Call of Duty: Ghosts ? nierecenzja cdaction.pl

Call of Duty: Ghosts
Dostępne na: każdej zyskownej dla Activision platformie
Usiłowałem grać na: PC
Wersja językowa: internet twierdzi, że „polska (kinowa)”. Wierzę na słowo.
Gra w sklep.cdaction.pl
„Problematyczne”. Gdy informuję Berlina, że nie zrecenzuję nowego Call of Duty, odpisuje mi tylko tym jednym słowem. Nie dziwię mu się. To największa premiera tej gorącej końcówki roku, nie tylko w branży growej, ale w branży rozrywkowej w ogóle. Komentarze na naszej stronie jasno pokazują, że zażarcie walczący fani Battlefielda i Call of Duty pragną krwi, niższej lub wyższej cyferki na końcu tekstu, która jednym udowodni, że ich racja jest „najichsza”, a drugich przyprawi o apopleksję. „CDA pewnie oceni CoDa wysoko, jak zwykle”. „Gdzie tam, z tego co widzę, pojadą na hejcie i dadzą 3”. Innymi słowy – co by się nie stało, będzie się działo.
Niemniej nie poddaję się. Bo choć sytuacja jest „problematyczna”, nijak jej do problematyczności gry, jaką dał mi do zrecenzowania. Przez następny kwadrans opowiadam mu, że Ghosts wyrwało mi przynajmniej kilkanaście godzin z życia, a nie dało w zamian niemal nic. Spisuję mu wszystkie przeszkody, z jakimi się napotkałem, wysyłam różne posty z forów i portali internetowych.
Wszystko po to, żeby przekonać go, by zamiast recenzji napisać tekst o tym, że Call of Duty: Ghosts to najgorszy pecetowy port ostatnich lat.
Zew obowiązku
Istnieje zaskakująco liczna grupa miłośników gier na PC, którzy na wszelkie opowieści o problemach z nimi reagują w jeden sposób – „mi chodzi wszystko dobrze, pewnie po prostu nie umiesz korzystać z komputera”. Od razu uprzedzam, że na komentarze takich wesołków nie mam nawet siły odpowiadać. Nieobce są mi zabawy z przeinstalowywaniem sterowników, modyfikowaniem plików gry i używaniu zewnętrznego oprogramowania, by odpalać co bardziej kapryśne tytuły – patrz mój niedawny tekst o Pazurze, w którym zamieszczony sposób uruchomienia gry opracowałem sam po pięciu godzinach eksperymentów. Dlatego długo znosiłem kłody, jakie masowo rzucało mi pod nogi Call of Duty.
Zaczęło się od zepsutego preloadu i konieczności pobrania gry po raz drugi. Bardzo irytujące z uwagi na niecałe czterdzieści gigabajtów, jakich sobie życzy (nie wiadomo czemu, jakość tekstur – łagodnie mówiąc – nie powala), ale trudno. Następnie okazało się, że moje 4 GB RAM-u nie wystarczy – gra nawet nie pozwala się uruchomić i zobaczyć, jak będzie działała. Co prawda właściciele wersji pirackich już dawno ominęli to zabezpieczenie, a co bardziej dociekliwi odkryli, że wymagania są znacznie zawyżone (ocenia się, że co najmniej 1,5GB pamięci jest praktycznie bezużyteczne, a niektórzy sugerują nawet, że na maksymalnych detalach wykorzystywane są tylko dwa gigabajty).
Niemniej ja zdecydowałem przetestować grę „po bożemu” i udałem się do znajomego po brakujące kości. Po zamontowaniu ich pojawił się nieznany mi błąd – na szczęście po sprawdzeniu zgodności plików gry z tymi na serwerach Steam zniknął, ale zastąpił go napis „MENU CONTENT NOT FOUND”. Tym razem po odrobinie kombinowania okazało się, że musiałem zmienić język gry na angielski, bo na Steamie nie ma polskiej wersji gry. Następnie wyszło na jaw, że Ghosts po prostu nie uruchomi się bez karty obsługującej DX11. Co z tego, że inne tegoroczne gry AAA potrafią działać mi na najwyższych detalach, co z tego, że w konkurencyjnym Battlefieldzie 4 efekty DX11 są – jak nakazuje rozsądek – opcjonalne, zagryzłem wargę i zdobyłem już kompatybilną kartę graficzną. Pomęczyłem się z montażem, podłączeniem jej do HDTV, sprawieniem, by gra zaczęła wykrywać mi pada (tradycyjnie skończyło się na zabawie z xinput.dll) i przeinstalowywaniem różnych sterowników. Po tych wszystkich trudach w końcu udało mi się wejść do menu głównego kampanii single player. Zwycięstwo, grajcie fanfary!
