Szpilki, odcinek 22
Street Fighter 5 w wersji PC od dnia premiery zawiera buga utrudniającego graczom grę online. Capcom o tym wie… i nie robi nic. Za to pewnemu modderowi wystarczyły dwa dni by owego buga wyeliminować. Zabawne jest to, że używającym tej poprawki grozi ban, bo teoretycznie stosowanie nieoficjalnego patcha w trybie multi traktowane jest jako cheatowanie. Zaprawdę, dziwny jest ten świat.

Z dniem 1.01.2020 gra WWE 2K20 przestała działać, bo jej twórcy nie przewidzieli, że wtedy systemowa data się zmieni na… 2020. Fani Warhammer 40K mogą póki co spać spokojnie.

Pokémon GO zarobiło w 2019 więcej niż w roku debiutu. Jak do tego doszło – nie wiem. [Wokulski]

Oto książka z Geraltem (no, bo kto to jest?) na okładce , która nie jest ani na podstawie gry CDP, ani serialu amerykańskiego, ani polskiego, ani nawet książek Sapkowskiego… ale Wiedźmin sprzeda wszystko. Ciekawe, swoją drogą, co na to CDP Red, mający wyłączne prawa do (takiego) wizerunku Geralta?

Czytaj dalej
12 odpowiedzi do “Szpilki, odcinek 22”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Twoja cotygodniowa dawka przekąsu.
Ciekawy przypadek z tą okładką książki. Ciekaw jestem, czy jej bohater wygląda tak jak ten człowiek z okładki chociaż :p
Smutne jest to, że sama książka może być nawet ciekawa, może nawet autor nie wiedział co okładka przedstawia (mógł nie grać w W3 lub nie oglądać Netflixa) albo nie miał decydującego głosu – a i tak wielu potencjalnych czytelników będzie negatywnie nastawiona z powodu plagiatu.
@Uplink – naprawdę trzeba grać w Wiedźmina 3 lub oglądać serial, żeby wiedzieć jak wygląda Geralt? Przecież patrząc na tę okładkę od razu widać tu Geralta. Ani nie grałem, ani nie oglądałem serialu, ale skojarzenie jest oczywiste. Zresztą sorry, ale choć oczywiście nie każdy musi znać Wiedźmina, pewnie trochę takich osób by się znalazło, ale raczej więcej niż mniej Polaków go zna. Do dziś nie oglądałem Titanica, ale wiem kto grał główne postacie, kto śpiewał piosenkę do filmu.
Trzeba być kompletnie oderwanym od rzeczywistości, żeby takich rzeczy nie wiedzieć. Ktoś odpowiedzialny za to na pewno dobrze wiedział, że skojarzenie będzie jednoznaczne. Albo po prostu był głupi, ale nie wierzę w to.
Okładka książki to ewidentne złamanie praw autorskich, dużo konsumentów może zostać wprowadzonych w błąd.
Nie no, szanujmy się ludzie, nie wciskajmy sobie kitu i nie róbmy z siebie idiotów. Tomasz Biedrzycki to pisarz. Pisze książki z różnych gatunków, w tym sci-fi i fantasy. Czy jest możliwość, aby jakikolwiek polski pisarz fantasy nie wiedział jak wygląda Wiedźmin Geralt? To jest tak potęzny poziom abstrakcji i absurdu, że az nie potrafię sobie wyobrazić, że ktokolwiek mógłby coś takiego uznać za prawdopodobne.
OK, ludzie, zgoda, szanujmy się – ale szanujmy też innych. Owszem, JEST możliwość, że autor książki nie wiedział, jeśli nie jest graczem. Dla nas to oczywiste, że to Geralt, ale to jest wizerunek użyty WYŁĄCZNIE w W3. Czy przeciętny polski szaraczek, niezainteresowany grami, naszą branżą, memami, itp, być może używający kompa i neta tylko do pracy – czy taka osoba widziałaby CDPRowego Geralta? Jak często W3 pojawiał się w mediach – i to ze screenami? Na tyle dobrymi przy tym, by dało się rozpoznać Geralta.
Ksiazka jest wydawnictwa Egmont, czyli nie jest to jakies amatorskie wydawnictwo i pracujacy tam ludzie znaja sie na prawie autorskim etc. wiec nie wierze w „przypadkowosc” takiej postaci na okladce. Oczywiscie istnieje mozliwosc, ze kupiono od Redow prawa do wykorzystania wizerunku Geralta, choc osobiscie watpie by CDP Red poszedl na taki uklad, bo to jest psucie marki itd. Tak, czy siak – dziwne.
W moim odczuciu można znać twórczość Sapkowskiego i nie wiedzieć że ten konkretny wizerunek jest zastrzeżony. Autor czy wydawca mógł nie wiedzieć. Co innego autor okładki – on wiedział dokładnie czym się 'inspirował’ (i użyłem cudzysłowiu bo to nie żadna inspiracja tylko bezczelna kopia i plagiat). Także psy wieszajcie na grafiku, który tę okładkę wykonał i wydawnictwie (które nawet jeśli nie wiedziało to powinno być na tego typu sprawy wyczulone), choć ono pewnie dostanie kosztowną lekcję od Redów.
Oczywiście, Redzi mogą machnąć na to ręką (choć nie widzę powodu, dla którego mieli by tak zrobić) albo pójść na jakąś ugodę. Ale autorowi póki co odpuście – chyba, że to on sam wykonał tę okładkę albo wiecie więcej na temat tego czy jest graczem czy nie. A skoro o nim – dobry jest? Nigdy o nim nie słyszałem. Ktoś może coś jego autorstwa polecić?A co do uzyskania licencji od CDPR – byłoby dziwne gdyby użyczyli wizerunku Geralta postaci, która de facto nie jest Geraltem…
Drage – w wydawnictwie sa ludzie od tego by sprawdzac, czy np. wolno uzyc wybranej grafy na okladce, czy ma sie do niej prawa etc. Ktos te okladke obejrzal i zaakceptowal. Chyba nie chcialbym byc nim teraz.