Często komentowane 206 Komentarze

Dead Space 3 ? recenzja

Dead Space 3 ? recenzja
Zdarzają się produkcje, które trudno ocenić. Chce się je pochwalić, ale coś ciągnie je w dół. Chce się zrównać z ziemią, lecz kilka zalet na to nie pozwala. Używający pełnej dziesięciostopniowej skali Adzior znad stosu martwych nekromorfów zauważył, że do tego zbioru należy Dead Space 3. Recenzja cdaction.pl!

Dead Space 3
Dostępne na: PC, PS3, X360
Testowano na: PC
Wersja językowa: angielska

Kilka lat temu nietrudno było odnieść wrażenie, że Electronic Arts próbuje stworzyć z Dead Space multimedialną markę na wariackich papierach. Gry, książki, komiksy, filmy… kolejne produkcje o Martwej Przestrzeni pojawiały się taśmowo, podczas gdy uniwersum serii nie dorównywało temu wszystkiemu wartością i rozbudowaniem. Niestety, nastąpiło sprzężenie zwrotne i atmosfera produktów tworzonych na siłę przedostała się do Dead Space 3.

Pomimo wyraźnego silenia się twórców na filmowość – sceny dialogowe z niezłym mo-capem, oskryptowane sekwencje rozgrywki – fabuła jest bardzo… zwykła. Głównym bohaterem znów jest Isaac Clarke, usiłujący odnaleźć spokój egzystencji w dawno nieopłaconym mieszkaniu. Tęskniąc za lepszymi czasami spędzonymi u boku Ellie nie spodziewa się, co jeszcze go spotka. Wtem do jego domu wparowują uzbrojeni jegomoście i niemal siłą zaciągają na misję, która ma raz na zawsze zakończyć problem markerów – znanych z poprzednich części artefaktów robiących, w skrócie, bałagan wszech czasów. Okazuje się, że wiedzą, gdzie przebywa Ellie (jednym z włamywaczy jest jej obecny pierwszy po Bogu i rodzicach) co jest główną motywacją Isaaca do dalszych działań. Trzeba przelecieć się na ojczystą planetę/źródło mocy markerów i uciekać od fanatycznej sekty Unitologów, którzy niszczone przez Clarke’a markery obrali za punkt kultu.

Słowem – scenariusz, który w pierwszej lepszej filmówce poszedłby do kosza. Nawet zwroty akcji wydają się przewidywalne, a wszystko, co dzieje się w naszej niewielkiej ekipie, nie wywołuje większych emocji.

Co z kolei jest efektem konstrukcji wielu misji w Dead Space 3. Często nasi towarzysze siedzą w pewnym miejscu, kiedy my musimy zasuwać wkoło, by posunąć się dalej. Trzeba polecieć promem, ale potrzebne jest paliwo, tyle że stacja nie działa bez prądu, należy włączyć generator, ups, nie ma w nim baterii, która leży w innym korytarzu między potworami… tego typu schemat nie panuje cały czas, ale zdecydowanie zbyt często i zbyt długo. Wyjątkowo wściekłem się w jednym z późniejszych rozdziałów, kiedy wreszcie dotarłem do ferajny, ale coś trzasnęło w most, z którego oczywiście spadłem tylko ja. Poczekamy na górze, znajdź inną drogę – coś człowieka trafia. I jak mam być poruszony losami postaci, których przez większość czasu w ogóle nie widzę mimo, że są niedaleko?

Bardzo boli też liniowość Dead Space 3. Nie oczekiwałem oczywiście sandboxa, tutaj mamy inny gatunek… ale, tak, ale. Da się przyzwyczaić do ciasnych korytarzy, skoro krążymy po zdewastowanych statkach i budynkach w kosmosie. Trudno mi jednak nie załamać rąk nad zamkniętymi drzwiami, które w magiczny sposób otworzą się, kiedy wrócę w to samo miejsce za kilka minut z inną misją. Podobnie irytują sytuacje, w których nie możemy np. wejść w interakcję z otoczeniem dopóki postacie nie skończą rozmawiać przez komunikatory. Nie ma nic złego w umiejętnym prowadzeniu gracza za rękę, dopóki nie ciągnie się go za kołnierz do tyłu. Tak się tutaj nieraz dzieje.

