[Weekend] Rozczarowanie

[Weekend] Rozczarowanie
Avatar photo
Po długaśnej przerwie świątecznej wracamy z Weekendami! Postanowiliśmy jednak zmienić pewną rzecz -- teraz publikować teksty na określony temat będziemy co dwa tygodnie. Zyskamy dzięki temu więcej czasu na przygotowania, myślenie i kombinowanie, czym by was zaskoczyć. I miejmy nadzieję, że nie odczujecie tego, co postanowiliśmy obrać za temat w tym tygodniu...

Rozczarowanie.

W nowym numerze CDA znajdziecie dwa zestawienia gier – tych, które uznaliśmy za najlepsze i tych, które uznaliśmy za najgorsze. Korespondując z tym tematem postanowiliśmy zająć się na stronie rozczarowaniami i przygotowaliśmy parę tekstów, które temat poruszony w piśmie rozszerzają, a czasami ciągną w zupełnie inne strony.

Pierwszy tekst już dzisiaj o 19. Wszystkie znajdziecie, standardowo, w tym tagu.

A co was rozczarowało w zeszłym roku najbardziej?

61 odpowiedzi do “[Weekend] Rozczarowanie”

  1. eyvon14moutaire 27 stycznia 2014 o 20:45

    Akurat co do postaci w GTA V – to Ja się osobiście wstrzymuję. Fakt faktem nie podoba mi się już z założenia Michael … a opinie takie jak „b**ch” o nim za dobrze nie wróżą, czy to że jest irytujący jak się ma tego psychola Trevora. Akurat Ci dwaj Mnie nie zachęcają, jak już mówiłam bardziej postawiłabym na Franklina – chociaż jak już wspominałam wydaje mi się że ma mniej „mocy fabularnej” od CJ’a. SR IV Mnie nie rozczarowało ani trochę – i to jest najważniejsze. Małe nie było – drugą połową są mapy misji.

  2. eyvon14moutaire 27 stycznia 2014 o 20:50

    Dlatego bym oddała SR IV 10/10 – co obiecano to spełniono. Nie zrobiono drastycznych błędów – taki TES IV też miał swoje bugi a 10/10 dostał. Co więcej ? Nie obiecywano gruszek na wierzbie ani jakiś cudów – spełniło swoją obietnicę a ponad to dało dużo więcej. O wszystkim co zaliczasz na „minus” byłeś poinformowany przed premierą – zarzut że to „tylko dlc do The Third” jest inwalidą (50% gry = mapy misji). Humor jak zawsze był na swoim miejscu trochę mniej na każdym kroku ale już w konkretnych momentach.

  3. eyvon14moutaire 27 stycznia 2014 o 21:01

    I ogólnie HarryCallahan – nie ma sensu dalej pisać … Ty stoisz murem za GTA V bo Ci się podoba, Ja będę stała murem za Saints Row IV bo Mnie zachwyciło – a to trudne zadanie. Zwłaszcza jak na serię z rodowodem z konsol … które to u Mnie mają wyjątkowo ciężko. Ja słysząc takie przemieszanie peanów pomiędzy innymi mniej przychylnymi opiniami o GTA V dalej będę poddawała wielkiej weryfikacji każdą nowinę na ten temat, a Ty będziesz dalej narzekał na każdego kto ma inny pogląd od Ciebie (jak zlociutki).

  4. HarryCallahan 27 stycznia 2014 o 22:56

    Ok, krótko na koniec bo myślę, że w paru kwestiach możemy osiągnąć porozumienie 🙂 Tylko gwoli ścisłości: grafika i zarzut o zbytnie podobieństwo SR 4 i 3 – nic o tym nie pisałem! Super moce – ten pomysł akurat bardzo mi się podobał, po prostu nie zawsze sterowanie dawało do końca radę. Tyle. To, że gra była pozytywnym zaskoczeniem ze względu na mniejsze oczekiwania – zgadzam się absolutnie, dla mnie SR 4 było wręcz jedną z milszych niespodzianek w tym roku. Nie zgodzę się jednak z tym, że z tego powodu

  5. HarryCallahan 27 stycznia 2014 o 22:59

    powinno być traktowane ulgowo przy wystawianiu oceny bo nie jest to żadna gra niezależna tylko pełnoprawny tytuł, z założenie mający rywalizować z innymi pełnoprawnymi tytułami. Zarówno z tymi o większym jak i mniejszym budżecie. To tak jakby biedniejsze drużyny piłkarskie zaczynały mecz z tymi bogatszymi z zapewnionym handicapem w postaci prowadzenia jedną czy dwoma bramkami. Ocena wyrażona skalą liczbową traci wtedy na wiarygodności. Przytaczasz też przykład Obliviona i jak rozumiem zgadzasz się z tym.

