Dead Space 3 ? recenzja

Dead Space 3
Dostępne na: PC, PS3, X360
Testowano na: PC
Wersja językowa: angielska
Kilka lat temu nietrudno było odnieść wrażenie, że Electronic Arts próbuje stworzyć z Dead Space multimedialną markę na wariackich papierach. Gry, książki, komiksy, filmy… kolejne produkcje o Martwej Przestrzeni pojawiały się taśmowo, podczas gdy uniwersum serii nie dorównywało temu wszystkiemu wartością i rozbudowaniem. Niestety, nastąpiło sprzężenie zwrotne i atmosfera produktów tworzonych na siłę przedostała się do Dead Space 3.
Pomimo wyraźnego silenia się twórców na filmowość – sceny dialogowe z niezłym mo-capem, oskryptowane sekwencje rozgrywki – fabuła jest bardzo… zwykła. Głównym bohaterem znów jest Isaac Clarke, usiłujący odnaleźć spokój egzystencji w dawno nieopłaconym mieszkaniu. Tęskniąc za lepszymi czasami spędzonymi u boku Ellie nie spodziewa się, co jeszcze go spotka. Wtem do jego domu wparowują uzbrojeni jegomoście i niemal siłą zaciągają na misję, która ma raz na zawsze zakończyć problem markerów – znanych z poprzednich części artefaktów robiących, w skrócie, bałagan wszech czasów. Okazuje się, że wiedzą, gdzie przebywa Ellie (jednym z włamywaczy jest jej obecny pierwszy po Bogu i rodzicach) co jest główną motywacją Isaaca do dalszych działań. Trzeba przelecieć się na ojczystą planetę/źródło mocy markerów i uciekać od fanatycznej sekty Unitologów, którzy niszczone przez Clarke’a markery obrali za punkt kultu.
Słowem – scenariusz, który w pierwszej lepszej filmówce poszedłby do kosza. Nawet zwroty akcji wydają się przewidywalne, a wszystko, co dzieje się w naszej niewielkiej ekipie, nie wywołuje większych emocji.
Co z kolei jest efektem konstrukcji wielu misji w Dead Space 3. Często nasi towarzysze siedzą w pewnym miejscu, kiedy my musimy zasuwać wkoło, by posunąć się dalej. Trzeba polecieć promem, ale potrzebne jest paliwo, tyle że stacja nie działa bez prądu, należy włączyć generator, ups, nie ma w nim baterii, która leży w innym korytarzu między potworami… tego typu schemat nie panuje cały czas, ale zdecydowanie zbyt często i zbyt długo. Wyjątkowo wściekłem się w jednym z późniejszych rozdziałów, kiedy wreszcie dotarłem do ferajny, ale coś trzasnęło w most, z którego oczywiście spadłem tylko ja. Poczekamy na górze, znajdź inną drogę – coś człowieka trafia. I jak mam być poruszony losami postaci, których przez większość czasu w ogóle nie widzę mimo, że są niedaleko?
Bardzo boli też liniowość Dead Space 3. Nie oczekiwałem oczywiście sandboxa, tutaj mamy inny gatunek… ale, tak, ale. Da się przyzwyczaić do ciasnych korytarzy, skoro krążymy po zdewastowanych statkach i budynkach w kosmosie. Trudno mi jednak nie załamać rąk nad zamkniętymi drzwiami, które w magiczny sposób otworzą się, kiedy wrócę w to samo miejsce za kilka minut z inną misją. Podobnie irytują sytuacje, w których nie możemy np. wejść w interakcję z otoczeniem dopóki postacie nie skończą rozmawiać przez komunikatory. Nie ma nic złego w umiejętnym prowadzeniu gracza za rękę, dopóki nie ciągnie się go za kołnierz do tyłu. Tak się tutaj nieraz dzieje.
Wracając do filmowych skojarzeń – otoczka fabularna Dead Space 3 przypomina znany rysunek satyryczny, gdzie pewien człowiek narzeka, że nienawidzi, gdy reklamy telewizyjne są przerywane nudnymi filmami. Dead Space 3 ma swoje dobre momenty. Misje w przestrzeni kosmicznej, gdzie latamy w poszukiwaniu różnych cudów, to mistrzostwo świata i gimnastyka dla błędnika. Proste zagadki logiczne, zabawy ciężką bronią czy pikowanie statkiem i omijanie meteorytów – to wszystko ma swój urok.