Wracając do filmowych skojarzeń – otoczka fabularna Dead Space 3 przypomina znany rysunek satyryczny, gdzie pewien człowiek narzeka, że nienawidzi, gdy reklamy telewizyjne są przerywane nudnymi filmami. Dead Space 3 ma swoje dobre momenty. Misje w przestrzeni kosmicznej, gdzie latamy w poszukiwaniu różnych cudów, to mistrzostwo świata i gimnastyka dla błędnika. Proste zagadki logiczne, zabawy ciężką bronią czy pikowanie statkiem i omijanie meteorytów – to wszystko ma swój urok.

Celowo nie wspomniałem tutaj o walce, grającej w Dead Space 3 pierwsze skrzypce. Pro forma – nie, horroru tutaj nie ma, prędzej odraza wyglądem niektórych przeciwników*. Samo tempo akcji jest przyjemnie dynamiczne. Niestety, rodzajów nekromorfów jest niewiele i szybko zaczynają się powtarzać, rzadko dobierając do składu nową gębę. I może nie jest to poziom Uncharted 3, ale liczebność wrogów jest miejscami przytłaczająca. Zwłaszcza, gdy przycisną nas do ściany, uniemożliwiając jakikolwiek ruch. Przypominam, że w Dead Space 3 tradycyjnie zwiedzamy dziesiątki ciasnych i ciemnych korytarzy, więc o tłok nietrudno. Czasem zdarzą się luźniejsze sceny walki z Unitologami na otwartych przestrzeniach, wzięte żywcem z Mass Effect i Gears of War, ale nie ma co się oszukiwać. Starcia z nekromorfami po pewnym czasie zaczynają męczyć. Zwłaszcza, kiedy kosmiczne pokraki po prostu chmarą lubią wyskoczyć spod ziemi.

Na szczęście w rozluźnianiu krwiożerczego tłumu pomaga tryb sieciowej kooperacji, w którym cała rozgrywka smakuje najlepiej. Na początku dostosowujemy opcje – rozdział historii, poziom trudności i tym podobne – a następnie dołączamy do gry spełniającej nasze kryteria. Wiadomo, że niezależnie od jakości każda gra lepiej spisuje się w co-opie, więc właśnie w ten sposób polecam wam przechodzić Dead Space 3. Są też specjalne sekwencje w grze przeznaczone wyłącznie dla tego trybu. Co ważne, nie gramy dwoma Clarke’ami, ale obok niego możemy wcielić się w jedną z postaci z singla (konkretnie Carvera) co pozwala z nieco innej perspektywy spojrzeć na historię. We dwójkę jest ciekawiej, „losowiej” i jeszcze można sobie dowcipy przez Skype poopowiadać czy pożyczać broń, zamiast zasypiać z nudów przy samotnej grze bez wielu co-opowych smaczków.

Trochę urozmaicenia wnosi też mechanika konstruowania broni. Zasady są dość proste – przy rozmieszczonych gdzieniegdzie panelach, ze znalezionych części (rozsypanych prawie wszędzie) konstruujemy pukawki na bazie schematów posiadanych od początku bądź znalezionych w trakcie gry. Jeśli chcemy, możemy wypuścić robota, który zbiera złom tam, gdzie go zostawiliśmy, by powrócić do panelu ze zdobyczą. System craftingu jest ogólnie bardzo czytelny i jeśli nie zrazi was jego złożoność (trzeba trochę poklikać i kombinować, zwalniając tempo rozgrywki) to na pewno uda się wam stworzyć ciekawe narzędzia pacyfikacji. Pole do kreatywności jest duże, części mnóstwo, a efektów naszego działania jeszcze więcej. Inna sprawa, że można bez większych przeszkód grać z podstawowym zestawem SMG plus przecinak, co stawia pod znakiem zapytania sens wprowadzania craftingu do gry. A już szczególnym nietaktem jest wprowadzanie mikropłatności w postaci sprzedawania części do broni za gotówkę. Taki zabieg w singlowej (mimo wszystko) grze, za którą klient płaci pełną cenę, jest nie do przyjęcia (choć trzeba napisać wprost, że absolutnie nie ma konieczności korzystania z niego).

