rek

[Sprawdzam] To, co nadchodzi (część 1.)

[Sprawdzam] To, co nadchodzi (część 1.)
W tym i przyszłym tygodniu prezentuję dema, których nie zdążyłam ograć na Steam Next Fest, ale które nadrobiłam w ostatni weekend. Same najciekawsze i nadal dostępne. Ściągajcie, póki są.

Goodbye Volcano High

29 sierpnia 2023 | KO-OP | PC, PS5, PS4 | interaktywny film • powieść wizualna



Jeśli lubisz Night In the Woods, rzuć okiem na demo Goodbye Volcano High, bo co prawda nie biega się w nim po miasteczku, atmosfera zdaje się silnie inspirowana grą studia Infinite Fall. Produkcja KO-OP – ekipy odpowiedzialnej za logicznego Gnoga – to interaktywny film, w którym grupa nastolatków stoi na krawędzi olbrzymich zmian. Za chwilę koniec szkoły, hormony buzują, zespół się rozpada, relacje ewoluują, a jeszcze okazuje się, że świat się kończy, bo w pobliże Ziemi leci meteor i jest spora szansa, że w nią uderzy. Bohaterowie są humanoidalnymi dinozaurami (Fang, którx prowadzi gracz, to niebinarna skrzydlata istota) i, co ciekawe, sami twórcy mówią w FAQ na stronie, że nadchodząca katastrofa odnosi się do wydarzenia, które doprowadziło niegdyś do ich wyginięcia. Prawdopodobne, że nastolatków z Volcano High i wszystkich wokół czeka podobny koniec. Samo demo podobało mi się, głównie ze względu na dialogi, ale mam kilka uwag – po pierwsze przydałoby się więcej muzyki i kreskówkowych animacji, po drugie, mniej ważne, ikonka wpływu interakcji na dalszą fabułę pojawiała się, jak na mój gust, trochę zbyt często. Tak czy siak, z przyjemnością ogram produkcję po premierze.

The Invincible

2023 | Starward Industries | PC, PS5, XSX | SF • przygodowa



Nie czytałam żadnej powieści Lema, a i z adaptacji widziałam tylko „Kongres” luźno inspirowany „Kongresem Futurologicznym”. Po zobaczeniu kawałków zwiastuna postanowiłam dać jednak szansę demu The Invincible, zwłaszcza że grę wydaje 11 bit. Nie wiedziałam za bardzo, czy po Niezwyciężonym spodziewać się survivalu, czy pierwszoosobowej przygodówki, i cieszę się, że twórcy z nieznanego Starward Industries postawili na ten drugi gatunek. W niemal godzinnym buildzie gracz wciela się w astrobiolożkę Yasną, która podąża śladem pewnego konwoju i usiłuje odkryć, co stało się z załogą. Podoba mi się rozgrywka bazująca na powolnej eksploracji planety i trochę firewatchowych dialogach z przełożonym – bez sekwencji pościgowych, bez konieczności dbania o tlen czy zasoby. Nie jestem wielką fanką twardego science fiction, ale w takiej formie bardzo chętnie taką historię przyjmę. Zwłaszcza jeśli będzie w niej więcej pełnym napięcia scen takich jak przeglądanie niepokojących slajdów. Początkowo pomimo bardzo mocnego sprzętu miałam problemy z optymalizacją i nawet w średnich ustawieniach the Invincible chrupało, ale po ustawieniu limitu klatek na 60 śmigała już na szczęście z najwyższymi detalami. Czekam na pełną wersję!

