Nintendo 2DS – recenzja cdaction.pl!

Wszyscy wiemy (albo wydaje nam się, że wiemy), jak wygląda sytuacja finansowa Nintendo: firma umiera, tak samo, jak umierała przy każdej poprzedniej generacji sprzętu (chociaż to oczywiście bzdura całkowita). Japończycy poszli więc na całość i sprzedają 3DS-a w wersji wykonanej z tańszych materiałów, pozbawionej wszystkiego, co podczas produkcji konsoli mogło powodować wysokie koszty.
Budowa Nintendo 2DS zaprzecza niemal wszystkiemu, co można było uznać za atrakcyjne w podstawowej wersji konsoli. Poręczny, składany w połowie handheld, który mieści się w kieszeni? Niestety, 2DS-a wykonano z pojedynczej, wielkiej bryły plastiku. Stereoskopowy trójwymiar bez okularów? Zapomnijcie – konsola posiada jeden „zwykły” ekran dotykowy, przedzielony dla niepoznaki kawałkiem tworzywa. Nawet dwa głośniki uznano za dobro luksusowe, więc brak słuchawek oznacza dźwięk jednokanałowy.
Nietrudno zrozumieć, dlaczego 2DS – szczególnie na tle żałosnej renomy Nintendo w Polsce – to świetny pretekst do ponabijania się z japońskiego giganta. Biedna specyfikacja, badziewny dizajn „zabawki dla dzieci”, wrażenie chwytania się ostatniej deski ratunku.
Trzy wymiary to tylko bajer
Już pierwsze plotki o 3DS-ie pompowały stereoskopowy trójwymiar – pierwsze i do dziś jedyne „3D bez okularów” wśród handheldów. Nowa konsola Nintendo musiała wprowadzać przecież coś przełomowego; coś, co wyglądać będzie atrakcyjnie na pudełku i w jakimś stopniu przedłuży gigantyczny sukces starego Dual Screena.
Dlatego i Nintendo, i producenci gier chwycili się tego ficzera i dołożyli wszelkich starań, by udowodnić posiadaczom 3DS-a, jak świetną mają konsolę… dorzucając trzeci wymiar do menusów i generując trzydzieści warstw teł w co drugiej platformówce. W rzeczywistości żadna produkcja na 3DS-ie nie wykorzystuje trójwymiaru w praktyczny sposób. Kilka tytułów zaprojektowano tak, by rozpoznawanie głębokości pomagało w odbiorze gry, ale każdą bez problemów ukończyć można nie korzystając z efektu 3D.
Poza tym stereoskopowy trójwymiar nie wszystkim podchodzi: niektórym męczy wzrok, niektórzy go nie widzą, niektórzy po prostu nie lubią. Na szczęście nie przeszkodziło im to cieszyć się 3DS-em, bo japońskie gry z czasem obroniły się same – nowe kopie Mario i Pokemonów, serie Professor Layton, Harvest Moon i wiele innych to świetne produkcje, które z założenia nie potrzebowały żadnych trójwymiarów.
I właśnie w tym sęk – dwa i pół roku po premierze Nintendo nie musi już naciągać kogokolwiek promowanym z początku bajerem. Największym atutem 3DS-a jest baza ciekawych gier, których jakości nie należy liczyć i nie liczy się ilością wymiarów. Konsolkę kupuje się dla takich tytułów, jak Fire Emblem, The Legend of Zelda czy Ace Attorney i jeżeli za 2DS-a płacimy mniej, a gramy w to samo i niemal tak samo – nie widzę żadnego problemu.
Plastik prosto z dzieciństwa
Zamiłowanie do Nintendo u wielu rozpoczęło się, kiedy świat zaatakowały GameBoye. Z zewnątrz wyglądały jak rozbudowana wersja tego elektronicznego dziwadła z Tetrisem, ale dla graczy były czymś zupełnie nowym – wrotami do świata ciekawych, przenośnych gier, a w szczególności Pokemonów. Plastikowa „podpórka pod drzwi” to mały hołd oddany tamtym ludziom i tamtym czasom, a przynajmniej tak ją odbieram – design podoba mi się głównie z powodu nostalgii. Nintendo znów pozwoliło mi złapać w dłonie „chiński” wyrób i nie tylko bawić się, ale i wyglądać jak… 6-latek.
