[Weekend z Civilization VI] Psychopata. Kowboj. Knypek. Wegetarianin. Cebulogłowy. Żona.

[Weekend z Civilization VI] Psychopata. Kowboj. Knypek. Wegetarianin. Cebulogłowy. Żona.
W ramach nieustającej akcji „CDA bawi i uczy” prezentujemy sylwetki sześciorga liderów szóstej Cywilizacji.


Światowy okrutnik


Zacznijmy od tego, że Piotr I Wielki (1672-1725) był… cóż… wielki (mierzył bowiem aż 204 cm wzrostu!) i że był postacią wyjątkowo paskudną. Pił na umór i zmuszał do pijaństwa swoich dworzan, osobiście torturował politycznych przeciwników, a kiedy rozbuchana fantazja podpowiedziała mu budowę „rosyjskiego Paryża”, w celu wzniesienia na zdobytej od Szwedów ziemi Sankt Petersburga zawezwał do ciężkich robót poddanych z całego kraju. A że nowa stolica miała powstać błyskawicznie, w dodatku w koszmarnych warunkach (bagienne podłoże, niskie temperatury), podczas prac mogło zginąć nawet 300 tys. ludzi! Oddajmy zresztą głos Adamowi Mickiewiczowi, który w trzeciej części „Dziadów” tak scharakteryzował architektoniczne pomysły cara:

Tu grunt nie daje owoców ni chleba,
Wiatry przynoszą tylko śnieg i słoty;
Tu zbyt gorące lub zbyt zimne nieba,
Srogie i zmienne jak humor despoty.
Nie chcieli ludzie – błotne okolice
Car upodobał i stawiać rozkazał
Nie miasto ludziom, lecz sobie stolicę;
Car tu wszechmocność woli swej pokazał.

W głąb ciekłych piasków i błotnych zatopów
Rozkazał wpędzić sto tysięcy palów
I wdeptać ciała stu tysięcy chłopów.

Carem obwołano go, gdy miał raptem 10 wiosen, nim jednak faktycznie rozpoczął rządy (początkowo na czele państwa stała jego matka, później zaś – ambitna siostra), wyprawił się, jako pierwszy władca rosyjski,w tournée po Europie (podróżował incognito, używając nazwiska Piotr Michajłow). Z wypraw do Niemiec, Holandii i Wielkiej Brytanii przywiózł do ojczyzny zachodnią modę i zwyczaje, do jakich raczył był przymuszać poddanych. Po powrocie bojarzy otrzymali nakaz zgolenia bród (które to nadgorliwy władca ciął niekiedy osobiście), car zachęcał też do noszenia się „po europejsku” oraz nakazywał swojej świcie palenie tytoniu.

Mimo paskudnego charakteru zasługi Piotra I Wielkiego są niekwestionowane. To on zreformował rosyjski kalendarz, uprościł alfabet (w miejsce oryginalnej cyrylicy wprowadzając tzw. grażdankę), wzmocnił armię (liczącą za jego kadencji 200 tys. zbrojnych!), a także pozycję ustrojową cara (zlikwidował urząd patriarchy. Na czele cerkwi stanął.. cóż, car). Na dobre rozbudził też rosyjską gospodarkę. Na kartach historii zapisał się jako okrutnik, ale też światowiec i reformator.


Kowboj z Badlandów

Ledwie skończył studia na Harvardzie, a już poszedł w politykę. Ale choć Theodore Roosevelt (1858-1919) dostał się do nowojorskiej legislatury i doczłapał do pozycji kapitana Gwardii Narodowej… po obiecujących początkach zrobił sobie dwuletnią przerwę od waszyngtońskich intryg i został rasowym kowbojem. Odziedziczywszy sporą sumkę po śmierci ojca, założył ranczo w Dakocie i przez kilka wiosen zajmował się głównie pędzeniem bydła.