Celowo nie wspomniałem tutaj o walce, grającej w Dead Space 3 pierwsze skrzypce. Pro forma – nie, horroru tutaj nie ma, prędzej odraza wyglądem niektórych przeciwników*. Samo tempo akcji jest przyjemnie dynamiczne. Niestety, rodzajów nekromorfów jest niewiele i szybko zaczynają się powtarzać, rzadko dobierając do składu nową gębę. I może nie jest to poziom Uncharted 3, ale liczebność wrogów jest miejscami przytłaczająca. Zwłaszcza, gdy przycisną nas do ściany, uniemożliwiając jakikolwiek ruch. Przypominam, że w Dead Space 3 tradycyjnie zwiedzamy dziesiątki ciasnych i ciemnych korytarzy, więc o tłok nietrudno. Czasem zdarzą się luźniejsze sceny walki z Unitologami na otwartych przestrzeniach, wzięte żywcem z Mass Effect i Gears of War, ale nie ma co się oszukiwać. Starcia z nekromorfami po pewnym czasie zaczynają męczyć. Zwłaszcza, kiedy kosmiczne pokraki po prostu chmarą lubią wyskoczyć spod ziemi.
Na szczęście w rozluźnianiu krwiożerczego tłumu pomaga tryb sieciowej kooperacji, w którym cała rozgrywka smakuje najlepiej. Na początku dostosowujemy opcje – rozdział historii, poziom trudności i tym podobne – a następnie dołączamy do gry spełniającej nasze kryteria. Wiadomo, że niezależnie od jakości każda gra lepiej spisuje się w co-opie, więc właśnie w ten sposób polecam wam przechodzić Dead Space 3. Są też specjalne sekwencje w grze przeznaczone wyłącznie dla tego trybu. Co ważne, nie gramy dwoma Clarke’ami, ale obok niego możemy wcielić się w jedną z postaci z singla (konkretnie Carvera) co pozwala z nieco innej perspektywy spojrzeć na historię. We dwójkę jest ciekawiej, „losowiej” i jeszcze można sobie dowcipy przez Skype poopowiadać czy pożyczać broń, zamiast zasypiać z nudów przy samotnej grze bez wielu co-opowych smaczków.
Trochę urozmaicenia wnosi też mechanika konstruowania broni. Zasady są dość proste – przy rozmieszczonych gdzieniegdzie panelach, ze znalezionych części (rozsypanych prawie wszędzie) konstruujemy pukawki na bazie schematów posiadanych od początku bądź znalezionych w trakcie gry. Jeśli chcemy, możemy wypuścić robota, który zbiera złom tam, gdzie go zostawiliśmy, by powrócić do panelu ze zdobyczą. System craftingu jest ogólnie bardzo czytelny i jeśli nie zrazi was jego złożoność (trzeba trochę poklikać i kombinować, zwalniając tempo rozgrywki) to na pewno uda się wam stworzyć ciekawe narzędzia pacyfikacji. Pole do kreatywności jest duże, części mnóstwo, a efektów naszego działania jeszcze więcej. Inna sprawa, że można bez większych przeszkód grać z podstawowym zestawem SMG plus przecinak, co stawia pod znakiem zapytania sens wprowadzania craftingu do gry. A już szczególnym nietaktem jest wprowadzanie mikropłatności w postaci sprzedawania części do broni za gotówkę. Taki zabieg w singlowej (mimo wszystko) grze, za którą klient płaci pełną cenę, jest nie do przyjęcia (choć trzeba napisać wprost, że absolutnie nie ma konieczności korzystania z niego).
Dead Space 3 graficznie na tle wielu gier obecnej generacji plasuje się w dolnych szeregach średnich. Jak dobrze wiadomo, wersja PC jest konwersją z konsoli, co widać na pierwszy rzut oka. Nawet na maksymalnych ustawieniach widzimy brylaste modele, dość sztywne animacje i tekstury drugiej świeżości. Ponadto nie można włączyć żadnych filtrów, co wiąże graczowi ręce i każe z tęsknotą wspominać pierwszego Mass Effecta, w którym efekt ziarna znakomicie podnosił jakość wizualną. Owszem, zapowiadano konsolową konwersję, co nie zmienia faktu, że jest już mocno niedzisiejsza. Oprawa dźwiękowa – wręcz przeciwnie, muzyka spisuje się bardzo dobrze. Nieźle wypadły także dźwięki otoczenia, przypominające, że kiedyś ta seria była horrorem.