Bo Nintendo to specyficzna firma, która działa w dużej mierze żerując właśnie na nostalgii swoich fanów. W eShopie w niezmienionej formie pojawiają się gry ze SNES-a, GBA i innych staroci, a gracze cieszą się i wydają pieniądze. 2DS to w pewnym stopniu bardzo podobny ruch.
Swoją drogą, niektórzy mają Nintendo za złe, że firma od lat nie przestaje traktować graczy jak dzieci. Ale skoro jaramy się sprzedawaniem rzepy w Animal Crossing czy chodzeniem na ukos w nowych Pokemonach, wcale nie potrzebujemy eleganckiego sprzętu dla dorosłych. Po co oszukiwać siebie i innych – bawimy się jak dzieci i w tym kontekście tani plastik nikogo swoim designem nie powinien obrażać.
Nie tylko dla dzieci i studentów
Ściągnięcie Nintendo 2DS z brytyjskiego Amazonu kosztuje 500zł, z Allegro – około setki drożej. Jest upośledzonym 3DS-em i jeżeli nie jesteście ubogimi studentami, prawdopodobnie podstawowa wersja konsoli będzie lepszym zakupem. Ma stereo w razie, gdybyście zgubili słuchawki, a stereoskopowe 3D i pobłyskujące tworzywo mogą wyglądać imponująco.
Jeżeli jednak zdecydujecie się na 2DS-a, niewielu będzie zakupu żałować – konsolę trzyma się nie mniej wygodnie, niż zwykłego 3DS-a, stylus umieszczony jest „pod ręką” z prawej strony, wszystko śmiga poprawnie i bez zgrzytów. Płacimy mniej i dostajemy mniej, ale najważniejsze, czyli kilkaset godzin dobrej zabawy z konsolą pozostaje praktycznie bez zmian.
Ocena: 5/6
Plusy:
– najtańszy sposób na ogarnięcie 3DS-owych „masthewów”
– najwygodniejszy do niemobilnego grania, bardzo dobrze leży w dłoniach
– stabilna i dość wytrzymała konstrukcja
– stylus umieszczony o niebo lepiej niż w 3DS-ie Classic
Minusy:
– nie bierzcie, jeśli oczekujecie trójwymiaru
– standardowy pokrowiec to szmatka, a nie pokrowiec
– plastik kojarzy się ze słabej jakości zabawką dla dzieci, co graczy „poważnych” może oburzyć
Czytaj dalej
59 odpowiedzi do “Nintendo 2DS – recenzja cdaction.pl!”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Kształt podpórki pod drzwi, deska do krojenia, kawałek chińskiego plastiku dla dzieci. Dwa wymiary, jeden głośnik, zero zawiasów. Już, pośmialiście się? To teraz posłuchajcie, dlaczego 2DS to najfajniejszy handheld Nintendo, jaki trzymałem w rękach od lat…
A ile kosztuje nintendo 3ds? Bo nie mam porownania… ;/
Ja kupiłem nowego 3DSa XL za 600zł. Co prawda różowy, ale kupiłem go dla gier, nie dla wyglądu 😀
Na allegro 2dsy chodzą po 599 pln, natomiast 3dsy po 800
i tak proszę państwa wyglądała by recenzja napisana przez kogoś noszącego różowe okulary z n wymalowanym na poprawkach. Prawda jest taka że 2ds nie ma żadnych zalet poza ceną , ma natomiast masę wad między innymi nadal brak 2 analoga lub przystawki co sprawia że granie w monster huntera traci sens
Bym se kupił. Ale ma 3DSa :3
Na allegro po 599
@nietoperztbg ok. 900 – 1000 zł
Na 3d mnie nie zależy wcale byle bym mógł ograć Pokemon X/Y:D Tylko teraz dylemat PSV czy N2DS
Dla mnie 2DS odpada za względu na rozmiar, jakoś dziwnie nie poruszony w recenzji temat. Przykro mi, ale jak kupuję konsolę przenośną, to oczekuję, że mogę ją schować do kieszeni. Póki co najbardziej jestem zainteresowany standardowym 3DS’em.
@Gienek880|Za cene PSV masz 3DSa XL, który jest o niebo lepszy i ma fajniejszą bibliotekę tytułów + kompatybilność wsteczna z NDS
@SiopeR|To zależy co kto woli. Jedyne co mi pasuje na DSach to Pokemony i Doctor Layton and the Curious Village (czy jakoś tak). Cała reszta to gry na 30 minut zabawy. W dodatku sterowanie jest przyjemniejsze na Vicie (oczywiście to wszystko dla mnie). Dlatego – zależy co kto lubi.