Po powrocie do życia publicznego szybko piął się w strukturach administracji, ale wcale nie zarzucił awanturniczego stylu życia. Przegrawszy wybory na gubernatora Nowego Jorku, wyruszył na front wojny amerykańsko-hiszpańskiej i jako podpułkownik przewodził oddziałowi ochotniczej kawalerii Rough Riders. I żebyśmy mieli jasność: pisząc „przewodził”, nie mam wcale na myśli siedzenia w namiocie i debatowania nad szczegółami natarcia, ale kierowanie wojskiem z pierwszego szeregu! Kiedy opromienionym sławą bohatera wojennego znów przywdział krawat, zwyciężył w wyborach na gubernatora. Następnie republikański kandydat William McKinley zaoferował mu objęcie urzędu wiceprezydenta. Nie muszę chyba dodawać, że Roosevelt z tej szansy skorzystał. Szkopuł w tym, że McKinley padł ofiarą zamachu, stąd Roosevelt zajął jego miejsce w gabinecie owalnym, zostając tym samym dwudziestym szóstym prezydentem USA.

Miał zasadę, by mówić oponentom słodkie słówka, ale trzymać za plecami maczugę. Poradził sobie z protestami ruchów robotniczych i związków zawodowych, wyprowadził amerykańskie wojska z Kuby (acz zapobiegawczo zostawił sobie prawo do kontroli nad Guantanamo, gdzie do dziś znajduje się słynące z niewygód amerykańskie więzienie). Za mediację w konflikcie Rosji z Japonią otrzymał pokojową nagrodę Nobla. Dał się też poznać jako ekolog. Podpisał bowiem National Monuments Act, mający chronić pomniki przyrody w rodzaju Wielkiego Kanionu (nawiasem mówiąc: w Dakocie, gdzie poganiał bizony, powstał później Park Narodowy Theodore’a Roosevelta).


Babka Europy


Wieloletnią ambasadorkę Albionu (tj. królową Elżbietę) zastępuje w części szóstej kobieta, od której imienia wzięło się określenie „wiktoriańska Anglia”.

Godzi się zauważyć, że Wielka Brytania weszła w wiek XIX jako najsilniejszy z geopolitycznych graczy, ukuło się nawet powiedzenie o „imperium, nad którym nie zachodzi słońce”, bo też Brytyjczycy mieli wówczas swoje kolonie w Australii, Indiach, Afryce i na Karaibach. W dodatku zaczął się okres gospodarczego prosperity (wiwat rewolucja przemysłowa!), a Londyn stał się kulturalną stolicą kontynentu. Po jego brukowanych uliczkach przechadzali się najwybitniejsi artyści i myśliciele tamtych czasów – Doyle, Darwin, Dickens, Conrad, Marks… oraz Wiktoria Hanowerska (1819–1901), „mała wielka królowa”.

„Mała”, gdyż władczyni, która zapisała się w historii jako najdłużej panujący monarcha Zjednoczonego Królestwa, mierzyła sobie raptem metr i pięćdziesiąt dwa centymetry. „Wielka”, bo też mimo młodego wieku (tron obejmowała, mając raptem 18 wiosen!) podźwignęła ciężar zarządzania imperium i odwróciła złą passę brytyjskiej rodziny królewskiej, która to – w momencie obejmowania przez władczynię urzędu – była wśród gminu uważana za towarzystwo wyjątkowo zepsute. Jedną z jej pierwszych decyzji było zresztą… oddanie władzy ministrom, co miało na stałe osłabić pozycję brytyjskich królów.

Korona zawdzięcza Wiktorii wiele, od wzmocnienia roli parlamentu (oraz mniejszości irlandzkiej i szkockiej), po organizację pierwszej Wystawy Światowej (prekursorki EXPO). Monarchini zasłynęła także skromnością. Gdy lord Melbourne, jej polityczny mentor i ówczesny premier, utyskiwał na ciężar galowej szabli, władczyni skromnie odparła, iż „ją z kolei trochę uwiera korona”. Jubileusz 60-lecia jej panowania świętowano hucznie w całym kraju. Trzy lata później Wiktoria zmarła, pozostawiając po sobie dziewięcioro dzieci, które wydała za monarchów Rosji, Hiszpanii, Norwegii, Szwecji, Prus i Bułgarii. Właśnie dlatego tytułuje się ją czasem „babką Europy”.


