[Sprawdzam] Smakowite rogaliki na trzecie śniadanie
Oxygen Not Included
Klei Entertainment | PC | strategiczna • survival • roguelike • realistyczna fizyka
Superwciągająca strategia twórców Don’t Starve, Shanków i Mark of the Ninja w końcu wyszła ze steamowego wczesnego dostępu. W ciągu ostatnich dwóch lat – bo chyba w marcu 2017 ogrywałam ją po raz ostatni – bardzo się rozrosła i kiedy widzę w drzewku rozwoju rakiety i egzoszkielety, chwilowo nieco mnie to przytłacza. Rozwój kosmicznej kolonii pełnej klonów jest wymagający i w pewnym momencie z rozgrywki robi się trwający w zasadzie bez przerwy kryzys, w którym największym problemem jest ciągła walka o tlen. Oxygen Not Included to tytuł dla fanów mikrozarządzania – zlecasz w nim i priorytetyzujesz zadania, awansujesz replikantów, rozwijasz rozmaite technologie. Strona audiowizualna jest rewelacyjna, a do tego regularnie drukowane (i zabijane) klony da się nazywać wedle uznania. W chwili pisania tego zdania w grze występują dwa stopnie trudności, a także wiele lokacji początkowych i modyfikowalnych parametrów. Choć spędziłam z nią łącznie (licząc wczesną wersję) ponad 50 godzin, wiem, że nic nie wiem. Ale dowiem się jak najwięcej i zdam relację w kolejnym numerze CDA.
Hades
Supergiant Games | PC | mitologia grecka • roguelike • akcja/RPG
Co prawda prześwietny roguelike twórców Bastionu, Transistora i Pyre zadebiutował we wczesnym dostępie w sklepie Epica już w zeszłym roku, ale ekipa regularnie rozwija grę i niedawno wprowadziła do niej trzeci akt – zresztą znacznie łatwiejszy i ładniejszy niż poprzedni. (Hydra gromiła mnie początkowo, jak chciała, a nowy akt zrobiłam od niechcenia… a potem jeszcze dwa razy). Dla tych, którzy nie wiedzą, z czym to się je, krótkie wprowadzenie: historia osadza gracza w roli Zagreusa, który próbuje wydostać się z tytułowego Hadesu. Przeszkadzają mu w tym dusze strzegące nieustannie zmieniających się lochów, pomagają za to greccy bogowie i inne istoty, oferując bohaterowi rozmaite ulepszenia. Przykładowo te oferowane przez Afrodytę nakładają osłabiające przeciwników uroki, Hermes to upgrade’y związane z unikami i szybkością ruchu, a Zeus z dodatkowymi obrażeniami od błyskawic. Połącz to z permaśmiercią, artefaktami, różnymi rodzajami broni (tarcza do rzucania wygrywa!) oraz wielkim lustrem, w którym rozwijasz talenty pomiędzy kolejnymi podejściami. Fantastyczna rzecz, zwłaszcza w połączeniu z dobrze napisanymi dialogami i superprzyjemnym systemem walki. Polecam już teraz!
Nowhere Prophet
Sharkbomb Studios | PC | taktyczna • karcianka • roguelike
W Nowhere Prophet zdobywasz i prowadzisz wyznawców przez pustkowia, walcząc z głodem, spadającym morale i tymi, którym nie w smak twoja misja dotarcia do Krypty. Wydarzenia na proceduralnie generowanej mapie przypominającej tę ze Slay the Spire przetykane są turowymi potyczkami, w czasie których niczym w Scrolls (spoczywaj w pokoju!) ustawiasz jednostki w rzędach. Mechanika walki angażuje i faktycznie każe zastanawiać się nad posunięciami. Każda z zagrywanych jednostek symbolizuje jednego z twoich wyznawców i jeśli padnie on w trakcie potyczki, zostaje ranny – jeśli go nie uleczysz, a później ponownie wystawisz i stracisz, wojownik umrze i stracisz kartę na zawsze. Również stylistyka jest ciekawa, lecz wydarzenia fabularne są dla odmiany powtarzalne i mało interesujące. Stylistyka – zarówno oprawa graficzna, jak i muzyka – oraz konwencja mają coś w sobie i wielka szkoda, że gra jest tak oszczędna w obdarowywaniu gracza nowymi taliami (tych jest łącznie dziewięć) i bohaterami (trójka). Nawet na domyślnym (środkowym) poziomie trudności finał jest naprawdę trudny i nie ukrywam, że perspektywa kolejnego podejścia tylko po to, by paść chwilę przed końcem, sprawia, że chwilowo nie bardzo mam chęć zaczynać od zera. Recenzja w przyszłym numerze!
Jeśli masz ochotę razem ze mną poznawać indyki, zapraszam na mój kanał na Twitchu (w tygodniu ok. 20, w weekendy ok. 16).
Czytaj dalej
8 odpowiedzi do “[Sprawdzam] Smakowite rogaliki na trzecie śniadanie”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Hades – świetna gra, ale nie jestem fanem nowego bossa (nowych bossów). Stanowią jakieś wyzwanie tylko dlatego, że mają mnóstwo hpków. :/
… i jeden z nich blokuje większość obrażeń.
@9kier, nie widziałem Cie na woodzie! Następnym razem musi pojawić się flaga CD-Action 🙂
@9kier – kto jeszcze z redakcji jest fanem Owsiaka? :>
@deanambrose|Czy żeby jeździć na festiwal i dobrze się bawić, to trzeba być fanem Owsiaka?
Czyli co? [Sprawdzam] to wstęp do recenzji?
@2real4game|Nie do końca. Hades na przykład na pewno się nie pojawi w piśmie, tak samo jak Clea z zeszłego tygodnia. Nie mam tylu mocy przerobowych, żeby pisać w magazynie o każdej grze z tego działu, ale część będzie się pokrywać. 🙂 @nox |Też mnie trochę rozczarowały te starcia na końcu. Do premiery jednak jeszcze dużo może się zmienić.
@Scorpix – to był tylko taki zwrot żeby nie używać prostego – „To kto z redakcji jeszcze jeździ na Wooda?”