Często komentowane 402 Komentarze

Xbox 360 ? R.I.P.?

Xbox 360 ? R.I.P.?
Redakcja z głębokim żalem zawiadamia, że wczoraj w nocy, tj. 3 września 2010, po czterech latach niezłomnej i wiernej służby, na śmiertelną chorobę zapadł nasz pierwszy redakcyjny Xbox 360. Żałobny szloch na jego temat pisze gem. Pochylmy się w milczeniu...

Ból jest tym wyrazistszy, że to właśnie on zakupiony w dniu premiery 3 listopada 2006 stanowił dla nas cudownego, wyrozumiałego partnera w naszych pierwszych krokach po świecie konsol next-gen.

Nie sposób pokrótce wymienić jego zalet, wyliczyć chwil radości jaką dawał, wyrazić jak ważny stał się dla nas przez te wszystkie lata naszej przyjaźni. Ten niepozorny model Premium o kolorze kości słoniowej i niewielkim 20-gigabajtowym dysku twardym w milczeniu (szumiącym) i z godnością znosił nasze liczne przecież romanse z innymi konsolami, jakie pojawiały się w redakcji i domach – Nintendo Wii, Sony PlayStation 3, a nawet nowszymi, cichszymi i bardziej niezawodnymi Xboksami 360 Elite S. Nic też nie wskazywało na to, by nie miał być z nami na dobre i złe już na zawsze. Przebył wprawdzie kilka miesięcy temu zapaść w postaci RROD, jednak dzięki sile swego charakteru podniósł się z niej, by nadal cieszyć nas swą obecnością i swym towarzystwem, by wypełniać nam wolne chwile radością i ciepłem.

W końcu nadeszła jednak straszna chwila i włączony nie pozdrowił nas wdzięczną melodyjką i nie zgłosił na ekranie telewizora tak typowej dla niego chęci, by z nami pobyć. Próby reanimacji trwały wiele godzin, w czasie których zastosowaliśmy wszystkie sugerowane przez przyjaciół z Internetu rozwiązania. Nie pomogły jednak ani zmiany kabli, ani telewizora, ani nawet rozpaczliwa, podjęta nawet pomimo ryzyka utraty wszystkich danych z dysku twardego, próba resetu konsoli do ustawień fabrycznych – straszliwe komunikaty o najpierw „nieobsługiwanym trybie” a następnie już po prostu „braku sygnału” nie ustąpiły. Szok i ból są zaś tym głębsze, bo wiemy, że gdzieś pod plastikową pokrywką nasz ukochany Xbox wciąż żyje i choć chwilowo nie jest w stanie bardzo chciałby do nas wrócić.

Stąd też i nasza prośba – jeśli ktoś z was zna we Wrocławiu dobrego specjalistę gotowego zdiagnozować i uleczyć tę przypadłość – dajcie znać. Nie pozwólmy odejść naszej najwierniejszej redakcyjnej konsoli, nie zgadzajmy się na jej powolny, bolesny koniec, walczmy o nią – jej czas przecież jeszcze nie dobiegł końca.

Planujemy też powołanie fundacji imienia naszej konsoli, która zajmie się wspieraniem innych podobnych nieszczęśników. Rzecz w tym, że nasz Xboks nie ma imienia. Propozycje, jak go nazwać i wyrazy współczucia – w komentarzach…

402 odpowiedzi do “Xbox 360 ? R.I.P.?”

  1. Zbigniew

  2. NieJestemzPolskiPL 4 września 2010 o 10:21

    Dajcie mu na imie Sonny.

  3. A nie, bo to Marcel jest. Znam go, na skajpie z nim gadałem. Świetny rozmówca na późne poranki i wczesne wieczory. Dbajcie tam o niego, bo chłopak ma mocne płuca i wspaniałe zielone oczy. Pozdrawiam Marcelka i życzę rychłego powrotu do zdrowia.

  4. @kalak007 dobrze myśli :pp ActionBox ;]

  5. A może poprostu Lufka? Albo Bongo? 🙂

  6. Imię… Eskuljarcha? Coś z Warhammera. |RIP. Ale przynajmniej PS3 ma się dobrze, nie?

  7. słucham własnie Mourning heart od ensiferium..poczatek i ponowne przeczytanie tego….znowu sie rozplakalem xD

  8. Reskuljarcha się znaczy. Albo Exalted One.

  9. patelnik, fajnie masz tam w swoim świecie 😛 a co do tematu: 4 lata to trochę mało…

  10. Łączymy się z wami w żalu.Rest in peace [*]

  11. No i dobrze tak klamotowi 😀 czemu tak ubolewacie? przecież macie Elite’a i Slim’a, i zapewne Wii i Ps3 … a imie może być SmuggBox ? 😀

  12. No cholera, w moje urodziny…

  13. Ja proponuje „TrzystaX”

  14. Końcówka newsaa, nawet mnie rozbroiła z tą fundacją. Ale serio. Ratujcie waszą konsolę ! Jest tego warta. 🙁

  15. Padła konsolka, co? Biedacy, tyle czasu już przy niej siedzieli, że zapomnieli, jak się gra i na PC nie daliby rady…

  16. W SMUTKU I ŻALU MIEJMY NADZIEJE ŻE WYZDROWIEJE.NAJSZCZERSZE KONDOLENCJE Z WŁODAWY.

  17. Bogumił, Hermenegilda mściwa dziewoja, czy po prostu „Edzio” bardzo pasują (Wawrzyniec tez niezły) ;(

  18. Naprawdę bardzo mi przykro z waszej straty, sam w domu mam tego najlepszego przyjeciela, bladych i pogarbionych i życzę Wam udanej reanimacji, co do imienia proponuję wam Rrodbox, Livecisław lub Sidiekszbox [do zapisania jako CDActibox].