Wielka Dusza


Okres panowania Wiktorii Hanowerskiej zbiegł się z aktywnością Mahatmy Gandhiego (1869-1948), ojca indyjskiej niepodległości i jedynego przywódcę frakcyjnego, jakiego możemy zobaczyć w każdej z dotychczasowych Cywilizacji.

Nim jednak Gandhi podjął walkę o niezależność „perły w brytyjskiej koronie”, odebrał staranne wykształcenie. A nim odebrał staranne wykształcenie… ożenił się. W wieku lat 13, co nie było w Indiach przesadnie wielką perwersją.

Uzyskawszy pełnoletność, wyjechał na studia prawnicze do Londynu, gdzie zaczął interesować się teologią i polityką. Po kilku latach wrócił do Bombaju, acz adwokatem okazał się, mówiąc delikatnie, kiepskim… i właśnie dlatego skierował kroki ku Afryce Południowej, gdzie przez ponad dwie dekady walczył z dyskryminacją mniejszości hinduskiej. Lokalne parlamenty kłaniały się wówczas w pas europejskim kolonizatorom, właściciele hoteli organizowali dla białych specjalne pokoje, a osoby o innym kolorze skóry jeździły specjalnymi dyliżansami i gorszymi wagonami w pociągach. Gandhi otwarcie sprzeciwiał się tak różnemu traktowaniu – zwracał na sprawę uwagę mediów, jednoczył hinduskie mniejszości i organizował infrastrukturę medyczną podczas konfliktów zbrojnych.

Po powrocie do ojczyzny przyjął przydomek Mahatma (w sanskrycie: „Wielka Dusza”) i stał się jednym z przywódców Indyjskiego Kongresu Narodowego, partii, która za jego kadencji liczyła 15 milionów (!) członków. Propagował obywatelskie nieposłuszeństwo, słowem: opór wobec kolonizatorów, ale bez uciekania się do przemocy (np. poprzez organizację demonstracji, bojkot angielskich towarów czy odmowę płacenia podatków). Aresztowany dwa lata przepędził o chlebie i wodzie, sześciokrotnie (!) organizowano też zamachy na jego życie. Ostatniego nie przeżył. W 1948, raptem pół roku po uznaniu niepodległości Indii, zmarł po trzech strzałach w klatkę piersiową, zamordowany przez działacza skrajnie prawicowej organizacji.

%pagebreak%

Ona i On
Sytuacja Greków jest w szóstej Cywilizacji dość skomplikowana. Przed rozpoczęciem rozgrywki należy bowiem wybrać sobie lidera. Helladzie może przewodzić zarówno Perykles (494 p.n.e. – 429 p.n.e.), jak i Gorgo (VI/V w. p.n.e.).

On dał się poznać jako wybitny orator, a także architekt ateńskiego ustroju. To między innymi jemu zawdzięczacie fakt, że na lekcjach WOS-u i historii uczycie się o uprawnieniach eklezji, obradach rady pięciuset czy obowiązkach areopagu. Pokusił się zresztą o jedną z pierwszych w historii definicji demokracji.

Nasz ustrój nie jest naśladownictwem obcych praw, a my sami raczej jesteśmy wzorem dla innych niż inni dla nas. Nazywa się ten ustrój demokracją, ponieważ opiera się na większości obywateli, a nie na mniejszości.

