[Sprawdzam] Już lato!
My Beautiful Paper Smile
PC | Two Star Games | horror • wczesny dostęp
W ten piątek zamiast szukać horroru z widokiem zza pleców postanowiłam wrócić do korzeni swojego kanału na Twitchu i zagrać w coś, co nazywam – dzięki CormaCowi, który przy mnie chyba jako pierwszy użył tej frazy – grą z dna gara. My Beautiful Paper Smile to dwuwymiarowa przygodówko-skradanko-uciekanka, w której jako pozbawiony prawdziwego imienia Joyous próbujesz wydostać się z ośrodka przypominającego miejsce kultu. Nie jestem pewna, czy fabuła dwóch udostępnionych na razie rozdziałów (cała historia będzie składała się z czterech) to metafora depresji i społeczeństwa nieakceptującego negatywnych emocji – może kompletnie źle ją zrozumiałam. Nie wiem nawet, czy gra mi się podobała. Z jednej strony jest niepokojąca i naprawdę stylowa mimo niskiego budżetu, a do tego raz czy dwa sprawiła, że podskoczyłam na krześle, z drugiej czuć, że to dopiero wczesna wersja oraz że nie została napisana przez utalentowanego pisarza. Nie jest trudna, lecz miejscami bywa naprawdę niesprawiedliwa. Kiedy historia skończyła się po dwóch rozdziałach, odczułam z jednej strony rozczarowanie, z drugiej ulgę – trudno mi ją ocenić. Trochę kojarzy mi się z Fran Bow, trochę z Bendy and the Ink Machine, trochę z Sally Face, więc jeśli lubisz te klimaty, rzuć okiem na zwiastun.
Summer in Mara
PC, NS | Chibig | symulator farmy • przygodowa
Stardew Valley mnie zachwyciło, My Time at Portia znudziło, a okazało się, że i tak była to w porównaniu z Summer in Mara wysoka półka. Z tytułem Chibig – produkcją, która prezentuje się jak niskobudżetowa mobilka – wytrzymałam dwie godziny, po czym bez wyrzutów sumienia porzuciłam sadzenie marchwi i bawełny. W momencie, kiedy historia stawała się poniekąd ciekawa, a bohaterka opuściła tytułową wyspę i podążyła śladami pewnego listu, dość już miałam craftingu i biegania od questa do questa. Lato w Marze nie jest ani dobrze napisane, ani angażujące, a jedyne, co ma do zaoferowania, przynajmniej przez pierwsze dwie godziny, to urokliwe rysowane cutscenki i ekspresywne portrety postaci. Wątek fantasy i w ogóle cała fabuła rozkręca się zbyt powoli, zadania są zbyt powtarzalne, a niektóre mechanizmy – na przykład cykl dobowy – w tej konkretnej grze nie mają sensu. (Przykład: po posadzeniu warzywa można spać przez pięć dni i nie wpłynie to w żaden sposób na inne aspekty zabawy. Nie ma tu nawet kalendarza!). Aby produkcję poprawić, należałoby nie tylko popracować nad bugami i niedoróbkami, ale niestety przede wszystkim mocno ją przerobić, na co studio, obstawiam, raczej się nie porwie. Wyobrażam sobie, że nie widziałam mnóstwa mechanizmów oferowanych przez grę, ale niestety taki początek skutecznie zniechęcił mnie do tego, by do gry wrócić.
Helltaker
PC | vanripper | logiczna
Kiedy widzę na Steamie, że na stronie gry przeważają oceny „przytłaczająco pozytywne”, przede wszystkim sprawdzam, czy nie jest darmowa – jeśli jest, recenzje użytkowników przestają być dla mnie miarodajne. Czasami jednak, jak przy Helltakerze, skuszę się nawet pomimo tego, zwykle po to, by ostatecznie przekonać się, że miałam rację. Polska gra logiczna stworzona przez Łukasza Piskorza nie jest złą produkcją i zarzucić można jej co najwyżej to, że jest krótka, a bazujące na liczeniu kroków i przesuwaniu obiektów łamigłówki nie wychodzą poza gatunkowy standard. Obstawiam jednak, że zachwyt w recenzjach związany jest właśnie z jej dostępnością (za darmo? Uczciwa cena!), ocierającymi się o erotykę tematyką i oprawą (bohater namawia występujące w sugestywnych pozach demonice, by dołączyły do jego haremu), ewentualnie zwrotem fabularno-mechanicznym w finale, który zresztą odpuściłam sobie w ostatniej fazie po paru próbach. Słowem: przeciętniak, którego fenomenu nie rozumiem. Może ktoś mi wyjaśni?
„Sprawdzam” to cykliczny segment, w którym co poniedziałek przyglądam się trzem ogrywanym akurat produkcjom – głównie niezależnym, ale nie tylko. Jeżeli ci się podoba, zachęcam do rzucenia okiem na POPRZEDNIE ODCINKI.
Jeśli masz ochotę razem ze mną poznawać nowe tytuły, zapraszam na MÓJ KANAŁ NA TWITCHU (w tygodniu ok. 12, w weekendy ok. 16). Do zobaczenia!
