[Środy z GOG.com] Giants: Citizen Kabuto

[Środy z GOG.com] Giants: Citizen Kabuto
Od tygodnia GOG.com przechodzi gruntowny remont - teraz sprzedawać będą nie tylko klasyki i starocie, ale także gry indie. Warto zapoznać się z ich ofertą, a przy okazji warto też powspominać w co się kiedyś grało. Co środę będziemy więc zaglądać w przeszłość i opowiadać o różnych, możliwe że już zapomnianych, hitach.

W okolicach 2000 roku każdy polski magazyn o grach miał gdzieś w zapowiedzi, czy recenzji screena albo art przedstawiający Delfi z Giants: Citizen Kabuto. Z okrągłym znaczkiem cenzury na jej biuście – to była jedna z pierwszych gier, które próbowały przepchnąć półnagą bohaterkę w “głównym nurcie”. Wywołało to zresztą całkiem sporo kontrowersji, z tego co pamiętam, w tym masowo spływające do redakcji listy zaniepokojonych obrazkami (w tych szatańskich gazetach!) rodziców.

Nakręceni przez zapowiedzi i recenzje młodzi gracze oczekiwali – poza zbliżeniami na nagi biust Delfi – bardzo ambitnej mieszanki gatunków… i rzeczywiście ją dostali, a mnogość rodzajów zabawy w Giants może dziwić nawet teraz. Teoretycznie całość ogląda się z perspektywy trzeciej osoby, ale w każdej chwili można odpalić celownik, który w bardzo przyjemny dla oka sposób pozwala odrąbywać wrogom głów celnie wystrzeloną rakietą. Można latać, pływać, czy nawet bawić się w prymitywnego RTS-a i rozbudowywać bazę przed wyruszeniem “na akcję”. Można urządzić sobie z tej gry skradankę, można niszczyć wszystko dookoła. Każda klasa postaci – Mekowie, Nimfy i Kabuto – ma swój unikatowy gameplay, każdą prowadzi się inaczej i każda stawia przed graczem inny rodzaj wyzwań.

Nawet fabularnie każda kampania oferuje inny rodzaj wrażeń: od bzdurnych i luzackich scenariuszy Meków (ktoś pamięta romans Meka z „piękną” Panią Bystrzak?), przez mistyczne historie o zabijaniu własnej „matki” u Delfi, czy zwykłe URGGGH Kabuto. A wszystko to przyprawione zostało bezczelnym, chamskim humorem pełnym aluzji seksualnych i bezczelnych docinków. Masą żartów z kinowych banałów i luzacką atmosferą, która nawet teraz potrafi działać jako świetny odstresowywacz. Właśnie dzięki tej unikatowej mieszance totalnej beztroski, całkiem ładnych widoków (gry z nowego tysiąclecia już tak bardzo nie straszą, jak pikseloza lat 90-tych), przygłupiego humoru i zmieniającego się co chwilę gameplayu wracałem do tej produkcji ładnych kilka razy w ciągu ostatnich dwunastu lat.

I biorąc pod uwagę to wszystko nie jestem w stanie znaleźć powodu, dla którego Giants nie rozeszło się w milionach egzemplarzy. Może zapomniałem po prostu, że dwanaście lat temu bugów nie rozwiązywał ściagający się dwie minuty patch, może poszło o coś jeszcze innego. Może po prostu demo (a wtedy głównie na podstawie dem wyrabiano sobie opinię) było dla większości rozczarowaniem – nie wystąpiła w nim Delfi, ale Mekowie. Kosmici z jetpackami i spluwami, którzy zabijali złych Rozpruwaczy i ratowali Bystrzaków (paskudne, biegające po świecie gry, małe stworki z wielkimi czaszkami). Libido młodzieńczej grupy odbiorców zachwycone więc na pewno nie było, tym bardziej że ostatnie gra wyszła w wersji ocenzurowanej, ale mimo wszystko… ja swój zachwyt pamiętam bardzo dobrze – nigdy, ale to nigdy wcześniej i przez wiele lat później, żadna gra nie była w stanie oddać przyjemności latania tak dobrze, jak Giants. „Jetpackowałem” po dostępnej w demówce misji godzinami i właśnie z tego powodu, dzięki tej jednej zabawie, jakiś czas później kupiłem pełną wersję.