Szkoda, że nie pocieszyłem się nim długo. Moja przygoda jeszcze się nie skończyła.
It’s in the game
Menu, które ma zwyczaj co chwilę się zacinać. Ustawienia dźwięku ograniczające się do „sound volume”. Wcale nie lepsze opcje myszy, przez które szybko decyduję, że zostaję przy gamepadzie. Niski FOV bez możliwości zmiany – wartość 65 sprawia, że czuję, jakbym obserwował świat przez rolkę papieru toaletowego, a twórcy pomocnego w zwiększeniu jej moda szybko otrzymują groźby prawne od Activision. Maskujące loadingi przerywniki filmowe, w których przed każdym rozdziałem paskudnie szarpie dźwięk. Konieczność ponownego ich obejrzenia po każdej zmianie opcji graficznych – tak, nawet najdrobniejsza wiąże się z ponownym załadowaniem całego poziomu. Widoczne spadki płynności gry przy każdym celowaniu prawym przyciskiem myszy lub wybuchu granatu. Zalecenie, by wyłączyć w czasie zabawy nakładkę Steam Community i programy typu FRAPS.
Tekst zmienił się w wyliczankę, ale nie mogłem tego uniknąć – musiałem dać pełen obraz tego, jak bardzo paskudna to konwersja. A to tylko problemy, których sam uświadczyłem. Posiadacze kart SLI/Crossfire przykładowo nieustannie skarżą się na znikające co chwilę tekstury map czy broni (rozwiązanie? Nie używać SLI). Zresztą obojętne od tego, ile kto ma kart graficznych – niemal każdy kręci głową na to, że choć Ghosts wygląda dokładnie jak Black Ops 2, to klatek na sekundę wyświetla znacznie mniej. Dopiero dzisiaj pojawił się sterownik w wersji beta do kart ATI, który podobno trochę poprawia sytuację.
Ta litania problemów nie powstrzymała mnie przed dalszymi próbami gry. Do kapitulacji doprowadziła mnie zupełna niegrywalność kampanii po pierwszej godzinie. Choć początkowe misje dało się przejść bez większych cierpień, od trzeciej coraz bardziej dawało mi się w znaki kompletne zatrzymywanie się rozgrywki – co jakiś czas ekran „zamrażał się”, choć muzyka i efekty dźwiękowe grały nadal. Początkowo trwało to pół sekundy, w połowie kampanii (gdzie przerwałem testy) potrafiło dobić nawet kilkunastu sekund.
I nieważne, czy grę testowałem na GTX 590, czy GTX 470, problem nie ustawał. Resetowanie komputera, minimalne ustawienia graficzne (640×480), reinstalowanie sterowników, kombinowanie z radami na internecie – nic nie pomagało, choć na tej samej konfiguracji sprzętowej Black Ops 2 i Modern Warfare 3 nie miały problemów. Okazało się, że te same dramaty w różnym stopniu przeżywają posiadacze komputerów z całego świata – najczęściej powtarzane na forach słowo brzmiało „niegrywalne”. Poddałem się – jak mam ocenić, czy gra jest dobra, jeśli co kilkanaście sekund przerywa zabawę i wychodzi na przerwę na papierosa? Coś z jej kodem jest po prostu wybitnie nie tak. Wygląda słabiutko (choć efekty tzw. teselacji to miły detal), ma koszmarnie wysokie wymagania, a nawet na potężnych kartach graficznych wymaga zmniejszania ustawień, by chodzić w 60 fpsach (w które przecież zawsze celuje na konsolach Infinity Ward).