Czytaj dalej
16 odpowiedzi do “[Sprawdzam] Już lato!”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

„bohater namawia występujące w sugestywnych pozach demonice, by dołączyły do jego haremu” – autor tekstu praktycznie sam sobie wyjaśnił w tym jednym zdaniu popularność gry 😉
Popularność Helltakera wynika głównie z świetnie zarysowanych postaci. W ciągu godziny rozgrywki vanripper stworzył tak wyraziste demonice, że utworzyło to momentalnie cały fandom. To trochę tak jak z Undertale, tyle że Undertale było jednak dłuższe. Dla mnie krótki czas gry to zaleta – dzięki temu pomysł się nie nudzi. No i muzyka jest super, a szczególnie postacie gibające się w jej rytm ^^
No właśnie to nie była zła gra. Rewelacyjna też nie, ale na steamie zaznacza się czy gra się podobała, czy nie, nie pamiętam możliwości zaznaczenia żadnej pośredniej opcji. W końcu wybiera się to pierwsze a potem voila – recenzje są przytłaczająco pozytywne.
Helltaker został rozreklamowany na całym świecie przez fanarty. Ja korzystam z Twittera i obserwuję tam około 2tysiące rysowników, głównie japońskich. Na mojej głównej stronie Twittera były dziesiątki fanartów postaci z gry, przy pierwszym zetknięciu. Do tego wśród tych fanartów były takie, autorstwa najzdolniejszych/najpopularniejszych rysowników na tej platformie z 100k+obserwujących i dostawały dziesiątki tysięcy serduszek. Poza tym, gra jest darmowa, z niskimi wymaganiami, krótka, w języku angielskim…
…zastosowane ,,słodkie” motywy są nietypowe (np. występuje Cerberus i są to trzy bliźniaczki, a nie postać z trzema głowami), uwzględnienie rodowodów demonic w ich osobowości jest świetnie zrealizowane (np. Azazel bada nieboże dewiacje i ledwo powstrzymuje się od jakiejś formy upustu). Muzyka i rytmiczny ruch miniaturek postaci przy niej, wywołuje bujanie na krześle i zaciesz u grającego. Bohaterki gry są zaprojektowane atrakcyjnie, spójnie i z odpowiednim minimalizmem. Gameplay jest satysfakcjonujący….
…A w skrócie można żartobliwie powiedzieć, że nie rozumiesz fenomenu, bo jesteś kobietą i to najpewniej heteroseksualną, oczywiście ktoś zainteresowany kobietami też niekoniecznie gustuje w ich rysowanych wersjach. Osobiście odczuwam wielką sympatię do opisywanej gry, polecam recenzję arhn.
@Nezi23 +1, @Miloszun +1, @saturious Last Order Misaka – I see you’re a man of culture as well.
Helltaker z pewnością zasłużył na popularność będąc pastiszem tego typu gier, humor często też nawiązuje do popkultury.
@Pul: 'nie rozumiesz fenomenu, bo jesteś kobietą, i najpewniej heteroseksualną’, serio? Przecież potrafię docenić fajną erotykę. Potrafię też jednak oddzielić sexy arty (i w ogóle oprawę) od samej gry i jej mechanizmów, a jeśli tak nisko stawiamy poprzeczkę, że wystarczy odrobina zasugerowanej erotyki, żeby gra miała tak wysokie oceny, to nie świadczy to dobrze o recenzjach użytkowników. Nie uważam też, aby te postaci były jakieś głębokie czy świetnie napisane. Dzięki za wszystkie komentarze!
PS: Muzyka była spoko, to prawda, zapomniałam o niej wspomnieć. 🙂 wciąż nie tłumaczy aż takiego szału na tę grę. Gra to nie tylko oprawa.
humu
https:www.youtube.com/watch?v=7KzWURQYo4w
@9kier|Za dużo w indykach siedzisz. 🙂 Wielu graczy jednak olewa tego typu produkcje, a jest za darmo i kończy się zanim zdąży się znudzić. Więc sprawdzili i bawili się jednak nieźle.|Dla mnie zamysł okazał się abstrakcyjny, dwie plansze nawet nieźle zaprojektowane, a boss był naprawdę nieźle zrobiony i przemyślany. A do tego proste osiągnięcia, a to również lubią gracz (najrzadsze osiągnięcie zdobyło 40% graczy, a nie było całkiem oczywiste).
*Dla mnie zamysł okazał się abstrakcyjny, przez co atrakcyjny miało być. Dlatego też spodobało mi się Undertale.
@SerwusX: A co ma to, ile siedzę w indykach, do tego, czy gra jest moim zdaniem dobra czy nie? 🙂 Gra jest przeciętna, a oceny na Steamie ma tak dobre, jakby była drugim . Rankingi dla gier darmowych powinny być osobne, bo niestety okazuje się, że nie można polegać na opiniach graczy – jak za darmo, to podoba im się wszystko. Przepraszam: jak za darmo i do tego trochę sexual content.
@Pul|Cerberus to nie trojaczki. To jest jedna osoba (dusza) w trzech ciałach. Don’t ask how this work – this is Hell. ;)|I nie rozumieć, co jest zajebistego w haremie demonic? Hm.|Hm.|Na pewno da się to leczyć, taką niewiedzę.Zwłaszcza, że chyba tak naprawdę epilog i dość… spokojne, rodzinne życie chyba kupiło wszystkich. 🙂