Dead Space 3 graficznie na tle wielu gier obecnej generacji plasuje się w dolnych szeregach średnich. Jak dobrze wiadomo, wersja PC jest konwersją z konsoli, co widać na pierwszy rzut oka. Nawet na maksymalnych ustawieniach widzimy brylaste modele, dość sztywne animacje i tekstury drugiej świeżości. Ponadto nie można włączyć żadnych filtrów, co wiąże graczowi ręce i każe z tęsknotą wspominać pierwszego Mass Effecta, w którym efekt ziarna znakomicie podnosił jakość wizualną. Owszem, zapowiadano konsolową konwersję, co nie zmienia faktu, że jest już mocno niedzisiejsza. Oprawa dźwiękowa – wręcz przeciwnie, muzyka spisuje się bardzo dobrze. Nieźle wypadły także dźwięki otoczenia, przypominające, że kiedyś ta seria była horrorem.

I wtedy zawierała więcej iskry, bo im bardziej zbliżała się do Gears of War, tym więcej czaru z niej ulatywało. Ostateczną formą tej przemiany jest Dead Space 3 – produkt, który wbrew pozorom nie jest niedopracowany (może za daleko cofa przy wczytaniu gry, ale to jest do naprawienia). Najwyraźniej twórcy nie byli pewni, w jakim kierunku chcą zmierzać i w wielu kwestiach trzecia odsłona cyklu zwyczajnie się rozjeżdża. Fabuła jest, ale to wspomniany wcześniej nudny film. Walka dynamiczna, tylko wtórna. Misje liczne, za to nudne. Wreszcie grafika schludna, lecz przestarzała. Skoro mamy średniaka od ambitnego zespołu, który w każdej kategorii robi kroki w przód i w tył, nie mam wyjścia i z szacunkiem dla Visceral oraz lekkim bólem serca muszę wystawić typowo średniaczą ocenę…

Ocena: 5.0

Plusy:

  • misje w przestrzeni
  • oprawa dźwiękowa
  • tryb kooperacji
  • szybkie tempo walk…
  • Minusy:

  • … które męczą wtórnością
  • wiele nudnych misji przynieś-pójdź-włącz
  • mizerna fabuła i postacie bez więzi
  • grafika sprzed lat
  • bolesna liniowość
  • mikropłatności
  • * choć przyznaję, że widok biegającego tyłka z trzema kręgosłupami raczej bawi, niż straszy

    206 odpowiedzi do “Dead Space 3 ? recenzja”

    1. Grałem w demo i gra mi się podoba. Poczekam jednak aż będzie na wyprzedaży w Origin, albo przejdzie do EA Classics. 130 zł to trochę za dużo na taką grę.

    2. CDA sie stacza… I nie nie daltego, że DS3 dostał 5. Akurat jeszcze nie miałem przyjemności zagrać. Być może gra na 5 zasłużyła. Ale niepomiernie wkurza mnie fakt, że crapy typu symulator farmy dostają u was wyższe oceny. To SKANDAL jest! Co to ma być? o_O

    3. Zdania są i będą podzielone ja zgadzam się z recenzją Adziora i tyle w temacie 😛

    4. Możesz oceniać grę w gatunku symulatory i ogólnie jako gra 😛 Jako symulator pewnie zasługuje na te 6 😀 A Dead Space 3 wg mnie 5 powinien mieć, może w porywach 5,5. Praktycznie wszystkie frustrujące (jak dla mnie) elementy zostały zauważone i wymienione przez Adziora więc recenzja świetna jak na mój gust – trafia w to co odczuwałem w trakcie rozgrywki.

    5. @Foxfire |Widocznie z Symulatora Farmy jest lepszy …symulator …farmy, niż z DS3 strzelanka/survival horror:)

    6. Foxfire – aż odpiszę, nie mogę się powstrzymać. Nie porównuj ocen symulatorów to gier akcji, każdy gatunek rządzi się swoimi prawami, i ocenianie różnorodnych gier przez różnych recenzentów daje efekty takie, jakie widzisz, i nic w tym zdrożnego.

