się, przeszukałam. Rozgrywka to w większości residentowa klasyka – gromadzenie przedmiotów i wykorzystywanie ich w innych miejscach – całkiem satysfakcjonująca, jeśli przymknie się oko na walkę. Nie ma jej aż tak dużo, ale jest powtarzalna („hit & run” w ciasnych korytarzach i pomieszczeniach) oraz nudnawa – przynajmniej tak było, kiedy biegałam z nożem. Część mnie ma ochotę wrócić do Lamentum, ale obawiam się, że starć będzie tylko więcej, a aspekt przygodowy, który podoba mi się najbardziej, zostanie zepchnięty na jeszcze dalszy plan.
Songs of Conquest
Lavapotion | PC | strategiczna • taktyczna • wczesny dostęp
Wypróbowałam Songs of Conquest z polecenia widza i skończyło się dokładnie tak, jak przeczuwałam. Podobały mi się ładne pikselki oraz taktyczne walki – choć przyznać muszę, że starcia są raczej proste, urozmaicane jedynie przez możliwość rzucania zaklęć na wrogie i sojusznicze oddziały – a nawet sama eksploracja; męczyłam się natomiast z heroesopodobnym bieganiem od buffa do buffa i przeklikiwaniem kolejnych tur podczas chodzenia. Innymi słowy: mam podobne odczucia wobec Songs of Conquest, jakie miałam chociażby wobec Fort Triumph, przy czym w Forcie mechanika walki była moim zdaniem nieporównywalnie ciekawsza. Pieśni o podboju wciąż są we wczesnym dostępie, ale to dobry przykład tego, jak to powinno wyglądać, bo kompletnie tego nie czuć i w ciągu czterech godzin nie natrafiłam na ani jednego buga. W tym czasie zobaczyłam połowę pierwszej z dwóch dostępnych kampanii – tylko bierzcie pod uwagę to, że ja naprawdę powoli gram – a wygląda na to, że w tym roku (drugi i trzeci kwartał) można spodziewać się dwóch kolejnych. Gra ma także porządną polską wersję językową, a moim ulubionym elementem okazały się fantastyczne utwory pomiędzy misjami. Mechanicznie nie są to co prawda moje klimaty, ale fani Heroesów i podobnych powinni mieć produkcję na oku.
„Sprawdzam” to cykliczny segment, w którym co poniedziałek przyglądam się trzem ogrywanym akurat produkcjom – głównie niezależnym, ale nie tylko. Jeżeli ci się podoba, zachęcam do rzucenia okiem na POPRZEDNIE ODCINKI.
Jeśli masz ochotę razem ze mną poznawać nowe tytuły, zapraszam na MÓJ KANAŁ NA TWITCHU (od wtorku do czwartku od ok. 13, w piątki od ok. 13 lub 18, w soboty od ok. 16). Do zobaczenia!
Czytaj dalej
10 odpowiedzi do “[Sprawdzam] Dlaczego lubicie Heroesy?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Co do Songs of Conquest to bez wkręconych w tytuł znajomych niema co grać. Dalsze problemy tej gry to nieciekawe jednostki, nużąca muzyka ,odstraszający bohaterowie i brak nowych naprawionych zamków z ciekawymi jednostki w aktualizacjach (netflixkowaść nie pomogła). Gdybym miał w coś zainwestować na kickstarze lub gdyby Ubisoft chciałby zrobić coś dobrze to chciałbym posunąć taką pełnowymiarową kapitalizacje nostalgii za Hereos 3 (jako koncept gry)
https://www.youtube.com/watch?v=DzWUt2GSZ6g&ab_channel=Hurricane
Nie dotarłam w kampanii na tyle daleko, by drażniły mnie te rzeczy, a multi akurat kompletnie mnie nie interesuje. Ale to i tak po prostu nie moje klimaty.
Chciałbym by było warto grać Songs of Conquest na takim poziomie jak bardzo wzbudził nadzieje. Co innego kiedy twórcy sami potykają się o usuwanie pierwotnie dobrych koncepcji by stworzyć jakiś łagodny charakter gry (a co innego kiedy nie chcą być tego świadomi w aktualizacjach – early access). Heroes 3 M&M jest oceniany dziś jako pegi 12 a robi wrażenie i angażuje po 24 latach dostając przy tym mocne modyfikacje itd. Najlepiej było gdyby ci sami oddani fani dali parę dobrych usprawnień podobnych Songs of Conquest, ale gdyby nawet to pominęli robią oryginalną grę na silniku UNEREL+ to ta sama gra odrodziła się jako fenomen.
Ja natomiast mam całkiem inaczej jeśli chodzi o xcom 2 i feniksa. W pp wkręciłem się jak dziki i w jakiś tydzień nabiłem +80 godzin. Natomiast xcom 2 wymęczył mnie strasznie. Ten podział na 2 akcje, to ograniczenie co do ilości baz i transporterów, ten przymus wyboru jednej misji na raz. Przeszedłem go, ale dłuuuugo mi to zajęło.
No popatrz, jak pięknie się różnimy!
Fajny ten Phoenix Point.
Lamentum można porównać do Scorn. Fajny klimat (inny oczywiście), ale walka psuje frajdę.
Niestety często mam tak z grami. :p
Wychowałem się na UFO: Enemy Unknown, X-COM: Terror From the Deep, XCOM: Apocalypse. Kiedy wznowiono kultową serię ucieszyłem się. Kupiłem zaraz po premierze XCOM 1, a później 2. Niestety XCOM2 to już nie było to, ewidentnie przekombinowana. Ukończyłem ale było bez szału. Ślinka mi cieknie na widok Phoenix Point, ale czy warto?. Ocena na gog to 3.2 (marnie)
ale jest teraz obniżka ceny na 79,19 zł (niższej na gog nie widziałem). Ludziska czy gierka warta ceny?.
Takie niskie oceny mogły być spowodowane słabą kondycją techniczną na premierę. A edycja full wypas za 8 dych? Bierz nie pytaj. Jeśli porównasz PP i XCOM2, to temu pierwszemu będzie bliżej do pierwotnego xcoma. Jedynie co mi nie pasuje w PP to rozwój technologii, jest bardziej horyzontalny niż wertykalny (innymi słowy, rozwój polega bardziej na odkrywaniu różnych sposobów robienie krzywdy niż na coraz to mocniejszych, tych samych, giwerach)
@Elpresidente: skoro XCOM2 przekombinowana, to może znacznie prostsza Chimera Squad?