I wtedy zawierała więcej iskry, bo im bardziej zbliżała się do Gears of War, tym więcej czaru z niej ulatywało. Ostateczną formą tej przemiany jest Dead Space 3 – produkt, który wbrew pozorom nie jest niedopracowany (może za daleko cofa przy wczytaniu gry, ale to jest do naprawienia). Najwyraźniej twórcy nie byli pewni, w jakim kierunku chcą zmierzać i w wielu kwestiach trzecia odsłona cyklu zwyczajnie się rozjeżdża. Fabuła jest, ale to wspomniany wcześniej nudny film. Walka dynamiczna, tylko wtórna. Misje liczne, za to nudne. Wreszcie grafika schludna, lecz przestarzała. Skoro mamy średniaka od ambitnego zespołu, który w każdej kategorii robi kroki w przód i w tył, nie mam wyjścia i z szacunkiem dla Visceral oraz lekkim bólem serca muszę wystawić typowo średniaczą ocenę…
Ocena: 5.0
Plusy:
Minusy:
* choć przyznaję, że widok biegającego tyłka z trzema kręgosłupami raczej bawi, niż straszy
Czytaj dalej
206 odpowiedzi do “Dead Space 3 ? recenzja”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Fanboye CDA już od świtu pracują nie ma co trzeba pisać komentarze bo jeszcze ktoś nie uwierzy w recki pisane na kolanie przez amatorów.
@Death Angel – recenzja to subiektywne odczucie autora i nie ma on żadnego obowiązku pisania jej tak żeby Tobie się spodobała. Zamiast wypisać z czym się nie zgadzasz i to uzasadnisz wolisz wszystkich obrażać, za kolejne takie posty wystawię Ci urlop. I skoro z Ciebie taki spec od recenzji to napisz własną. Zapewne też masz jakiś szpiegów w CDA, że wiesz, że recenzja była pisana na kolanie, co nie?
@Cragir-napisałem z czym się nie zgadzam zacznij czytać zanim napiszesz komentarz.
@Death Angel|Nie pogrążaj sie jeszcze bardziej.
hmm… ale głupia nazwa gry – daje 3/10. Dobrze że nie oglądałem zwiastunów bo z pewnością oceny była by jeszcze niższa 😀
@matipro|Sam się nie pogrążaj jak się nie podoba odpowiedz to trudno.Napisałem ,że kiepska recenzja widać nie wszystkim przechodzi to przez gardło.Zabawne jak jedna wypowiedz i 10 komentarzy od trolla do spamera przez grożenie urlopem.Nic dziwnego ,że czytelników ubywa.
@Death Angel Rany, jaki butthurt xD Szanuję to, że DS3 rozkochał Ciebie w sobie, ale zrozum to, że są na świecie ludzie, którzy uważają tę grę za słabą i mają ku temu powody (recenzja wiele z nich wymienia). Jeżeli ma ubywać takich czytelników jak Ty, to – naprawdę wybacz to co napiszę, ale doceń moja szczerość – bardzo dobrze dla poziomu pisma.
Nawet kiepskie gry mają swoich fanbojów – marketing EA
@Maciejus92 |Może dla Twojego poziomu.Ale wybacz z 20 czytelników to się ono nie utrzyma.A gra jest akurat przeciętna poziom recenzji jest za to denny co tak ciężko jest dostrzec przez różowe okulary nie?
Widze żę idzie bardzi dużo krytyki na Adziora 🙁 . Kurcze, wiecie byłem wieloletnim fanem Dead Space, pokochałem genialną jedynkę i prawie równie dobrą, chociaż trochę inną dwójkę. Muszę jednak przyznać, że najnowsza część jest średnia. Walka nie ekscytuje, gra wogóle nie straszy, nieciekawe potwory, dużo tutaj do wymieniania. Problem w tym że zdecydowanie nie jest to gra na 5/10, która to przysługuje dla naprawdę kiepskich gier. Czekam więc na nowe cda i recenzję innego pana z redakcji 🙂
Jedynka była genialna pod każdym względem i technicznym i klimatu, dwójkę już zbłażnili, nawet nie miałem ochoty tego kończyć. Znając nowe EA wiedziałem że trójka to będzie katastrofa, no i jak zwykle miałem racje. Nawet się im nie chciało na peceta robić wersji tylko kopiuj wklej z badziewnych przestarzałych konsol.