    7. @Suguru|Obie gry recenzowali różni ludzie|@Adzior|Dzięki. I nie przejmuj się nimi. Jak byś wystawił wyższą ocenę to i tak byłoby źle. Jak dla mnie ocena to strzał w dziesïątkę… Albo raczej w piątkę. 😉

    8. A jak dla mnie DS3 jest po prostu nudna – już po kilku misjach odechciało mi się grać. Plusem jest to, że seria wreszcie postawiła na akcję (beznadziejny klimat i 0 strachu poza tradycyjnymi jumpscares to było coś, co mnie odrzuciło od DS1 po połowie gry), ale zostało tu to kiepsko zrealizowane. Co-op może za to być całkiem fajny z jakimś ziomalem dla beki. Dla mnie max 6, więc gratuluję Ci Adzior jaj za wlepienie swojej niskiej oceny tytułowi AAA.

    9. SuguruMisato 9 lutego 2013 o 15:38

      Wiem, ze Hut (o ile sie nie myle) recenzowal DMC. I najnowszy DS tez nie powala strachowo. Przejde, to ocenie. Ocena Adziora tez mnie nie wkurzyla czy cos. Tylko mnie dziwi wysoka ocena DMC po dzis dzien (i nie tylko w CDA taka wysoka jest, a DS oceniany jest wrecz… normalnie)… Taka moja opinia tylko…

    10. @Suguru|Mylisz się. To CormaC recenzował DmC

    11. @Foxfire – Czy tak trudno zrozumieć że gier stojących gatunkowo na dwóch różnych krańcach, się nie porównuje? Symulator farmy w kręgu symulatorów farmy jest lepszy niż DS3 w kręgu strzelanek/horrorów. I w dodatku według innych ludzi (chyba) – jednemu podoba się to, drugiemu tamto… Z recenzentem można się nie zgadzać, bo gdybym zgadzał się ze wszystkimi recenzjami… to po co bym czytał???

    12. Oooo hejt! To jest to co lubie!! WIĘCEJ! Ale czy symulator farmy daje więcej zabawy niż DS3 i zasługuje na lepszą ocenę? Czym jest w takim razie dla was ocena w CDA geniusze? Słucham… Jak dal mnie jest to ogólny poziom tego ile hmm… „zabawy” daje dana gra. Symulator farmy daje jej raczej niewiele… (niestety grałem chwile). W DS3 jeszcze nie grałem, ale dwie pierwsze części mam zaliczone i nie wydaje mi się, że to podobny poziom „zabawy”.

    13. @down |Dżizas, następny dla którego jakakolwiek krytyka = hejt…

    14. @Ganjalf|obecnie to raczej norma. Jesteś albo fanbojem, albo hejterem. Niektórzy innych określeń nie znają.

    15. Nie jestem żadnym fanbojem. Zasadniczo gardze fanbojstwem. Jestem raczej badaczem. Powiedzmy, że prowadzę tutaj coś na kształt „badania społecznego”… Tylko Ciii… bo sie wyda.

    16. Swoją drogą ciekawym fenomenem też jest to, że ludzie waszego pokroju potrafią stwierdzić, że ktoś jest fanbojem po 2 komentarzach, nawet nie znając człowieka. To również interesujący fakt.

    17. Dla mnie ocena jest troche za niska fakt że gra nie jest idealna ale 7 powinno być

    18. Jestem już w połowie gry, gra się bardzo przyjemnie, jest frajda z gunami i grafika jest lepsza niż w 2 części, nie rozumiem skąd ta ocena. Fakt, gra poszła bardziej w stronę akcji, ale nie do końca jednak. Ocena 7 minimum.

    19. Takie badania społeczne to ostatnio prowadzi dużo ludzi. Pamiętam jak kiedyś powiedziałem na tym forum, że lubię zakończenie Mass Effect 3. Jaki był ze mnie troll i fanboj, mało brakowało a pewnie dowiedziałbym się kilku rzeczy o własnej orientacji seksualnej i poznał kilku partnerów mojej mamy.