Bodaj największą zasługą Peryklesa było oddanie obywatelom decyzji w sprawie wyboru urzędników (oraz opracowanie mechanizmu kontroli nad nimi) i zaproszenie do uczestnictwa we władzy także biedniejszych mieszkańców Aten (wprowadził bowiem diety poselskie za udział w Zgromadzeniu Ludowym). Będąc u steru, odbudował Akropol oraz rozpoczął prace nad Partenonem. Uczynił z miasta kulturalne centrum Grecji, zasłynął zresztą jako przyjaciel i mecenas artystów, między innymi Fidiasza i Sofoklesa. Wreszcie: rozbudował ateńską flotę, dzięki czemu jego polis mogło rywalizować ze Spartą o kontrolę nad Helladą (podczas wojny peloponeskiej).

A na koniec ciekawostka: prawdopodobnie cierpiał na deformację czaszki, co wykorzystywali jego polityczni oponenci, niezbyt elegancko nazywając stratega „Cebulogłowym” (inna rzecz, że większość czasu przepędzał, mając na głowie hełm).



Ona zasłynęła jako żona władającego Spartą Leonidasa i jedna z nielicznych kobiet wzmiankowanych przez antycznych historyków. Herodot wspomina w „Dziejach”, że swojemu ojcu, królowi Kleomonesowi, doradzała już jako kilkuletnia dziewczynka. Kiedy do Sparty przybyło poselstwo z Miletu, mające przekonać monarchę do przyłączenia się do wojny przeciw Persom, Gorgo włączyła się ponoć w negocjacje.

Wszedłszy tam jako błagalnik, prosił króla, aby go po oddaleniu córki wysłuchał, bo przy Kleomenesie stała właśnie córka, imieniem Gorgo, jedyne jego dziecko, licząca osiem czy dziewięć lat. Kleomenes kazał mu powiedzieć, czego chce, nie zwlekać ze względu na dziewczę. Wtedy Aristagoras zaczął swe obietnice od dziesięciu talentów, jeżeli król spełni jego żądania. Wobec odmowy Kleomenesa podwyższał stopniowo sumę pieniędzy, aż mu przyrzekł pięćdziesiąt talentów, a wtedy zawołało dziewczę: – Ojcze, ten cudzoziemiec ciebie przekupi, jeżeli stąd zaraz nie odejdziesz! – Kleomenesa ucieszyła ta rada dziecka i odszedł do innego pokoju; a Aristagoras całkiem opuścił Spartę i nie udało mu się już obszerniej wyjaśnić drogi do króla.

Poślubiwszy Leonidasa, który był kuzynem jej przedwcześnie zmarłego ojca, wielokrotnie doradzała królowi w jego rządach. Gdy do Sparty nadeszło zakamuflowane ostrzeżenie, iż do bram miasta zbliża się armia perska, to właśnie Gorgo pouczyła wojskowych, by ci zeskrobali z tabliczki wosk, odsłaniając ukrytą pod nim wiadomość.

6 odpowiedzi do “[Weekend z Civilization VI] Psychopata. Kowboj. Knypek. Wegetarianin. Cebulogłowy. Żona.”

  1. W ramach nieustającej akcji „CDA bawi i uczy” prezentujemy sylwetki sześciu liderów szóstej Cywilizacji.

  2. Mam nadzieję że będzie reszta opisana w tak genialny sposób.

  3. Theodore Roosevelt „Poradził sobie z protestami ruchów robotniczych i związków zawodowych”…. Szkoda, że nie napisaliście jak, bo to w jaki sposób Kongres, za jego przyzwoleniem, dał wolną rękę i środki grupom takim jak Agencja Pinkertona, które brutalnie tłumiły i rozbijały strajkujących robotników i związki zawodowe bynajmniej nie jest żadnym powodem do dumy ani pochwały.

  4. Niczego innego nie można było się spodziewać po Papkinie, kolejna świetna robota!

  5. Gandhi: „Propagował obywatelskie nieposłuszeństwo, słowem: opór wobec kolonizatorów, ale bez uciekania się do przemocy..”. Tja, pewnie dlatego ma ksywę 'nuclear Gandhi’.

  6. W tekście jest błąd bo niedawno Elżbieta II pobiła rekord Wiktorii w długości rządów 😛

Dodaj komentarz