@gieniek880|Nie wiem czy nie lepiej dołożyć tą stówę czy dwie i mieć 3d, które zawsze można wyłączyć oraz możliwość noszenia w kieszeni.Jak dla mnie Nintendo po raz drugi strzela sobie w kolano i chyba już nie wstanie z krzesła. Zwłaszcza, że telefony i tablety zaczynają dyszyć w jej szyję.
Zapominasz o masie gier na 3DSa z których większość to 8-9/10
3DS XL można kupić za 599 zł w Media Markt, 2DS można kupić za 570 zł. Nie ma to jak zaoszczędzić 30 zł na badziewiu które nawet się nie składa.|Trzeba być chorym by kupić tą plastikową tandetę, ale i tacy się znajdą.
Zobaczę jak to będzie, jak będę miał do utopienia parę, to może nawet kupię. Jest parę ciekawych gier na DSa w które chętnie bym pyknął, a raz że nie stać mnie na 3DSa, dwa że ostatnią mała konsolkę którą miałem było GBA. Testowałem także przez chwilę 3DSa, efekt 3D nie powala, więc wybór jest dla mnie prosty.
Dla mnie może być i wielkości walizki byleby w Pokemony zagrać 😀
@v1989|Ot se pyknęł debilizm, może ktoś się pośmieje… Podaj mi dowód (i nie chodzi mi o liczbę sprzedanych iphonów, dowód na to, że konsole przenośne nie mają przyszłości), bo jak na razie, widząc zestawienie najlepiej sprzedających się konsol (w Japonii przez cały rok na pierwszym miejscu jest 3DS, a na drugim 3DS XL, w UK przez ostatnie pół roku też tak było), to handheldy maja różową przyszłość, zresztą nawet w polsce od premiery nowych pokemonów ciężko dostać 3DSa za rozsądną kasę…
@mateo91g – Ale ty głupoty pierniczysz, sprawdziłem na stronie MM – raz że XLki nawet tam nie ma, dwa że nawet taki staroć jak DSi to 699zł, 3DSy to 750zł+ więc różnica w cenie jest wystarczająca by się zastanawiać nad 2DSem. Na allegro cena waha się od 700 do 1000, więc te 599 to pokazała ci twoja własna wyobraźnia na zejściu po imprezie z halucynogenami.
@SiopeR|Co ma piernik do wiatraka? Mogą być oceniane i na 100 (słownie: sto) w skali do 10 (słownie: dziesięciu). Piszę jeszcze raz – zależy od upodobań. Jeśli lubisz grać na dużych konsolach/PCcie i nie jesteś fanem japońskich produkcji, to nie ma co się pakować w Nintendo, bo będą to tylko stracone pieniądze.
Zresztą gdybym miał odłożone kilka stów do przeznaczenia na konsolkę przenośną, to wolałbym poczekać, aż mi się skończy umowa na aktualnego smartfona i dołożyć te kilkaset złotych lepszego. W końcu na komórki (czy to Android, czy iOS) jest całkiem sporo fajnych gier.
@mateo91g Na razie Nintendo wycofało wsparcie z Polski, dzięki czemu ceny są przeliczane z funtów (z brytyjskiego amazonu), i 3DS XL wychodzi około 800 zł, 2DS niecałe 600 (recenzentowi polecam doliczenie kosztów przesyłki i VAT’u 🙂 ), więc jak ktoś chce tylko pograć bez zbędnego 3D to 2DS jest lepszym rozwiązaniem.
@b3rt|Brytyjski Amazon – darmowa wysyłka do Polski. A VATu doliczasz 3%. |Jednak moim zdaniem to i tak wychodzi więcej niż 500zł. 131,8 * 5,024 * 103%~680zł>>500zł
@2real4game|130 funtów i drożej = oferty z zewnętrznych sklepów, oficjalna dystrybucja z Amazonu to równo 109 funtów, tylko chwilowo brakuje im towaruparę tygodni temu dostałem za 102 funty (510zł) – może dlatego, że w zestawie z pokrowcem 😉
– Nie działa jako klin do drzwi czy łupania drewna, nie bierzcie.