I w pełnej wersji wciąż latałem. Mekowie interesowali mnie najbardziej i dopiero za którymś podejściem udało mi się w ogóle dotrzeć do kolejnych trybów rozgrywki: w Giants można wcielić się też w dawno zapomnianą już przeze mnie wodną nimfę Delfi, czy tytułowego Kabuto – gigantycznego potwora miażdżącego wszystko, co stanie na jego drodze. O jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że zamiast biegać z wyrzutnią rakiet nagle bawię się w snajpera z łukiem, czy rozbijam się po kanionie jako ogromny Kabuto bijąc się z drugim wielkim Kabuto.

Giants jest jedyne w swoim rodzaju i szkoda, że nie sprzedało się tak dobrze, jak na to zasługiwało. Była to też jedna z nielicznych rzeczywiście ambitnych i interesujących produkcji Planet Moon Studios, które teraz niestety już praktycznie nie funkcjonuje.

Cena w GOG.com: 5,99$ (~ 18 złotych)

W prezencie:
Soundtrack
3 Tapety
2 Awatary
8 Artworków
Instrukcję (86 stron)

71 odpowiedzi do “[Środy z GOG.com] Giants: Citizen Kabuto”

  1. Tell: Timmy!| Burszuras: Co?! Timmy!!| Baz: Timmy!!| Tell: TIMMYYY!!!!| Regg: Zamknij się, jest tutaj widzisz.| Tell: Aha. Hahaha… piękna gra. Mam gdzieś na płytach z Clicka jeszcze xD

  2. Oj pamiętam tą gierkę, do dziś mam ją na dysku bo czasem miło pocinać. Niestety mam żal do twórców, że zrobili strasznie zawaloną kampanię singla, mogli pomieszać granie Delfi, Mekami i Kabuto (ale wtedy fabuła by musiała zostać zmieniona to fakt) a nie dawać wszystkich po kolei przez co gameplay po pewnym czasie staje się nudny, szczególnie Kabuto który miał cały czas tylko niszczyć.|Najlepiej grało mi się Delfi i Mekkami.|Grę mam w Polskiej wersji i nieocenzurowaną oczywiście 😉 |Super gra, polecam pograć.

  3. Chyba warto spróbować. Poza tym, cycki na głównej?

  4. „Była to też jedna z nielicznych rzeczywiście ambitnych i interesujących produkcji Planet Moon Studios”-no chyba żart, z tego co pamiętam zrobili oni jeszcze Armed & Dangerous, które było równie dobre jak Giants.

  5. @Rainir, a cholera myślałem, że się nikt do biustu nie przyczepi. Trzeba zmienić obrazek jednak w takim razie 🙁

  6. @Rainrir, ale w innym niż zwykle kolorze.

  7. Kupiłem dawno temu i… nie miałem czasu zagrać. Może w końcu to zrobię;) (tak samo z Armed & Dangerous zresztą, inną grą Planet Moon Studios)

  8. Kto pamięta Jana Bystrzaka Samuraja ? :>

  9. O i pamiętam, że w CDA było 9… ale bez znaku jakości, bo wymagania sprzętowe były porażające!

  10. @Pietrasik, no „Armed & Dangerous” było mniej rozbudowane. Owszem, ten sam silnik (podrasowany graficznieofc) i styl, ale A&D to zwykły shooter TPP w Giants to jednak coś więcej (nie chcę spoilerować). Kedynie gagi były – według mnie – dużo lepsze w A&D. 😉

  11. Grała się w to kiedyś, oj grało to były dobre czasy 😀

  12. Tak, teraz zamiast nagiej kobiety mamy potwora, wniosek?|Jednym słowem CDA chce dać czytelnikom do zrozumienia, że naga kobieta jest straszniejsza od gigantycznego, paskudnego potwora ;)PS: Oczywiście to żart, wiem z jakich względów usunęliście ten obrazek 🙂

  13. Pierwsza moja gra na PC ehh… wspomnienia 😀

  14. @Noxbi|to 2 gry które różnią się sporo między sobą mechaniką i klimatem, nie można ich mierzyć tą samą miarą. To, że był on mniej poważny w A&D nie znaczy że gra była gorsza-IMHO równie dobra jak Giants. Więc mówienie, że Planet Moon nie zrobiło już nic interesującego jest nietrafione.