Jeśli chodzi o wrażenia z tej części Ghosts, którą przeszedłem, pokrótce: single player nadal cierpi na te same problemy, co poprzednie CoD-y (liniowość, prostota, źle pojęta i irytująca „kinowość”), ale jest ciekawsza niż w MW3 dzięki różnorodności poziomów i lepszemu tempu kampanii. Fabuła mimo zatrudnienia scenarzysty Traffic nadal jest marna (charakter każdej postaci da się w dużej mierze podsumować słowem „odważny”, imię łotra jest zawsze zaznaczane na czerwono, by wiadomo było, że to on jest zły, a wrogiej frakcji, czyli Federacji zupełnie brak jakiejkolwiek charakteryzacji poza irracjonalną nienawiścią do USA). Multiplayer zaskoczył mnie słabą architekturą sieciową (ponoć ma się poprawić, zobaczymy) i niezbyt obiecującymi mapami ze spawnami chyba jeszcze gorszymi niż zwykle. To wszystko jednak wstępna ocena – mogłaby ulec zmianie, gdyby Infinity Ward umożliwiłoby mi normalną grę.
Nie przyznaję panu żadnych punktów
Namnożyło nam się ostatnio kiepskich portów na PC (doprowadzane teraz przez fanów do porządku Deadly Premonition, mnóstwo gier z zablokowaną rozdzielczością i obowiązkowymi 30 fpsami) i zbugowanych gier AAA (Batman: Arkham Origins, Assassin’s Creed 3, launch GTA: Online). Call of Duty: Ghosts to już jednak apogeum. To port zrobiony byle jak, na wielu konfiguracjach praktycznie niegrywalny. Możliwe, że to wynik trudności, jakie Infinity Ward miało z tworzeniem gry w okresie przejściowym między dwiema generacjami konsol, ale mnie jako klienta zupełnie nie interesują problemy, jakie przez wymagania wydawców mają developerzy. W obecnej chwili nie jestem w stanie przejść gry, a co dopiero jej polecić. Nawet jeśli multiplayer okaże się najlepszą rzeczą od czasu wynalezienia krojonego chleba, nie będzie mnie to obchodziło, bo po prostu nie mam jak go uruchomić.
Dlatego nie przyznaję pecetowej wersji żadnej oceny – w obecnej chwili to nawet nie jest gra. To zepsuty software, który zajmuje mi 40 gigabajtów na dysku i nie robi nic więcej.
Ocena: brak
+ brak
– brak
W chwili, w której piszę ten tekst, Activision nie potwierdziło, że wie o wszystkich problemach pecetowej wersji Call of Duty: Ghosts. Nie wiadomo też nic o patchu.
PS Oczekujący tradycyjnej recenzji powinni sięgnąć po następny numer CD-Action (13/2013). Tam znajdą wrażenia spisane przez enkiego, który Ghosts ukończył na PS4 (choć grał też na wszystkich innych platformach), gdzie niemal żaden z opisanych powyżej problemów nie występuje („niemal”, bo doniesienia o problemach gry z utrzymaniem stałej liczby klatek na sekundę niepokoją).
Czytaj dalej
364 odpowiedzi do “Call of Duty: Ghosts ? nierecenzja cdaction.pl”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Damszczak – Nie ty jeden
Smug@ ” obecnych czasach malo kto gra wylacznie na jednej platformie”. Ja odkąd miałem dostęp do PC (czyli od kiedy przestałem używać nessa) to gram wyłącznie (w domu) na PC. Co prawda były jakieś spotkania z ps, xboxem, ale na pewno nie kupiłbym żadnej konsoli,zeby grać. Na PC jest tyle gier w, które się jeszcze nie grało. Tablety, smartfony mnie nie interesują, pewnie jestem jednym z wielu dinozaurów. Na pewno, gry są robione przede wszystkim dla zarobienia kasy, a jeśli urzadzenie jest popularne…
Smuggler – No dokładnie 🙂 ja sam byłem od zawsze z Konsolami ale „romansik”z PC-tem też miałem i w sumie nadal mam bo BF4 i COD:Ghost przechodze właśnie na PC 🙂
matipro – facepalm
@chronokles – dlatego mowie „malo kto” a nie „nikt”…
…to czemu nie ? Mając firmę która zajmuje się produkcją gier, czy oprogramowania, wiadomo, że uderza sie tam gdzie będzie zysk. Pc się trochę za bardzo spopularyzował i dopadła tą gałąź rutyna. Reszta to zbyt świeża, zyła złota, choć konsole były już baaardzo dawno powszechne.