    20. @Zoldator:|Byłeś na 4chan?

    21. @Foxfire, badaczu…teraz za 10 punktów szukaj w moim poście i Ganjalfa fragmentu, w którym nazwaliśmy Cię fanbojem 🙂 Zwidy? 🙂

    22. @ Maciejka01|Raz z własnej woli. Drugi raz znajomy z roku tam wszedł. Skończyło się to otworzeniem dwudziestu antychrześcijańskich obrazków w mojej przeglądarce.

    23. W dwie poprzednie części nie grałem. Za to w trójkę gram, przeszedłem ok.40% i z chęcią dociągnę do końca. Oceniając więc tylko po tej części i na tę chwilę zupełnie nie zgadzam się z oceną końcową – 5/10 to obraza dla tej produkcji. Za klimat, grywalność, zwroty akcji, grafikę (jest ładna i super płynna nawet na 5 letnim PC), muzykę i tworzenie broni – plusy. To już dużo jak na TPS. Minusy za niezbyt wyszukane skladowe misji i tego upierdliwego potwora, którego nie da się ubić ;] Póki co – 7+/10

    24. Ludzie nauczyliście się, że oceny od 7 w dół to jest tragedia i lepiej takiej gry nie tykać i teraz się dziwicie czemu taka ocena. Każdą gre każdy ocenia inaczej, jak dla mnie ocena 5 to gra dobra, nie wyskakująca niczym ponad przeciętność bo mówcie co chcecie ale taki jest właśnie Dead Space 3, kalka poprzedniczek gdzie z każdą częścią horroru jest coraz mniej. Typowa strategia EA, dodamy pare nowych rzeczy a reszta zostaje jak była, ludzie i tak kupią. Co nie zmienia faktu że gra się miło.

    25. @ RIP1988 Miecz jest obosieczny. Pokaż mi proszę w mojej wypowiedzi fragment, które jednoznacznie wskazywał, że odniosłem się do wypowiedzi Twojej lub Ganjalfa. Może to po prostu było stwierdzenie z mojej strony? Może po prostu tak napisałem… bo chciałem jasno postawić sprawę?

    26. @Foxfire…odpowiadasz na „Ty”, a tylko te 2 posty są pomiędzy Twoją poprzednią odpowiedzią…nie wiem, czego tu bronisz, ani po co, zamiast po prostu przyznać, że nie zauważyłeś, że pisałem przykładowo „jesteś fanbojem, albo hejterem” do kogoś innego :] I nie „miecz jest obosieczny” tylkoś zwyczajnie nie doczytał, do kogo pisałem, a więc cały Twój wywód o ludziach oceniających Cię po dwóch postach był bez sensu 😛 Pzdr :]

    27. @Danon666@ No przepraszam, a czym mamy się sugerować, jeśli nie tym, jak swoją własną skalę oceniania stosują recenzenci Cdaction? 10-12 lat temu, gdy w każdym numerze było napisane, jakiego poziomu gry tyczy się każda z ocen, twoje słowa miałby sens. Jednakże obecnymi czasy system oceniania, mimo że nadal 10cio stopniowy, stał się „luźniejszy”. Czytając regularnie mogę stwierdzić, że patrząc z perspektywy ostatnich lat ocena 5 jest oceną zwyczajnie słabą.

    28. SyntheticAvenger 9 lutego 2013 o 18:33

      Ja nie mogę.. Czy naprawdę większość krytykujących powyższą recenzję zwróciło uwagę tylko na ten numerek na końcu? Według recenzenta gra jest średnia, to wystawił średnią ocenę.. Tak jak powinno być.. Zresztą od kiedy to ocena w formie cyferki ma odzwierciedlać jakość produkcji? Proszę Was..

    29. @RIP1988 Nie muszę niczego bronić lol. To internet.. o_O Tak tak… też pozdrawiam.