  15. Hmm, jak dobrze pamietam, to Giants wyszlo u nas w jakims takim „gry za 20 zlotych” – czyli po tylu latach dalej gra w cenie premierowej 🙂

  16. @Pietrasik, czytanie ze zrozumieniem naprawdę nie boli. Cytujesz fragment tekstu, w którym pada słowo NIELICZNYCH, a potem czepiasz się jakbym napisał ŻADNYCH, a w kolejnym komentarzu jesteś święcie przekonany, że napisałem ŻADNYCH. Napisałem NIELICZNYCH i podtrzymuję opinię, że Planet Moon nie wydało wielu dobrych i ambitnych gier.

  17. A ja mam problem, mam oryginał Giantsów na 2 CD, i za każdym razem gra mi się crashuje na 3ciej misji… :/I mam problemy z grafiką.Ktoś zna rozwiązanie tego problemu?I jaka jest różnica między wersją Retail a wersją GOG-ową?

  18. Hehe, w dniu premiery była to pierwsza gra która nie chciała działać płynnie na najwyższych detalach na moim PC – oj, dobre wspomnienia, dobre 🙂

  19. @rupek2000: wersja z GOG śmiga na Win7 i dobrym, w miarę nowoczesnym sprzęcie, bez żadnych problemów. Jedyne bugi jakie znalazłem grając, to bugi gry – zacinanie się w ziemi, czy coś.

  20. Jak już piszecie o produkcjach minionych lat, to może wspomnijcie do ilu z nich powstały płatne DLC… bardzo mnie nurtuje ten temat.

  21. 18 zł? Za taką cenę wraz z przesyłką niedawno kupiłem premierową edycję, w dużym BOXIE i do tego zafoliowaną! Kiedyś tą grę dostałem na gwiazdkę, ale gdzieś mi się zgubiła. Na szczęśćie na allegro znalazłem szybko to co chciałem. A wersja z GOG-a nie ma wg mnie tego świetnego dubbingu. 🙂

  22. A co do cycków, hmm z jednej strony trochę mnie to mierzwi gdy widzę je na stronce poświęconej grom, ale z drugiej dzisiaj cycki znajdują się nawet w reklamie margaryny więc, nie przeginajmy z cezurą 😉

  23. fajna gra była ;d szczególnie fajnie się chodziło obywatelem (przynajmniej mi, nie znam opini innych) kto gra ten wie ;] tekstu nie czytam narazie bo nie mam czasu jak wróce przeczytam|ps. fajny pomysł z taką „serią”

  24. Pamietam, jak kupilem ta gre w 2004 roku razem z magazynem Click!Gra nie chodzila na moim kompie… Ale kiedy kupilem nowa maszynke i zainstalowalem ta gre… Grafika byla juz bardzo archaiczna, ale te zarty (x:”blagam nie mow… bede rzygac”, y: „jestem Twoim ojcem, x: „bleeee”) to bylo cos, dlaczego warto bylo przebrnac przez dosc sztywna mechanike gry.

  25. Na silniku z tej gry mają robić Battlefielda 4 😛

  26. Polska wersja wydana w ramach EXtraGra akurat cenzury nie miała 🙂

  27. Taki szczegół gra nie miała 3 bohaterów:|- Meków było kilku|- Nie grało się Kabuto tylko Delfi zmienioną w takiego stwora

  28. Szkoda tylko ze w serwisie GOG nie dają starszych gier w polskiej wersji językowej, bo gra miała super dubbing

  29. @Berlin – do tego również można się przyczepić. Zamieniłeś prawie gołą Delfi na całkowicie roznegliżowaną Delfi (po transformacji, ale to nic nieznaczący szczegół) xD

  30. Pamiętam to. Fajna giera, choć Kabuś cienki był strasznie, Delfi była OP, a gameplay Meków był identyczny do tego z serii Tribes.