chronokles – Niektórzy tego nie zrozumieją …
@Grzyb111 – bardzo szastac kasa to nie trzeba (chyba ze na gry?) bo uzwane xklocki i ps3uje 🙂 mozna juz wyrwac za pare stowek. To tez pieniadz, ale nie jakis przeciez kosmiczny, gdy sie wydaje np. 800 zl na sama karte graficzna. A ja kupilem Xboksa zeby pograc w te gry, w ktore grac chcialem, a na PC ich (wtedy) nie bylo – m.in. Fable 2 i 3, CoD 3, Alan Wake, symulator MMA, pare odcinkow Halo i GoW itd. No i Red Dead Redemption, rzecz jasna. I nie zaluje zakupu – to poszerzylo moja percepcje jako gracza.
@grzyb111|Piszesz w skali mikro, nie makro. Ja znam sporo graczy, ktorzy nie zwracaja uwagi na platforme, ale na gre. Rozumiem, ze nie kazdego na to stac, ale jesli kasa nie jest problemem, to po co trzymac sie kurczowo tylko jednej platformy (np. mojego ulubionego PC), podczas gdy na innych sa tytuly typu Uncharted, God of War, Red Dead Redemption, Gears of War, Heavenly Sword czy Journey?
Hah, wygląda na to, że Ghost przebiło DMC3 i RE4 jeżeli chodzi o jakość portu. Tamte przynajmniej działały. 720p na xbone, spadki klatek na PS4, wersja PC kompletnie niegrywalna. Not bad, not bad. Najwyraźniej pogłoski o tym, że Infinity Ward umiera są prawdziwe.
@Smug, no ale patrz, w sumie niektórzy wymieniają komputery co 5 lat, do tego zazwyczaj używają ich nie tylko do grania. W sumie modernizacja komputera do grania, to kosztowna inwestycja, no ale też, nie trzeba robić to co roku. Konsole mają taką przewagę, że pisze się dla nich gry, dla konkretnej generacji, polepszy się wydajność, odkryje (nagle), że można skompresowac to i to, napisać inaczej kod tu i tam. Na PC tego brakuje, dla PC programują lenie 😀
Wspaniała gra… w porównaniu do tego, co tu czytam jedynka dla Batmana od Gamezilli staje się jeszcze śmieszniejsza. Gdyby tylko mieli takie same problemy z CoDem, jak autor nierecenzji to by im skali zabrakło.
Nie bądź taki niemiły, QuadDamage, przecież biedni panowie z IW w pocie czoła pracują nad codami (pewnie już kolejnym zresztą, co będą tego patchować), a to co piszesz to obelga dla ich pracy! [/kricz mode off]
Sam mam kompa z 2007, zmodyfikowanego w 2011 tylko po to, zeby pograc w Wiedzmina 2 na PC (to jest fanbojstwo, bo wydalem rownowartosc Xboksa na to) i w 2013 (glownie z uwagi na XP na pokladzie i max 3 GB wykorzystywanej pamieci) niewiele nowych gier chce mi chodzic. To zamiast wydawac kolejne 1500 zl na upgrade albo nowego kompa + czesci ze starego, ktore daja rade – odpalam starego Xklocka. I gram se. 🙂
Smuggler – Jak widać poruszyłem czuły punkt to powiem tak na kompie mam o wiele więcej możliwości i większy wybór nisz na konsolach mimo że czasem na nie które rzeczy trza poczekać. A jeśli chodzi o mobilność wolę lapa jadę gdzieś tak skorzystam z internetu czy wykonam jakąś pracę ewentualnie pogram w meatboya czy coś podobnego i tyle.
chronokles – to samo chciałem powiedzieć
wybór nisz? A co to są te nisze?
Ale jesteście nieoryginalni.
grzyb111 – nie wiem co poruszyles, ja po prostu mowie, ze obecnie platforma nie ma znaczenia (wiekszego) liczy sie GRA i GRANIE. Jak sie ktos chce brandz… podniecac, ze moze miec 4500×5660 w 64-bitowej palecie kolorow i 800 fps, to prosze bardzo, ale ja pamietam gry z ZX Spectrum w 190×200 i 4 kolorach, wiec dla mnie grafika ma drugorzedzne znaczenie i dlatego bez problemu gram na PC, konsoli, czy tablecie – pod warunkiem, ze gra dobra.