  19. Każdy gracz zna ten ból, gdy jego maszyna nie działa. |W każdym bądź razie – zawsze można kupić nową, albo poddać starą maszynkę naprawie.

  20. Może Stasiu? :>Amen, pozdrówcie konającego Xa ode mnie.

  21. Minuta ciszy. Tak mi pszykro. Ja bym chyba dostał załamania gdyby jedna z moich konsol odeszła.

  22. Apropos, czy tak właściwie jest sens do tego stopnia ubolewać z powodu nie działającego Xbox’a ? Fakt, nie jest to fajne gdy coś nie chce działać, ale przecież nie możemy ogłosić żałoby z tego powodu :]

  23. Najlepsze imię to Barrack albo Ahmed.

  24. Synitops, macie nawet bliziutko do niego z redakcji, ale miejsce przeklęte gdyż zajmuje się też ”przeróbkami” konsoli. Ale można zagryźć zęby i wejść do jaskini lwa czyż nie ?

  25. Może ciapuś hehe

  26. Niech spoczywa w pokoju…( moze Shadow ?)

  27. Do Kagexa z tym. 🙂

  28. popłakałem się czytając powyższą, niezwykle przejmującą relację; imię proponuję Bożydar

  29. Przepraszam was redakcjo, że jestem taki srogi i bezduszny 😉 , ale…pokarało was za skonsolizowanie CD-Action ;-p Jako stanowczy i nieustępliwy PRZECIWNIK odmóżdżonego grania na konsoli i hardcorowy pecetowiec, który sam nigdy nie będzie grał na konsoli (syn to co innego, jak będę go miał w przyszłości to mu kupię), dobrze wam radzę, …KUPCIE nowego XBOXA i grajcie zdecydowanie częściej na komputerze.

  30. biedny xbox 🙁

  31. Siemiatyczanin2405 4 września 2010 o 10:55

    Łączmy się konsolowcy i pecetowce w żalu

  32. a był jeszcze taki młody 🙁

  33. Gieromaniak24 4 września 2010 o 10:59

    Najszczersze kondolencje.

  34. LozaSzydercow 4 września 2010 o 11:02

    Sugeruję nadać mu imię Zeke (skrót od Ezekiel. Takie samo nosił jeden z bohaterów Ctrl+Alt+Delete który również był X-boxem

  35. Bardzo mi przykro ;(

  36. @valdor… bawi mnie zawiść z jaką PCtowcy podchodzą do konsol… zazdrością do niczego się nie dojdzie… są konsole, są PC, a CDaction pisze o grach… skoro konsolowe gry ni się nie podobają, to nie czytaj artykułów z konsolami, ale wiele osób kupuje CDaction własnie dla różnorodnych recenzji. Podczas gdy konsolowcy grają na PC, wy nie możecie przeboleć, że nie stać was na konsolę, albo tego, że nie chcecie marnować po 200 zł na gry. Pozdrowienia dla wszystkich myślących jak ty… xbox spoczywaj w pokoju

  37. exiboxi

  38. actionmachine

  39. Po pierwsze: Nie straszcie mnie newsami…|Po drugie: Najszczersze kondolencje.|Po trzecie: Spróbujcie jeszcze sposobem na RRoD Go naprawić 🙂 |Po czwarte: Imię? Hmmm może Altair…(biały i w połowie martwy [koniec pierwszej sekwencji]:D )

  40. adekgol10@ cieszę się że są tacy jak ty. tacy którzy mają konsole i piece na równi i nie mają za złe cda że pisze również o konsolowych grach

  41. Robek było by idealnie.

  42. Proponuję „Shepard”. Bo jak mawiał Wrex: „Już raz umarłeś i to cię tylko wkur…”

  43. Rozumiem was. Wkońcu to Xbox 360. Jednak na każdego przychodzi pora.

  44. A ja proponuje imię „Elifiasz Pogrobowiec”

  45. A tak w ogóle nie wiem po co składacie kondolencje. Przecież zgonu jeszcze nie potwierdzono (patrz znak zapytania w tytule newsa i jego treść).

  46. @Steelin: Trafne i dobre 🙂

  47. Przesmarujcie mu GPU jakąś dobrą pastą, bez skręcania całości sprawdźcie czy śmiga, potem CPU, przynajmniej wykluczycie przegr(z)anie.

  48. odsyłam do Kagexa, jeśli nie on, to nie mam pojęcia, kto.

  49. Gem współczuję! Sam miałem Falcona kupionego w dniu premiery. Działał 3 lata, ale sprzętowa kostucha i jego zabrała. [*]

  50. Droga redakcjo, nie znam takiego specjalisty we Wrocławiu, ale znam winowajcę, tego kto spowodował śmierć Xboxa. Nazywa on się Duke Nukem, po prostu Wasz X nie wytrzymał już na wieść o pojawieniu się Księcia, dostał zawału 😉 . Jest on pierwszą ofiarą Księcia, a takich będzie tylko więcej, bo na dzień przed premierą Duke’a świat się skończy. Ratujcie się! 😀 A tak na poważnie, coś się kończy, coś się zaczyna. 🙂 Głowa do góry 😉

Dodaj komentarz