[Sprawdzam] Przynieś, wynieś, pozamiataj
New Cycle
Core Engage | PC | city builder • survival • wczesny dostęp



Na pierwszy rzut oka New Cycle, które w drugiej połowie stycznia trafiło do wczesnego dostępu, wygląda jak podróbka Frostpunka. Aby dojrzeć podobieństwa, wystarczy rzucić okiem na wydarzenia fabularne, sposób przydzielania jednostek do struktur, melancholijną atmosferę czy nawet drzewko technologii. Problem w tym, że tam, gdzie dzieło 11 bit oferowało ciekawe mechanizmy – budowę miasta wokół generatora, obniżającą się temperaturę – produkcja Core Engage nie domaga. W ciągu pięciu godzin zniechęciły mnie szarobura oprawa wizualna oraz bardzo powolne tempo rozgrywki z licznymi przestojami, w których można tylko czekać na zasoby i nie ma sensu nawet niczego budować. Słyszałam, że w późnej fazie gry New Cycle robi się bardziej survivalowe i niezbalansowane, ale nie miałam okazji tego sprawdzić – i raczej już mieć nie będę. Nie jest to zła gra, ale takich średniaków na rynku jest na pęczki. Za to muzyka jest bardzo klimatyczna, oczywiście jeśli ktoś lubi takie melancholijne smyczki.
The Witch’s Cauldron
Harvey games | PC | crafting • roguelike • warzenie mikstur

Warzenie mikstur magicznych dla mieszkańców miasteczka, krótkie podejścia i różne zakończenia – oto The Witch’s Cauldron w pigułce. Zabawa bazuje na prostym craftingu z paru składników na krzyż, z których do kotła zawsze trafiają trzy, oraz balansowaniu dwóch wskaźników: grozy i sławy. Te ostatnie nie mogą być ani za niskie, ani za wysokie, co z jednej strony osiągnąć raczej łatwo, a z drugiej bywa nieintuicyjne. Po dwóch „runach”, w czasie których bawiłam się w dobrą czarownicą pomagającą lokalnej społeczności, postanowiłam zostać złą wiedźmą i nie ukrywam, że nie zawsze rozumiałam, dlaczego dwa wspomniane paski zachowują się w określony sposób. Dałam truciznę lub eliksir nieszczęścia komuś, kto na to nie zasłużył – dlaczego groza spadła lub wcale się nie ruszyła, a nie wzrosła? Podobnie niepojęte było dla mnie zdobywanie monet, bo w ciągu trzech godzin ani razu nie miałam możliwości ich użyć, a także przygotowywanie niemal bezużytecznych niemagicznych posiłków. Najwięcej przyjemności sprawił mi zdecydowanie początek gry, kiedy odkrywałam nowe przepisy, np. na zmianę głosu albo fruwanie – miłym gestem ze strony developerów było zaimplementowanie rozpiski wykorzystanych i niewykorzystanych kombinacji.

Two Point Campus
Two Point Studio | PC, PS5, PS4, XSX, XBO, NS | tycoon • kampus studencki


W Two Point Hospital utopiłam swego czasu dwadzieścia godzin i wpakowałabym więcej, gdyby gra nie zaczynała się na moim ówczesnym sprzęcie przycinać przy większej liczbie pacjentów i personelu; na przygodę z Two Point Campus przy tamtej specyfikacji nie miałam nawet szansy. Po przesiadce na blaszaka podeszłam do ostatniego tycoona Two Point Studio i… kompletnie mnie nie wciągnął. Miałam poczucie, że to w dużej mierze skórka poprzedniej gry. W późniejszej fazie pojawiają się ponoć kluby studenckie i inne bajery, ale pierwsza misja – którą zrobiłam niemal na trzy gwiazdki – nie pokazała mi nic na tyle innowacyjnego, bym chciała poświęcać Two Point Campus więcej czasu. Moja parogodzinna sesja to w dużej mierze grind specjalnej waluty przeznaczanej na dekoracje i zachcianki studentów, rozpraszanie się przez radiowęzeł oraz… jakieś takie poczucie, że to tycoon z rodzaju tych przestarzałych. Po grach Frontier trudno wraca mi się do tak oldschoolowych mechanizmów jak stawianie mebli na siatce czy ograniczone dekoracje „od linijki”.
„Sprawdzam” to cykliczny segment, w którym co poniedziałek przyglądam się trzem ogrywanym akurat produkcjom – głównie niezależnym, ale nie tylko. Jeżeli ci się podoba, zachęcam do rzucenia okiem na POPRZEDNIE ODCINKI.
Jeśli masz ochotę razem ze mną poznawać nowe tytuły, zapraszam na MÓJ KANAŁ NA TWITCHU (od wtorku do soboty po 12). Do zobaczenia!
Czytaj dalej
4 odpowiedzi do “[Sprawdzam] Przynieś, wynieś, pozamiataj”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Two Point Campus mi się więcej podobał od Hospital, więc zbytnio nie przeszkadza mi że to tylko nowa skórka. Plus w miarę prostą gra z Humble Choice, którą mogę młodego nauczyć grać w gry.
No, wiadomo, mamy trochę inne priorytety. I to jest okej. Jeśli jeszcze nie znasz, obczaj CD-Action Family. 💖
New Cycle wynudziło mnie już w demie, tym że nic się tam bardzo długo nie dzieje, a mechaniki są strasznie ograne, więc nawet nie podchodziłem do pełnej wersji – widzę że słusznie.
Dla mnie to też raczej kontakt z grą pierwszy i ostatni. 🥱