@mar00 – nie pierniczę głupot, tylko ty nie umiesz szukać, nie wiem jak ty sobie w życiu poradzisz jak takich podstawowych umiejętności nie masz, ale to już nie moje zmartwienie.|Oto link:|www.mediamarkt.pl/konsola-nintendo-3ds-xl-czerwony,id-523861?utm_source=porownywarki&utm_medium=ceneo&utm_term=ceneo&utm_campaign=xml
@mateo91g A nie widzisz że produkt nie jest dostępny w żadnym markecie, ani nie można go zamówić online? Nie wiem jak ty sobie w życiu poradzisz, jak takich podstawowych rzeczy nie widzisz, ale to już nie moje zmartwienie.
@2real4game A czy nie jest czasem tak, ze darmowa wysyłka jest przy zakupach za ponad 150 funtów? Tak pytam, dawno nic z Amazonu nie zamawiałem.
@mateo91g – masz rację jak cholera, znalezienie w internecie rzeczy której nie można kupić przekracza możliwości nie tylko moje, ale także wyszukiwarki MM, nie wiem skąd ty wytrzasnąłeś tego linka, ale zwracam honor odnośnie zjazdu po imprezie 🙂
ja tam inwestuję w PSP 3004 (w poniedziałek; używane) – nareszcie ogram Finale! XD
@2real4game|Owszem jest całkiem sporo fajnych produkcji na smartfony, ale w większości to proste, darmowe gierki, które nudzą się po chwili grania. Po za tym granie na 4-5 calowym ekranie telefonu, w połowie zasłoniętym palcami nie należy do najlepszych doznań. Jeśli już coś do grania to ewentualnie tablet, najlepiej iPad, ale jeśli chcesz grać na poważnie to konsolki nic nie zastąpi. Po za tym mając drugie urządzenie w plecaku wyspecjalizowane do grania mamy szanse, że nasz smartfon jakimś cudem dotrwa…
… do kolejnego wieczornego ładowania.
Jak dla mnie to 3D np. w Harvest Moonie robi spore wrażenie, więc nie jest to zbędny bajer bo naprawdę poprawia wygląd. Ale też niezbędny nie jest, może ta wersja budżetowa sprawi, że nintendo znów się u nas pojawi. @b3rt Jeżeli jest opcja Free Delivery to wystarczy 25 funtów.
Omajgad! A toto wygląda, jak żywcem wyrwane z poprzedniego wieku 🙂 I tak nie zdradzę mojego PSP… i tu nie chodzi o jakieś fangirlstwo… Kumpel ma 3ds i ja nie umiem na tym grac, jakieś mam dłonie niewymiarowe chyba, bo strasznie niewygodna jest ta konsolka dla mnie… a szkoda, bo w Mario by się pocinało, oj pocinało…
@Sycho14|Czytaj ze zrozumieniem. Gdzie ja napisałem, że handheldy nie mają przyszłości. Napisałem, że telefony/tablety zaczynają sapać Nintendo w kark, bo to prawda. Obecnie Nintendo może jeszcze łatwo odbiegnąć, jednak przy szybkim rozwoju rynku komórek to mogą długo nie pociągnąć.
No nie wiem, była komóra, taki slider z jakby wysuwanym padem i bęc przepadł, było kilka prób zrobienia ze smartfonów minikonsolek i jakos na razie jeszcze sie to nie udało. Ja trochę się nie liczę, bo telefonu używam do dzwonienia i wyczysciłam go ze wszystkich zbędnych aplikacji, ale grono znajomych mam spore i nie zauważyłam, żeby namietnie grali na smartfonach – jestem świadoma, że to żaden dowód. Ostatni raz na telefonie grałam w wężna na starusieńkiej Nokii, granie telefonem teraz wydaje mi się…
@Ayla|Dlatego albo 3DS XL albo 2DS. 2DS jest mniej więcej wielkości rozłożonego XL-a a nie oryginalnego, więc jeżeli rozmiar classica ci przeszkadzał to problemu nie ma. Wersja budżetowa 2DS, a jeśli masz więcej kasy to 3DS XL.
…głupie. Na tym wyswietlaczyku niewiele widać i w ogóle jakoś nieporęcznie to wypada. Może się mylę, ale telefoniczni gracze to raczej pykający sobie w kulki czy co tam chwile dwie, zupełnie inny target niż konsolowcy. Dlatego nie wydaje mi się, żeby telefony zagrażały konsolkom, prędzej juz tablety, choć tu też jest imho podobnie jak z telefonami, nie ten target – mówię o normalnych tabletach, nie tych potworach Razera. Gracz na tym raczej nie gra a gadżeciarz woli i tak przyszpanowac nowa konsolką.