    30. DS3 w pełni zasługuje na 5/10, problemem jest przewartościowywanie rzeszy innych gier, które również są średniakami, które zdaje się bronić wysoki budżet i dobra oprawa audiowizualna

    31. Oceniano grafikę a nic nie powiedzono o kwintesencji tej gry – 3D. AHA

    32. 5 ! jeju zepsuli tytuł ! gram w jedynke i powiem że jest ok ! potem popykam w dwójkę

    33. „pierwszego Mass Effecta, w którym efekt ziarna znakomicie podnosił jakość wizualną”|Mnie o wiele bardziej denerwował, tak bardzo, że aż zmusiło mnie to do wyłączenia „efektu ziarna”. |A co do Dead Space 3 to ja nawet dwójki nie kupiłem, wystarczy mi jedynka która mnie nie przekonała. Ani razu się nie bałem, strzelało się bez frajdy, klimatu też nie poczułem, spodziewałem się dobrej gry akcji z horrorem a nie dostałem nic z tego, nie dla mnie więc podziękuję choć początek 1 był niezły.

    34. Widzę, że w komentarzach najwięcej mają do powiedzenia osoby, które grę widziały tylko na filmikach. Nie ma to jak kierować się opinią obcego człowieka. Samodzielne myślenie WOO-HOO…

    35. Sergeyevich 9 lutego 2013 o 21:27

      Ea classic przywita DS3 z wielką chęcią.

    36. Sharkus @ Dla mnie samodzielne myślenie, to umijanie niepotrzebnego wydatku wysokości 130zł, który i tak mi się nie spodoba. Nie wiem, kto tu jest mądry, ale ja mam grubszy portfel i jakieś 10 godzin przeznaczone dla innych, lepszych gier. HOO-WOO.

    37. Taa, to prawda, że oceny teraz to jest całkowita nie wiadoma. Tak naprawdę, można by je usunąć. Została by sama recenzja, z której każdy wyłuskałby co mu może się a co nie podobać, a a na koniec jakieś ogólne podsumowanie, czyli te plusy i minusy. I nie było by problemu. Spodobał mi się ten eksperyment z Asasynem 3. Jeżeli ktoś umie czytać ze zrozumieniem, to wie czy gra dla niego, czy nie.

    38. @NBlastMax raczej chodziło mi o osoby, które w komentarzach pisały, że grały w 1. i 2. DS, a rezygnują z kupna 3. części ze względu na ocenę wystawioną przez Adziora. Poza tym myślę, że mało jest graczy, którzy nie bawili się w 1/2 DS, a chcą zakupić 3, więc większość potencjalnych kupców wie mniej-więcej jak wygląda ta gra.

    39. Żałosne ,recenzja pisana przez osobę która nawet nie zagrała w grę(proponuje najpierw chociaż przeczytać streszczenie zanim palnie się taką bzdure na wstępie).Banda hejterów którzy najpierw piszą bezsensu posty ,a potem może łaskawie zagrają w pirata ,oceny ocenami ale warto by ruszyć trochę głową Panie i Panowie to nie boli…oj stacza się CDA coraz niżej.

    40. MannyCalavera 10 lutego 2013 o 00:15

      W komentarzach jak widzę sporo hejtu względem autora za nadspodziewanie niską notę (choć jest i pozytywny odzew), więc ja trochę przekornie: w DS3 nie grałem, więc nie jestem w stanie go ocenić, ale sam fakt, że Adzior miał odwagę wystawić 5 znanej marce uważam za rzecz bardzo pozytywną. Równie dobrze mógł postawić (wbrew sumieniu) 6+ i marudzenia byłoby znacznie mniej – brawa za odwagę.|[Dla jasności: nie nazywam normalnej krytyki hejtem; przez to pojęcie rozumiem raczej brak poszanowania dla opinii innych

    41. MannyCalavera 10 lutego 2013 o 00:19

      , w tym autora recenzji (np. wypowiedzi w stylu: „Chyba jakieś żarty”, „Chyba ten kto wstawiał recenzję nie grał w Dead Space 3 „, „Widocznie Cdation pogniewał się na EA że nie dali w łapę i dał taką ocenę nie inną”, „Tak. BB CDa. Tyle powiem.” itp.]|@Death Angel|Ile jeszcze razy wkleisz tego samego posta?