Bardzo ciekawi mnie brak jakichkolwiek wypowiedzi pod newsem pana HSR, giermka EA. Czyżby gorycz porażki?
I podoba mi się konsekwencja redaktora, wkońcu jak gra się nie podobała miał odwagę dać stosowna ocenę:) Akurat w tym przypadku słusznie:)
Z [beeep] adzior wyciagnal ta recjnzje. Dokaldnei te same wady mozna przypisac DMC ktory w cda dostalo 9/10 ( no moze poza microplatnosciami )|Grafika ktora jest lepsza niz w dead sapce 2 jeszcze 2 lata temu byla chwalona, fabula nie porywa ale tez nie jest zla. A ten komentarz z liniowoscia to smiechu warty jest, dead space daje wiecej swobody niz dmc i wszytkei cody razem wziete, ktore cda zawsze wychwala.|Żałosne jest kiedy recenzent nie potyrafi usprawiedliwic swojej niskiej oceny w logiczny sposob
Starsznie mi sie nie podoba jak te lepki berlin i adzior oceniaja gry. Kompletnie zero obiektywizmu, albo im sie cos podoba i jest 10/10 albo a nie i jest 5/10 choc obie gry moga sie za bardzo nie roznic.|Moze pora zeby cda sprobowalo systemu jak famitsu. gdzie finalna ocena wiekszych gier jest brana z sredniej kilku redaktoorow ?|Ciezko patrzec jak byle [beeep] dostaje w cda 8/10 (Hotline Miami ?) zeby zaraz obok dostac porzadna gre jak DS z 5/10. |Ja bym dal DS3, 7-8 /10,
EZptrE Konsole i może są stare ale jak twój komputer byłby tak samo stary to na pewno w DS3 byś nie zagrał.I po co wam komputerowcom demo jak i tak 99% osób grających na PC grę pobiorą za darmo z netu wiec EA może miec wylewke na PC.
Ja tego nawet nie mam ochoty pobierać, szkoda prądu. Dobre gry pecetowcy kupują już się nie martw, sam mam ładną kolekcje. A poza tym x-box jest tak samo spiracony jak pecet także nie wiem o czym w ogóle rozmowa. A i pecetowcy też mają olewkę na EA:)
Już nie chodzi o niską notę, tylko, że oni jako ocenę za grafikę dali 5 nie oceniając w ogóle trybu 3D. To jest dopiero śmiech na sali
Pomijam oczywiście już fakt, że to najlepsza odsłona serii. Dwójka nużyła po godzinie a tutaj chce się grać i grać
@Hicks1283 Akurat faktycznie DS3 utrzymuje 60fps na słabych konfiguracjach i wygląda przy tym niezgorzej, problem zaczyna się przy włączaniu SSAO i tym podobnych efektów, niemniej z nimi gra wygląda naprawdę dobrze, więc tutaj się z Adziorem nie zgodzę. Ale i tak gra ginie w morzu głupot fabularnych (przy każdej możliwej okazji to Isaac jest oddzielany od grupy, po godzinie gry czujesz się jak podczłowiek), męczących rozwiązań technicznych (bieganie na oślep w śniegu przy jednoczesnym zamarzaniu, przymus
Jak Ci tak smutno to zagraj w co-opie ,wtedy zawsze będzie Carver/ Isaac.Zresztą słaby to zarzut bo w żadnej części serii nie biegałeś w grupie tylko byłeś chłopcem na posyłki/od brudnej roboty.
5/10 ?
@Zachajew tak
Cudna konwersacja na linii czytelnik – recenzent poniżej lol
Btw, rozśmieszyło mnie Adzior „scenariusz, który w pierwszej lepszej filmówce poszedłby do kosza” Chyba już dawno nie byłeś w kinie, bo taki scenariusz dla większośći dzisiejszych produkcji filmowych dla mas byłby czymś naprawde dobrym, że tak dodam od siebie 😉
Szkoda, że tak nisko oceniona. Może i to nie jest już horror w porównaniu z „jedynką” i często były momenty typu :”DŁUGO JESZCZE !?!?!?!”, ale w sumie gra wyszła całkiem nieźle. Zakończenie też było ok.