  31. pameiatm ze sie dobrze bawilem przy tej grze, i czy mi sie zdaje czy ta babka latala z golymi cyckami w grze, o co chodzi z tym stanikiem w gamaplayu ?

  32. Akurat dzisiaj o niej myślałem 😀 chyba skocze do sąsiada który posiada jeszcze premierowego big boxa z giants „D

  33. Ja mam jeszcze edycję z dzieciństwa jak była ona dołączona do eXtraklasyki jak było jeszcze wydawane jako czasopismo 🙂

  34. moja pierwsza gra! 😀

  35. Ajajaj pamiętam jak wyzywałem jak do Clicka dodali drugiego cd’ka który uniemożliwiał dokończenie instalacji i dopiero w następnym numerze był poprawiony. A ja jak głupi pół miesiąca próbowałem, kombinowałem, próbowałem u innych, przegrywałem płytę. Ale jak już udało się zainstalować to wsiąkłem. Gra była, jest i będzie dla mnie wyznacznikiem solidnie wykonanej roboty z świetnym humorem, piękną na owe czasy grafiką i trzema różnymi rodzajami rozgrywki. JARAM SIĘ.

  36. Tak, ale nie jest po polsku, a pl wersja jest superancka!

  37. Pamiętam, że ta gra miała jak na tamte czasy bardzo wysokie wymagania sprzętowe. Na moim ówczesnym komputerze, (Celeron 633 Mhz, 64 MB ram, Riva TNT 2 32 Mb ram) żeby gra chodziła płynnie musiałem obniżyć szczegółowość grafiki do minimum.

  38. @syaoran|tez to pamietam 🙂

  39. Jeden z moich pierwszych oryginałów. Nie odpalił bo miałem VooDoo 2 a potem to wychodziła masa gier, które dzisiaj są klasykami. |Może kiedyś jeszcze spróbuję.

  40. Jedna z najlepszych gier ever i mam pudełkowy oryginał bez cenzury. Szkoda tylko, że mimo planów dwójka nigdy nie powstała:(

  41. Najbardziej epicka gra evah. Kocham Blizzarda, ale jednak Giants jest majstersztykiem. Mam pudełkowca. Szkoda że nie po polsku bo polska lokalizacja jest najlepszą jaką widziałem!

  42. http:allegro.pl/ipod-touch-3g-32-gb-tanio-i2244343177.html?source=oo

  43. TheMadaraUchicha 4 kwietnia 2012 o 19:10

    Moja jedna z najlepszych gier!! 😉 Pamiętam te czasy…. partyjki w kabuto ;P Trzeba była ratować ufoli chlających piwo xD

  44. Co tu dużo mówić. WIELKA WIELKA WIELKA GENIALNA CUDOWNA KOZACKA WSPANIAŁA. Wciąż ją mam i jeszcze (po raz n-ty) do niej wrócę, bo to jedna z najlepszych gier w jakie grałem w życiu. No i naprawdę znakomicie spolszczona

  45. Co tu dużo się rozpisywać… WIELKA WIELKA GENIALNA CUDOWNA WSPANIAŁA! Jeszcze ją mam i jeszcze do niej wrócę (po raz n-ty, ale jest tego warta), bo to jedna z najlepszych gier w moim życiu!

  46. Kurde usuńcie 1 komentarz, przerwało połączenie i myślałem, że nie dodało.

  47. Rewelacyjna gra 🙂 posiadam jeszcze oryginał 😉

  48. Giants jest, obok Sacrifice, pierwszą grą, jaką kupiłem na GOG, way back when. Mekowie rządzą 🙂

  49. Niegrywalna na nowych komputerach.

Dodaj komentarz