[Sprawdzam] Pierścień bólu
Wiele osób zaręcza się w Walentynki. Mnie z biżuterii interesuje dziś tylko Ring of Pain.
Jenny LeClue – Detectivu
Mografi | PC, NS, iOS | przygodowa • wybory • kryminał


Ło panie, toż to złoto, nie gra! Fenomenalny voice acting, dobrze napisane postaci, ciekawe dialogi i intryga, która utrzymała mnie już przed ekranem przez dwa streamy i zdoła to pewnie zrobić przez dwa kolejne, bo jestem zdeterminowana, by produkcję ukończyć. Matka tytułowej Jenny LeClue zostaje oskarżona o morderstwo, a dziewczyna postanawia oczyścić ją z zarzutów – w dodatku cała ta historia jest ostatnią powieścią tworzoną przez pewnego pisarza. Są tu ładne, kolorowe lokacje, minigierki rodem z Sherlocka Holmesa, łamigłówki, wybory, dziesiątki znajdziek i naklejek, którymi można ozdabiać swój detektywistyczny dziennik z notatkami, a przede wszystkim CJ, kapitalnie przerysowany bohater, któremu w głowie są tylko Obcy i konspiracje. Ogląda się to jak kreskówkowy kryminał, w którym zawsze coś się dzieje, i nie wiem, jakim cudem ta perełka z 2019 roku kompletnie mnie ominęła.
Ring of Pain
Simon Boxer, Twice Different | PC, XSX, XBO, NS | taktyczna • roguelike


Słyszałam o Ring of Pain świeżo po premierze (październik 2020), ale nie znalazłam na niego czasu w streamowym grafiku, a potem szansa, że zagram, spadała z każdym miesiącem. Wreszcie zobaczyłam tego taktycznego roguelike’a na ekranie swojego chłopaka i chemia była natychmiastowa – czytelny, a przede wszystkim unikatowy pomysł, prosta turowa walka, sporo zabawy z ekwipunkiem, dopracowana oprawa audiowizualna. W Ring of Pain masz do przejścia okrąg złożony z pomieszczeń, z których każde prowadzi do własnego miniokręgu pełnego przeciwników, skarbów i mikstur. Zabawa polega na umiejętnym chodzeniu w lewo lub prawo, gromadzeniu przedmiotów modyfikujących statystyki bohatera oraz, oczywiście, próbach utrzymania się przy życiu. I choć gra wygląda jak karcianka, wcale nią nie jest – kiedy próbuję ją z czymś porównać, mój pokrętny umysł podrzuca mi natychmiast Meteorfall: Krumit’s Tale, choć produkcje wyglądają kompletnie różnie. Z Ring of Pain spędziłam na razie zaledwie dziewięć godzin, ale chętnie pobawię się dłużej, choć nie ukrywam, że do Slay the Spire, Monster Traina czy innego Roguebooka jednak sporo mu brakuje.
Threaded
Tiny Little Lion | PC | logiczna • relaksująca


Na pierwszy rzut oka – zanim mapa wypełni się kolorowymi zawijasami nici – Threaded przypomina Sapera. Wystarczy jednak pooglądać rozgrywkę przez minutę, by wiedzieć, że nie ma z nim nic wspólnego i choć to gra logiczna, skojarzenia powinny iść bardziej w stronę kolorowanek typu Coloring Pixels. W Threaded łączysz takie same numery w takim samym kolorze konkretną liczbą kratek – przykładowo „zszywasz” dwie dwójki koło siebie albo dwie ósemki wężykiem złożonym z ośmiu pól. Jest to znacznie łatwiejsze, niż wydaje się na pierwszy rzut oka, a błędy gra zaznacza wyraźnym iksem. Tworzą się z tego proste kolorowe obrazki – 72 różnej wielkości grafiki podzielone na dziewięć kategorii (jedzenie, zwierzęta itp.). To bardzo relaksująca, casualowa rozrywka, która idealnie sprawdziła się na lekkim streamie pogaduchowym, jednak nie wiem, czy do niej wrócę, bo od łamigłówek oczekuję znacznie większego wyzwania i trochę się nudziłam. Plus za aspekt quizowy – po każdym ukończonym obrazku gra zadaje pytanie z trzema odpowiedziami do wyboru. W którym wieku powstała pierwsza zbudowana dokładnie w tym celu sadzawka dla ptaków? Z jakiego kraju pochodzi owoc yuzu? Kto zaprojektował pierwszą huśtawkę? Czasem nawet udało mi się zgadnąć.
„Sprawdzam” to cykliczny segment, w którym co poniedziałek przyglądam się trzem ogrywanym akurat produkcjom – głównie niezależnym, ale nie tylko. Jeżeli ci się podoba, zachęcam do rzucenia okiem na POPRZEDNIE ODCINKI.
Jeśli masz ochotę razem ze mną poznawać nowe tytuły, zapraszam na MÓJ KANAŁ NA TWITCHU (od wtorku do czwartku od ok. 13, w piątki od ok. 18, w soboty od ok. 16). Do zobaczenia!