@grzyb111|Uciekajac przed glodnym lwem czlowiek bez laptopa jest jeszcze bardziej mobilny niz ten z laptopem. A tak na powaznie, to smieszne sa te wojenki o wyzszosci jednej platformy nad inna, zwlaszcza w sytuacji, gdy tak naprawde one sie nie wykluczaja, a uzupelniaja. Nie mowiac juz o tym, ze dla wielu osob granie w jakiekolwiek gry, niezaleznie od platformy, to glupota, strata czasu i marnowanie wlasnego potencjalu. Na ale lepiej walczyc z innymi graczami niz z przeciwnikami grania, prawda?
Albo pozytywnie pier*dol*nięci 😛
Mi to obojętne, choć osobiście wolę PC. Są fakty które nie da się zaprzeczyć i z którymi nie można dyskutować, jak i u PC i konsol. Wielu jednak tego nie dostrzega i stąd te „wojny”. Moim zdaniem, gdyby gdzieś w czasopismach o grach itp. pisano o plusach i minusach itp. (specyfikacje, prawda i mity) to wierzę,ze było by tego mniej. Tak napisze kończąc 🙂
Tesu – Teraz zrozumiałem o co chodzi, myślicie że popieram tylko pc a wszystko inne be nieprawda po prostu takie to przeciętne że nie do ogarnięcia dla niektórych. Nie wszyscy kupują bo on ma a ja nie lub powiedzą ja tego nie mam bo wtedy staną się dziwakami w oczach innych ludzi …
Dziwne że zawsze się znajdzie powod do odwiecznej wojny blaszakow z konsolowcami. Wg mnie jeżeli ktoś woli to może mawet na kalkulatorze zagrać. Gdyby do konsoli dołączali k&m to komp służyłby mi tylko do sprawdzania pogody;) W gry na ktore mnie nie stać, lub których nie ma w wersji pc gram na ps3, ale i tak wolę grać na kompie.
Nie ma się czym chwalić, ale w MW2 i MW3 mam łącznie rozegranych około 2000 godzin(oczywiście wszystko praktycznie w multi). Uwielbiam serię Call of Duty. Tym bardziej jest mi przykro że Call of Duty Ghost multi to jest jakaś kpina. Mapy jak dla mnie są wręcz żenujące, dawno nie widziałem czegoś tak źle skonstruowanego. Tekstury i grafika standard, nie ma nawet powiewu nowej generacji. System odblokowywania nowych broni okropny. Dźwięki słabe. Oczywiście do tego dochodzi całodniowa walka żeby uruchomić grę.
kylo73 – Powód na wojnę faktycznie śmieszny, pewnie ktoś normalny kto to będzie czytał będzie miał beke po pachy.
@chronokles – nope, wojna dalej by była. Tylko wtedy każda strona by udowadniała, ze negatywny fakt o „ich” platformie to mit, a pozytywny mit to fakt. Z przerwami na udowadnianie, że druga strona ma odwrotnie, i tam pozytywne fakty to mity a negatywne mity to fakty.
Ja wam coś powiem – to wszystko wina portów z konsol, że potem wychodzą takie smaczki na PC.|A o „nowym” CoD to się nawet nie chcę wypowiadać – po prostu BF4 jest lepszy na ten moment.
@grzyb111|Ja tam nie wiem jak jest u Ciebie i z jakich powodow bys kupil te czy inna platforme. Moge mowic tylko za siebie – chociaz juz dwie dekady jestem fanem blaszakow i to wlasnie na tej platformie najbardziej lubie grac, to nie zmienia to faktu, ze kupilem konsole tylko dlatego, zeby poznac gry, ktorych na PC nie ma. Jestem posiadaczem gamingowego PC oraz wlascicielem dwoch konsol, ale po pierwsze i przede wszystkim jestem GRACZEM, ktory interesuje sie grami, a nie platforma.
khe khe ocena… khe…Rome 2
Demilisz – Jak się zastanowić to taka trochę incepcja nie. XD
@Tesu – walka z przeciwnikami grania też jest, tylko najpierw muszą coś wysmarować w jakiejś gazecie czy serwisie informacyjnym. Jak tego nie robią to niby jak i po co z nimi walczyć?