    42. Jestem neutralny w stosunku do DS3, efekt ziarna w ME1 tylko pogarszał grafikę! Osobiście myślałem że to coś w rodzaju bug’a, zniszczonej karty graficznej.

    43. Taa brawa za odwagę pisania recenzji gry w którą się nawet nie zagrało.Co świadczy o tym ,że autor nie ma zielonego pojęcia o czy pisze?Brak znajomości fabuły (sory ale pisanie recenzji po zobaczeniu zwiastuna to pomyłka bo tam mniej więcej tak to zobrazowano jak tu napisano).O graficznych stronach i żalu ,że port z konsoli nie wspomnę(trzeba ustawić w opcjach wyższą rozdzielczość) ,no a gwoździem jest użalanie się ,że postacie drugoplanowe nam nie towarzyszą i…o litości liniowość jak by to był grzech.

    44. MannyCalavera- Śmieszne, że każda recenzja jest tak odbierana 😀 A to że autor nie grał w grę, a to, że się nie zna, a to, że bierze w łapę i jest korporacyjną dzi^&$ (takie teorie straszliwie mnie bawią 😀 ) Co do recenzji/gry. Większość wymienionych minusów ciągnie się od jedynki DS. Grałem tylko w część 1 i właśnie takie pierdoły zniechęciły mnie do serii/tytułu.Gówniany port,liniowa liniowość,debilne wręcz misje,nużąca po pewnym czasie walka, no i beznadziejnie napisane postacie oraz przeciętna fabuła

    45. MannyCalavera 10 lutego 2013 o 01:27

      Dobrze, że mamy na cdaction.pl takich bystrzaków jak ty, Death Angel – nic się przed tobą nie ukryje. Recenzja pisana na podstawie zwiastuna? Może na podstawie screenów? Napisz jeszcze, że autor recenzji wziął w łapę od Acti (by zaszkodzić konkurencji) i voila – nowy poziom trollingu osiągnięty.

    46. Jak to jest, że w każdej recenzji tego tytułu grafika jest zaliczana do zalet ze względu na świetne oddanie klimatu kosmosu czy mroźnej planety a tylko nasz genius Adzior uznał ją za wadę 😛 ? Sam już przeszedłem ten tytuł i muszę powiedzieć, że mi się niezwykle podobał, może nie było tak strasznie ale wciaż mielismy do czynienia z przytłaczającym klimatem ;p I poprawcie mnie jeżeli się mylę ale Adzior jakoś wogóle nie kwapił sie do omówienia kwestii świetnego edytora sprzętu w tej produkcji?”młodzian” …

    47. MannyCalavera 10 lutego 2013 o 01:32

      @ jacojaco|Dokładnie, niektórzy mają chyba jakąś wewnętrzną potrzebę głoszenia teorii spiskowych – wszyscy wokół nich to sprzedajni oszuści, i tylko oni znają PRAWDĘ.

    48. @DeathAngel|Dziecko płacze że ostatnia częsc jego kochanej serii dostała po dupie ? Co należy zrobić ? Napisać bezsensowny komentarz pod recenzją, że profesjonalny recenzent zapomniał że nie robi sie recenzji zwiastunów ! – Wyszkolony hejter

    49. Hm… Nie grałem w DS3, grałem w dwa poprzednie i w sumie to świetne gry. I nie rozumiem tej tęsknoty za horrorem, którym żadna część nie była. Porównajcie sobie pierwszego DS do Amnesia The Dark Descent i wtedy zrozumiecie, co jest a co nie jest horrorem. Siriusli, dla mnie strzelanie z fikuśnych pistoletów do potworków nie jest straszne. Jest klimatyczne, ale atmosferę grozy tworzy się nie dziwnymi ludkami po drugiej stronie pistoletu.

    50. jeśli są takie minusy, jak napisał autor, to ocena jest zawyżona. Już dwójce dałbym 5/10. Męczyłem się i żałowałem pieniędzy wydanych na ten tytuł. Wszystko co najlepsze w jedynce zabrali lub zniszczyli. Oglądając gameplay z trzeciej części, widzę, że jest tylko gorzej.

    Dodaj komentarz