@mapokl|2DS o wieeele bliżej do Classica, niż do XL-a 😉 . ale tak, trzyma się go zupełnie inaczej
Trzeba będzie pójść gdzieś i pomacać, może rzeczywiście będzie pasował bardziej.
@v1989|Ja dalej przy swoim pozostanę. Przy DSie wróżono, ze ta konsola nie ma szans, bo wszyscy będą grać na telefonach, i co? 200 milinów konsol… Problem z telefonami do grania jest taki, że nie są robione do gier, każdy zauważy tą różnicę dotyk nigdy nie zastąpi klasycznego systemu przycisków w platformówkach, rpgach, itp. (są oczywiście gry z dobrym sterowaniem na komórkach, takie Angry Birds, ale w shootera na tym nie zagrasz, od pół roku męczę się z mobilnym Dead Space i ta gra po 30 minutach…
…tak mnie zmęczy, że nie mogę na nią patrzeć przez kolejne 3 dni. Gry na telefon nigdy nie będą rywalizować z grami na konsole, dopóki nie będą na równi w kwestii sterowania, a te znowu nie potrafi się przyjąć (Xperia Play, N-Gage 2.0 Nokii), bo osoby korzystające z telefonów nie kupują ich z myślą o graniu (to jest dodatek), a przez to telefony nie są robione z myślą o grach, a przez to granie na telefonach jest nie wygodne… I na tym błędnym kole korzysta 3DS – robiony z myślą o graczach…
niestety bardzo słaba recenzja, z której nic się nie dowiedziałem 🙁
Ja się przymierzam jak już do takiego 3ds xl:|http:www.amazon.co.uk/Nintendo-Handheld-Console-3DS-XL/dp/B00E4LGLJ0/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1385454889&sr=8-1&keywords=3ds+xl+zelda
Hmm, to oni na Amazonie pokazują ceny brutto?@b3rt|Z tego co wiem to darmowa wysyłka jest powyżej 25GBP. Chyba, że się mylę.@widelec251|Te gry z komórek wystarczają mi na więcej niż te na DSach. A rozbudowanych produkcji trochę się znajdzie. Poza tym jeśli komuś nie pasuje „mizianie” ekranu, to powstaje coraz więcej kontrolerów do smartfonów i działają one z coraz większą ilością gier. Choć póki co faktycznie problemem (w Polsce) problemem jest cena padów i mało wytrzymująca bateria „telefonów”.
@v1989|Moim zdaniem to komórki już teraz mają większe możliwości niż konsolki Nintendo. Jednak tu się rozchodzi o gry, a nie sądzę, żeby Zeldy, Pokemony, Mario, Laytony i całe mnóstwo innych gier były w przyszłości wydawane na smartfony. Chyba, że Nintendo stworzy własne.
@ Sab – a jak wygląda dostęp do L i R ? W normalnej konsoli są moim zdaniem w idealnej pozycji, w 2ds wygląda na to, że muszę palce prostować, bo są po prostu dalej. Jak to wpływa na grę i szybkość reakcji ? Teraz morduję Zeldę: Phantom Houreglass i tam są one wręcz niezbędne do przeżycia.
@rumbur – na moje paluchy Classic jest za malutki; przy 2DS-ie, jak trzymam oburącz, albo zginam palce, albo naciskam środkowa częścią palców i gra się bardzo w porządku. gorzej z klikaniem R-ek grając jedną ręką, ale to dla mnie niezmienny problem od czasu DS Lite’a
@b3rt – jak znalazłem tą promocję to produkt był jeszcze dostępny, najwidoczniej wszystko wykupili (za taką cenę to nie jest dziwne, a zapewne liczba sztuk była mocno ograniczona). Trzeba trochę pomyśleć, zanim będziesz kogoś krytykował.
@mateo91g, nie wykupili wszystkiego, po prostu Nintendo straciło dystrybutora w PL, ze sklepów znikają produkty (popatrz sobie na gram.pl, MM, Empik, zero konsol, ostatki gier). Konsole i gry są sprowadzane z UK, tym samym ceny przeliczane są z amazonowych funtów. Popatrz sobie na allegro ile kosztuje 3DS XL i porównaj do 2DS. Gdyby N dalej działało w Polsce tak jak do tej pory, to pewnie 2DS kosztowałby jakieś 300 zł. A krytyka to były dokładnie twoje słowa, pełne arogancji podczas gdy nie miałeś racji.