Astrea: Six-Sided Oracles

2023 | Little Leo Games | PC | kości • roguelike



Uwielbiam testować gry z mechaniką opartą na rzutach kostkami, dlatego sprawdzam niemal wszystkie produkcje pokroju Dicey Dungeons, Dice Legacy czy Die in the Dungeon (wszystkie na „d”, przypadek?!), jakie wpadną mi w ręce. Niestety nie wychodzi ich zbyt wiele. Demo Astrea: Six-Sided Oracles pozytywnie mnie zaskoczyło – konwencja i oprawa są odpowiednio wyraziste, a mechanika okazała się połączeniem Slay the Spire z turlaniem k6. Rozgrywka polega na tworzeniu „talii” z niebieskich, oczyszczających kości i czerwonych, spaczonych, oraz wykorzystywaniu ich w trakcie walki. Te pierwsze leczą bohaterkę i obniżają stopień zdeprawowania przeciwników (de facto hapeki), te drugie działają odwrotnie, lecz pozwalają korzystać ze specjalnych zdolności. Osobiście unikałam spaczonych kości, ale nie wykluczam, że w pełnej wersji, w którą będę grać na pewno, pobawię się w ryzykowne buildy. W demie dostępny był jeden zakończony bossem akt, który pozwolił mi zasmakować klimatu i poznać trochę mechaniki – widziałam w nim i ulepszanie kości, i dobieranie kolejnych, i zatrudnianie sojuszników, i otrzymywanie błogosławieństw od gwiazd. Zaintrygowało mnie.

„Sprawdzam” to cykliczny segment, w którym co poniedziałek przyglądam się trzem ogrywanym akurat produkcjom – głównie niezależnym, ale nie tylko. Jeżeli ci się podoba, zachęcam do rzucenia okiem na POPRZEDNIE ODCINKI

Jeśli masz ochotę razem ze mną poznawać nowe tytuły, zapraszam na MÓJ KANAŁ NA TWITCHU (od wtorku do soboty po 12). Do zobaczenia!

9 odpowiedzi do “[Sprawdzam] To, co nadchodzi (część 1.)”

  1. Niezwyciężony to jedna z moich „powieści życia”. Polecam, kawał dobrego twardego SF.

    • Iza „9kier” Pogiernicka 24 lipca 2023 o 17:34

      Dzięki, może kiedyś mnie najdzie. 😉

    • Jeszcze jest komiks, podobno dobry. Kurzy się u mnie na półce od lat 😉

    • Iza „9kier” Pogiernicka 25 lipca 2023 o 08:55

      Przyznam, że nie bardzo mam chęć czytać retro SF, bo mam ochotę w kółko czytać grozę, ale na komiks mogłabym się skusić. 🙂

  2. Trzy zaskakujące ciekawe gry. Nie spodziewałem się, że Goodbye Volcano High może być taką grą. Historia opowiedziana w grze może być wciągająca. Zobaczymy.
    Za The Invincible trzymam kciuki, bo powieść Niezwyciężony bardzo mi się podobała.
    W Astrea podoba mi się mechanika przerzutu kostek. Dodaje to możliwości zabawy buildami. O ile twórcy dadzą odpowiednie efekty.
    Udany przegląd dem.

  3. Lubiłbym bardziej Nights In The Woods, gdyby nie „bieganie po miasteczku”, które było fajne na początku, ale od ~połowy~ gry nic nowego tam się nie pojawiało i czułem, że gra nie szanuje mojego czasu. GVH wygląda ciekawie, ale poczekam na pełną wersję i jej odbiór.
    Z kościanych gier, ale nie do końca, nie pamiętam, czy ogrywałaś Citizen Sleepera? Jedna z lepszych gier zeszłego roku, choć (jak każda gra) nie pozbawiona wad.

    • Iza „9kier” Pogiernicka 25 lipca 2023 o 08:53

      Grałam, grałam. Nawet chyba recenzowałam w CDA. 😎

  4. parapeciak11 26 lipca 2023 o 09:36

    którx? Możeciex próbowaćx alex niex max szansx żebyx ludziex zaczęlix takx mówićx chociażbyx dlategox żex niex dax sięx tegox normalniex wymawiaćx wx językux polskimx.

Dodaj komentarz