  6. HarryCallahan 27 stycznia 2014 o 23:04

    A przecież oczekiwania w stosunku do tej gry były mniej więcej takie jak teraz do GTA i też nie wszystkie spełniła, miała masę bugów czy uproszczeń w stosunku do poprzedniczki. Mimo to ja uważam ją za naprawdę dobrą grę i nawet to 10/10 z perspektywy czasu mnie zbytnio nie razi, tak samo jak oceny GTA 5 któremu sam dałbym jednak mocną 9. A co do „zlociutkiego” to tylko taka mała złośliwość bo to kolejny jego wpis w którym pojawia się F 3. I nie ważne, że ta gra wyszła dobrych kilka lat temu, dla niego jest

  7. HarryCallahan 27 stycznia 2014 o 23:07

    to (zgodnie z tematem powyższego wpisu) „największe rozczarowanie 2013 roku” 😀 To trochę jak pewien nieżyjący już polski polityk ze swoją gadką o Balcerowiczu, który musi odejść. Z samym faktem, że nie lubi tej gry nie mam żadnego problemu. Z tym, że Tobie nie podeszło GTA 5 także. Chodziło mi tylko o te podwójne standardy przy przyznawaniu oceny, że Święci niczego nie obiecywali to 10/10 a GTA to pewnie max. 6/10 bo zabrali misje taksówkarskie i nie dali klasyków hip-hopu, a Trevor jest odrażający (bo

  8. HarryCallahan 27 stycznia 2014 o 23:13

    taki miał być!). Po prostu dla mnie końcowa ocena gry powinna być wyzbyta z tych wszystkich emocji, że oczekuję tego i tego a otrzymuję co innego, bo to wciąż może być dobra produkcja. Prawdę mówiąc po niezłej ale nudnej na dłuższą metę GTA 4 na 5 nie czekałem aż tak bardzo jak na San Andreas i może dlatego nie mam problemów z rozczarowaniem tą produkcją. W przełomowość po prostu nie wierzyłem od początku bo co tu może być przełomowego? Taka była trójka na widok której przecierałem oczy 🙂

  9. HarryCallahan 27 stycznia 2014 o 23:19

    Dobra, kończę bo i tak Cię nie przekonam, chciałem po prostu wyjaśnić, że nie czepiam się dlatego, że masz inne zdanie na temat konkretnych gier, tylko z powodu tej dziwnej retoryki wg której mniejszemu tytułowi można wybaczać wiele bo jest… mniejszy, a większego czepiać się o szczegóły i o to, że nie jest rewolucją w czasach gdy już wszystko co najlepsze dawno wymyślono. A na koniec dać temu pierwszemu wyższą ocenę, mimo że bez całej otoczki okaże się grą po prostu słabszą. Pozdrawiam 🙂

  10. eyvon14moutaire 28 stycznia 2014 o 01:45

    Wiesz ocena jest zawsze subiektywna. Zawsze – ale skoro osoba recenzująca sama chciała wystawić 10/10 i była tego pewna to … czemu nie ? Akurat co do GTA V to mnie nie raziło 9/10 .. tyle że raziło Mnie przy recenzji zwrot o tym że jeśli SR IV miało 9/10 to on autor wystawiłby GTA V 14/10 i to napisane z premedytacją. Wiesz jeśli zapowiada się wiele i się tego nie spełnia … to potem jest posmak rozczarowania. Vide Mass Effect 3 z 2012 …

  11. eyvon14moutaire 28 stycznia 2014 o 01:50

    Z drugiej strony właśnie podałeś główny powód dla którego 10/10 byłoby na miejscu. Ta gra miała być Saints Row a nie konkurencją dla GTA 🙂 Miała być dobra w tym w czym seria była dobra. Ocena tej części powinna być głównie przyrównywana do poprzedniczek ale także do konkurencji na rynku (wtedy GTA V jeszcze nie było). A drugiej takiej gry jak SR IV nie ma i przez najbliższe kilka lat (jeśli nie wieczność) nie będzie. Dobranoc.

Skomentuj