Tesu – Tak z czarnego kapelusza lubisz KAŁ O BUTY GHOSTbasters to graj XD
Hah, a ja mam COD: Ghosts, brzydko mówiąc, w pupie, jako, że właśnie nabyłem Black Opsa II za 20 zł (promocja ze 110!!!). Wszystko oryginalne, ładnie chodzi, nawet mam mapę do multi w pakiecie. Pozdrawiam Wadowice i ich cudowną księgarnię przy rynku 😀
@grzyb111|Lubie FPSy i Ghosts tez dam szanse. Jak juz pisalem wczesniej darmowa wersja juz czeka na instalacje. Podobnie jak BF4. Tylko po co sie spieszyc, wole az premierowy kurz opadnie i wyjda latki naprawiajace obie gry. Przeciez BF3 i MW3 wciaz sa bardzo grywalne i ich serwerow nikt nie planuje wylaczac.
Pewnie Activision napiszę, że te problemy wynikają stąd, że PC nie są gotowe na gry next-gen -_- .|Pojawienie się konsol to paradoksalnie zły czas, bo będzie pełno gier robionych na szybko, byle zdążyć na premierę konsoli, nie patrząc czy wszystko działa tak jak powinno i czy zamieścili wszystko co obiecali, że będzie w nowej części.
Catequil – Uważaj tam w Wadowicach bo Smuggler wszystko wykupi XD|Tesu – Ale nigdzie się nie spieszę nawet więcej czytam nowego brohoofa: http:issuu.com/brohoof/docs/18
@grzyb111|Co ja pacze!?!? 0.o?
No proszę, a już zamierzałem zakupić Ghosts.|Niestety nie interesują mnie fanaberie Activision i nie będę specjalnie dla jednej gry wydawał, (nawet jeśli byłby to niewielki koszt) kasy na dodatkowe 4GB RAMu.|Nie jestem również zainteresowany problemami jakimi gra rzuca w graczy.|Albo wydaję 100zł na grę kompletną, 30zł za grę AAA zabugowaną, ale będącą w trakcie patchowania, albo nie wydaję nic.|W ten sposób piractwo nigdy się nie skończy. Niech śmieszni wydawcy sami sobie plują w brodę, naiwnym nie jestem.
Tesu – Nie każdy jest żwawym trupem jak ty.
@scorpix – tekst z pecetami nie będącymi gotowymi na next gen to domena EA 🙂
Bo tak to jest jak się praktycznie dekadę zasuwa na starym śmierdziel… ehm.. silniku, a potem w tym samym czasie w, którym powstawała gra robi się nowy silnik i samą grę. Tak się po prostu nie da i takie są teraz skutki. Co do samej gry to dodam tylko od siebie że mechanika i fizyka broni jest .. znowu.. denna. Ja wiem że w MP jakoś to się wpasowuje ale w SP to po prostu rujnuje cały klimat strzelanki X_X
Tesu – Albo inaczej witaj w moim świecie.
Trzeba takie coś piętnować i bardzo dobrze że pojawia się artykuł w takim stylu na jednej z „dużych” stron o grach.
KewL – A propos tematu dobrze powiedziane.
Im mniej ludzi kupi tego grata tym lepiej. Swoją drogą – były gry o wiele bardziej zaawansowane technologicznie ale nie – CoD potrzebuje 6 GB na swój marny silnik
EastClintwood – To znaczy co mlp nie rozśmieszaj mnie tematów nie tylko o grach jest miliardy a akurat mlp ma tyle fanów że to jest przygniatające mimo że mają taką tematykę są to ciekawi ludzie a nie takie nolify jak 90% tego forum .
@grzyb111|Zwawym trupem? To jakis „pejoratyzm” czy co? Ja tam od kolorowych osiolkow wole czytac Normana Daviesa albo Clavella, no ale de gustibus non est disputandum…
Chyba każdy czasem próbuje uciec z tego szarego świata (Chociąrz by w świat gier,mlp,inne), Nie każdy to rozumie.
Do wszystkich malkontentów! Powiem Wam, że dla mnie brak oceny jest gorszy niż ocena 1/10. Dlaczego? Ponieważ na pewno nie kupię tej gry, bo będę się bał problemów, które miał recenzent. Gdyby gra chodziła, ale recenzentowi nie przypadła do gustu to mniej by mnie to zniechęciło do jej ewentualnego zakupu. Także dajcie spokój z tym hejtem.