5
27.06.2025, 13:00Lektura na 4 minuty

Zaczynam od nowa, ale nie od zera. New Game+ jest czymś więcej niż trybem w grach wideo

New Game+ to więcej niż zwykły tryb. To druga szansa, okazja do refleksji i lekcja dojrzewania. Może podchodzę do tego nieco zbyt poważnie, ale mam ku temu powody, o których przeczytacie na samym końcu tekstu.


Filip „Chrzuszczu” Chrzuszcz

Gracze wracają do swoich ukochanych tytułów – to fakt, któremu trudno zaprzeczyć. Wynika to z kilku czynników: chcą czegoś znajomego i bezpiecznego, czują potrzebę zamknięcia danego rozdziału, a czasem uważają, że za pierwszym razem zrobili wszystko źle. New Game+ to coś więcej niż tryb. To swoisty komentarz do tego, kim jesteśmy jako gracze i ludzie. Pragnienie poprawy ciągnie nas ku przeszłości i możliwości przetworzenia jej przez pryzmat tego, co już wiemy.


Dark Souls i nieskończoność cyklu

Produkcje FromSoftware nie dają ci żadnych wyborów. Pokonasz ostatniego bossa, a po kliknięciu w opcję Nowej Gry+ zostajesz przeniesiony na początek. Twój przepracowany cykl zaczyna się od nowa, jednak jesteś silniejszy, bogatszy w wiedzę, której nie mają gracze zapoznający się z Dark Souls po raz pierwszy, ale to nadal ten sam Północny Azyl Nieumarłych. Lecz tym razem, mimo podniesienia poziomu trudności, idzie ci sprawniej i szybciej. Już nie błądzisz, wiesz, gdzie czai się pułapka w Fortecy Sena, znasz nie tylko ukryte iluzoryczne ściany, ale też, co najważniejsze, siebie.

Dark Souls
Dark Souls

Wszystko to zostało umiejętnie wpisane w uniwersum – owa pętla to prawidłowość. Nie musisz wracać do gry, ale to robisz. Dlaczego? Zaliczasz się do masochistów? A może czujesz potrzebę przetestowania siebie, skoro wcześniej się już udało? Powody są drugorzędne. Ważne, że wybierasz powrót i dobrze ci z tym. Poprawia ci się samoocena, a może podejdziesz do tego przejścia z myślą o wyzwaniu, które wydawało się niemożliwe za pierwszym razem?

Dojrzałeś jako gracz i człowiek, wiedząc, że to, co z początku cię frustrowało, teraz jest po prostu kolejnym etapem, którego przejście zajmie ci znacznie mniej czasu. Brzmi to pompatycznie, ale rozgrywka w Dark Souls opiera się właśnie na cyklach – z każdym kolejnym stajemy się coraz lepsi. Trochę jak w pracy czy wykonywanym w wolnych chwilach hobby.


Wiedźmin i potrzeba drugiej szansy

Z kolei produkcja CD Projektu Red odsłania zupełnie inny aspekt „nowogrowej” podróży. To już nie mechanika, lecz czysty pretekst. Doskonale pamiętasz, co zrobiłeś poprzednio, i chcesz, aby tym razem przebieg fabuły wyglądał nieco inaczej.

Może za drugim podejściem nie zabijesz Keiry Metz i dogadasz się z przebywającym w Toussaint Dettlaffem? Może poczujesz miętę do Triss zamiast Yennefer? Ba! Co, jeśli naprawdę stawiałeś na bycie bezczelnym Geraltem i nie uratowałeś Ciri, bo zbagatelizowałeś jej emocje?

Wiedźmin 3: Dziki Gon
Wiedźmin 3: Dziki Gon

Podejście do NG+ w Wiedźminie 3 to nie walka na wyższym poziomie trudności, tylko raczej test: Czy jesteś gotów zostać innym człowiekiem? Nie ma tu również nagrody. Nie dostajesz lepszego zakończenia, a twoja przewaga wynika z doświadczenia zdobytego w przeszłości. Pytanie, czy potrafisz je dobrze wykorzystać.


Mass Effect to ciężar decyzji

Podobnie jak w przypadku Wiedźmina, trylogia Mass Effect pozwala na konstruowanie świata od nowa. Tutaj jednak głównym aspektem tzw. regrywalności jest chęć sprawdzenia: Co by było, gdybym uratował Ashley zamiast Kaidana? Co, gdybym pozwolił genofagowi przetrwać? Jak to wpłynie nie tylko na mnie, ale też na całą galaktykę?

Czy mimo swoich wartości okażesz się bardziej bezwzględnym Shepardem, bo wiesz, co działa, a co nie? Czy jednak sumienie nie pozwala ci podjąć decyzji, która uratuje jednostkę, ale może doprowadzić do unicestwienia galaktyki? Produkcje BioWare’u to przede wszystkim świadome mierzenie się z własnymi wyborami i ich konsekwencjami. New Game+ pozwala zrozumieć, że to nie moc i broń przyniosły nam zwycięstwo, lecz droga rozwoju, którą obieramy, zaczynając od początku.

Mass Effect 3
Mass Effect 3

Nowe rozdanie w Mass Effekcie to pytanie o to, czy twoje poglądy wytrzymają powtórkę. W tym momencie ponowne postawienie stopy na pokładzie Normandii to nie gra, lecz test tożsamości. Zdasz go, dalej mając czyste sumienie, czy może zrozumiesz, jak ważne jest odłożenie emocji na bok i zadbanie o inną sprawę?


Ostatnie słowo

Sam obecnie czuję, że przyszedł czas na soulsową pętlę. Kończę przygodę z CD-Action. To był długi pierwszy „run”: z niespodziankami, bossami, pobocznymi zadaniami, do których nie miałem wystarczającego poziomu, ale i z takimi, które udało się splatynować. Teraz pora na NG+ z lepszym buildem, z kolejnymi wyborami i innym tempem. Może nawet z innym Shepardem.

Jeśli gry czegoś mnie nauczyły, to tego, że NG+ nie oznacza, iż wszystko zaczyna się od nowa. New Game+ oznacza, że nic nigdy nie idzie na marne. Każda decyzja, każdy tekst i każdy „run” pozostają gdzieś w pamięci. Dlatego chciałem wam wszystkim, czytelnikom i redaktorom, podziękować za wspólną grę. Do zobaczenia!


Redaktor
Filip „Chrzuszczu” Chrzuszcz

Rodowity bałuciarz i entuzjasta popkultury. W wolnych chwilach robi filmiki o grach na YouTubie. Kontakt: filip.chrzuszcz@cdaction.pl

Profil
Wpisów1206

Obserwujących4

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze