Call of Duty: Ghosts ? nierecenzja cdaction.pl

Call of Duty: Ghosts
Dostępne na: każdej zyskownej dla Activision platformie
Usiłowałem grać na: PC
Wersja językowa: internet twierdzi, że „polska (kinowa)”. Wierzę na słowo.
Gra w sklep.cdaction.pl
„Problematyczne”. Gdy informuję Berlina, że nie zrecenzuję nowego Call of Duty, odpisuje mi tylko tym jednym słowem. Nie dziwię mu się. To największa premiera tej gorącej końcówki roku, nie tylko w branży growej, ale w branży rozrywkowej w ogóle. Komentarze na naszej stronie jasno pokazują, że zażarcie walczący fani Battlefielda i Call of Duty pragną krwi, niższej lub wyższej cyferki na końcu tekstu, która jednym udowodni, że ich racja jest „najichsza”, a drugich przyprawi o apopleksję. „CDA pewnie oceni CoDa wysoko, jak zwykle”. „Gdzie tam, z tego co widzę, pojadą na hejcie i dadzą 3”. Innymi słowy – co by się nie stało, będzie się działo.
Niemniej nie poddaję się. Bo choć sytuacja jest „problematyczna”, nijak jej do problematyczności gry, jaką dał mi do zrecenzowania. Przez następny kwadrans opowiadam mu, że Ghosts wyrwało mi przynajmniej kilkanaście godzin z życia, a nie dało w zamian niemal nic. Spisuję mu wszystkie przeszkody, z jakimi się napotkałem, wysyłam różne posty z forów i portali internetowych.
Wszystko po to, żeby przekonać go, by zamiast recenzji napisać tekst o tym, że Call of Duty: Ghosts to najgorszy pecetowy port ostatnich lat.
Zew obowiązku
Istnieje zaskakująco liczna grupa miłośników gier na PC, którzy na wszelkie opowieści o problemach z nimi reagują w jeden sposób – „mi chodzi wszystko dobrze, pewnie po prostu nie umiesz korzystać z komputera”. Od razu uprzedzam, że na komentarze takich wesołków nie mam nawet siły odpowiadać. Nieobce są mi zabawy z przeinstalowywaniem sterowników, modyfikowaniem plików gry i używaniu zewnętrznego oprogramowania, by odpalać co bardziej kapryśne tytuły – patrz mój niedawny tekst o Pazurze, w którym zamieszczony sposób uruchomienia gry opracowałem sam po pięciu godzinach eksperymentów. Dlatego długo znosiłem kłody, jakie masowo rzucało mi pod nogi Call of Duty.
Zaczęło się od zepsutego preloadu i konieczności pobrania gry po raz drugi. Bardzo irytujące z uwagi na niecałe czterdzieści gigabajtów, jakich sobie życzy (nie wiadomo czemu, jakość tekstur – łagodnie mówiąc – nie powala), ale trudno. Następnie okazało się, że moje 4 GB RAM-u nie wystarczy – gra nawet nie pozwala się uruchomić i zobaczyć, jak będzie działała. Co prawda właściciele wersji pirackich już dawno ominęli to zabezpieczenie, a co bardziej dociekliwi odkryli, że wymagania są znacznie zawyżone (ocenia się, że co najmniej 1,5GB pamięci jest praktycznie bezużyteczne, a niektórzy sugerują nawet, że na maksymalnych detalach wykorzystywane są tylko dwa gigabajty).
Niemniej ja zdecydowałem przetestować grę „po bożemu” i udałem się do znajomego po brakujące kości. Po zamontowaniu ich pojawił się nieznany mi błąd – na szczęście po sprawdzeniu zgodności plików gry z tymi na serwerach Steam zniknął, ale zastąpił go napis „MENU CONTENT NOT FOUND”. Tym razem po odrobinie kombinowania okazało się, że musiałem zmienić język gry na angielski, bo na Steamie nie ma polskiej wersji gry. Następnie wyszło na jaw, że Ghosts po prostu nie uruchomi się bez karty obsługującej DX11. Co z tego, że inne tegoroczne gry AAA potrafią działać mi na najwyższych detalach, co z tego, że w konkurencyjnym Battlefieldzie 4 efekty DX11 są – jak nakazuje rozsądek – opcjonalne, zagryzłem wargę i zdobyłem już kompatybilną kartę graficzną. Pomęczyłem się z montażem, podłączeniem jej do HDTV, sprawieniem, by gra zaczęła wykrywać mi pada (tradycyjnie skończyło się na zabawie z xinput.dll) i przeinstalowywaniem różnych sterowników. Po tych wszystkich trudach w końcu udało mi się wejść do menu głównego kampanii single player. Zwycięstwo, grajcie fanfary!
Szkoda, że nie pocieszyłem się nim długo. Moja przygoda jeszcze się nie skończyła.
It’s in the game
Menu, które ma zwyczaj co chwilę się zacinać. Ustawienia dźwięku ograniczające się do „sound volume”. Wcale nie lepsze opcje myszy, przez które szybko decyduję, że zostaję przy gamepadzie. Niski FOV bez możliwości zmiany – wartość 65 sprawia, że czuję, jakbym obserwował świat przez rolkę papieru toaletowego, a twórcy pomocnego w zwiększeniu jej moda szybko otrzymują groźby prawne od Activision. Maskujące loadingi przerywniki filmowe, w których przed każdym rozdziałem paskudnie szarpie dźwięk. Konieczność ponownego ich obejrzenia po każdej zmianie opcji graficznych – tak, nawet najdrobniejsza wiąże się z ponownym załadowaniem całego poziomu. Widoczne spadki płynności gry przy każdym celowaniu prawym przyciskiem myszy lub wybuchu granatu. Zalecenie, by wyłączyć w czasie zabawy nakładkę Steam Community i programy typu FRAPS.
Tekst zmienił się w wyliczankę, ale nie mogłem tego uniknąć – musiałem dać pełen obraz tego, jak bardzo paskudna to konwersja. A to tylko problemy, których sam uświadczyłem. Posiadacze kart SLI/Crossfire przykładowo nieustannie skarżą się na znikające co chwilę tekstury map czy broni (rozwiązanie? Nie używać SLI). Zresztą obojętne od tego, ile kto ma kart graficznych – niemal każdy kręci głową na to, że choć Ghosts wygląda dokładnie jak Black Ops 2, to klatek na sekundę wyświetla znacznie mniej. Dopiero dzisiaj pojawił się sterownik w wersji beta do kart ATI, który podobno trochę poprawia sytuację.
Ta litania problemów nie powstrzymała mnie przed dalszymi próbami gry. Do kapitulacji doprowadziła mnie zupełna niegrywalność kampanii po pierwszej godzinie. Choć początkowe misje dało się przejść bez większych cierpień, od trzeciej coraz bardziej dawało mi się w znaki kompletne zatrzymywanie się rozgrywki – co jakiś czas ekran „zamrażał się”, choć muzyka i efekty dźwiękowe grały nadal. Początkowo trwało to pół sekundy, w połowie kampanii (gdzie przerwałem testy) potrafiło dobić nawet kilkunastu sekund.
I nieważne, czy grę testowałem na GTX 590, czy GTX 470, problem nie ustawał. Resetowanie komputera, minimalne ustawienia graficzne (640×480), reinstalowanie sterowników, kombinowanie z radami na internecie – nic nie pomagało, choć na tej samej konfiguracji sprzętowej Black Ops 2 i Modern Warfare 3 nie miały problemów. Okazało się, że te same dramaty w różnym stopniu przeżywają posiadacze komputerów z całego świata – najczęściej powtarzane na forach słowo brzmiało „niegrywalne”. Poddałem się – jak mam ocenić, czy gra jest dobra, jeśli co kilkanaście sekund przerywa zabawę i wychodzi na przerwę na papierosa? Coś z jej kodem jest po prostu wybitnie nie tak. Wygląda słabiutko (choć efekty tzw. teselacji to miły detal), ma koszmarnie wysokie wymagania, a nawet na potężnych kartach graficznych wymaga zmniejszania ustawień, by chodzić w 60 fpsach (w które przecież zawsze celuje na konsolach Infinity Ward).
Jeśli chodzi o wrażenia z tej części Ghosts, którą przeszedłem, pokrótce: single player nadal cierpi na te same problemy, co poprzednie CoD-y (liniowość, prostota, źle pojęta i irytująca „kinowość”), ale jest ciekawsza niż w MW3 dzięki różnorodności poziomów i lepszemu tempu kampanii. Fabuła mimo zatrudnienia scenarzysty Traffic nadal jest marna (charakter każdej postaci da się w dużej mierze podsumować słowem „odważny”, imię łotra jest zawsze zaznaczane na czerwono, by wiadomo było, że to on jest zły, a wrogiej frakcji, czyli Federacji zupełnie brak jakiejkolwiek charakteryzacji poza irracjonalną nienawiścią do USA). Multiplayer zaskoczył mnie słabą architekturą sieciową (ponoć ma się poprawić, zobaczymy) i niezbyt obiecującymi mapami ze spawnami chyba jeszcze gorszymi niż zwykle. To wszystko jednak wstępna ocena – mogłaby ulec zmianie, gdyby Infinity Ward umożliwiłoby mi normalną grę.
Nie przyznaję panu żadnych punktów
Namnożyło nam się ostatnio kiepskich portów na PC (doprowadzane teraz przez fanów do porządku Deadly Premonition, mnóstwo gier z zablokowaną rozdzielczością i obowiązkowymi 30 fpsami) i zbugowanych gier AAA (Batman: Arkham Origins, Assassin’s Creed 3, launch GTA: Online). Call of Duty: Ghosts to już jednak apogeum. To port zrobiony byle jak, na wielu konfiguracjach praktycznie niegrywalny. Możliwe, że to wynik trudności, jakie Infinity Ward miało z tworzeniem gry w okresie przejściowym między dwiema generacjami konsol, ale mnie jako klienta zupełnie nie interesują problemy, jakie przez wymagania wydawców mają developerzy. W obecnej chwili nie jestem w stanie przejść gry, a co dopiero jej polecić. Nawet jeśli multiplayer okaże się najlepszą rzeczą od czasu wynalezienia krojonego chleba, nie będzie mnie to obchodziło, bo po prostu nie mam jak go uruchomić.
Dlatego nie przyznaję pecetowej wersji żadnej oceny – w obecnej chwili to nawet nie jest gra. To zepsuty software, który zajmuje mi 40 gigabajtów na dysku i nie robi nic więcej.
Ocena: brak
+ brak
– brak
W chwili, w której piszę ten tekst, Activision nie potwierdziło, że wie o wszystkich problemach pecetowej wersji Call of Duty: Ghosts. Nie wiadomo też nic o patchu.
PS Oczekujący tradycyjnej recenzji powinni sięgnąć po następny numer CD-Action (13/2013). Tam znajdą wrażenia spisane przez enkiego, który Ghosts ukończył na PS4 (choć grał też na wszystkich innych platformach), gdzie niemal żaden z opisanych powyżej problemów nie występuje („niemal”, bo doniesienia o problemach gry z utrzymaniem stałej liczby klatek na sekundę niepokoją).
Czytaj dalej
364 odpowiedzi do “Call of Duty: Ghosts ? nierecenzja cdaction.pl”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Z tego co widzę po raz kolejny ludzie mają problem, bo mają kartę nVidii. Na jednym forum, którym przesiaduje. Ludzie skarżą się jak im cienko działa. Okazuje się, że w kompach mają GF. Na Radeonach działa dobrze. Nie ma tej gry zainstalowanej na swoim kompie. Za to składaka kolegi.Ma on Radeona 250 OC, 4GB ramu oraz AMD FX z serii 6 (6 rdzeni). Przeszedł grę bez problemów. |To już któraś gra z problemami pod nVidię. Będzie jeszcze gorzej. Konsolę mają procki i karty AMD. Producenci gier będą robić pod nie.
Gra działa mi ledwo płynnie jak wyłączę wszystkie efekty łącznie z cieniami i dam najgorszą jakość grafiki. Mój sprzęt I5, GTX 660, 8GB Ram, Win7 64b. No ale po co grać w coś takiego. Za to BF4 w średnich ustawieniach śmiga mi płynnie.
Wolę zagrać w Wiedźmina 2 🙂
Mała poprawka. Kolega od FX ma 6 gb ramu. Co jest lepsze gra mu śmiga kolega który ma I5 i 8 gbramu oraz GF760 klnie. Gra jemu się krzaczy, nie działa płynnie. Coś ma na rzeczy. Czyżby dogadali się z AMD. To początek takich cyrków. Nowe konsole w końcu są na AMD. Dobrze że kupiłem BF 4. Nowego Coda sobie odpuszczam.
Czy autor tejże „recenzji” jest jakimś daunem? Żali się jak małe dziecko, że gra nie ruszyła mu z powodu zbyt małej ilości RAM i karty graficznej nieobsługującej DX10. Chłopie, WYSTARCZY PRZECZYTAĆ WYMAGANIA SPRZĘTOWE. Były one podane już przed premierą, więc naprawdę – czytelnika nie obchodzi, że Ty nie przygotowałeś się należycie do napisania tekstu i miałeś za słaby komputer. Nagle wielkie zdziwienie, a wystarczyło zaznajomić się z wymaganiami. Nie byłoby wtedy zgrzytania zębów i płaczu.
Szanowny Panie CROSS. Dziękuję, że męczył się Pan z tą produkcją. Dzięki Panu zaoszczędziłem pełen bak paliwa. Zainteresuję się ta grą kiedy producent wyjdzie już z fazy ALPHA 🙂 Pozdrawiam.
@@@Ost za poziom komentarza i wulgaryzm [smg]@@@
@playstation tyle ze akurat bf4 to na ps4 jest wlasnie na ustawieniach medium z nie najwyzsza rozdzielczoscia a i tak sa spadki fps. Naucz sie wreszcie zanim cos napiszesz upewnij sie ze masz racje. Konsole sa ok ale pc i tak bedzie ladniejsza grafike i mozliwosc rozbudowy a Ty musisz sie pogodzic ze w nowym codzie bedziesz mial spadki fps i do tego max 720p w wielu tytulach
Nie rozumiem jak można narzekać na to że gra nie chciała się odpalić, bo komputer nie spełniał danych wymagań sprzętowych. Z tyłu na pudełku wyraźnie pisze: „Pamięć: 6 GB RAM” i „DirectX: 11”. Ja rozumiem że może gra nie wygląda tak dobrze jak niektórzy by tego chcieli ale za to można odjąć parę punktów w recenzji w punktcie „grafika” a nie krytykować grę za to, że ma takie wymagania a nie inne.
Nie bedę się specjalnie kłócić, ale nie zgadzam się, że brak oceny, to sytuacja lepsza od niskiej oceny. Jak jakiś leser w szkole zostanie wybrany do odpowiedzi przez nauczyciela polskiego i ten na nawet proste pytania nie potrafi wydukać mądrego słowa, to co w takiej sytuacji nauczyciel robi? Odsyła go z powrotem do ławki czy wpisuje leniowi zasłużoną pałę za brak jakiejkolwiek wiedzy? Trzeba być surowym i twardym, a nie „miętkim”
Czyli nalezy przemilczec absurdalne wymagania.? To ze starczy 2gb ram a bez 6 gra nawet nie wpusci cie do menu? Zenada. Popieram autora tekstu
@playstation idź pograj w 30 klatkach max i 25 średnio ze spadkami do 15 w minimum. Gra jest skopana, co nie znaczy, że wszystkie takie są. Na konsolach też masz problemy, wszystko zależy od gry, a raczej jej twórców.
rano steam pobral patcha 200mb do MP mysle wow moze cos pomoze, ale gdzie tam taki ****, nic sie nie zmienilo 🙂
W tekście stoi jak byk „Nie kupujcie tego pseudo softu, bo nie chce działać poprawnie”, a paru i tak uparcie krzyczy, że to na rękę wydawcy. Wow. A ja się dziwiłem, że Smuggler ma takie wory pod oczami.
@@@Nie obrazamy innych. Nie wyzywamy. Nie uzywamy wulgaryzmow. Ost [smg]@@@
Na GeForce GTX 650 i AMD Pheonom II X4 965 śmiga na wysokich na multi bez żadnych ścin.|Zainwestujcie w lepsze komputery a potem płaczcie, przecież co roku jest to samo.|Żenada tutaj i w pseudo nie-recenzji CDAction.
Jest 200 mb patch na steamie
Skąd masz informacje ze BF4 działa w wersji na PS4 jak medium na kompa, bo jest w internecie porównanie obu wersji i różniece są zenujące, a komputer na którym testowali kosztował tyle co dwie PS4 także LOL
http:i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2013/06/5b723cf64f939e563eb0085ebe6fd7e6_original.png?1370688672|Polecam niektórym.
Autor nie powinien się pierdzielić z tym szajsem tylko od razu wstawiać 0/10. Dawniej tak właśnie robiono, nie czekano na żadne patche i poprawki. Dobrodziejstwo internetu stwarza przekonanie że developerom można pobłażać za takie wpadki. Nie można, a w każdym razie nie powinno. Bo skoro ja zapłaciłem za grę, to powinienem z miejsca mieć możliwość cieszenia się produktem a nie pokładać nadzieje w poprawki.|A może pora odwrócić role ? Zamiawiam grę w preorderze i płacę za nią dopiero jak będzie można grać ?
Ta nierecenzja zmotywowała mnie do pobrania pirata. [ciach]|@@@Gratuluje. Dorzcam osta za propagowanie piractwa. [smg]@@@
@Ikzper jakbyś dokładnie czytał to byś wiedział, że nawet na konfiguracjach z dwoma Titanami ta gra nie chce działać.
@playstation Zobacz to: pixelenemy.com/battlefield-4-on-ps4-comparable-to-medium-settings-on-pc-like-night-day-difference-to-current-gen-version/Do tego potwierdzono że na Xbox one działa w 720p a na PS4 w 900p
@lzkper GTX770 i i5 4570. Niesamowite ścinki. Więc nie płacz mi o lepszym kompie.
@Ikzper|proszę cię na tym phenomie w ogóle jeszcze cos działa ?? nie chcę cię w zaden sposob obrazic, ale wielu ludzi ma duzo lepsze pcty od twojego a jakos im scina.. więc nie opowiadaj tutaj pierdół zeby zainwestowac w nowe części. Poprostu optymalizacja jest skopana na maxa , nie wiem w sumie jakim cudem skoro to jest MW1 przeniesiony metoda kopiuj wklej z lekkimi ulepszeniami.
Jeszcze jeden argument przeciwko nie wystawianiu oceny. Mimo ze recenzent wyraźnie odradza zakupu, to dla wydawcy liczy się jedna rzecz, cyferka przy tekście. Za taka szmire wydawcę powinno ukarać tam gdzie boli najbardziej. Czemu tutaj tego nie zrobiono?
@ Novarek Dzięki za informacje. Zamierzałem wymienić płytę i procka. Mam Core2 duo E7600 i GTX560 – gram na rozdzielczości 1280-1024 więc cudów nie trzeba. Gra pomimo tego nie chodzi płynnie i wygląda miernie. Bleck Ops 2 śmiga mi na high detalach, tutaj niestety zawód.
Infinity Ward się rozpadło, wiele osób odeszło:( Tą grę tworzyły wspólnie rożne studia. MW3 to był ostatni kod od Infinity Ward, teraz mamy gnioty. Activizion ma marki, ale to już nie to samo.
@NBlastMax, |bo jeszcze nie jesteśmy na Metacriticu. Jak będziemy, to wtedy pewnie wydawców niektóre rzeczy zabolą. Wyobraź sobie też sytuację, w której Acti pyta LEM: „Czemu to nie ma oceny? WTF?” i LEM musi wytłumaczyć, o co chodzi w całym tekście. Dalej myślisz, że ocena w takim wypadku zaboli najbardziej?
Gra której nie warto kupić, nie warto spiracić, co najwyżej można obejrzeć ją na Youtubie.
Ludzie, co wy z tymi numerkami macie?? Cross pojeździł sobie w tekście po „grze”, jak po łysej kobyle, przestrzegł wszystkich przed jej zakupem, a wy tylko: „a gdzie cifelkaaa, my chciemy cifelkeee wy tchózieee”. Jakieś traumy ze szkoły, czy jak? Pamiętam stare czasy gdy w CD Action nie było JAKICHOLWIEK cyferek, i było świetnym pismem, ze świetnymi recenzjami, dającym świetną orientację w rynku gier.
@ZiomekGit |Nie chce się wałkoniom czytać ]:-D
To nie klasówka z polaka, że pani ma obowiązek jakąś cyferkę na koniec napisać. To nie bagietka, że można dokładnie centymetrem długość zmierzyć. Całe te „oceny” są dla mało rozgarniętych, którzy nie potrafią słowa pisanego zrozumieć i własnych wniosków wyciągnąć. Lub dla fanbojów, żeby mieli pretekst do wodzenia się za łby z fanbojami innej gry o te pół punkta mniej czy więcej, do satysfakcji że „wygrali” albo bólu zadu że „przegrali” 🙂
@ZiomeKGiT|Nie rozumiesz. Tu nie chodzi o nas, tylko o wydawcę gry, dla którego te właśnie cyferki się liczą. Jak zobaczy jeden z drugim że w co drugim serwisie gra dostaje 1/10 za to że jest kompletnym bublem to dwa razy pomyśli zanim wypuści ją żeby mu media zrobiły taką reklamę.
Gra, której nie warto kupić, ale warto spiracić… to już brzmi po prostu źle. Tak o graczu, jak i produkcie, który wychodzi na to, że nie jest wart swojej ceny. Ale gra, której nie warto kupić i nie warto nawet spiracić… to już nie jest źle. |To już jest ewidentna tragedia! I szczerze? Po tym, co zobaczyłem do tej pory (czytaj recykling+zje&&&&y port+problemy na każdym kroku) pierwszy raz mam nadzieję, że ta seria upadnie. Możliwie najboleśniej.
Woda twarda, jak stal :trollface: .
Na Metacritica zaglądają bardziej fanboje, żeby przekonać się, czy „nasi wygrywają”. Dla wydawcy liczą się twarde wyniki sprzedaży, nie statystyki wirtualnych, subiektywnych numerków, bo to rzecz mocno wtórna. Decyzja zakupowa to proces złożony, nie działa to wcale tak, że „3/10 – nie kupią, 8/10 – kupią”. Ludzie kierują się mnóstwem rzeczy (gustem, sentymentem, reklamą, opinią kolegi, możliwościami sprzętu, zasobnością portfela itp.), a jeśli również recenzjami, to bardziej ich treścią a nie „numerologią”.
Tak więc biadanie, że CD-Action właśnie zmarnowało okazję żeby dokuczyć wydawcy i zmusić go do wydawania lepszych gier, jest IMHO dużą naiwnością. Tak samo jak przekonanie, że miażdżąca recenzja (nierecenzja 😉 ) nie wpłynie na sprzedaż, ale jeśli znajdzie się pod nią jakaś cyferka z dolnego zakresu, ooo, to dopiero wtedy sprzedaż runie w dół 🙂 Nie sądzę żeby redaktorzy mieli takie złudzenia co do swojej mocy sprawczej, a mają w tym lepsza orientacje niż my.
Dokładnie. Ten, co miał kupić to i tak już kupił, a ten co narzeka (hejtuje) i tak by po nią do sklepu nigdy nie poszedł. Taka jest prawda.
Nowy patch niestety nie pomógł graczom, którzy nie są nawet w stanie gry uruchomić…
Pieseł tak bardzo niebezpieczny, tak bardzo żołnierz, wow.
@@@Ost za spam. [smg]@@@
Olaf, już dawno przestałeś być śmieszny. Błagam, przestań spamować.
To nie w braku cyferki w recenzji jest problem, lecz w tym, że wydawca wydając tak zrąbaną grę OKRADA graczy. Buty można reklamować, komputer też, a gry nie, choć swoje kosztują. Gracze muszą mieć prawo reklamować wadliwą grę, a obowiązkiem wydawcy powinno być jej rozpatrzenie. To, że jest to produkt cyfrowy, który można naprawić patchami niczego nie zmienia. Jesteśmy zwyczajnie, po chamsku i w majestacie prawa okradani.
@pazur13|Nie zauważyłbyś trollingu nawet jeśli by był twoim Piesełem. I to poniżej to nie spam, bo przecież w grze pojawia się Pieseł. Uszanowanko!
Gracze jednak mają chociaż jedną możliwość walki z tym zjawiskiem – czekać na recenzje gier i dopiero potem kupować. Gdyby wydawca dostał konkretnie po kieszeni, to zacząłby się starać. Bądźmy szczerzy – na grach niejeden zarabia miliony. Gdyby stracili źródło dochodu, to musieliby się liczyć z graczami. A tak to mają nas w poważaniu.
@Olaf – Pedobear w awatarze, JESTĘ TROLĘ w profilu i spam w komentarzach. Grabisz sobie, jestes juz na moim celowniku snajperskim wiec kontroluj paszcze, albo dostaniesz headshota.
Smuggler, moja snajperka była szybsza. 30 dni wolnego od pisania komencioszków.
Ja najpierw strzelam w stope. 🙂
A co się stało ze szlachetną tradycją strzału ostrzegawczego ? Ze o „stój, bo strzelam” nie wspomnę ? 🙂