Nie no czytanie recenzji na stronie to porażka. Wystawią jakiegoś z [beeep] recenzenta na zasadzie dema i jak chcecie pełną wersję to będzie na łamach pisma. Jak dla mnie działanie raczej szkodliwe. Zupełnie nie zgadzam się z opinią i z końcową oceną i czekam na prawdziwą recenzję w piśmie.
User score na MC: 5,5. Co mi po zaszantażowanych recenzjach z IGN (piszą że gra jest do kitu poza dwoma elementami ale dają 78, bo jeszcze EA zrobi im embargo:) ) – we łbach się już ludziom poprzewracało. Ktoś pisze obszerna recenzję, zaznaczając, że gra jest średnia i daje najsprawiedliwszą w tym wypadku ocenę 5/10 (czyli średni, mierny, znajdujący się dokładnie po środku, ani zły, ani dobry) i pod recką się rozpoczyna butthurt. Lol, jak ktoś uważa się za lepszego – droga wolna, niech zakłada stronę o
grach, pismo – niech ocenia, niech walczy z konkurencją jako ten jedyny sprawiedliwy w morzu moralnej zgnilizny i nieuctwa. Przecież nikt mu nie broni 🙂
Grafika w tej grze moim zdaniem jest bardzo dobra, ciekawe jaka ocene dostanie w gazecie
Pachnie mi RE5, gdzie co-op znacznie podnosił grywalność (jak w niemal każdej grze) i całą ocenę do bardzo dobrej 8. Choć jestem fanem poprzednich części, szczególnie pierwszej, gdzie najlepiej była wyważona ilość nagłych wyskakiwań potworów, to myślę jednak, że będę się przy tej części dobrze bawić. Gra jest przynajmniej solidna, a że nie zaskakuje jak poprzednio i nie ma tak gęstego, przytłaczającego klimatu? Cóż, szkoda, ale lubię gry tego typu, mam nadzieję, że się nie rozczaruję zbytnio.
@subterranean|ojoj…a Diablo 3 ma 3.8 i co? Jeszcze się nie nauczyłeś, że MC nie jest wiarygodne co do OBU ocen?
ME3 ma 4.6, a zgarnął i zgarnie IMO słusznie masę nagród za grę roku 2012. I co? Hejt, to hejt. DS3 też na niego nie zasłużył, bo to świetnie zrobiona gra od poprzedniczek różniąca się tempem, a dodająca parę nowych rzeczy. Dziwi mnie to, jak niektórzy szybko jakąś produkcję skreślają.
Ocena użytkowników z Metacritic’a, jest wiarygodna, ale nie w sposób jaki mylicie. W gruncie rzeczy jest to miernik „kontrowersyjności” tytułu. Jeżeli User Score jest wysoki, to można się spodziewać, że gra jest rzeczywiście dobra. Jeżeli User Score tak jak w przypadku np. Diablo 3, Mass Effect 3 i Dead Space, są niskie, to nie oznacza to, że gra jest zła. Po prostu pokazuje to jak bardzo gra zraziła do siebie ludzi. Tytuł może nie zasługiwać na te 3.8/10, ale gracze wyraźnie dają do zrozumienia, że cdn.
takie praktyki jak lobotomia serii ME, robienie z DS zwykłego szutera, czy wydawanie CoDów nie podobają się wielu ludziom. Według mnie User Score to dobry wyznacznik sympatii do gry i twórców, niż właściwej jakości.
Lol: Nie ma ogólnie rzecz ujmując wiarygodnych i obiektywnych ocen, bo ocean to rzecz ludzka. Czytasz recenzję aby poznać czyjąś opinię na dany temat, a nie matematyczną prawdę objawioną 🙂 Ktoś kto tego nie rozumie.. ech, nieważne. Średnia userscora metacritica w dziwny sposób pokrywa się z oceną DS tutaj i jest to dobry argument by taką ocenę podtrzymać. Ale lepszym jest to, ze stoi za nią sensownie napisany kawałek tekstu – w przeciwieństwie do zgrai kiepsko uargumentowanych komentarzy
które opierają się na takim założeniu, ze przecież to Dead Space i przecież ta gra wcale nie jest zła ( ani razu w recenzji powyżej nie było napisane, że ta gra jest zła – wynika z niej że jest średnia.Zaprawdę powiadam, internet kiedyś zniszczy sam siebie – mając takich użytkowników.
„Średnia userscora metacritica w dziwny sposób pokrywa się z oceną DS tutaj i jest to dobry argument by taką ocenę podtrzymać.”|taaa…
Adzior z całym szacunkiem ale w tej recenzji pieprzysz jak potłuczony, i wy użytkownicy narzekający również. Za dużo akcji? Za mało strachu? A co do cholery mieli zrobić? Fabularnie jest taki a nie inny kierunek. Przyszedł czas na skopanie większej ilości markerów a w pojedynkę to byłoby nie możliwe. Ja bym się zkichał z nudów jakby zrobili klimat z 1. Kocham tą serie i tak najbardziej za gadżety, stroje, i montaż/upgrade broni i obsługa wielkich ciężkich maszyn, a strach? Jest w tle i tyle.
Właśnie skończyłem DS3 i powiem jedno – WOW! Gra jest świetna, postawienie bardziej na akcję bardzo mi się spodobało. Bzdurny argument o liniowości wielu już niżej pojechało i zgadzam się z nimi (bardziej liniowa gra dodająca misje poboczne!?). Grafika też wygląda bardzo dobrze (może Adzior nie włączył wszystkich detali w custom 🙂 ). Jedyne do czego można się przyczepić to fabuła. Jakoś specjalnie nie wciąga. Ale za to zakończenie jest według mnie świetne. Jak dla mnie min. 8/10.
Wg. mnie DS3 niczym nie zachwyca, grałem i jestem pełen rozczarowań a zapowiadała się taka fajna gra, a po zagraniu uważam że mogło być lepiej, dla mnie największym minusem jest to że DS3 to już nie jest DS, w sensie żadnego strachu idziesz na luzie do przodu widzisz potwora i normalnie go zabijasz, nie ma dla mnie dynamiki w tej grze, dużo braków, dużo pomysłów a i tak wyszło beznadziejnie, dla mnie gra nie odpowiada, wg mnie najlepszą częścią DS była 1, dla mnie gra średnia więc ocena 4/10
Kupiłem Dead Space 3 w preorderze i to jest najgorzej wydane 140 zł w moim życiu. Wolałbym kupić pakiet gier od CI niż grać w takie coś co w ogóle nie przypomina Dead Space tylko Gears of War bez systemu osłon i z idiotyczną fabułą.
@RIP: No wspaniała puenta hrabio, wspaniała 🙂
Zapraszam do oceniania gry.
Kocham tą serię i teraz mam wielkie wątpliwości czy kupić…eeech 🙁
Świetna giera. Gram mam już 60% i dla mnie zasługuje na co najmniej 7, ale sam dałbym przynajmniej 8 bo nigdy nie oczekiwałem, że ta gra będzie mnie straszyć.. a bo i nigdy mnie nie straszyła.
WARTO KUPOWAĆ! Gwarantuję, że nie pożałujecie.
Grafika na PC jest przyzwoita. Gra sie najbardziej skutecznie uzywajac pukawki ktora strzela nabojami ze spowolnieniem, zadna inna bron nawet nie zbliza sie do tej skutecznosci (z gotowych blueprintow). Na plus rozmaitosc i roznorodnosc poziomow (im dalej tym ciekawiej), na minus powtarzalnosc misji pobocznych. Crafting niepotrzebny i chaotyczny. Potwory z recyklingu na minus. Nie poruszyla mnie niczym specjalnie, moja ocena 7 na 10, bo jednak brak wiekszych wpadek i ma kilka fajnych momentow.
Consegui levar uns sustos ainda com esse jogo dentro do que se propoe no estilo da serie, mas achei muito forçado as esquivas, poderia ser diferente, devido ao peso da roupa
Jak dla mnie różnice pomiędzy tą częścią, a poprzednimi są kosmetyczne. Większość akcji (przynajmniej z tego co widziałem) wygląda dokładnie tak samo: brudne korytarze, wyskakujące ze ścian potwory, toporny Isaac. Na plus są zagadki i etapy w kosmosie, na minus ciągłe hałasy, kulawe etapy shooterowe i wszystko to, co drażniło w poprzednich DSach.